Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Sprzęt, ekwipunek i odzież => Osprzęt => Koła => : Rolf w 21 Maj 2016, 18:25
-
Hej ho, bardzo proszę o poradę, co mam teraz zrobić z kółeczkiem!
Koła kupiłem nówki, fabrycznie zaplecione, podstawowy model Shimano - uważane za dość pancerne. Przejechałem na nich ok 4000 km bez żadnych problemów, nie licząc małego centrowania po pierwszych kilkuset (żeby wszystko było idealnie, ale bez tego centrowania też by się obeszło). Po tym dystansie, podczas jazdy dość dziurawym asfaltem, strzeliła szprycha. Prawa, pęknięcie przy obręczy główce szprychy, niedaleko piasty. Poluzowałem więc tylny hamulec i wróciłem do domu (ok. 30 km). Szprychę wymieniłem, koło idealnie wycentrowałem (mam centrownice), starałem się przy tym dopasować naciąg do sąsiednich szprych. Niestety, po przejechaniu kolejnych 30 km pękła inna szprycha (2 szprychy dalej, po tej samej - napędowej - stronie).
Moje pomysł:
-za słaby naciąg szprych - przednie zdawało się być jednak znacznie mocniej naciągnięte...tak na oko, tensometru nie mam;
-sąsiednie szprychy oberwały przy tej 30 km przejażdżce bez jednej szprychy, umęczyły się i teraz pękają.
Dane "techniczne":
-rowerzysta ok. 75 kg (przy dość wyprostowanej pozycji) + czasami wożona podsiodłówka max 5 kg + rower ok. 10 kg
-koła wh-r500 shimano (tył - 24 proste, czarne szprychy)
Pytanie - co robić? Wymienić tylko jedną pękniętą szprychę i próbować jeździć dalej? Czy lepiej dmuchać na zimne i wymienić wszystkie szprychy? A może wymienić kilka - np 4 szt najbliższej miejscu, gdzie były pęknięcia? A może jeszcze jakieś inne pomysły macie?
-
Ja bym oddał do dobrego serwisanta, żeby poluzował i następnie od nowa naciągnął szprychy. Mogą być za słabo naciągnięte lub nierówno, mimo że koło jest proste. Możesz samemu, jeśli masz centrownicę, ale przy 24 to już trudna zabawa.
-
Mam centrownicę. Czemu trudna? Centruje się łatwo.
-
Oddał bym do serwisu gdzie mają tensometr, szprychy mogą być nie równo ponaciągane i dlatego pękają.
-
na wszelki wypadek obejrzyj, czy nie maja uszkodzeń
-
Szprychy raczej pękają na zgięciu przy główce bo tam powstają najbardziej niszczące naprężenia. Jeśli druga pękła też przy obręczy to dokładnie bym obejrzał pozostałe. Może coś Ci wpadło w koło i przejechało po nich?
-
Coś tu jest nie tak, nie ważysz dużo (ja ważę 90 kg i w szosie też mam kółka Shimano)... Możliwe, że z jakiegoś powodu zaczną lecieć wszystkie szprychy po jednej stronie i problem ustąpi, jak się je wszystkie wymieni. Jest możliwość dowiedzenia się u sprzedawcy, jakie są możliwości gwarancyjne?
-
Zerwało szprychę w czasie jazdy po dziurach, zdarza się. Troche dziwne że przy obręczy.
Najlepiej zapleść koło od nowa (nowe szprychy). I popatrzeć, czy obręcz nie jest zwichrowana, wgnieciona.
I do dobrego fachowca. Przy 24 szprychach i obręczy po "przejściach", trzeba mieć doświadczenie, żeby to dobrze zrobić.
-
Kurde, chyba mocno byłem niewyspany jak wczoraj pisałem - pęknięcia przy główce, nie przy obręczy!!!!!!!!!!
-
Pęka na zgięciu czy troszkę dalej? Jeśli ciut dalej to może być zacięte łańcuchem, który kiedyś wpadł między kasetę a szprychy.
Tak czy inaczej zaplótłbym na nowo i oddał fachowcowi do naciagniecia.
