Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Planowanie trasy => : rybadigital w 30 Wrz 2016, 09:25
-
Witam na forum .
Grzegorz , jestem zapalonym miłośnikiem wszelkiego typu wyścigów szosowych na dystansach ultra. W roku bieżącym w ramach treningu ( ale i przygody) przejechałem polski fragment wyścigu MRDP (maraton rowerowy dokoła Polski) na odcinku górskim tj.od Przemyśla do Leśnej (około 1200 km) , na odcinku tym co 4 lata odbywa się też regularny wyścig , zapraszam. Ale nie o tym , w przyszłym roku zaplanowałem sobie również trening w tych rejonach , ale po słowackiej najpierw a później czeskiej stronie najbliżej granicy z Polską , takie nieco lustrzane odbicie. Start pewnie jak w tym roku tam gdzie dowozi pociąg czyli Przemyśl , stąd możliwie najszybciej na Słowację szosą (wychodzi ,że Medzilaborce -pierwsza chyba szosowa możliwość przebicia z PL , chyba ,że przez Ukrainę jakoś) meta we Frydlancie - CZ. Czy ktoś z szanownych kolegów zna , widział może , ma ślad gpx takiego kursu (fragmenty kursu !!!) -polskie odpowiedniki z racji wyścigu w 2015 są . Ewentualnie ktoś może pomóc w utworzeniu takiego śladu(pliku gpx) na podstawie map i aplikacji netowych. Trasa na rower szosowy możliwie najbliżej granicy , z wykluczeniem oczywiście dróg ekspresowych i możliwie ograniczeniem większych dróg krajowych. Z łatwą możliwością odbicia na podjazdy HC (Śląski Dom , Lysa Hora , Mala i Welka Fatra , Pradziad i Przełęcz Karkonoska i inne) ale to przy przygranicznym charakterze trasy chyba oczywiste. Bardzo dziękuję za uwagę , namawiam do pomocy i ewentualnego uczestnictwa w tempie mocno treningowym (nie wyścigowym) w formule raczej nonstop. Termin najdłuższe dni roku czyli połowa czerwca 2017 , max 3 dni.
-
Hej Tydzień temu turlalem się po okolicach Poszukaj wątku "wrzesniowo po górach"
-
Cześć Krzysiek , fajna podróż , ale nie tego szukam , nie ten rower (latam wycieniowaną szosą więc szutry odpadają ) , nie tyle czasu ( polską część obskoczyłem w 54 godziny nonstop wiec i tu planuje wynik zbliżony) no i trasa zbliżona do mojej tylko w elementach . tak naprawdę część od Pradziada mam obcykaną , objeżdżoną tu raczej poradzę sobie i bez śladu .Bardziej zależy mi na słowackich odludziach po ich stronie Bieszczad i Beskidów , jak i gdzie tam zacząć , no i najbardziej optymalną trasę po tamtej stronie Tatr , który asfalt wybrać , żeby nie zabrnąć w ślepo.Także czekam nadal na rady ,ślady i pomoc w ułożeniu trasy. Pozdrawiam Grzegorz.
-
Hej
jasne, jasne ... podpowiedziałem a propos fragmentów właśnie i kawałków śladów, które być może zechcesz przeglądnąć. A to co szutrowe, łatwo objechać asfaltem. Co do Słowacji, to znam "okolice" od Domasy, przez Bardejów i Starą Lubownię, przez Tatry i Małą Fatrę na zachód, więc jakby co, to będę się tu odzywał.
Zdrówki - K
-
Przejechałem większość asfaltów po Słowackiej stronie (tak od Wysokich Tatr, do Frydka w Czechach). Niestety, nie mam śladów, jeżdżę "na pamięć". Moge coś podpowiedzieć w tym obszarze, jeśli masz jakiś projekt.
Jak rozumiesz "najbliżej granicy", są drogi (np. Zuberec, przez Orawicę do Namestowa), które zbliżają się tylko nieznacznie do granicy, a jest znacznie krótsza przez Podbiel.
-
Chodzi mi po głowie koncepcja szosowego maratonu po Sudetach z konkretną ilością przewyższeń. Te góry mają potencjał do poprowadzenia sensownej trasy z nawet z 10km podjazdu przy około 600km dystansu. To oczywiście ekstremum, nie mówię że trzeba aż tyle cisnąć.
