Przeciętna kobieta ma małe szanse w starciu jeden na jeden z młodym facetem. Dużo ważniejsza od gazu jest profilaktyka, starać się nie dopuszczać do sytuacji ryzyka, nie wracać samotnie nocami z imprez, szczególnie po alkoholu, nie chodzić samotnie po ryzykownych miejscach itd.Ważne to jest, żeby faceci nie gwałcili, a nie żeby dziewczyny "nie dopuszczały do sytuacji ryzyka". Na tym powinna polegać profilaktyka.
Ważne to jest, żeby faceci nie gwałcili, a nie żeby dziewczyny "nie dopuszczały do sytuacji ryzyka". Na tym powinna polegać profilaktyka.To właśnie powiedziałabyś córce wybierającej się w miejsce uważane za niebezpieczne?
Sama byłam na wielu samotnych wyprawach - to też odradzalibyście córkom?Jeżeli córka ładna to zdecydowanie odradzam. Samotne podróżowanie kobiety po wielu krajach to jak celowe proszenie się o kłopoty.
No właśnie - córce! Może warto się zastanowić, co powinno się mówić synom?Akurat mam córkę i syna. Co mam wg ciebie powiedzieć synowi żeby nikt nie zgwałcił mi córki?
Gwałty były, są i będą tak długo, jak długo jest na nie przyzwolenie, a ofiary gwałtów oskarża się, że prowokowały albo nie uważały.
To dlatego na policji zgwałcone dziewczyny są wytypywane, jak były ubrane i czy piły alkohol, to dlatego mnóstwo dziewczyn w ogóle się na policję nie zgłasza, a wręcz nie mówi o gwałcie nawet najbliższym, bo się wstydzą i czują się winne
To jest bajka wyssana z palca. Nie ma w Polsce żadnego społecznego przyzwolenia na gwałty, jest to przestępstwo obecnie ścigane z urzędu (kiedyś było tylko po zgłoszeniu poszkodowanej)To skąd się biorą żałosne teksty polityków typu "prostytutki nie da się zgwałcić" albo "kobiety zawsze się trochę gwałci"? Czemu wszelka profilaktyka jest skierowana w stronę kobiet (patrz: słynny poradnik dla kobiet lubelskiej policji)? Takie myślenie bierze się z przyzwolenia na przemoc seksualną. "Gwałty były, są i będą" - no właśnie niekoniecznie będą, jeśli zmieni się myślenie.
Prawda, że byłaś samotnie na wyprawach - ale byłaś w krajach bardzo bezpiecznych. Ale już do krajów arabskich, gdzie sytuacja kobiet jest zupełnie inna pojechałabyś samotnie? Doradzałabyś tam jazdę córce? Opisywałem tu już taką sytuację z Palestyny, gdzie dwóch podpitych Arabów zachowywało się podejrzanie wobec Kota, gdyby była sama myślę, że do gwałtu nie byłoby daleko.A w Polsce to podpitych podejrzanych typów nie uświadczysz?
Akurat mam córkę i syna. Co mam wg ciebie powiedzieć synowi żeby nikt nie zgwałcił mi córki?Czyjeś córki są gwałcone przez czyichś synów.
Większa liczba gwałtów w krajach islamskich wynika przede wszystkim z całkowicie odmiennej obyczajowości. W przeciwieństwie do Europy nie ma tam takiego rozpasania seksualnego, a kontakty seksualne bez ślubu są o niebo mniej popularne niż u nas, gdzie są już normą, prostytucja istnieje na wiele mniejszą skalę. I to ma o wiele większy wpływ na liczbę gwałtów niż rzekome przyzwolenie na nie. W naturze ludzkiej leży zaspokajanie popędu seksualnego i gdy nie da się tego zrobić w sposób dozwolony - to niektórzy ludzie sięgają po brutalne metody. Taka jest natura ludzka i feministycznym gadaniem się tego nie zmieni. W Europie liczba gwałtów jest mniejsza nie dlatego, że się zmieniło myślenie, tylko dlatego że ludzie są w stanie zaspokajać swój popęd seksualny na normalnej drodze. Gdyby nie było u nas swobody seksualnej, czy ogromnej skali prostytucji - to zarówno w Europie Zachodniej, jak i Polsce skala gwałtów byłaby podobna jak w islamie. Twoi światli Szwedzi są nacją przodującą w turystyce seksualnej do krajów-burdeli jak Tajlandia.
