Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Podróże i Wyprawy => : DamianDE w 23 Lis 2022, 14:52
-
Witam, wszystkich podróżników.
Mam zamiar podróżować rowerem po Polsce czerwiec-lipiec bardzo mało ja znam mieszkam od dziecka za granicą. W końcu czas zacząć.
Początek Świnoujście trasa R10 do Nowi Karczmy dalej Mazury lub Kaszuby. Związku z małym doświadczeniem na tych trasach miałbym parę pytań do was. Rower z przyczepka podróżował będę samemu, ale może uda się po drodze kogoś poznać. Myślę dobrze by było zabrać namiot i wszystko, co trzeba do przyczepki. Nie chce obładowywać roweru sakwami przód tył ciężko się tak jedzie i miejsca mało. Zamiar jest taki, by korzystać z pół namiotowych i Agroturystyki na dziko. Jeżeli nie byłoby miejsc wolnych.
Jak zabezpieczacie się na polach namiotowych przed kradzieżami roweru i rzeczy osobistych?
Gdzie jest bezpieczniej pole namiotowe, czy Agroturystyka?
Jaka jest dostępność do prądu po drodze, gdzie ladujecie telefony itp.?
Gdzie można się umyć po drodze są jakieś prysznice?
Jakieś propozycje co do ekwipunku?
Pozdrawiam Damian
-
Najbezpieczniej na dziko w lesie.
-
Witam, wszystkich podróżników.
Mam zamiar podróżować rowerem po Polsce czerwiec-lipiec bardzo mało ja znam mieszkam od dziecka za granicą. W końcu czas zacząć.
Bardzo dobra idea.
Nie chce obładowywać roweru sakwami przód tył ciężko się tak jedzie i miejsca mało.
To nie pustynia Gobi, nie musisz brać zapasów wody na tydzień!
Na co Ci sakwy tył i przód w Polsce?
O otwarty sklep na wsi w Polsce znacznie łatwiej niż w Niemczech.
Jak zabezpieczacie się na polach namiotowych przed kradzieżami roweru i rzeczy osobistych?
Tu niewiele mam do powiedzenia. Raczej nie śpię na campingach ani na polach namiotowych tylko na dziko albo w agroturystyce.
-
1. Zasadniczo tylne sakwy mają prawo wystarczyć. Zależy to też od upodobań. Ja niekiedy zabieram duży namiot, wtedy jadę z czterema sakwami. Jeśli chodzi o przyczepkę, to nie mam doświadczenia.
2. Ładowanie telefonu może być w restauracji podczas przerwy na obiad, może być w agroturystyce o ile taki wariant wybierzesz. Na kampingu też najczęściej jakaś możliwość może być.
Coraz większą popularnością cieszą się koła rowerowe z dynamem w piaście - dają dużą samowystarczalność.
3. Prysznic - na noclegu w agroturystyce lub na kampingu. Dość często na niektórych stacjach benzynowych przy główniejszych drogach są prysznice. Można też myć się w jeziorze lub rzece.
4. Zabezpieczenie roweru - w agro to żaden problem, zawsze się jakieś zamykane miejsce znajdzie. Na dziko - wybieram miejsca w których raczej trudno spodziewać się ludzi, wtedy zapinam rower na typowe jakieś zapięcie z kluczykiem.
-
Ekwipunek bierzesz pod siebie, sposób podróżowania - opisz.
-
Transatlantyk i Borafu chyba wyczerpali temat. Możesz w pełni polegać na ich doświadczeniu.
Ja dodałabym tylko tyle, że czasami znakowane szlaki rowerowe nie wyglądają tak, jak np w Niemczech (mogą zdarzyć się mocno piaszczyste fragmenty, które zaskakują zachodnioeuropejskich rowerzystów :D). Na R10 jest ok :)
-
Do 2 tygodni spokojnie mieszczę się w 2 duże tylne sakwy, i na bagażnik wrzucam 2 osobowy (dla przestrzeni) namiot. Na dłużej więcej bym nie brał, bo nawet śpiąc co kilka dni pod dachem, spokojnie wszystko wypierzesz i wysuszysz.
Myślę, ze przyczepka może ci tylko przeszkadzać i zabierzesz zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy.
Nie musisz robić zapasów żywności, bo sklepy spożywcze, są praktycznie w każdej miejscowości, i kilka razy dziennie je miniesz. Są małe, ale czesto, nie jak w Niemczech, że jedzisz na poszukiwanie hipermarketu. W wioskach sklepy w większości otwarte są też w niedzielę.