Na razie mam kilka szkiców ale mało czasu by podjąć ostateczne decyzje i to doszlifować. Głównym zadaniem na teraz jest skrojenie czegoś bardziej stonowanego jako kandydatury na Maraton Podróżnika. Ostatnie ciepłe weekendy przeznaczam na objazd tych dróg, których jeszcze nie znam.
MP jest rozgrywany 3-4 czerwca. W zależności od powodzenia kandydatury i paru innych czynników coś będzie wiadomo jeszcze tej jesieni. Wstępnie zapraszam :)
Na wschód od Jeseników moja wiedza nie sięga, a nawet tam jest skąpa. Jeśli chodzi o Izery, Karkonosze, Rudawy, okolice Wałbrzycha, Góry Sowie i Kotlinę Kłodzką to znam prawie każdą przełęcz i wiele dróg. Mogę więc pomóc w planowaniu tego fragmentu gdybyś chciał objąć trasą całe południe Polski.
-
Dzięki za wpisy i okazywana bądź planowaną pomoc , jeszcze tylko do kompletu fachowca od Bieszczad na szosie i w drogę :) . i jedna sprawa jeszcze , ponieważ cały czas patrzę i planuję gapiąc się w mapy i te papierowe i te internetowe ,czy ja takim wodzeniem netowym po mapach mogę ułożyć gpx-a , czy jest do tego jakiś program? Mimo zalet map do jazdy rowerem po szosach lubię być prowadzony kursem z Edge-a , po polskiej stronie po trasie GMRDP wyszło to idealnie.
-
Jak rozumiesz "najbliżej granicy", są drogi (np. Zuberec, przez Orawicę do Namestowa), które zbliżają się tylko nieznacznie do granicy, a jest znacznie krótsza przez Podbiel.
nie musi być najkrócej , cel najbliżej -możliwie blisko granicy przy znikomym ruchu drogowym.
Rybka.
-
Dzięki za wpisy i okazywana bądź planowaną pomoc , jeszcze tylko do kompletu fachowca od Bieszczad na szosie i w drogę :) . i jedna sprawa jeszcze , ponieważ cały czas patrzę i planuję gapiąc się w mapy i te papierowe i te internetowe ,czy ja takim wodzeniem netowym po mapach mogę ułożyć gpx-a , czy jest do tego jakiś program?
Jest takich narzędzi trochę, np: https://ridewithgps.com/
-
i jedna sprawa jeszcze , ponieważ cały czas patrzę i planuję gapiąc się w mapy i te papierowe i te internetowe ,czy ja takim wodzeniem netowym po mapach mogę ułożyć gpx-a , czy jest do tego jakiś program?
Użyj stronki https://mapy.cz (https://mapy.cz) . Planovani - zaznacz rower - silnice (szosy), (możesz dodać omijanie głównych). Pozwala zapisać ślad w postaci gpx.
-
czy ja takim wodzeniem netowym po mapach mogę ułożyć gpx-a , czy jest do tego jakiś program?
http://brouter.de/brouter-web/
-
dziękuję bardzo , i jeszcze jedno wychodzi mi ,że na początek trasy w Słowacji najszybciej dostanę się przez Ukrainę wpadając do niej z Krościenka i wypadając w Wielkich Bereznych. Czy do przekroczenia granicy i później opuszczenia na rowerze na Ukrainie wystarczy paszport ?
-
Wystarczy, tylko z tym "najszybciej" to musisz pamiętać o 2 sprawach:
- granicę z Ukrainą przekracza się odrobinę wolniej niż ze Słowacją.
Odrobina może być liczona w minutach albo godzinach
- standard dróg na Ukrainie jest trochę inny niż w Polsce i na Słowacji i rower szosowy może nie być tak szybki jak gdzie indziej ;)
Zdjęcie Wilka z trasy Turka - przeł. Użocka (tegoroczne):
(https://lh3.googleusercontent.com/J48-umxjBpIiTF-kffrrmxFTm7JhUGQT-eihP10WM4Y5Leyy7zIMiB5Kl-d_ATVCb5elSfntUFpdRoo=w1920-h1080-no)
-
dziękuję bardzo , i jeszcze jedno wychodzi mi ,że na początek trasy w Słowacji najszybciej dostanę się przez Ukrainę wpadając do niej z Krościenka i wypadając w Wielkich Bereznych. Czy do przekroczenia granicy i później opuszczenia na rowerze na Ukrainie wystarczy paszport ?
