Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Społeczność forum => Ciekawostki oraz Dyskusje Rowerowe => : Iwo w 16 Paź 2011, 15:03
-
Jakieś kompletne wariactwo, jak zresztą nazwa strony sugeruje :) :
http://www.absurdexpedition2011.blogspot.com/ (http://www.absurdexpedition2011.blogspot.com/)
-
Koleś pojechał tam w konkretnym celu i nie odpuszcza. Szacunek. Jak czytam takie blogi, to zawsze się zastanawiam czy to już jest ostatni wpis...
-
Pepe planował to od kilku lat. mam nadzieję że mu się wreszcie uda :-)
bo sobie zasługuje ...
-
ponad to co piszesz Pepe ma jechać przez Chang Tang
(http://www.wrower.pl/turystyka/relacje/2008-AbsurdExpedition/img/trasa.jpg)
tak wyglądała trasa na rok 2008
a tam dróg nawet prawdziwych nie ma
-
Pepe planował to od kilku lat. mam nadzieję że mu się wreszcie uda :-)
bo sobie zasługuje ...
No ale z tego co pisze - to raczej wynika, że są na to małe szanse. Podróżowanie po Tybecie po 2008 stało się niesłychanie upierdliwe, policja i wojsko na samodzielnych turystów reagują zupełnie inaczej niż wcześniej.
A szkoda - bo tereny są piękne, a dla rowerzystów to duże wyzwanie ze względu na niełatwe drogi i to najwyższe w świecie.
Tak jest po stronie Chińskiej, to ciekawe jak jest po Indyjskiej, i Pakistańskiej??. np droga do Ladakhu.?
-
Po stronie indyjskiej czy pakistańskiej nie ma Tybetu :-)
Ladakh to nie Tybet, ale i tam istnieją pewne ograniczenia za względu na linię frontu Indii i Pakistanu.
W pakistańskim Karakorum nie ma żadnych. Dopiero w okolicach granic.
R
-
Po stronie indyjskiej czy pakistańskiej nie ma Tybetu :-)
:)w głównej mierze chodziło mi o Himalaje, źle się wyraziłem;)
-
8)
tak myślałem :-)
-
a Pepe daje radę. Co za wyprawa!!!
http://absurdexpedition2011.blogspot.com/2011/11/shangri-la.html
-
Właśnie piszę prace o Tybecie, znalazłem tą wyprawę i oczywiście oprócz tego, że jestem pełen podziwu to mam takie pytanie.
Czy mógłby mi ktoś rozjaśnić trochę kwestii w sprawie Tybetu?
Zakładając sobie, że chce przejechać rowerem z granicy Kazachstanu rowerem przez północną stronę Chin, jak najbliżej np. granicy z Mongolią to czy tam też są patrole policji? A może inaczej sformułowane pytanie... jest jakaś mapka, gdzie można gołym okiem zobaczyć, gdzie podróż jest niemożliwa dla turysty? Znalazłem jakieś 3 mapki, ale znacząco się od siebie różnią.
Mam nadzieje, że mnie nie zlinczujecie za takie pytania :roll:
-
Andrzeju
geeeeneeeralnie :-)
po całym zachodnim (właściwym) Tybecie nie wolno nam się poruszać bez "eskorty" przewodnika pilota i odpowiedniego permitu którego nie dostaniemy - dostaje go dla nas właśnie nasz przewodnik-strażnik
aaaaale .. niejednemu się udało przejechać obok posterunku granicznego i policja go o nic nie zapytała i wewnątrz Tybetu już tylko właściciele hoteli pytają o permit - bez niego nie dostaniesz noclegu w hotelu.
Kiedyś było łatwiej ale po zamieszkach przed olimpiadą w Pakinie wszystko się zaostrzyło.
Po Tybecie Wschodniem - Amdo i Kham można jeździć niemal do woli - nie wpuszczą cię do wsi w której urodził się Dalaj Lama i kilka innych miejsc - głównie gdy akurat są lub właśnie były jakieś zamieszki.
Wciąż nie wolno nam sypiać w małych hotelikach - musimy spać w "turystycznych" lub po cichu pod namiotem.
Pozdrówki :-)
-
Miałbym jeszcze jedno pytanie, ale wole nie pytać, bo mogą wyjść moje ubytki z geografii, ale dziękuję za odpowiedź ;)
-
który Tybet jest który? 8)
pytaj pytaj
-
który Tybet jest który? 8)
Dobre :)
pytaj pytaj
To zapodam cytat z tego bloga
"Ostatni czas w prowncji Xinijang byl szczegolny. Sytuacja polityczna w tych rejonach dosyc “napieta” w zwiazku z ostatnimi wydarzeniami jakie mialy miejsce w Kaszgarze oraz w Hotan (stlumione wystapienia Ujgorow podczas ktorych zgineli ludzie) – na kazdym kroku checkpoint’y, patrole policji, etc."
Czyli podróżowanie przez prowincje Xinijang też jest możliwe tylko z przewodnikiem? Ponieważ zastanawia mnie, to jeśli będziemy w Kazachstanie i chcemy się dostać do Yinchuan. Można bez żadnych obaw np. jechać przez Urumczi i dalej cisnąć bez obaw na wschód? Nie wiem po prostu jak to już rozumieć, tutaj raczej szwankuje moje czytanie ze zrozumienie, albo wychodzi brak podstawowej wiedzy z geografii.
PS. aż dziwnie się takie pytania zadaje na tym forum, tutaj wszyscy tak obyci z tą wiedzą, a ja taki inny :cry:
-
Xinjiang jest dość szczególny .. może okazać się, że akurat w jakimś mieście są zamieszki i wtedy Cię tam nie wpuszczą.
W Urumczi często się to niestety zdarza :/
Ale policja jest dla nas raczej miła . .tylko stanowcza :-)
http://www.ku-sloncu.org/jedwabnyszlak/nie-znaczy-nie-i-nie-ma-innej-opcji/
gdzies tak w połowie postu - akurat nasza historia, ale nie jakaś wyjątkowa
My po Xinjianie jeździliśmy bez problemu
-
Okej, dostałem odpowiedzi na wszystkie interesujące mnie pytania ;)
Dziękuje.
PS. Dodali nowy filmik, tylko jakiś cichy jest.
-
PS. aż dziwnie się takie pytania zadaje na tym forum, tutaj wszyscy tak obyci z tą wiedzą, a ja taki inny :cry:
Wcale nie wszyscy. Ja (niestety) nie mam pojęcia, o czym rozmawiacie ;)
-
Wyjąłeś mi to z ust Ardzie. Dla mnie również czarna magia :)