Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Na sportowo => : LKRISS w 3 Wrz 2020, 15:24
-
Czyżby to kolejna impreza rowerowa nadciągała prosto od Leszka Pachulskiego? Tym razem już pod nową nawą PoKoP (Polskie Kolarstwo Przygodowe)? Ktoś coś słyszał więcej?
https://www.facebook.com/leszek.pachulski/posts/3626383507393690
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/81fc3087ab91c29347481b1c25cb437fbb625749.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/81fc3087ab91c29347481b1c25cb437fbb625749.png)
-
Leszek Pachulski potrafi kuć żelazo póki gorące i ma doskonałe pomysły co do tras. To są świetne tereny na imprezę gravelową i zapowiada się kolejny hit frekwencyjny. Tak w kontrze do tego pomysłu Roberta Janika z gravelowym BBT ze Świnoujścia do Ustrzyk; po tych terenach z grubsza wzdłuż trasy BBT to jakoś zupełnie nie widzę tej imprezy, zresztą sam doradzałem Robertowi, żeby właśnie na Mazury i Wschód postawić, bo te tereny mają wielki potencjał na gravel.
Na imprezę gravelową z paroma punktami wsparcia to by pewnie było dużo chętnych, szczególnie, że niewiele są droższe niż te Pachulskiego bez wsparcia - ale podstawa to dobra trasa, a pod tym względem Wschód IMO miażdży jazdę po przekątnej Polski.
-
Już od jakiegoś czasu mówiło się na dzielnicy :) że będzie czwarta impreza. Więc to chyba prawie pewne. No bo północ jest, południe jest, środek jest, to wschód narzuca się sam. Bardziej ciekawy chyba będzie termin?
-
Leszek trochę zdradził szczegółów. Start Muczne. Meta gdzieś w Gdańsku. Planowany termin tuż po zakończeniu CD, kto będzie chciał będzie mógł połączyć obie imprezy.
-
Leszek trochę zdradził szczegółów. Start Muczne. Meta gdzieś w Gdańsku. Planowany termin tuż po zakończeniu CD, kto będzie chciał będzie mógł połączyć obie imprezy.
To już słabe, odwrotny kierunek byłby sporo lepszy, niewątpliwie wygoda organizacyjna tutaj była decydująca, a nie fakt, żeby można było połączyć te imprezy ;)
-
Czyli w przyszły roku robi się gęsto w okolicy...
Carpatia start jakoś 14.08
PGR - 12.08
Wschód pewnie w okolicy 21.08
a i jeszcze jest MRDP 21.08
-
Wiadomo, że trzeba będzie wybierać, bo to wszystko są za długie i za ciężkie imprezy by się je dało pogodzić. Szkoda szczególnie tego nałożenia terminów PGR z Carpatią, bo te imprezy to by trochę osób na pewno chciało połączyć.
-
Zawsze mam mieszane uczucia gdy start czy meta są na jakimś zadupiu. Trzeba kombinować z transportem. Parędziesiąt kilometrów od pociągu można jeszcze ewentualnie dojechać, ale z Zagórza do Mucznego jest 75km i prawie kilometr podjazdów...
-
Zawsze mam mieszane uczucia gdy start czy meta są na jakimś zadupiu. Trzeba kombinować z transportem. Parędziesiąt kilometrów od pociągu można jeszcze ewentualnie dojechać, ale z Zagórza do Mucznego jest 75km i prawie kilometr podjazdów...
Ale mi problem wielki, droga do Przemyśla jest tak fajna, że czy z Carpatii, czy z BBT powrót to całkiem fajna sprawa ;). A jak ktoś nie chce jechać to bez większego problemu są w okolicy firmy które ogarniają transport do Przemyśla, z przewozem rowerów.
-
Zawsze mam mieszane uczucia gdy start czy meta są na jakimś zadupiu. Trzeba kombinować z transportem. Parędziesiąt kilometrów od pociągu można jeszcze ewentualnie dojechać, ale z Zagórza do Mucznego jest 75km i prawie kilometr podjazdów...
Ale mi problem wielki, droga do Przemyśla jest tak fajna, że czy z Carpatii, czy z BBT powrót to całkiem fajna sprawa ;). A jak ktoś nie chce jechać to bez większego problemu są w okolicy firmy które ogarniają transport do Przemyśla, z przewozem rowerów.
Nie dla wszystkich to taki fajny dojazd rowerem. Myślę o tych co na Wiśle i Carpatii wykorzystują niemal cały przysługujący limit. Tacy też wystartują.
-
Nie dla wszystkich to taki fajny dojazd rowerem. Myślę o tych co na Wiśle i Carpatii wykorzystują niemal cały przysługujący limit. Tacy też wystartują.
Dla tych co nie chcą rowerem jechać - to jak napisałem jest możliwość transportu rowerów przez okolicznych busiarzy, z BBT zawsze ileś osób tak wraca. A i autobusem z Ustrzyk można próbować.