Statystyki, artykuły, wiarygodne źródła tych informacji proszę.
Jak chcesz poważnie rozmawiać to nie możesz zaczynać generalizować na podstawie pojedynczych sytuacji, nijak mających się do całości. W Niemczech, a tym bardziej w Skandynawii nie ma żadnego przyzwolenia na gwałty.
To jest myślenie prostego trepa. Żaden system penalizacji nie wykazał związku pomiędzy wysokością kary a ilością popełnianych przestępstw. To jest stary argument za karą śmierci, że jak rzekomo będzie - to ludzie się będą bali popełniać czyny nim zagrożone. A to guzik prawda.
Problem w tym że patrzysz na świat przez zakłamane pseudo-feministyczne okulary.Mógłbyś rozwinąć ostatnią myśl? Cóż takiego jest właściwe dla mężczyzny?
Ludzie się różnią tak jak płcie. Różne rzeczy są właściwe dla mężczyzny, a inne dla kobiety.
Problem w tym że patrzysz na świat przez zakłamane pseudo-feministyczne okulary.
Ludzie się różnią tak jak płcie. Różne rzeczy są właściwe dla mężczyzny, a inne dla kobiety.
PS. Świetny rakotwóczy obrazek. Będziesz płaciła forumowiczom za onkologię.
Cóż takiego jest właściwe dla mężczyzny?Podejrzewam, że chodzi dupczenie, śmierdzenie i picie z czaszek wrogów.
Świetną robotę odwalają tutaj feministki ic hwała im za to... Miała za krótką spódniczkę, wyglądała dobrze (kto to napisał parę postów wyżej, że nie puściłby córki na samotną wyprawę, gdyby była ładna? - dawno większej bzdury nie czytałam! To znaczy co? Była ładna, więc się poprosiła o kłopoty. tak? Nie można dobrze wyglądać, bo nie pozostawia się wyboru tym biednym chłopcom, którzy nie kontrolują własnych popędów?))
Czy my się gapimy facetom na rozporki???
"Marsz szmat" rzeczywiście pozwolił nam spojrzeć na muł od spodu,Borafu, klawiatura popluta!!! ;D ;D ;D
Marsz Szmat, Marsz Puszczalskich − cykl międzynarodowych protestów zainicjowany manifestacją w Toronto w Kanadzie 3 kwietnia 2011 roku. Uczestniczki i uczestnicy Marszu Szmat (ang. SlutWalk) protestują przeciwko uzasadnianiu lub usprawiedliwianiu zgwałceń w oparciu o wygląd zgwałconych kobiet. Początek Marszowi dały słowa oficera policji w Toronto, Michaela Sanguinetti, który stwierdził, że aby być bezpiecznymi „kobiety powinny unikać ubierania się jak puszczalskie".
Przyczyna protestów: 24 stycznia 2011 funkcjonariusz policji w Toronto Michael Sanguinetti podczas wystąpienia na York University powiedział, że „kobiety powinny unikać ubierania się jak puszczalskie, by nie zostać ofiarami przemocy" (po nagłośnieniu sprawy przeprosił za tę wypowiedź). Inicjatorki Marszu Szmat, Sonya Barnett i Heather Jarvis, zdecydowały, by posłużyć się słowem „puszczalska" w odpowiedzi na tę opinię. Napisały, że kobiety „mają dość dyskryminacji opartej na oskarżeniach o puszczalstwo, bycia osądzanymi na podstawie seksualności i poczucia zagrożenia jako rezultatu tych praktyk"
Niski poziom dyskusji. Trzymam stronę Janus.Tylko że problemem tej dyskusji jest to że każdy mówi o czym innym.
Tacy jak ten opisany wujek czy profesorek - to raczej typ pedofila, nie gwałciciela
No chyba nie traktujesz tego poważnie? ;) Ten nick Młody dobrze pasuje, bo nie od dziś ma teksty jak napalony nastolatek, który się naoglądał świerszczyków. Ot - forumowy folklor jak Roweras vel Mózg, czasem zabawny, a czasem palnie tak, że ręce opadają; niektórzy potrzebują trochę więcej czasu żeby dorosnąć ;)Ciebie też zapewne wiele osób uważa za ciekawy element forumowego folkloru, który uważa że doświadczenie w rowerowych wyjazdach upoważnia do uważania się za eksperta we wszystkich tematach.
