Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Inne wyprawowe => : Miciek w 2 Kwi 2015, 00:37
-
W ostatni wieczór grając w kosza, skręciłem staw skokowy. Będą 3 tygodnie w ortezie.
Czy ktoś z podobnym urazem przypomina sobie, po ilu tygodniach (orientacyjnie) dał radę jeździć na maksa długie dystanse?
Ja wiem, że każdy przypadek jest indywidualny, że u każdego inaczej się goi, ale chodzi mi właśnie o konkretne przykłady.
-
Nie wspominam traumatycznie, więc to pewnie nie był długi czas :P Jak będę miał wenę, to poszukam papierków i porównam z wpisami na bikestats :P Na pewno skręcenie może być mniej lub bardziej poważne i różnie się goić.
-
Mi zeszło ponad miesiąc zanim zacząłem normalnie chodzić. Wtedy grałem w piłkę jeszcze i przypadek był z tych cięższych.
-
3 tyg. orteza a później "nauka chodzenia" przez następne ok. 2 tygodnie. Najlepiej po ściągnięciu ortezy czy gipsu skorzystać z usług rehabilitanta, który w profesjonalny sposób przywróci staw do dawnej sprawności.
Miałem skręcone oba stawy skokowe po kilka razy, a teraz borykam się z zerwanymi więzadłami stawu skokowego. Ewentualna operacja za ok 2-3 lata :roll: Nie zamierzam tyle bezczynnie siedzieć i w stabilizatorze pomykam na rowerze. Ba, nawet w tenisa ziemnego pogrywam :D O nartach nie wspominam, bo tam but utrzymuje stabilność stawu :wink:
-
Od 3 do 4 tygodni, przy czym od drugiego tygodnia była włączona rehabilitacja (laser, pole magnetyczne, krioterapia + masaż + ćwiczenia). Po tym okresie rower z siodełkiem wysoko i na "lekkich" przełożeniach. Miałem 3 razy kontuzje okołokolanowe i za każdym razem wyraźnie pytałem lekarza o rower, tzn. czy mogę i sam wyjaśniałem, że nie chodzi o jazdę w sobotę po bułki na składaku wigry 3, ale ok. 40 km codziennie w dzień powszedni do roboty, a weekend trochę dalej.
-
Miałem skręcony staw skokowy kilka lat temu. Z tego co pamiętam jazda na rowerze po pewnym czasie, po zdjęciu ortezy, sprawiała mi mniej problemów niż chodzenie. Nie powiem dokładnie jak w czasie rozłożył się powrót do pełni zdrowia, nie pamiętam, ale na pewno nie jakoś mega długo.
Jazda na rowerze po tego typu urazach chyba nawet jest zalecana w ramach rehabilitacji, oczywiście w odpowiednich ilościach. Czy na długie trasy na maksa będziesz mógł od razu jeździć, nie wiem, a nawet jak Ci się będzie wydawało że możesz to może lepiej będzie się trochę wstrzymać.
Tak jak piszesz, każdy przypadek jest indywidualny i najlepiej zapytać się jakiegoś fizjoterapeuty, lekarza. Aha, problem możesz mieć przez dłuższy czas z wypinaniem się z SPD, jeżeli używasz.
-
Zależy jakie jest uszkodzenie. Ja akurat miałam równolegle ze skręceniem kostki też uraz pleców, więc nie jeździłam rowerem, ale chodzić miałam nakaz praktycznie od razu. Nie miałam przerwanej ciągłości tkanek, choć dość konkretne skręcenie. Do pełnej sprawności (wspinaczkowej) wróciłam po 2 miesiącach. Po miesiącu wróciłam na ściankę. Po ok 2 dniach od skręcenia zaczęłam ćwiczyć nogę, a po tygodniu czy dwóch poszłam na basen. Stabilizator zakładałam tylko na czas wysiłku fizycznego, a sztywnej ortezy nie miałam.
-
twardym trzeba być, nie miętkim ;)
ja po złamaniu kości udowej pojechałem po 3,5 miesiącach na Żądło Szerszenia
po 5 miesiącach robiłem 300 km z sakwami
-
Ja skręciłem staw skokowy 2 lata temu grając w siatkówkę.
Dochodziłem do siebie trochę ponad miesiąc, oczywiście z zabiegami krio itp..
Jeśli chodzi o rower, pamiętam doskonale że mimo bólu przy chodzeniu czy sznurowaniu buta to właśnie na rowerze czułem się doskonale..aż do nagłego wypięcia SPD:/ Od razu odradzam tego typu buty po urazie kostki a tak to można śmigać i przyzwyczajać girę :)
-
Skręciłem kostkę 20 marca, kilka godzin u chirurga, kupa tabletek i bandaż elastyczny dały radę. Bardzo też pomógł Taraumol w spayu. Od pierwszego kwietnia dziennie jestem na rowerze... zaczynałem od 10 km dziś zrobiłem ponad 50 i żadnego bólu już dziś nie odczuwałem.
-
Zagoiło się jak na psie i dziś po 20 dniach od skręcenia wsiadłem na rower. Za zgodą lekarza oczywiście. Noga mnie jeszcze boli jak biegam i skaczę, ale po zrobieniu małego kółka na rowerze wokół miasta wszystko jest w porządku. Powoli będę zwiększał obciążenia.