-
Z info od Leszka, nowa strona pod jednym szyldem PoKoP ma zostać odpalona jeszcze w tym tygodniu. Będą tam dostępne wszystkie 4 imprezy jakie są planowane na 2021 a więc Pomorska 500, Wisła1200, Carpatia Divide oraz Wschód 2021. Co ciekawe data startu W21 pokrywa się z datą zamknięcia CD. Tak więc będzie opcja udziału w obu imprezach z tzw. marszu bo start W21 zaplanowany jest w Muczne gdzie kończymy CD.
W21 z metą w Gdańsku czyli wyjdzie ok. 1500 km. Trasa ma zostać tak przygotowana aby w 90% omijać asfaltowe odcinki dróg. Ma wyjść +9000K up. Bieszczady, Roztocze, Polesie, Podlasie, Mazury, Warmia, Gdańsk.
Więcej detali już w tym tygodniu więc obserwujcie wątek :icon_exclaim:
Ja się piszę w ciemno. Oczywiście o ile się wykuruję :icon_biggrin:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/8953c3aa734ea60861bf4735f2666905db869b12.jpg)
-
Idea kontynuacji CD na północ - pociągająca, pobudza wyobraźnię, tyle że wygodne to to jest tylko dla Leszka :) No bo to nie jest opcja dla tych co dojeżdżają w siedem dni, a już na pewno nie dla tych co w osiem... Dla tych szybszych którzy chcieliby pojechać ten Wschód to to są przymusowe wczasy w Mucznem. Czy okolicy.
-
Start Muczne. Meta gdzieś w Gdańsku. Planowany termin tuż po zakończeniu CD, kto będzie chciał będzie mógł połączyć obie imprezy.
To już słabe, odwrotny kierunek byłby sporo lepszy, niewątpliwie wygoda organizacyjna tutaj była decydująca, a nie fakt, żeby można było połączyć te imprezy
To już sensowniej by chyba było połączyć Pomorską 500 z tym W21 i jednym ciągiem pojechać z okolic Szczecina w okolice Przemyśla. Tym bardziej, że rodzaj roweru i ekwipunku też bardziej podobny jest w tych imprezach, niż w przypadku CD i W21.
... potem start CD w przeciwnym kierunku i można stanąć na starcie "Wisły". (https://www.podrozerowerowe.info/Smileys/phpbb/icon_mrgreen.gif)
-
Osobiście widzę to tak, że docelowo mogą być połączone wszystkie eventy więc pojedziemy P500, W1200 (reverse), CD i na finał W21. Wyjdzie jakieś 3.600 km.
-
Na FB pojawiło się wydarzenie oraz grafika poglądowa z trasą.
info orga "Trasa Wschód 2021 to rezultat kilku wypadów bikepackingowych w miejsca mniej i bardziej znane, bliżej i dalej od domu (ale zawsze na wschód). Zapisy też od 1 listopada na stronie Polskiego Kolarstwa Przygodowego do której linka udostępnimy w ciągu kilku dni (jak już będziemy pewni że wszystko działa"
https://www.facebook.com/events/775733733161756
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/abd4930002b7a0f1d50fa0cc3432a7007c30346a.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/abd4930002b7a0f1d50fa0cc3432a7007c30346a.jpg)
edit:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/48c76123abd5c27ede36f90d7f45721ab805056c.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/48c76123abd5c27ede36f90d7f45721ab805056c.jpg)
-
info orga "Trasa Wschód 2021 to rezultat kilku wypadów bikepackingowych w miejsca mniej i bardziej znane, bliżej i dalej od domu (ale zawsze na wschód)."
Może powstać fajna trasa. W tych rejonach to jest mnóstwo możliwości na poprowadzenie nieasfaltowej, w pełni przejezdnej trasy.
Najlepiej jak by była ciągłość z P500, z możliwością kontynuacji w ramach tej samej imprezy.
-
Jak by nie patrzeć, 1500km offrołdu to już nie są ćwiczenia. Ciekawe jaki będzie limit? 200 godzin to już by nie była turystyka ;)
-
Jak by nie patrzeć, 1500km offrołdu to już nie są ćwiczenia. Ciekawe jaki będzie limit? 200 godzin to już by nie była turystyka ;)
Termin
21 sie 2021 o 09:00 – 29 sie 2021 o 12:00
To nawet 195 a nie 200 godzin.
Na Wisła1200 doliczyłem się limitu 178 godzin (7 dni i 10 godzin).
-
Dokladnie tak. Wisła ma zmenijszony limit do 180 godzin a Wschód ma 200 godzin.
Potwierdzone info przez organizatorów co pisali to na fb w jakims komentarzu.
-
Jest już nowa strona.
https://kolarstwoprzygodowe.pl/
-
Komunikat organizatora w temacie zapisów
- dzisiaj (2.11) od 18:00 rozpoczniemy zapisy na Rowerowy Maraton WISŁA 1200
- rejestracja na Carpatia Divide jest już otwarta
- jutro (3.11) od 12:00 rozpoczniemy zapisy na Pomorska 500
- jutro (3.11) od 18:00 rozpoczniemy zapisy na Wschód 2021
Miejsc jest dużo i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie
-
Ciekawe jak to będzie z logistyką startu. Bo Muczne to mała wioseczka na końcu świata i jak się tam zwali te 300-400 osób to trochę słabo będzie. Jest tam hotel (koło którego jest meta Carpatii), ale dość luksusowy i drogi. Podobnie i dojazd bardzo słabiutki, 100km od kolei w Przemyślu, z Sanoka może bliżej, ale tam z kolei dojazd koleją wiele do życzenia pozostawia. A tu jeszcze się to nałoży z metą Carpatii
-
Że tak sobie zacytuję: "Ale mi problem wielki, droga do Przemyśla jest tak fajna".
