Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Szukam partnera/partnerki => : biker1990 w 24 Maj 2011, 22:04
-
Serdecznie zapraszam
Trasa jak zwykle ciekawa:
Warszawa,Janików(wieś),Kielce,Kraków,Zakopane.
NOCLEGI: głównie kwatera lub na nocleg na plebani.
CEL:
- zwiedzanie zabytków
- robienie znacznej ilości zdjęć
-Wizyta u rodziny
-po drodze mogę kogoś ogarniać także nie problemu
Dla zainteresowanych podaje swoje gg 7804661
Termin
11 czerwca lub 15 czerwca
Serdecznie zapraszam
Tempo nie za szybkie nie za wolne :)
-
co to znaczy
-po drodze mogę kogoś ogarniać także nie problemu
Tempo nie za szybkie nie za wolne
-
zgłoś się, to się przekonasz :D
-
-Powiem tak jakbym był np w gdzieś w Krakowie to moglibyśmy się spotkać.No i byśmy już dalej razem pojechali ooo :D
-Tempo w skrócie pośrednie :D.Nie będę pisał ile km/h przecież
Pozdrawiam.A co ktoś chętny jest :)
-
właśnie o to chodzi żebyś napisał ile km/h :wink: dla takiego np. Furmana średnie tempo to będzie 25km/h..... :P
i jakie dystanse dzienne.
-
a dla takiego Waxmunda 30 km/h :roll: :P
więc dla własnego dobra; lepiej napisz :lol:
-
Furmana średnie tempo to będzie 25km/h..... :P
w terenie!
-
O Piotrek jedziesz do Zakopca?:D czekam na efekty tej wyprawy, bo ostatnio wiele planów anulowałes;/ A szkoda. Sakwy i bagażnik juz masz?:D:D:D:D
-
Ehh no cóż dobra już piszę prędkość no nie wiem to będzie zależało od pogody i od wiatru:P ja się trzymam zawsze średniej 21km/h więc pewnie i taka będzie a nawet trochę mniejsza bo nie chcę pędzić bo będę jechał pewnie z Aparatem i sporo będzie postojów :).Jeszcze się będę zastanawiał gdzie będę nocował w Krakowie :).
Tak sakwy będę miał w tym tygodniu nawet namiot nie długo będę miał :),ale nie wiem czy z niego skorzystam jak będę jechał do Zakopanego.
Dystanse no nie wiem tą wyprawę rozłożę na 3 dni bo jakoś mało chętnych jest no,ale czasem lepiej samemu pojechać.
A nie wiecie czy można jechać rowerem na trasie nr 7 Jędrzejowa (czy jakoś tak):D w stronę Krakowa i Zakopanego bo tak najprościej będzie bo raczej będzie asfalt :)
-
Można ( z pominięciem odcinków drogi ekspresowej) ale na Twoim miejscu omijałbym tą trasę szerokim łukiem, jest tam bardzo duży ruch. Lepiej jechać drogami powiatowymi, mimo iż zazwyczaj jest gorsza nawierzchnia to można więcej po drodze zobaczyć.
-
Hmm no nie wiem :D.Kurcze trudno będzie zlokalizować trasę bo tam byłem jakoś około 7 lat temu więc dokładnie nie znam tych terenów:P.Także jak ktoś chcę dołączyć po drodze to zapraszam.Nie chcę się przemęczyć dlatego sobie rozłożę to na 3 dni lub na 4 dni :).A ruszam 11 czerwca albo 20 czerwca(zmiana terminu).Ale jadę na 100 %
A tutaj trasa z Krakowa do Zakopanego
http://www.bikemap.net/route/1004314#lat=49.29289&lng=19.80286&zoom=8&type=2
-
Proponowałbym Ci jechać przez Piaseczno, Grójec i na Końskie, tam jest fajna droga i ruch nie jest jakiś przesadnie wielki. Drogą 728 dojedziesz do Jędrzejowa i dalej można jechać jakoś wiochami, lub, jak chcesz, DK7. Też się wybieram do Zakopanego (po Bieszczadach) ale to w połowie Lipca. PS: Pozdrawiam sąsiada (mieszkam 3 km od Konstancina :wink: ).
-
dzięki za różne warianty poczytam sobie na pewno się przydadzą :)
Fajnie,że ktoś w pobliżu jest kto śmiga na różne wyprawy rowerowe przy okazji zapraszamy na naszą stronę grupy rowerowej(Konstancińskiej)
-
ja do Zakopca pojechałbym właśnie przez Dobczycę, Mszanę Dolną, Rabkę Wyżną, Czarny Dunajec i Kościelisko. Od Nowego Targu do Zakopca praktycznie nie ma pobocza i jest spory ruch na 7'ce.
-
Od Nowego Targu zamierzam jechać drogą nr 48 jeśli dobrze zapamiętałem.
-
O kurcze Piotrek a jednak się wybierasz?:D Ja planuje akcje do zakopanego w 2 -3 dni dojechać, ale to kawał drogi(i ja ci to mówie po zeszlorocznym zdobywaniu Bieszczad w 2,5 dnia) :)
Planujesz jechać sam? Kolejne utrudnienie bo ty sam rzadko kedy jedziesz dalej niż 40-50km rowerem wokół Konstancina.