Polecam książkę o której Ernest Hemingway powiedział "Cała współczesna literatura amerykańska wywodzi się z jednej książki: "Przygód Hucka"",A ja polecam również amerykańską, ale bardziej współczesną i bezpośrednio dotyczącą poruszanego tu problemu książkę Joyce Carol Oates "We were the Mulvaneys.' (chyba nie była przetłumaczona na polski albo pobieżnie przeleciałam google). Doskonale przedstawione mechanizmy działania zakłamanego społeczeństwa i krzywdy, wyrządzonej zgwałconej dziewczynie w imię wielu kołtuńskich zasad. Napastnik zrobił swoje i jego życie dzięki koneksjom rodzinnym w zasadzie się nie zmieniło, za to rodzina dziewczyny rozpadła się na kawałeczki. Doskonała, wstrzącająca proza, po której zmienia się spojrzenie na bardzo wiele kwestii.
W Polsce jest to zaledwie 4,1, dla porównania w USA, gdzie seksizm w języku publicznym jest bardzo tępiony, a poprawność polityczna w bardzo wysokiej cenie jest to aż 27,3 czyli ponad 7-krotnie więcej. Szwecja, którą Janus nam zachwala - porażające 63,5, czyli 15-krotnie więcej niż w Polsce! To wytłumaczcie mi ten związek pomiędzy edukacją społeczeństwa a liczbą gwałtów.
Kolejną skojarzeniem jest właśnie wspomniany Marsz Szmat którego idea jest co prawda moim zdaniem jest bezsprzecznie słuszna jednak dla większości osób jest jedynie śmiesznym wydarzeniem którego forma całkowicie przysłania treść. Nie rozumiem co ma on wspólnego z mułem???Matko jedyna!
Wystarczy przestrzegać paru prostych zasad by mieć niemal 100% pewność, że się gwałtu uniknie. Piliśmy - to bierzemy taksówkę, albo obowiązkowo wracamy ze znajomymi.Niemal 100% pewność?! Nie rozumiesz, że większości gwałtów dokonują znajomi lub bliscy ofiary? Unikanie nocnych spacerów po niebezpiecznych okolicach zmniejsza szansę na padnięcie ofiarą jakiegoś psychopaty, ale tych psychopatów jest o wiele mniej niż wujków-, kolegów- czy kuzynów-gwałcicieli. Psychopatów się nie wyedukuje, ale może co poniektórym chłopakom nie przyszłoby to do głowy, gdyby nie oglądali od dziecka wujka bezkarnie molestującego siostrzenice i nie słuchali, że dziewczynki mają być skromne i posłuszne, a "chłopak to chłopak, nic nie poradzisz" (przykład znajomego hindiany).
Dlaczego Ty i Janus nie odnosicie się do kwestii turystyki seksualnej Szwedów i wielu innych zachodnich nacji, tak oświeconych pod względem równościowym?Czy ja gdzieś napisałam, że Szwedzi to same aniołki i nikomu gwałt nawet przez myśl nie przejdzie?
Następnie wrzuciłeś filmik poniżej krytyki, który Twoim zdaniem jest zabawny, moim zdaniem jest jedynie prymitywnym chamstwem
Niestety nie da się całkowicie wyeliminowac przestępstw na tle seksualnym, co jest takim truizmem, że aż mi głupio to pisać. Nie można jednak machnąć ręką i pozwolić rzeczom toczyć się jak chcą. Turystyka seksualna to Szwedzi i Niemcy i tak jak pisze Janus - mają kasę, więc jeżdżą. Biedniejsze nacje muszą się zadowolić seansami przed monitorem w domu. Ciekawe jakie byłyby statystyki gdyby wszyscy startowali z tych samych finansowych bloków startowych?Z tabeli podlinkowanej przez Wilka - Kanadyjczycy raczej biedni nie są?
Tylko warto nie zapominać, że żyjemy na Ziemi, a nie na wyspie Utopia. Takie samy teksty można wstawiać o tym, że nie warto zostawiać rowerów przypiętych pancernymi U-Lockami, bo ważne jest, żeby ludzie nie kradli; parafrazując Ciebie - na tym powinna polegać profilaktyka...
A ja się bardzo dziwię, że wiele kobiet (również tutaj) tak się oburza, kiedy radzi się żeńskiej części społeczeństwa, jak można zmniejszyć ryzyko bycia ofiarą napaści seksualnej.
uważam że razem z edukacją kobiet powinny iść w parze ostrzejsze kary za gwałt i, jak wspomniałam, edukacja mężczyzn (a przede wszystkim chłopców, zmienianie tego, co dorośli mają w głowie jest dość karkołomnym zadaniem).