:)
A nie mówiłem?
-
Ciekawe jak to będzie z logistyką startu. Bo Muczne to mała wioseczka na końcu świata i jak się tam zwali te 300-400 osób to trochę słabo będzie. Jest tam hotel (koło którego jest meta Carpatii), ale dość luksusowy i drogi. Podobnie i dojazd bardzo słabiutki, 100km od kolei w Przemyślu, z Sanoka może bliżej, ale tam z kolei dojazd koleją wiele do życzenia pozostawia. A tu jeszcze się to nałoży z metą Carpatii
A dodatkowo całe CPL zarezerwowane w ten weekend na wesele! Czego zapewne Leszek nie przewidział....
-
Ciekawe jak to będzie z logistyką startu. Bo Muczne to mała wioseczka na końcu świata i jak się tam zwali te 300-400 osób to trochę słabo będzie. Jest tam hotel (koło którego jest meta Carpatii), ale dość luksusowy i drogi. Podobnie i dojazd bardzo słabiutki, 100km od kolei w Przemyślu, z Sanoka może bliżej, ale tam z kolei dojazd koleją wiele do życzenia pozostawia. A tu jeszcze się to nałoży z metą Carpatii
A dodatkowo całe CPL zarezerwowane w ten weekend na wesele! Czego zapewne Leszek nie przewidział....
Jeżeli start będzie przed południem, nawet w grupach - to jakoś to się powinno rozłożyć. Chociaż tłoczno na pewno będzie.
-
Że tak sobie zacytuję: "Ale mi problem wielki, droga do Przemyśla jest tak fajna".
:)
A nie mówiłem?
Dla mnie to nie byłby wielki problem, bo ja jeżdżę dużo turystycznie i takie przerzuty mnie nie ruszają. Ale znam realia i wiem, że wiele osób jadących na imprezy Leszka to pierwszy raz od n-lat korzysta z kolei i zupełnie nie zna realiów. I 5 dni przed imprezą się nagle zorientują, że to jest 100km po górach od sensownej linii kolejowej.
A dodatkowo całe CPL zarezerwowane w ten weekend na wesele! Czego zapewne Leszek nie przewidział....
O, to już w ogóle. Przecież samo Muczne pozbawione tego centrum to na pewno nie pomieści kilkuset zawodników, a i w okolicznych miejscowościach z tym słabo, to by trzeba duży kawał z Ustrzyk np. dojeżdżać, a i tam wypasów z bazą noclegową to nie ma. Pewnie będzie dostępna ta hala należąca do CPL, gdzie była baza Carpatii, ale tam to jest tylko podłoga i jedna łazienka, przy 50-100 ludziach to żaden komfort spania. Jako meta, gdzie ludzie dojeżdżali mocno rozbici w czasie to OK, ale start, gdzie wszyscy będą razem to będzie kiepsko; poza tym frekwencja na Carpatii jest sporo niższa.
To jest fajne miejsce na koniec Carpatii, ale też jest to jeden z najgorzej skomunikowanych rejonów w kraju, wiec operacja dostania się na start będzie dość upierdliwa.
-
To jest fajne miejsce na koniec Carpatii, ale też jest to jeden z najgorzej skomunikowanych rejonów w kraju, wiec operacja dostania się na start będzie dość upierdliwa.
Trochę mniej kilometrów i metrów jest z Zagórza (następna stacja, 10 km. za Sanokiem). Do Mucznego jest 75 km. i ok. 1200 + m. Na całe szczęście nie pokrywa się z początkową trasą imprezy. Dla mnie na przykład, jadącego z wybrzeża, dojazd do Zagórza, jest prawie tak samo "sensowny" jak do Przemyśla, z którego na kołach jest 25 km. dalej i ok 500+ m. więcej. Myślę, że większość startujących, przed zapisaniem się na imprezę, sprawdziła gdzie to Muczne jest i jak się tam dostać ... Dla mnie o wiele lepszym rozwiązaniem jest start z końca cywilizacji, gdzie się trzeba nagimnastykować logistycznie, niż finisz w takim miejscu, gdzie człowiek ledwo żywy musi jeszcze kombinować z komunikacją i ze spaniem. No a w Gdańsku mamy cywilizacji 100%.
Nic to , taki urok tej imprezy i liczę, że trasa nam to wszystko wynagrodzi ;)
-
Jak ktoś chce dymać 1400, to ta 100 nie powinna być straszna. A nawet może być miła rozgrzewką. L
-
Jeszcze jeden szczegół, do Sanoka jadą chyba dwa pociągi z miejscami dla rowerów dziennie?... Do Zagórza jeden?... W tych "innych" nawet jeśli kierownik pociągu się zgodzi, nawet jeśli przerobić rower na paczkę :) to ilość wagonów i miejsca na duży bagaż jest bardzo ograniczona. Tak że raczej pozostaje samopomoc startujących zmotoryzowanych lub wynajem busa.