Jeśli chodzi o zachodnią Ukrainę to drogi nadające się dla roweru szosowego to trasa Medyka - Lwów, Korczowa - Lwów i Hrebenne - Lwów. Pewnie są jakieś inne fragmenty wyremontowanej drogi ale nie są połączone w całość lub są to właśnie tylko fragmenty poprzedzielane gorszymi. Ta droga na zdjęciu które wkleił Borafu nie jest jeszcze jak na warunki ukraińskie tak tragiczna. Bywa gorzej.
Przejścia graniczne z Ukrainą możesz przekroczyć mając ważny paszport, ale pamiętaj że np. przejście W Krościenku jest drogowe - czyli na granicy polsko-ukraińskiej jest problem z przejazdem na rowerze. Wszystko zależy od "widzimisię" ukraińskiego celnika. Tłumaczą się tym że rower nie podlega obowiązkowi ubezpieczenia OC czyli nie masz zielonej karty, która jest wymagana na ukraińskim przejściu granicznym. Mogą Ci kazać znaleźć samochód który cię przewiezie na drugą stronę.
Na pewno na granicy stracisz czas, opcjonalnie dużo czasu.
-
W Krościenku jest tylko drogowe, lepiej od razu znaleźć samochód. Problemy stwarza Straż Graniczna i Policja (po Ukrainskiej stronie).
Przekraczałem w tym roku granicę w Berdyszczach (z Ukrainy do Polski). Wiedziałem że to tylko dla samochodów, ale pojechałem rowerem, tak zobaczyć co będzie.
Ukraiński policjant rozdawał kierowcom samochodów karteczki z numerem rej. i liczbą pasażerów, to i mnie dał (1 osoba). Dalej już było prosto( z celnikami), była bumaga to pojechałem.
Gorzej po polskiej stronie, straz graniczna nie chciała mnie wpuścić, (była taka młoda dziewczyna i sugerowała że zapłaciłem ukraińcom żeby mnie przepuścili :D) jakieś telefony były, musiałem się spowiadać z pieczątek w paszporcie. Polski celnik też miał problemy, nie wiedział co ma wpisać w komputerze, bo rower nie ma numeru rejestracyjnego, też jakieś telefony były.
W końcu przejechałem, ale chyba godzinę to trwało.
-
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi , czyli generalnie startuję jednak po słowackiej stronie w Medzilaborce meta w Polsce -Leśna -Zamek Czocha i rozpoczynam układanie kursu , o szczegółach będę informował , start zaplanowany jest w Boże Ciało 2017 r.
-
Tak , 54 h , trasa była lekko modyfikowana przeze mnie , ale nie była łatwiejsza przez to , po Bieszczadzkim odcinku nie pojechałem w kierunku N.Żmigród tylko na Krempną i przez Słowację wróciłem na trase , po trasie zboczyłem na Przechybę (+ 1.5 h jak nic) , początek Sudetów był modyfikowany słowackimi odcinkami , i metę ustaliłem nie w Świeradowie a po najkrótszej możliwej linii dojazdu na "końcu świata" czyli w Bogatyni , i tak wyszło te 1180 km w opcji totalne solo w 54 h. Myślę ,że jest potencjał i warunki na ok.48 więc w 2019 drżyjcie Ultrakolarz i inni faworyci ;D .Słowacko-czeską epopeję 2017 chcę potraktować mocno treningowo i zaliczyć po drodze wszystkie możliwe szczyty HC więc może być dłużej , poza tym po pierwszych ułożeniach trasy i kilometrów będzie więcej .. jak będzie zobaczymy...
-
Masz jakiś ślad z tej zmodyfikowanej trasy GMRDP?
-
no niestety przeceniłem możliwości energetyczne moich garminów i smartfonów i trasę mierzyłem do końca niezawodną rowerową sigmą. Ale od przyszłego sezonu już więcej powerbanków w schowkach niż dętek ;D