No i właśnie takie stanowisko tutaj razem z Janus prezentujemy. Zadziwiające, że ci umknęło
Ważne to jest, żeby faceci nie gwałcili, a nie żeby dziewczyny "nie dopuszczały do sytuacji ryzyka". Na tym powinna polegać profilaktyka.I w takim świetle rozumiałam niektóre kolejne wypowiedzi - że ewentualnie można kobietom doradzić, żeby nie chodziły same po zaułkach, ale przede wszystkim to faceci powinni ulec magicznej przemianie i przestać gwałcić. A że takie założenie, jak już zostało powiedziane, jest po prostu utopijne, to według mnie nacisk powinien być kładziony równo na kształtowanie postaw kobiet i mężczyzn, a może nawet bardziej kobiet.
2. Wychowanie. Wychowanie w rodzinie. Tu jest początek wszelkiego dobra lub zła w kształtowaniu młodego, a w konsekwencjiNo a co z dziećmi z rodzin, które nie spełniają swojej funkcji wychowawczej? Chyba jednak lepiej chociaż próbować coś przekazać tym dzieciakom przez szkołę czy inne organizacje, niż załamać ręce i darować sobie wszelką edukację w tym temacie, z założeniem że i tak nic nie da?
dorosłego człowieka. Tu jest też pies pogrzebany. Niewychowane pokolenia wychowują dzieci. Edukacja? W szkole? Chyba za mało autorytetu ma dzisiejsza szkoła aby dziatwę wychowywać. Tu mam na myśli to co wcześniej nazywane było w tym wątku edukacją chłopców.
No a co z dziećmi z rodzin, które nie spełniają swojej funkcji wychowawczej? Chyba jednak lepiej chociaż próbować coś przekazać tym dzieciakom przez szkołę czy inne organizacje, niż załamać ręce i darować sobie wszelką edukację w tym temacie, z założeniem że i tak nic nie da?
I w takim świetle rozumiałam niektóre kolejne wypowiedzi - że ewentualnie można kobietom doradzić, żeby nie chodziły same po zaułkach, ale przede wszystkim to faceci powinni ulec magicznej przemianie i przestać gwałcić. A że takie założenie, jak już zostało powiedziane, jest po prostu utopijne, to według mnie nacisk powinien być kładziony równo na kształtowanie postaw kobiet i mężczyzn, a może nawet bardziej kobiet.Słyszałam ostatnio (czytałam? nie wiem, obiło mi się i nie jestem w stanie przytoczyć źródła), że bodajże Norwegia rozpoczęła kursy mające na celu uświadomienie imigrantom syryjskim (i innym z krajów muzułmańskich) czym jest gwałt w śweitle tutejszego prawa, z czym sie wiąże itp. Ja tego nie uważam za utopię, nawet jeśli zmiany mentalne miałyby sie pojawić w kolejnym pokoleniu. I tak warto o to walczyć. Doskonałym przykładem na to, że można inaczej jest ojciec Malali Yousafzai, młodziutkiej Noblistki, który znalazł w sobie odwagę żeby wyłamać się z pozornie niewzruszonego muru mężczyzn, którzy muszą dominowac nad kobietą w każdej dziedzinie życia. Bo stąd właśnie bierze się ta tytułowa "kultura gwałtu", jeśli dobrze rozumiem intencję moda, który tak ten wątek nazwał.
Słabe porównanie. Baardzo.Ważne to jest, żeby faceci nie gwałcili, a nie żeby dziewczyny "nie dopuszczały do sytuacji ryzyka". Na tym powinna polegać profilaktyka.Tylko warto nie zapominać, że żyjemy na Ziemi, a nie na wyspie Utopia. Takie samy teksty można wstawiać o tym, że nie warto zostawiać rowerów przypiętych pancernymi U-Lockami, bo ważne jest, żeby ludzie nie kradli; parafrazując Ciebie - na tym powinna polegać profilaktyka...
Słabe.
Ponieważ z tego wszystkiego wynika, że to kobiety mają się pilnować i koniec. A reszta hulaj dusza piekła niema.
Daj spokój, jak można taki wniosek wyciągnąć? Na jakiej podstawie sobie wymyśliłaś, ze ja usprawiedliwiam takie zachowanie?