-
Za 9 dni startujemy. Kto z forumowiczów wybiera się na Wschód 2021?
-
Hejka Wiki, widzimy się na trasie. Ja ruszam 7:05 a ty widzę, że 30 min później.
Dla mnie będzie to naprawdę spore wyzwanie ponieważ nic nie jeżdżę więc ruszam na tą piękną z założenia trasę niemal z marszu. Dzień w dzień pracuję na 2 etat na działce i kończę twardo domek jaki sam wybudowałem. Całe szczęście to już niemal koniec więc jest szansa, że na kolejny rok będę miał więcej czasu na wypady rowerowe.
Na liście startowej widzę prawie 300 uczestników więc powinno być wesoło.
-
Hej
Też mam zamiar. Jestem 201 na 7:05. Z formą krucho. Startuje jutro z Zakopanego do Dwernika trasą "PGRwstecz" i to będzie mój jedyny tegoroczny trening przed. To widzimy się, jak wszystko dobrze się ułoży:)
-
Nie chce Cię martwić, ale robienie trasy PGR przed wschodem, to nie jest dobry trening ;).
-
Nie chce Cię martwić, ale robienie trasy PGR przed wschodem, to nie jest dobry trening ;).
Dokładnie, w ten sposób to na starcie będziesz już mocno wypruty. Trasa PGR to jest dużo cięższa od Wschodu, to są same góry i dystans zupełnie inaczej się liczy.
-
Nie chce Cię martwić, ale robienie trasy PGR przed wschodem, to nie jest dobry trening ;).
Kilkanaście osób przed Wschodem będzie trenowało już od dzisiaj na trasie Carpatii. Ciekawe ile z tych osób po dotarciu do Dwernika zdecyduje się jechać dalej. Przy okazji monitoring Carpatii. Pierwsze osoby startują o 7:00.
https://tracking.dotmaker.eu/live?race=carpatia-divide&entries=false (https://tracking.dotmaker.eu/live?race=carpatia-divide&entries=false)
To numery zapisanych na Wschód a startujacych w Carpatii których udało mi się zidentyfikować:
23, 24, 39, 43, 48, 49, 52, 55, 56, 57, 108, 126, 135, 137, 159, 184
-
Na Facebooku CD opublikowano filmik że startu. Niektórzy jadą z pokaźnymi plecakami...
Pytanie: brak doświadczenia? Może jednak taki sposób pakowania mają przetestowany na tego typu trasach i wiedzą co czynią?
Wysłane z mojego RMX3081 przy użyciu Tapatalka
-
Na Facebooku CD opublikowano filmik że startu. Niektórzy jadą z pokaźnymi plecakami...
Pytanie: brak doświadczenia? Może jednak taki sposób pakowania mają przetestowany na tego typu trasach i wiedzą co czynią?
Dlaczego brak doświadczenia? Na tego typu mocno terenowej trasie plecak to normalna sprawa. Im mniej masz na rowerze tym lepsze panowanie nad nim w terenie, zwrotność, łatwość przenoszenia przez przeszkody (co się na tej trasie trafia wielokrotnie). Oczywiście coś za coś, bo obciążenie pleców też ma spore minusy, ale to już każdy wybiera co woli. W każdym bądź razie wśród ludzi jeżdżacych terenowo to plecaki nie są czymś dziwnym, to właśnie dla takich osób są robione specjalne plecaki rowerowe o pojemności 25-30 litrów Jak ja jechałem 2 lata temu, to sporo było ludzi z większymi plecakami, na oko ze 30%
-
Dlaczego brak doświadczenia? Na tego typu mocno terenowej trasie plecak to normalna sprawa. Im mniej masz na rowerze tym lepsze panowanie nad nim w terenie, zwrotność, łatwość przenoszenia przez przeszkody (co się na tej trasie trafia wielokrotnie). Oczywiście coś za coś, bo obciążenie pleców też ma spore minusy, ale to już każdy wybiera co woli. W każdym bądź razie wśród ludzi jeżdżacych terenowo to plecaki nie są czymś dziwnym, to właśnie dla takich osób są robione specjalne plecaki rowerowe o pojemności 25-30 litrów Jak ja jechałem 2 lata temu, to sporo było ludzi z większymi plecakami, na oko ze 30%
OK. To u mnie wychodzi brak doświadczenia ::)
Na dotychczas jechanych przeze mnie ultra (raczej płaskich) widziałem mało ludzi w plecakach. Z czołówki nikogo. Sam próbowałem jeździć z plecakiem, ale ostatecznie po kilku próbach porzuciłem tę opcję.
Jednak z tego co piszesz taki naprawdę górski wyścig rządzi się innymi prawami. Tak czy inaczej ciężko mi siebie wyobrazić z 15-20kg plecakiem - bo takie właśnie widziałem na wspomnianym filmiku.
-
OK. To u mnie wychodzi brak doświadczenia ::)
Na dotychczas jechanych przeze mnie ultra (raczej płaskich) widziałem mało ludzi w plecakach. Z czołówki nikogo. Sam próbowałem jeździć z plecakiem, ale ostatecznie po kilku próbach porzuciłem tę opcję.