Cóż wróżę ci trudna jazdę. Miałem okazje z Toba jechać kilka razy i jak masz jechać sam to znając życie to: NIe pojedziesz bo coś ci wypadnie albo coś jeszcze innego stanie ci na drodze. (pamiętne przekładanie wyjazdu 200km z zeszłego roku, kiedy co chwila na dordze stawał albo upał albo mecz siatkarek, albo nagły spadek motywacji o poranku)
Jestem realistą... bo już kilka twoich planów widziałem i samego to cię rodzice nie puszczą. Ze mną i Cimanem nie mogłeś jechać na 3 dni w Bieszczady rowerem a teraz nagle wybierasz sie na samotną trasę a`la bike to hell i w 3 dni chcesz samotnie zdobyć Zakopane??
może brzmie tu cholernie niepopularnie, bo powinno się maxymalnie motywować do wyjazdu (kto wie czy własnie tak nie zmotywuje cie najbardziej poddając pod wątpliwość)
trasa w okrutnym przybliżeniu to: 420km
rozłożenie na 3 dni to niby tylko 140km dziennie, jednak zdziwisz się jak to jest gdy zechcesz przejechac przez Kraków;) zrobienie 140 przy jeździe przez Taka metropolię, jak jej nie znasz to naprawdę bardzo trudne;P(znalezienie noclegu w Krakowie nie problem, znalezienie adresu w obcym mieście już tak:)
Kolejna sprawa jeździsz sporadycznie i to bardzo(wiem z autopsji, że głównie to krótkie dystanse mniej niz 40km)
Z sakwami WCALE nie miałeś do czynienia a doświadczenia z wielodniowych wyjazdów nie masz Żadnego.
Trasa samotna przez Polskę, to trudna sprawa, pomijam kwestie psychologiczne, ale również sprawy zakupów w sklepach czy zwykłego siu siu.:D To jednak jest Najmniejszy klopot. Tu chodzi o twoja motywację, tyle razy obiecujesz mi, że przyjedziesz do Legionowa, że pojedziesz gdzieś tam, samych podejśc do graniczy 200km miałes chyba z 8(z czego 2 razy wyjechałes wogle za bramę, reszta skończyła się na bardzo zaawansowanych planach)
Suma summarum:
IDEA: bardzo fajna - trasa mi sie podoba(ominąłbym Kraków, DK7 ok, uważaj bo dużo górek na tej trasie jest morderczych dla mazowszaka)
WYKONANIE: na spontaniczny wypad na "łubudu" jesteś za słaby, motywacje może i masz i chęci ale wykonania nie wróże ci(z miłą chęcią bedę się wstydził tu przed forumowiczami jeśli pojedziesz;D- w końcu po to min. ten post taka pseudomotywacja)
CZAS: Okres do jazdy ok, kondycyjnie powinieneś być ok(jak na częstość własnych wyjazdów, jednak trasa zmorduje cie na koniec i 140km na day 3 to mega dużo przynajmniej jak dla mnie)
Zmotywowałem go nie? :shock:
-
Te 3 dni to faktycznie mało. Ja bym to rozłożył na 4 dni co najmniej i jechał tak, by ominąć Kraków, jak pisał Księgowy przejazd przez duże miasto spowalnia znacznie. Trzeba też pamiętać, że góry również spowalniają, bo podjazdy się wolniej pokonuje i trzeba robić więcej postoi. Po części to rekompensuje się na zjazdach. Tak więc biker1990 przemyśl to jeszcze raz weź może pod uwagę wydłużenie czasu przejazdu do 4 dni. Pozdrawiam.
-
Księgowy, Twoja stopka przeczy Twoim postom :D
-
Może właśnie moja stopka ma na celu pokazanie przekory jaką staram sie wprowadzić?:D
raczej nie dasz rady - ale pokaż mi udowodnij a będe ci sługą;D
czasem demotywacja to największa motywacja;) u mnie nie raz zadziałało:D Stąd ten opis i moje wielokrotne podejście do własnych wyjazdów;)
-
Heh fajna motywacja:).No czasami to pomaga,a wręcz jeszcze bardziej mobilizuje :).
Dobra przedłużam do 4 dni :D.A w Krakowie to ja mam zamiar nocować
(Z edytowałem)
-
Czyli starasz się po prostu zmotywować za pomocą demotywacji bikera1990. Emes to ma dopiero demomotywację :)
-
Emes skoro wszyscy juz i tak wiedzą, że nie da rady to już na Afryce nie poprzestanie;) objedzie ziemie po południku dookoła;)
PS:biker1990, "skracam do 4 dni?" czy ty masz jakies moce, naginasz czasoprzestrzeń czy jak? Skoro z 3 skracasz do 4 dni? naucz mnie - czasem takie skrócenie urlopu by mi sie przydało!!!! :mrgreen: :mrgreen:
-
Heh,no wiesz szukasz jakiś czarnych dziur no i tworzysz ten tunel czasoprzestrzenny , :D:D::D::Dalbo rozpędzasz rower do 80 km/h i nagle piorun strzela w ten rower i się przenosisz w czasie tak jak było w tym filmie:P.A tak na poważnie to nie miałem na myśli skracania tylko przedłużenie wyprawy,ale będę miał jeszcze ciekawszą relację bo mam niespodziankę,ale nie mogę powiedzieć :)
-
Czyli zaskoczysz nas i jak Michał polecisz do Rygi:D
-
ale będę miał jeszcze ciekawszą relację bo mam niespodziankę,ale nie mogę powiedzieć :)
Chyba wiem o co chodzi :wink:
-
No i biker1990, nie pojedzie jednak do zakopanego;) :mrgreen: :mrgreen:
1-0 dla mnie Piotrze;) plany uległy zmianie, bo rodzina nie może go przenocować... a namiotu nie planował brać. Teraz plany są na lipiec w świętokrzyskie. Cóż. Pożyjemy zobaczymy
Szkoda , że moja motywacja nie podziałała :( :? 8)
-
Hmm nie no to nie tak.W środę ruszam w góry świętokrzyskie natomiast co do namiotu niestety jeszcze go nie kupiłem
-
no to ja czekam czekam....:D