, bo narzekaniem że tak być nie powinno nic nie zdziałamy.
Profilaktyka ? - dla mnie sprowadza się do jednego - do ograniczenia wolności kobiet - poruszania się, bywania, ubierania, etc. I nie mówię tutaj o tym żeby unikać niebezpiecznych sytuacji bo to wynika z rozsądku i logiki.Tylko, że my obaj z Wilkiem mówimy cały czas właśnie o tym zachowaniu wynikającym z rozsądku i logiki, a Wy drogie Panie, usiłujecie nam wmówić że proponujemy zupełnie co innego, po czym nie zgadzacie się z tymi "naszymi" poglądami, które nam włożyłyście w usta, a których my nie podzielamy.
A edukacją się zmieni jak nam Janus postuluje? Ja jestem bardzo sceptyczny wobec takiej tezy. Mamy uczniów w szkole i dzieci w domach uczyć, że kobiet się nie gwałci?
typowy gwałciciel to nie jest zboczeniec czający się pod mostem.No właśnie tego mi brakowało przy tej dyskusji sprowadzającej gwałty do kolesia czającego się w krzakach na dziewczyny wracające z imprez.
No właśnie tego mi brakowało przy tej dyskusji sprowadzającej gwałty do kolesia czającego się w krzakach na dziewczyny wracające z imprez.To chyba przeoczyłeś wszystkie posty hindiany, martwej i moje :)
Gdyby zacząć uczyć dzieci od małego, że mają w takich sytuacjach głośno krzyczećTylko jakie to są sytuacje? Obmacywanie, lekkie molestowanie trudno czasem - szczególnie dzieciom - jasno ocenić, a przecież nie można nikogo już w dzieciństwia tak nastawiać, żeby potem człowiek wszędzie widział zagrożenie. Bardzo trudny temat. Wychowanie córki jest niezwykłym wyzwaniem.
To chyba przeoczyłeś wszystkie posty hindiany, martwej i mojePo prostu się nas tu ignoruje jako niebezpieczne feministki! ;D
Żadna edukacja nie pomoże, narzekanie tym bardziej. Profilaktyka ? - dla mnie sprowadza się do jednego - do ograniczenia wolności kobiet - poruszania się, bywania, ubierania, etc.
To chyba przeoczyłeś wszystkie posty hindiany, martwej i mojeW życiu bym się nie ośmielił!
niebezpieczne feministki!Feministka i do tego moderator. Czyli nie dość, że zwichrowana, to jeszcze ma władzę. Najgorsza z możliwych opcji.
Jeśli czytałbyś dokładnie tę dyskusję - to wiedziałbyś to o czym już przypominałem Janus. Ta rozmowa dotyczyła nie ogólnie gwałtu, tylko właśnie takiego typu gwałtu, dokonanego przez obcą osobę poprzez napaść.Ta rozmowa jedynie od tego się zaczęła. A potem zdążyła się rozlać.
WitamPierwszy i drugi filmik świetnie podsumowują temat - świat nie jest równy, symetryczny i "sprawiedliwy". I dopóki są na świecie mężczyźni i kobiety to nie będzie.
https://youtu.be/MFaYU87AgAE
Nie wiem czy już było
A naraz trochę zabawne spojrzenie:
https://youtu.be/9uccExOPMrI
https://youtu.be/dtVHnZX8E50
Nastolatka imprezuje z kolegami, z baru przenosi się do domu jednego z nich. Ona zalana w trupa, oni twierdzą, że chciała i dostają wyrok w zawieszeniu. Skandalicznie niski? Może i tak, tylko w jaki sposób sąd ma udowodnić ich winę?Tak, skandalicznie niski, bo to patologia, a patologię powinno się karać. Wykorzystać "zalaną w trupa" dziewczynę, to zachowanie godne gnojka i urągające honorowi mężczyzny. Może problem tkwi właśnie w tym, że podobne zachowania nie są zdecydowanie potępiane.
To ja przypomnę dosyć głośną sprawę, kiedy kobieta została porwana, gwałcona i oślepiona. Dramat, strasznie jej żal.. Potem się okazało, że nie została przypadkowo porwana z ulicy, tylko znała się z oprawcą i piłka z nim alkohol. Co ciekawe niedługo wcześniej jej towarzysz wyszedł z więzienia.I to według ciebie cokolwiek zmienia, cokolwiek usprawiedliwia??????? A może chcesz powiedzieć, że jest współwinna - no przecież wiedziała z kim pije, to mogła się tego spodziewać? Trudno mi uwierzyć w to co czytam.