-
Ja bym jeszcze nie panikował z tego powodu. Ważę tyla samo co ty. Pękły mi w szosie już dwie szprychy w tylnym kole, z tą różnicą, że przy obręczy w miejscu gdzie zaczyna się gwint. Pękły w momencie spokojnej jazdy, a przejeżdżałem różne dziury na naprawdę dużych prędkościach (GMRDP) i nic się działo. Może masz zaplecione słabej jakości szprychy, lub po prostu to przypadek. Ja swoje wymieniłem i jeżdżę dalej i nie jest mi w głowie wymiana wszystkich z tego powodu.
-
Pęka na zgięciu czy troszkę dalej? Jeśli ciut dalej to może być zacięte łańcuchem, który kiedyś wpadł między kasetę a szprychy.
Tak czy inaczej zaplótłbym na nowo i oddał fachowcowi do naciagniecia.
Ciut dalej - przynajmniej ta świeżo połamana... Może faktycznie przyczyną być łańcuch.
Czy szprychy słabej jakości? Shimano sprzedaje je po 14 pln/sztuka, więc najniższa półka to nie powinna być :P
A tak swoją drogą - jak pęknie wam szprycha i nie macie możliwości wymiany - wracacie do domu bez szprychy? Czy też szukacie najbliższej stacji PKP? :P
-
Pęka na zgięciu czy troszkę dalej? Jeśli ciut dalej to może być zacięte łańcuchem, który kiedyś wpadł między kasetę a szprychy. Tak czy inaczej zaplótłbym na nowo i oddał fachowcowi do naciagniecia.
Ciut dalej - przynajmniej ta świeżo połamana... Może faktycznie przyczyną być łańcuch.
No masz! Nie wymyśliłem tej teorii za biurkiem, tylko przećwiczyłem na własnych szprychach.
Obejrzyj dokładnie szprychy po stronie kasety. Jeśli to łańcuch to połowa szprych od strony kasety będzie miała ślad. Co najmniej te musisz wymienić od zaraz, bo są w tym miejscu osłabione i tylko patrzeć jak polecą.
-
No masz! Nie wymyśliłem tej teorii za biurkiem, tylko przećwiczyłem na własnych szprychach.
Obejrzyj dokładnie szprychy po stronie kasety. Jeśli to łańcuch to połowa szprych od strony kasety będzie miała ślad. Co najmniej te musisz wymienić od zaraz, bo są w tym miejscu osłabione i tylko patrzeć jak polecą.
Borafu strzał w dziesiątkę! Właśnie tu był problem.
Pozdrawiam i dzięki za liczne porady :)))
-
A tak swoją drogą - jak pęknie wam szprycha i nie macie możliwości wymiany - wracacie do domu bez szprychy? Czy też szukacie najbliższej stacji PKP? :P
Różnie. Gdzieś już chyba o tym pisałem, ale w skrócie powtórzę brak 1-2 szprych nie jest problemem od 4 już nie jest tak miło. Tak naprawdę, poziom utrudnienia zależy od tego, które szprychy pękają. Jeśli pękają "symetrycznie" to pewnie i więcej nie będzie stanowić wielkiego problemu. Jeśli pękną po jednej stronie (np w wyniku osłabienia łańcuchem), no to już robi się groźnie.
Gdy dostrzega się w swoim rowerze luzowanie lub pękanie szprych, to wypada wtedy (jeśli wcześniej nie było chęci itp.) ogarnąć podstawy centrowania i klucz do nypli wozić ze sobą.
-
klucz do nypli wozić ze sobą.
Wożę, centrować umię, lecz pękniętej szprychy do życia nie przywróci ;-)
-
To dość oczywiste, że jak koło ma mniej szprych, to utrata każdej kolejnej gorzej odbija się na jego kształcie. W przypadku dużej ilości, można sobie podciągnąć kluczem sasiednie szprychy i wyeliminować bicie.
-
W kole 36-szprychowym braku jednej można nawet nie zauważyć.
Kiedyś Robb pokazywał na forum szprychę awaryjną w postaci stalowej linki ze ściągaczem pośrodku jej długości. Produkują to jeszcze?
-
Powątpiewam w sens takich linek(cena i jakość), lepiej wozić tradycyjnie zapas w kierownicy.
Zakładam że każdy na wyprawie potrafi wymienić szprychę, bo jeżeli nie to linki też nie zaloży
-
Nie jest tak, że linkę da się założyć bez zdejmowania kasety?!