Bo dokładnie tak jest, plecaki na ultra spotyka się rzadko, a jeśli już to malutkie, camele lub z małym ładunkiem. Bo na asfalcie czy szutrze wygodniej przerzucić bagaż na rower niż obciążać plecy. Osobiście też bardzo nie lubię obciążania pleców, ale czasem zdarza mi się używać niewielkich plecaków.
Jednak z tego co piszesz taki naprawdę górski wyścig rządzi się innymi prawami. Tak czy inaczej ciężko mi siebie wyobrazić z 15-20kg plecakiem - bo takie właśnie widziałem na wspomnianym filmiku.
Carpatia to jest jedyne ultra w Polsce rozgrywane w trudnym terenie, to już jest solidne MTB, nie szuter. I dlatego tutaj te zwykłe reguły z ultra nie obowiązują, tu się bardziej liczy niska waga bagażu oraz jego rozłożenie. Po części przenoszenie bagażu na plecy wynika też z tego, ze wiele osób stosuje opuszczane sztyce (bardzo przydatne na trudnych zjazdach). A taka sztyca powoduje, że odpada używanie normalnej podsiodłówki, wejdzie w tym miejscu jedynie niewielki bagaż. A to normalnie na ultra miejsce, gdzie daje się główny bagaż.
-
CD w zeszłym roku jechałem z dużym plecakiem gdzie miałem śpiwór, bukłak 3L i ciuchy. Sprawdziło się całkeim nieźle. Szczególnie podczas licznych wypychów, których na tej trasie nie brakuje.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/4d584be04fbef82614cf9fecbef7a801d78b21e8.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/4d584be04fbef82614cf9fecbef7a801d78b21e8.jpg)
W21 pojadę z małym bukłakiem i tzw. ABC do spania podpiętym pod kierownicę.
To numery zapisanych na Wschód a startujacych w Carpatii których udało mi się zidentyfikować:
23, 24, 39, 43, 48, 49, 52, 55, 56, 57, 108, 126, 135, 137, 159, 184
Ciekawe zestawienie. Śledzę od startu live i głownie 3 zawodników czyli Leszka (z ciekawości), który wczoraj ukończył z niezłym czasem. Dawida, znajomego z zeszłorocznej CD i tegorocznej BBC, który jeszcze jedzie #184 i ma zamiar jechać W21. Oraz Zbyszka co ponownie zdeklasował stawkę z kolejnym mega czasem 54 h 32 min. Kolejny na mecie Grzegorz miał 83 h.
Hej
Też mam zamiar. Jestem 201 na 7:05. Z formą krucho. Startuje jutro z Zakopanego do Dwernika trasą "PGRwstecz" i to będzie mój jedyny tegoroczny trening przed. To widzimy się, jak wszystko dobrze się ułoży:)
Fajnie, widze, że mamy podobne podejście bo również nie miałem czasu na trening więc jadę z marszu. Wstępnie mam jakiś tam plan aby nie przeginać ale jak wyjdzie to zobaczymy.
Jak zawsze zrobiłem mapkę z POI na trasie. Dla mnie to ważne informacje ale jeśli wam się przydadzą to jest opcja aby zapiać tą mapkę na swoim koncie i dowolnie ją modyfikować.
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1D94Swvkt9mjHZQAD97GxQRa_KnluOFdC&usp=sharing
Powodzenia wszystkim. Jutro z rana ruszam ze swoją ekipą busem z Waw.
-
Czy będzie dostępne śledzenie uczestników? Na stronie imprezy nic nie znalazłem.
-
Będzie : https://tracking.dotmaker.eu/live?race=wschod-2021
-
Maraton jeszcze trwa. Limit dla ostatnich zawodników kończy się w niedzielę o 14. Tymczasem ja dotarłem na metę po 5 dobach 13 godzinach i 50 minutach. Wrażenia? Dla mnie najciekawszy (najtrudniejszy to Carpatia) z ultramaratonów Leszka. Na relację trzeba będzie poczekać. Po 6 dniach nie pamiętam co się działo 1 czy 2 dnia. To przecież było tak dawno. Bolą kolana, tyłek i obtarta kość ogonowa. Sztywne palce z trudem stukają w klawiaturę. Wewnątrz odczuwam tylko radość. Warto było. Zapraszam do fotoeacji;
https://photos.google.com/u/0/share/AF1QipPHQ8-6XWcwI8-cqLDSV_FsEhVL0CnF_8LGHwsfzcuHS7gxNrOGjJIErewkQ5LKfw?key=bUlJcGVjVjhLTlhDNkdQb2pxWTUtNDl0NTJlSGpn (https://photos.google.com/u/0/share/AF1QipPHQ8-6XWcwI8-cqLDSV_FsEhVL0CnF_8LGHwsfzcuHS7gxNrOGjJIErewkQ5LKfw?key=bUlJcGVjVjhLTlhDNkdQb2pxWTUtNDl0NTJlSGpn)
-
Wiki, pisz, pisz!
Czekam! (-y?)