Namiot zabierz koniecznie. W okresie letnim wzdłuż Bałtyku, może być problem ze znalezieniem noclegu kilka godzin przed nocą. Na kemping nie musisz się spieszyć, przyjmą cię praktycznie o każdej porze.
Jeśli chodzi o kradzieże, to zabezpieczasz rower dobrym zapięciem by nikt nim nie odjechał. Na polach namiotowych nie spotkałem się z jakąkolwiek kradzieżą, bardziej obawiał bym się hałasu przez osoby imprezujące, dlatego najczęściej wybieram rozbijanie sie na dziko.
Ekwipunek ograniczyć do rzeczy naprawdę potrzebnych.
Daj znać przed wyjazdem, to możliwe, że ktoś z forum dołączy, przynajmniej na krótkich odcinkach.
-
Witam, wszystkich i dziękuję za tak szybkie odpowiedzi.
Naprawdę miło mi, że tak dużo osób odpowiedziało w takim krótkim czasie.
Napewno przed wyjazdem jeszcze raz napisze
Pozdrawiam serdecznie Damian.
-
Dwie zasadnicze, do podkreślenia, różnice między oficjalnymi szlakami rowerowymi w PL i w DE.
1. W Polsce zawsze znajdzie się otwarty sklep, dotyczy również niedziel i świąt.
2. Część rowerowych szlaków turystycznych nie jest utwardzona.
W tym kontekście przyczepka na PL to słabszy pomysł niż sakwy. Da Ci więcej ograniczeń niż zalet. O kradzieże się nie martw. To nie jest Skandynawia, ale też nie południe Europy. Nie martw się o noclegi na dziko. Jest bardzo duża tolerancja w tym zakresie. Jadąc samotnie unikam jednak miejscówek na widoku. Nie martw się o wędkarzy, oni takie biwaki świetnie rozumieją.
-
Dość znanemu rowerzyście podróżnikowi z Królestwa Niderlandów, który świat przepodróżował niemal cały, jedyny raz rower skradziono właśnie w Skandynawii (SWE, jak pamiętam). - "Nie znasz dnia, ni godziny." No i miejsca.
-
Witam
mam przyczepkę jednośladowa i jeżdżę z nią na wyprawy w DE i muszę wam powiedzieć, że drogi nie zawsze są dobre, ale daje radę. Jedynie, gdzie mogły by być problemy to podjazdy na strome wzniesienia.
-
Podpowiem jeszcze metodę na ładowanie powerbanku gdy śpi się na dziko - przetestowałem już takie rozwiązanie i warto brać pod uwagę awaryjnie. Zdarzyło mi się, że miałem upatrzone miejsce na dziki nocleg niedaleko jakiejś miejscowości. Wieczorem podjechałem do chyba sklepiku fotograficznego (bo akurat miał godziny otwarcia dosyć szerokie) i poprosiłem, aby wrzucili do prądu moja ładowarkę z powerbankiem, a rano sobie odbiorę. Zgodzili się i rano miałem nowy prąd :)
Po Polsce podróżuje się bardzo łatwo i przyjemnie.
-
O prąd bym się nie martwił. Restauracje, stacje benzynowe, sklepy, campingi a w ostateczności prywatne domy. Nie przypominam sobie, żebym spotkał się z odmową np. kupując obiad.
Kolega kiedyś na mszę się załapał. Stwierdzi, że w kościele są gniazdka w ścianach. Podłączył się, a w gratisie godzinkę pomodlił.
Ze źródeł niezależnych, to bym teraz na panel fotowoltaiczny postawił.
-
Ze źródeł niezależnych, to bym teraz na panel fotowoltaiczny postawił.
A ja na dynamo, w nocy morze światła i lekkie ładowanie, w dzień mocne ładowanie. Jedno starczy na smartfona, garmina i latarkę dla kilku osób.
-
Też polecam, choć od kiedy mam smartfona z szybkim ładowaniem to nie korzystałem do ładowania telefonu. Ładowanie w czasie kawy czy pizzy w zupełności wystarcza.
Z garminem gorzej, ale że zwykle mam 4 aku w zapasie, więc zanim się skończą do co więcej niż tydzień minie, a w tym czasie w Polsce zawsze choć raz nocleg pod dachem złapię.
-
... w nocy może światła i lekkie ładowanie...
A może morze? :)
-
... w nocy może światła i lekkie ładowanie...
A może morze? :)
Oczywiście, wybacz jeśli Cię tym uraziłem. 8)
-
Urazy w sobie nie dostrzegłem. Nie sądzę też, że to z braku wiedzy. Napisałem dla gry słów.