Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt

Społeczność forum => Ciekawostki oraz Dyskusje Rowerowe => : Devil4 w 30 Cze 2012, 10:32

Tytuł: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Devil4 w 30 Cze 2012, 10:32
Witajcie,

Wczoraj miałem bardzo nieprzyjemną sytuację, mianowicie po raz kolejny zostałem wyprzedzony przez samochód na tzw. "gazetę". Co prawda powoli przestaje mnie to dziwić, natomiast w żadnym wypadku nie przestaje mnie to irytować. Miałem takie szczęście, że stałem z delikwentem przez chwilę na światłach i nie omieszkałem mu powiedzieć co myślę o jego manewrze (oczywiście w kulturalny sposób). Pan kierowca stwierdził, że nie jestem pojazdem silnikowym i mam się trzymać prawej krawędzi jezdni. Dla wyjaśnienia dodam, że od jakiegoś czasu jeżdżę w odległości ok metra od pobocza, a czasem jeszcze dalej żeby wymusić na pojazdach wyprzedzanie mnie sąsiednim pasem i zostawić sobie miejsce na "ucieczkę". Kilka incydentów, które bardzo szczęśliwie się dla mnie skończyły nauczyło mnie, że jazda blisko prawej strony to po prostu proszenie się o nieszczęście. Już kilka razy miałem sytuacje, w której wyprzedzające mnie pojazdu ocierały się o mnie. Nie mam zamiaru zostać kaleką z winy tak wyprzedzających kierowców i ignorantów z zarządów dróg, którzy fundują rowerzystom (kierowcom samochodów także) niespodzianki w postaci poboczy z dziurami czy braku kratek ściekowych.

Jak powinno się jeździć żeby było bezpiecznie, kto ma w przytoczonym sporze racje, jakie są wasze spostrzeżenia na ten temat?
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 30 Cze 2012, 10:55
Pamiętam, że już kiedyś była dyskusja na podobny temat;)
Uważam, że w związku ze stanem dróg i własnym bezpieczeństwem oraz ewentualną możliwościąucieczki należy jeździśten metr od krawężnika (tak jak napisałeś).
Ja będąc tutaj w Edi na takim spotkaniu z człowiekiem zajmującym się promowaniem jazdy na rowerze, dowiedziałam się żę powinnam jeździć daleko od krawężnika (conajmniej metr). Pan to tłumaczył głównie brakiem możliwości manewru, jeżeli zostanie się "przyciśniętym" do krawędzi jezdni. Co wiecej jeżeli jedzie sie przy samym krawężniku (pomijajac dziury i inne) kierowcy nie wykonują prawidłowego manewru wyprzedzania, bo mieszczą się w pasie, natomiast gdy jedzie sie dalej od krawężnika, czy wręcz środkiem pasa, kierowca zmuszony jest wykonać prawidłowy manewr (migacz, ominięcie łukiem, zjechanie na drugi pas). Także spokojnie myślę, że można ignorować takie teksty kierowców o tym że nie jesteśmy pojazdem silnikowym i dalej jechać w bezpiecznej odległości od krawędzi jezdni;)
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: worek_foliowy w 30 Cze 2012, 11:01
Dla wyjaśnienia dodam, że od jakiegoś czasu jeżdżę w odległości ok metra od pobocza, a czasem jeszcze dalej żeby wymusić na pojazdach wyprzedzanie mnie sąsiednim pasem i zostawić sobie miejsce na "ucieczkę".
Metr to chyba raczej takie minimum ;) Prawie codziennie jeżdżę przez centrum Krakowa i problemu z wyprzedzaniem na gazetę nie widzę. Trzeba wyczuć ile miejsca zostawić, nie jest tak, że zawsze ta sama odległość od krawężnika jest dobra. Szerokość jezdni i jej zdatnej do jazdy części jest trochę inna.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: zizu w 30 Cze 2012, 12:08
Jak jeżdżę sam, to jadę gdzieś w odległości 1/3 od pobocza (w stosunku do całego pasa) , natomiast jak z dziewczyna to jadę już praktycznie samym środkiem pasa.