Wysłane z mojego RMX3081 przy użyciu Tapatalka
-
Maraton jeszcze trwa. Limit dla ostatnich zawodników kończy się w niedzielę o 14. Tymczasem ja dotarłem na metę po 5 dobach 13 godzinach i 50 minutach. Wrażenia? Dla mnie najciekawszy (najtrudniejszy to Carpatia) z ultramaratonów Leszka. Na relację trzeba będzie poczekać. Po 6 dniach nie pamiętam co się działo 1 czy 2 dnia. To przecież było tak dawno. Bolą kolana, tyłek i obtarta kość ogonowa. Sztywne palce z trudem stukają w klawiaturę. Wewnątrz odczuwam tylko radość. Warto było. Zapraszam do fotoeacji;
https://photos.google.com/u/0/share/AF1QipPHQ8-6XWcwI8-cqLDSV_FsEhVL0CnF_8LGHwsfzcuHS7gxNrOGjJIErewkQ5LKfw?key=bUlJcGVjVjhLTlhDNkdQb2pxWTUtNDl0NTJlSGpn (https://photos.google.com/u/0/share/AF1QipPHQ8-6XWcwI8-cqLDSV_FsEhVL0CnF_8LGHwsfzcuHS7gxNrOGjJIErewkQ5LKfw?key=bUlJcGVjVjhLTlhDNkdQb2pxWTUtNDl0NTJlSGpn)
Gratuluję :)
Tak teraz skojarzyłem, że chyba się mijaliśmy! :)
-
Tak teraz skojarzyłem, że chyba się mijaliśmy! :)
W sumie to mijałem chyba z 10 osób. Wilka już na północ od Włodawy, 3 osoby na przeprawie promowej, Włóczykija w ostatniej grupie. Wiele znanych twarzy, których nie potrafię zidentyfikować więc prawdopodobne, że też się widzieliśmy.
-
@Wiki, mnie mijałeś już pierwszego dnia :)
Wschód 1400 uważam za bardzo piękną i niezwykle wymagające ultra w terenie. Całość jechało się jakby to był klasyczne MTB. Z tym, że końca nie było. Starałem się przejechać bardzo ostrożnie podziwiając widoczki, ciesząc się jazdą i przygodą, której nie zabrakło. W żadnej części trasy nie miałem syndromu ścigania. Dlatego po 8 dniach z czasem 174 h w sobotę melduję się na mecie.
Pełną relację zapodam na swoim kanale YT bo sporo nagrywałem więc będzie co pokazać.
Wszystkim szczerze polecam zaliczyć Wschód 1400 by PoKoP bo trasa jest niezwykle klimatyczna.
Gratuluję wszystkim ukończenia. Z informacji jakie udało mi sie uzyskać od Leszka. Wystartowało 283 osób. 173 ukończyło w tym Paweł na hulajnodze (wystartował dzień wcześniej). Oraz 15 dziewczyn! 110 pakietów startowych nie zostało odebranych na starcie. Osoby zapłaciły za start i się nie pojawiły z różnych przyczyn. 110 zawodników zaliczyło DNF. Powodów tyle, że ciężko wymienić. Odnotowane zostały również bardzo ciężkie wypadki na trasie. Część uczestników już 1 dnia zaliczała spektakularne i niebezpieczne upadki na zjazdach.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/ee94ebae63f4f24aa49c1d5b4603df2d5e7e98d0.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/ee94ebae63f4f24aa49c1d5b4603df2d5e7e98d0.jpg)
-
Jak wypada Wschód w porównaniu do Wisły pod kątem przedzierania się przez krzaki i badyle? Pomijając odcinek podkarpacki, który znam. Niestety musiałem zrezygnować ze startu. Miałem zamiar jechać na oponach 38mm, ale z tego co widziałem na różnych zdjęciach, to chyba przydałby się szerszy kapeć (a lubię na miękko).
-
Na W1200 masz tych odcinków jak na lekarstwo. Na W1400 jest ich zdecydowanie więcej. Ale tutaj każdy musi znaleźć swój złoty środek z oponami. Wiadomo, że gdzieś się straci gdzieś się zyska.
-
Były krzaki, ale na tyle krótkie odcinki że nie rzutowały na całość. A reszta trasy typowa dla imprez Pachulskich - raz zjazd po kamieniach, raz podjazd po piachu, a raz 100km asfaltu. Nie da się dobrać uniwersalnej opony, trzeba wybrać w którą stronę iść na kompromis. Ja jechałem na Mezcalach 29x2.1 i było mi dobrze. 45mm to jak dla mnie minimum, bo tych terenowych odcinków było dużo na całej trasie.
-
W sumie to mijałem chyba z 10 osób.
Mijałem kogoś w jeansach. :-) Ale za późno zaskoczyłem, żeby zareagować.
Marek
-
Długi maraton. Długa relacja.
http://wiki256.pl/wschod2021.html (http://wiki256.pl/wschod2021.html)
-
Bardzo ciekawa relacja. Przeczytałem jednym ciągiem zaniedbując nieco obowiązki w biurze :wink:
-
Długa, ale z przyjemnością przeczytana :)
-
Super napisana relacja. Mimo, że to maratony, Twoje opisy czyta mi się doskonale. Wydaje mi się, że czuję to tempo, wyścig czyta się szybko, noclegi zwalniają, postoje na trasie w zależności od ich długości. Prawie to jadę.