-
Nie przejmowałbym się tym, że po 4000 km pękła szprycha, a potem druga. Po prostu zmieniłbym drugą i jeździł dalej. U mnie szprycha pękła w czasie spokojnej jazdy (szosa scott, oryginalne koła) też pewnie po takim przebiegu. Po wymianie przejechałem GMRDP i podczas Tour de Pomorze pękła druga nie daleko dalej od tamtej. Zauważyłem to po 50 km, także jechałem na przyhamowaniu, a myślałem, że mnie tak siły opuściły :) Wymieniłem ją i od tego czasu przejechałem 10000 km - wszystkie ultra w tym kraju i nic. Pękały mi przy nyplach, po stronie kasety, także wymiana dopiero w domu. Wszystko może pęknąć, a szprychy w szczególności, bo mają duże naprężenia i szukałbym tutaj żadnych innych szczególnych przyczyn.
-
klucz do nypli wozić ze sobą.
Wożę, centrować umię, lecz pękniętej szprychy do życia nie przywróci ;-)
Nie przywróci, ale tak jak pisze globalbus, można poprawić pozostałe. Tego lata skasowałem łańcuchem wszystkie od strony kasety, z czego cztery od razu były do wywalenia, a kolejne po powrocie. Jeszcze prawie 200km (nie wprost na pociąg trasą) przejechałem tylko dlatego, że mogłem kombinować przy pozostałych :)
-
Nie jest tak, że linkę da się założyć bez zdejmowania kasety?!
Oczywiście, inaczej taka ratunkowa szprycha nie miałaby żadnego sensu.
https://www.sjscycles.co.uk/spokes/fiber-fix-emergency-replacement-spoke/
Cyt: "Replace broken spoke of any length without removing cogs!"
(https://www.sjscycles.co.uk/images/products/medium/20155.jpg)
-
Nie przejmowałbym się tym, że po 4000 km pękła szprycha, a potem druga. Po prostu zmieniłbym drugą i jeździł dalej. U mnie szprycha pękła w czasie spokojnej jazdy (szosa scott, oryginalne koła) też pewnie po takim przebiegu. Po wymianie przejechałem GMRDP i podczas Tour de Pomorze pękła druga nie daleko dalej od tamtej. Zauważyłem to po 50 km, także jechałem na przyhamowaniu, a myślałem, że mnie tak siły opuściły :) Wymieniłem ją i od tego czasu przejechałem 10000 km - wszystkie ultra w tym kraju i nic. Pękały mi przy nyplach, po stronie kasety, także wymiana dopiero w domu. Wszystko może pęknąć, a szprychy w szczególności, bo mają duże naprężenia i szukałbym tutaj żadnych innych szczególnych przyczyn.
Temat dość stary - przyczyną okazał się być łańcuch, który spadł z kasety. Ale dzięki za radę, pozdrawiam :)
Powątpiewam w sens takich linek(cena i jakość), lepiej wozić tradycyjnie zapas w kierownicy.
Zakładam że każdy na wyprawie potrafi wymienić szprychę, bo jeżeli nie to linki też nie zaloży
Jakieś negatywne doświadczenia z tymi emergency-szprychami?
klucz do nypli wozić ze sobą.
Wożę, centrować umię, lecz pękniętej szprychy do życia nie przywróci ;-)
Nie przywróci, ale tak jak pisze globalbus, można poprawić pozostałe. Tego lata skasowałem łańcuchem wszystkie od strony kasety, z czego cztery od razu były do wywalenia, a kolejne po powrocie. Jeszcze prawie 200km (nie wprost na pociąg trasą) przejechałem tylko dlatego, że mogłem kombinować przy pozostałych :)
Zbyt mocne naciągnięcie sąsiednich szprych wydaje się być jeszcze gorsze, niż jazda ze scentrowanym kołem - aczkolwiek to tylko moje subiektywne wrażenie.
-
Nie jest tak, że linkę da się założyć bez zdejmowania kasety?!
Oczywiście, inaczej taka ratunkowa szprycha nie miałaby żadnego sensu.
https://www.sjscycles.co.uk/spokes/fiber-fix-emergency-replacement-spoke/
Cyt: "Replace broken spoke of any length without removing cogs!"
(https://www.sjscycles.co.uk/images/products/medium/20155.jpg)
Nie pomyslałem o tej sytuacji.