Tak, skandalicznie niski, bo to patologia, a patologię powinno się karać. Wykorzystać "zalaną w trupa" dziewczynę, to zachowanie godne gnojka i urągające honorowi mężczyzny. Może problem tkwi właśnie w tym, że podobne zachowania nie są zdecydowanie potępiane.A już zaczynałam wątpić, że jakikolwiek facet tutaj stanie na takim właśnie stanowisku. Dziękuję, przywracasz mi wiarę w zdrowy rozsądek przeciwnej płci. Kwestia gwałtu to jedna z tych, w których nigdy nie pójdę na żaden kompromis, będę bronić zalanych w trupa dziewczyn, które stają sie łatwym łupem zwyrodnialców - bo nie ma innej nazwy dla kogoś kto wykorzystuje takie sytuacje. Szacunek do drugiej osoby, poszanowanie jej nietykalności osobistej nie mogą zależeć od tego czy jest trzeźwa czy się nawaliła, nie wie gdzie jest, jak się nazywa i gdzie mieszka. I całkowitą odpowiedzialność ponoszą za to faceci, bo jak to słusznie podkreślił vooy, maciej:
Większość mężczyzn jest fizycznie w stanie zgwałcić kobietę, a odwrotnie już nie.
Mój przykład rowerowy: samochód wyjeżdża z podporządkowanej i zabija rowerzystę. I pod tym komentarze: "Znowu nie miał kasku, ach ci rowerzyści. Oczywiście nie usprawiedliwiam kierowców".Zły przykład.
Zarządzanie ryzykiem? A co to za potwór językowy? Nazywaj rzeczy po imieniu, Diver, a nie baw się w jakieś waty słowne.Byłem szkolony: http://www.iso.org/iso/catalogue_detail?csnumber=43170
przyzwalając najpierw na dowcipy, w których utrwalane są seksistowskie stereotypy (w tym na takie, które sugerują, że gwałt może być przyjemny) – tworzymy klimat, w którym część osób (tak, część – nie wszyscy, ale dla ofiary marna to pociecha, że nie wszyscy są tacy jak jej oprawca) pozwoli sobie na bardziej swobodne zachowania, od „obcinania” wzrokiem (ponownie, co warto podkreślić, nie jest to tym samym co rzucanie spojrzenia – ze zrozumieniem tego też niektórzy panowie mają olbrzymie problemy, nawet jeżeli sami potrafią do kogoś odezwać się agresywnie „bo ten debil na mnie tak patrzy, jakby miał jakiś problem”), przez różnego rodzaju odzywki, po molestowanie i wreszcie zgwałcenie. Ten ostatni element nie powstaje w próżni. Co więcej, wielu mężczyzn, którzy dopuścili się gwałtu, nie nazywają tak swojego zachowania – bo zgodnie z tym, czego się wyuczyli, jest to całkowicie normalne i akceptowalne.
Jackson Katz opracował metodę MVP (Mentors in Violence Prevention), w której położył nacisk na perspektywę świadka. O ile faktem jest bowiem, że większości aktów przemocy wobec kobiet dopuszczają się mężczyźni, prawdą jest również, że większość mężczyzn nie dopuszcza się przemocy. Zamiast wywoływać u uczestników szkoleń poczucie winy, Katz skupił się na pobudzaniu ich do działania – opowiadał (i robi to do dziś), jak ważne jest reagowanie na przejawy seksizmu i przemocy w naszym najbliższym otoczeniu. Dzięki partnerskiemu traktowaniu uczestników spotkań i kładzeniu nacisku na ich odpowiedzialność za otoczenie (a nie za swoją grzeszną naturę) udaje mu się docierać skutecznie do pozornie najbardziej seksistowskich środowisk – jak drużyny futbolu amerykańskiego czy żołnierze armii amerykańskiej. I w podobnym tonie powinniśmy my, mężczyźni, opowiadać innym mężczyznom o problemie przemocy wobec kobiet. Nie powinniśmy mówić, że są potencjalnymi gwałcicielami, ale że mogą przyczyniać się do powstrzymywania przemocy. I że wystarczy odrobina zdecydowania, postawienia się wtedy, kiedy spotykają się z przejawami seksizmu w swoim otoczeniu. Takie przesłanie odbierane jest zdecydowanie bardziej pozytywnie, i ma w sobie więcej prawdy. Bo w istocie, na tekst o tym, że jestem potencjalnym gwałcicielem mogę odpowiedzieć, że ja swoje podejście do kobiet przepracowałem i nie stanowię dla nich zagrożenia. Ale – tutaj ponownie odwołam się do Katza – bycie w „porządku” to za mało. Jeżeli zajęliśmy się sobą, czas pomóc innym.Michał Żakowski – działacz społeczny, związany z kampanią HejtStop, wolontariusz Fundacji Feminoteka, członek grupy Głosy Przeciw Przemocy (zrzeszającej mężczyzn przeciwdziałających przemocy wobec kobiet) oraz warszawską grupą lokalną Greenpeace Polska
To już jest feministyczna bajeczka, twierdzenie, że śmianie się z takich żartów jest pierwszym stopniem przyzwolenia - to tekst niedopuszczalny.Przeczytałeś pierwsze dwa zadania i poczułeś się dotknięty ?