P.S. link do trasy w relacji jest do Suwalskich Tropów
-
Dzięki za ciepłe słowa. Mam nadzieję, że kogoś zachęcę i w przyszłym roku spotkamy się na Wschodzie w większym gronie forumowiczów. Link do trasy poprawię jak wrócę do domu.
-
Bardzo ciekawa relacja. Przeczytałem jednym ciągiem zaniedbując nieco obowiązki w biurze :wink:
Pewnie powinienem wrzucać relację w częściach ale nie mam do tego cierpliwości.
-
Mam nadzieję, że kogoś zachęcę i w przyszłym roku spotkamy się na Wschodzie w większym gronie forumowiczów.
Zachęciłeś ;) Ale nie pojadę, bo nie mam doświadczenia w długich trasach i nie mam kiedy się przygotować, mając wyłączonych większość weekendów, a w tygodniu wsiadając na rower najwcześniej o 20:00 ::)
-
Jak zwykle świetna relacja Wiki, czytam i wspominam trasę. I dowiaduję się ciekawych rzeczy, które mi umknęły jak jechałem w trybie zombie :P
-
Jak dojechałem do Gdańska to umknęła mi z pamięci cała początkowa trasa. Zdjęcia trochę pomogły w ogarnięciu relacji. I tak na pewnych odcinkach pozostała mi biała plama a niektórych faktów z trasy nie byłem w stanie dokładnie umiejscowić.
-
Gratki Wiki za wynik i walkę o jak najlepszą pozycję. Dzisiaj miałem chwilkę to poczytane od deski do deski. Ja jechałem na tzw. relaksie czyli mocno przygodowo aby zmieścić się w limicie. Teraz jak czytam to już pierwszego dnia miałeś +100 km więcej. A po 4 dniach jazdy to już był 1 dzień przewagi. Miało to oczywiście swoje plusy a mianowicie pogodę, którą zyskałeś aż do ostatniego dnia. Ja i cała reszta już od 3 dnia jechaliśmy w deszczach. Na szczęście w moim przypadku nie były to opady całodniowe.
Wschód 1400 również polecam wszystkim. A niebawem mam nadzieję pokazać wam to w obszernej relacji na YT. Pozdro!
A tu nasza fotka przed startem
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/aaa92fba8d1f5fce531a40e72b3ceadeae8c2fd9.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/aaa92fba8d1f5fce531a40e72b3ceadeae8c2fd9.jpg)
-
Dzięki za ciekawą relację, wstępnie deklaruję udział przyszłym roku :)
-
Pewnie jeszcze kilku uczestników MRDP którzy w tym roku musieli wybierać w przyszłym pojawią się na Wschodzie. Wg przecieków od organizatorów trasa ma być łatwiejsza, przynajmniej na pierwszych 1300 km. Bieszczady na odwróconej trasie wypadną w końcówce.
-
Dokładnie, Carpatia również ma jechać reverse i to mnie bardzo kusi :) może i Wisła tak pojedzie?
-
Tak, z przecieków z samego źródła wynika że będzie odwrotna. A do tego chcą zrobić wyścig w te i nazad (2400) i "sprint" Warszawa-Gdańsk (500) 😎
-
Warszawa Gdańsk to byłoby piękne;) te 1300 czy 1400 to za długo na mój urlop;(
-
Długi maraton. Długa relacja.
http://wiki256.pl/wschod2021.html (http://wiki256.pl/wschod2021.html)
Świetna relacja. Minąłeś nas już w okolicach Zalewu Solińskiego i tyle Cię widzieli :)
Wysłane z mojego SM-G981B przy użyciu Tapatalka
-
-
Jak wypada Wschód w porównaniu do Wisły pod kątem przedzierania się przez krzaki i badyle? Pomijając odcinek podkarpacki, który znam. Niestety musiałem zrezygnować ze startu. Miałem zamiar jechać na oponach 38mm, ale z tego co widziałem na różnych zdjęciach, to chyba przydałby się szerszy kapeć (a lubię na miękko).
zdecydowanie prostszy Wschód niż Wisła jeśli chodzi o krzaki i upierdliwość terenu.
W sumie to fragment przed Przemyślem był chodzony na zarośniętym szlaku a potem kawałek podejścia pod górę i rozjeżdżona droga ciągnikami.
Przed Włodawą upierdliwy odcinek przy Bugu jakieś 3km.
Potem za Włodawą 500m z buta w lesie ze źle wyznaczoną trasą.
Pod koniec maratonu długa ścieżka przy kanale gdzie jak ktoś pomylił track i nie przeszedł na drugą stronę to bił z buta w sumie 40min.
A tak żadnych niespodzianek.
Trasa na każdą oponę. Weźmiesz 33/38 będziesz śmigał po asfaltach, weźmierz 42/45 będziesz śmigał z góry. Weźmiesz gravel na płaskich odcinkach przyjemnie sympatycznie, weźmiesz MTB na zjazdach nadrobisz.
