Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Sprzęt, ekwipunek i odzież => Osprzęt => Koła => : 8850 w 7 Mar 2022, 22:01
-
Czy jest metoda na naprawić pękniętą obręcz koła w trakcie wyjazdu kiedy pęknięcie wypchało/wybuliło nypla? Mam koło sportowe w szosie i 20 szprych cieniowanych aero płaskich fabrycznie mocno dociągniętych. Widziałem sporo zdjęć takich uszkodzeń kół, w moim rowerze słabe są standardowe koła Aksium Mavic.
Nie planuję kół wymieniać ale bedę miał zapasowe szprychy i nyple i będę przeciążony jak na taki rower bo moja waga + bagaż + rower będzie ok 95kg w rowerze szosowym. Takie obręcze są w moim przypadku b. ciężko dostępne. Zastanawiam się co powinienem zrobić jak będę w trasie. Czy da się aluminium klepać zdobycznym młotkiem w tamtym miejscu i ew. jakieś podkładki zabrać wcześniej pod nyple?
-
Nie, to już jest obręcz do wyrzucenia
-
Miałem taki problem w Polsce na wyjeździe. Wyrwało jedną i zaraz drugą szprychę.
Koło bicie, że wypiąlem hamulec bo tarło i powoli do najbliższego PKP.
Za duże siły tam pracują aby to naprawić.
Koła były masywne ale miały ponad 20 tys.km, zmęczenie materiału.
Gdyby nawiercać nowe otwory obok ...ale to półśrodek i ciężko pewnie wycentrować.
Najlepsze wyjście szukać nowego koła, ja niestety przypadłość miałem w sobotę popołudniu.
-
8850 myślę że na Twoje lęki najlepszym lekarstwem będzie wreszcie pojechać.
To nie wyprawa Amundsens na biegun południowy ani nawet nie trawers Grenlandii. Cokolwiek by się nie zepsuło doczłapiesz do ludzi i jakoś to będzie.
A jeśli nie daje Ci to spokoju i musisz być przygotowany za pęknięcie obręczy, złamanie ramy i udar mózgu to nie ma innego wyjścia jak jazda z samochodem wspomagającym.
-
Kupisz nowe koło w każdym sklepie rowerowym. Nie wybierasz się chyba póki co na Islandię...
-
A na Islandii nie ma sklepów rowerowych? Pytam bo nigdy nie byłem.....
-
Kupisz nowe koło w każdym sklepie rowerowym. Nie wybierasz się chyba póki co na Islandię...
Nie podpuszczaj...
Zaraz będzie wątek, ile kasy brać na wyprawę, w jakiej walucie itp.
-
A na Islandii nie ma sklepów rowerowych? Pytam bo nigdy nie byłem.....
Są w dwóch miastach na tej wyspie wielkości 1/3 Polski 😉
-
Znam przypadek, że ktoś leciał z Taszkientu do Ałmaty po koło, bo w Uzbekistanie nie szło kupić nic sensownego.
-
Znam przypadek, że ktoś leciał z Taszkientu do Ałmaty po koło, bo w Uzbekistanie nie szło kupić nic sensownego.
A obaj znamy przypadek Marg, której piasta odmówiła posłuszeństwa na dojeździe na wyprawkę.
No i co? Dowlokła rower na biwak, wieczorem wydłubaliśmy z Michałem przeszkadzające kawałki z piasty, tak że koło dało się obracać (nie jechać, ale chociaż prowadzić się dało), a następnego dnia rano Marg zabrała się autobusem do najbliższego miasta, kupiła koło i doszlusowała do reszty.
Ja wiem że nie każdy potrafi tak jak Marg wpakować się do PKSu z rowerem ;), ale nie demonizujmy problemu.
-
Chodzi wyłącznie o czas :) Rozerwałem w drodze dookoła PL oponę na wschodzie, dzień straty bo kapcie po drodze i musiałem do Białegostoku podjechać do sklepu i kupić nową. Teraz wożę nici tytanowe i igły zawsze to jakaś opcja doraźna.
-
Chodzi wyłącznie o czas :) Rozerwałem w drodze dookoła PL oponę na wschodzie, dzień straty bo kapcie po drodze i musiałem do Białegostoku podjechać do sklepu i kupić nową. Teraz wożę nici tytanowe i igły zawsze to jakaś opcja doraźna.
zaplanuj podróż pociągiem, podobno płacą odszkodowania za opóźnienia
-
Teraz wożę nici tytanowe
Tytanowe to trzeba mieć jaja.
-
Kupisz nowe koło w każdym sklepie rowerowym. Nie wybierasz się chyba póki co na Islandię...
Taa..
Jeżdżąc po Polsce da się poratować sklepem. Ja za to rozwaliłem oponę w Rumunii i całą wyprawę bujałem się z przebiajniem dętki w przednim kole. Najpiew kupiłem jakąś oponę, które przetrwała może ze 100 km :O :O :O Potem dostałem używaną, na której dotoczyłem się do Sofii, gdzie prawie cały dzień zużyłem na poszukiwanie nowej. Ostatecznie na 2 tys. km złapałem pewnie kilkanaście kapci.
Jechałem na starej szosówce, w której mieszczą się opony do około 32 mm, może ciut więcej. Niestety nie dało się znaleźć sensownego zamiennika dla rozwalonego Marathona, bo wszystkie sensowne opony były zbyt szerokie.
Może teraz jest inaczej, ale ja bym się z delikatnym i nietypowym sprzętem za granicę nie chciał pchać. W miarę możliwości staram się mieć standardowy sprzęt, który da się w miarę łatwo wymienić. Niestety czasem z powodu byle bzdury można się uziemić.