ze zrozumieniem tego też niektórzy panowie mają olbrzymie problemy
...
Śmiałem się też nie raz z kawałów rasistowskich. Czasem nawet takie opowiadam. Żarty żartami ale może tkwi we mnie mały Hitler?
...
A śmiałeś się z żartów o żydach ? ;)
No to chyba wykonałem pierwszy krok w stronę gwałtu.
Tak jak napisał Emes - to, że ktoś się śmieje z kawałów seksistowskich nie znaczy, że to pierwszy krok do gwałtu
Niesamowite, ile razy uczyniłem pierwszy krok, żeby zostać gwałcicielem.
Czy śmiałeś się z seksistowskich żartów ? to pierwszy stopień do przyzwolenia....Pierwszy stopień do przyzwolenia na przemoc seksualną w Twoim otoczeniu, nie pierwszy stopień do zostania gwałcicielem. Z tym akurat się zgadzam.
Pierwszy stopień do przyzwolenia na przemoc seksualną w Twoim otoczeniuWow. Kolejnej nowej rzeczy się o sobie dowiedziałem. A gdy sobie przypomniałem, jakie dowcipy zwykłem opowiadać, to ja nie tyle przyzwalam, a wręcz zachęcam do przemocy i to nie tylko seksualnej.
Możesz przybliżyć jak działa ten cudowny mechanizm? Kolega Jurek opowiada dowcip o gwałcie, a kolega Stasiu stwierdza "O, fajnie, oni też uważają, że gwałty są śmieszne. No to idę na miasto pogwałcić troszkę.".Na szczęście nie słyszałam nigdy dowcipu o gwałcie, ale myślę, że po usłyszeniu wielu takich żartów Stasiu, Jasiu czy inny kolega Jurka może być bardziej skłonny do chamskich odzywek i molestowania, niż gdyby za każdym razem ktoś się takim żartom sprzeciwiał.
Szwedzka policja postanowiła działać prewencyjnie. W ostatni piątek ujawniła, że policjanci będą oferować kobietom specjalne opaski w celu zapobiegania podobnym zdarzeniom. „Dzięki takim opaskom młode kobiety będą mogły przeciwstawić się takim atakom. Nikt nie powinien akceptować molestowania seksualnego. A w sytuacji kiedy czujesz się osaczony przez wrogą Ci grupę, zawiadamiaj policję” – czytamy w oświadczeniu dla prasy szefa policji Dana Eliassona.
Bardzo śmieszne podjazdy, no naprawdę.No to akurat miało być smutne.
Jeszcze nikt nie wrzucił żadnego żartu o martwych płodach? ;)Przestań kusić...
Wątek piękny, dodam do ulubionych.
Bardzo śmieszne podjazdy, no naprawdę.No to akurat miało być smutne.
A teza, że opowiadanie takich żartów i nie reagowanie na nie jest przyzwalaniem na gwałty, czy pierwszym krokiem do nich - to jest zwyczajny wymysł środowiska feministycznego.
Zawsze się trochę żartuje.
Bo kiedyś się cierpliwość kończy, ile można odpowiadać na takie cudaczne zarzuty? I udowadniać, że się nie jest jeleniem, że wysłuchując grubego żartu nie robi się kroku ku gwałtowi? To taki poziom absurdu, że lepiej obrócić wszystko w żart.