Sporo wypadków pierwszego dnia w Bieszczadach ale tutaj poniosła ludzi czasem fantazja, a to połączone z adrenaliną i bagażem kończyło się kraksami. Parę osób wylądowało w szpitalu. Życie.
większych niespodzianek brak, piachów, wypychów i błota nie było specjalnie dużo.
Widokowo najfajniejszy maraton mijającego sezonu.
-
Dzięki. Lubię niespodzianki "terenowe", ale im mniej przedzierania się przez mokre krzaki w środku nocy, tym lepiej :D A kolejna edycja zapowiada się ciekawie, największe trudności na koniec.
-
To, że ponownie pojedziemy w pobliżu granicy nie jest wcale takie pewne, ale przynajmniej wiadomo jakie preferencje ma organizator wytyczając trasę. Osobiście przedzierałem się w nocy tak ok. 200 m przez zarośnięty ale suchy wtedy las.
-
czyżby za Włodawą? ;-)
-
czyżby za Włodawą? ;-)
Nie to było pierwszego dnia. Południowe Roztocze 240 km. Ścieżka była tylko na mapie. W realu przedzieranie się po śladzie na krechę przez roślinność (głownie maliny) sięgającą ramion. Za Włodawą raczej sprawnie udało się ominąć ten nieistniejący fragment trasy.
-
czyżby za Włodawą? ;-)
Nie to było pierwszego dnia. Południowe Roztocze 240 km. Ścieżka była tylko na mapie. W realu przedzieranie się po śladzie na krechę przez roślinność (głownie maliny) sięgającą ramion. Za Włodawą raczej sprawnie udało się ominąć ten nieistniejący fragment trasy.
Organizator przejechał ten odcinek (inne?), czy niekoniecznie... ???
-
Ścieżka była tylko na mapie. W realu przedzieranie się po śladzie na krechę przez roślinność (głownie maliny) sięgającą ramion.
Właśnie takie pseudo atrakcje na trasie pokazuję że organizator ma "inne" spojrzenie na maraton gravelowy :P
-
Z tego co wiem cała trasa została przejechana przez organizatora. To poprostu w stylu Pachulskich więc większość uczestników nie była zaskoczona.
-
Ścieżka była tylko na mapie. W realu przedzieranie się po śladzie na krechę przez roślinność (głownie maliny) sięgającą ramion.
Właśnie takie pseudo atrakcje na trasie pokazuję że organizator ma "inne" spojrzenie na maraton gravelowy 
Wschód nie jest imprezą gravelową, przynajmniej takie określenie nie pada w materiałach Pachulskich. Olek, choć DNF, jechał na fullu.
;)
Wysłane z mojego SM-G981B przy użyciu Tapatalka
-
Wschód nie jest imprezą gravelową, przynajmniej takie określenie nie pada w materiałach Pachulskich. Olek, choć DNF, jechał na fullu.
;)
Chyba masz rację ;) to nie impreza gravelowa lecz survival przez chaszcze :P
-
Wschód, jak na imprezę PoKoP, był pod tym względem całkiem przyzwoity. Tylko kilka odcinków pchania przez zarośla ;D A reszta to na prawdę przyjemna jazda w mieszanym terenie. Zdecydowanie lepsza impreza niż np. Wisła.
-
Wszystko ma swój urok. Tutaj mniej płyt, wałów i więcej bezludzia a Wisła to wiadomo, że również ma sporo uroków. Polecam zaliczyć oba i samemu ocenić.
-
Wschód, jak na imprezę PoKoP, był pod tym względem całkiem przyzwoity. Tylko kilka odcinków pchania przez zarośla ;D A reszta to na prawdę przyjemna jazda w mieszanym terenie. Zdecydowanie lepsza impreza niż np. Wisła.
widokowo także fajniej było, zwłaszcza od Zamościa
-
Jak ktoś lubi czytać relację z trasy to polecam podsumowanie jakie ostatnio opublikował w grupie na FB 10 na mecie Dawid Ostrożański. Opisje on np. taką sytuację o której mało kto chyba był świadomy? "... przepisy mówią że pas graniczny należy opuścić na pół godziny przed zmierzchem." Przyznam, że nigdzie o tym nie słyszałem. I co ciekawe organizator również o tym nie wspominał.
Znajdzie również parę innych ciekawych stwierdzeń "Piękne chwile oczywiście u panów Pachulskich nie trwają zbyt długo co ktoś pięknie ujął z uczestników “jak za długo jedziesz po wspaniałym asfalcie / równej szutrówce wiedz że coś wspaniałego przed tobą”, tak też było.
" :D
https://www.facebook.com/groups/1002716910220239/posts/1274474493044478/
https://docs.google.com/document/d/10l5gXEfnfcoIg1_CaiEH9Gwy_shP1YAxGVTNfQMjfRA/edit?usp=sharing
-
To jeszcze dodam swoją relację z trasy więc miłego oglądania.
-
Bardzo fajnie zrobiony filmik, sporo wartościowych informacji dla osób zainteresowanych imprezą, dużo wnosi komentarz; obejrzałem z przyjemnością.
-
Wyścigi a już długodystansowe to nie moja bajka ale film obejrzałem z wielka przyjemnością.
Dobra robota.