Poza tym, jak w obie strony jedzie sznur samochodów i mijają mnie w zbyt bliskiej odległości, to wyjeżdżam na środek pasa i przepuszczam jak będzie jechał te 20-30 km/h, a nie 100+.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: rowerzysta03 w 30 Cze 2012, 14:42
Z mojego doświadczenia wiem, że jazda blisko krawężnika jest po prostu niebezpieczna. W Łodzi na większości ulic, szczególnie tych spokojniejszych, jest dziura na dziurze. Nie chodzi absolutnie o wymuszanie prawidłowego wyprzedzania, choć rzeczywiście taka jazda pomaga. Zauważyłem, że kierowcy bardziej liczą się wtedy z Tobą. Są również takie miejsca gdzie zwyczajnie inaczej się nie da, bo kierowcy uniemożliwią dokonanie manewru. Ja gdy wjeżdżam na rondo zawsze jadę środkiem pasa. Tak samo gdy niedługo będę skręcał w lewo. W przeciwnym razie wiem, że nie zostanę przepuszczony. Czuję się przez to po prostu bezpieczniej. Na szczęście nowe przepisy mówią, że można jeździć środkiem tam, gdzie to konieczne.
Mnie bardzo irytuje niepewność gdy mijam z lewej strony sznur samochodów. Boję się czy ktoś nie otworzy drzwi,albo stwierdzi ze przesunie samochód trochę w lewo. Inną irytującą sytuacją jest niewątpliwie wyprzedzenie przez samochód,a potem konieczność hamowania, bo ten zajeżdża drogę i jeszcze skręca w lewo.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: globalbus w 30 Cze 2012, 14:48
Cytuj
Inną irytującą sytuacją jest niewątpliwie wyprzedzenie przez samochód,a potem konieczność hamowania, bo ten zajeżdża drogę i jeszcze skręca w lewo.
Akurat ta głupota jest nie tylko w przypadku wyprzedzania rowerzysty.
O ile samo mijanie na gazetę przez osobówki nie jest denerwujące, to już mijający tir w ten sposób działa na nerwy, bo potrafi nieźle dmuchnąć na rower w bok.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: rowerzysta03 w 30 Cze 2012, 14:55
Ostatnio jadąc po drodze wojewódzkiej, może z 500m, prawie potrącił mnie tir, dobrze,że akurat się obejrzałem i że mogłem zjechać na prawo, nie do rowu, a na szczęście na jakiś podjazd. Na pewno przekroczył prędkość, środek terenu zabudowanego,a on pędzieł pewnie ok 80/90km.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: krzychs4 w 30 Cze 2012, 16:03
nawet w mocno zaniedbanym drogowo woj. warmińsko-mazurskim, pokruszony asfalt szerokości 1 m nie zdarza się (lub nie wiem gdzie taki jest, ale trochę jeżdżę po terenie).

Witam
Jestem z Olsztyna i miejsc o wykruszonym lub dziurawym asfalcie o szerokości 1 m  jest w samym mieście i regionie  całe mnóstwo! Trudno zliczyć. Przykład pierwszy z brzegu, wyjazd z Olsztyna na Szczytno, do Szczęsnego praktycznie pobocze przypomina pobojowisko, pełno dziur. Jazdę przy samej krawędzi uważam za bardzo ryzykowną i nikomu jej nie polecam. Trzeba pozostawić sobie zawsze miejsce do manewru. Kierowcy w Polsce i tak starają się poprzez brak kultury jazdy spychać rowerzystów na samą krawędz. Jesteśmy równie ważnym i pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego  jak wszystkie inne pojazdy.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Remigiusz w 30 Cze 2012, 16:31
Jazda metr i więcej od krawędzi jezdni, to praktycznie środek jezdni. Większość naszych dróg ma szerokość pasa 2,5 metra, no może nowsze 3 metry. Jedziesz metr (albo i więcej)  od krawędzi i dziwisz się, że ktoś mija cię na gazetę?

Większość dróg w Polsce ma akurat szerokość pasa równą 3,5 m. Jazda w pewnej odległości od krawężnika jest po prostu bezpieczniejsza, nie przez przypadek wprowadzono zmiany do przepisów drogowych umożliwiające jazdę środkiem pasa w obrębie skrzyżowania.
Jakktoś mija mnie na gazetę, to faktycznie się dziwię, bo łamie on przepisy i powinien dostać mandat za niebezpieczną jazdę.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Remigiusz w 30 Cze 2012, 16:53
To co znalazłeś potwierdza właśnie, że nie mają 2,5 m.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: krzychs4 w 30 Cze 2012, 16:55
W każdym bądź razie ja ją taką znam

 Nie mam zamiaru dyskutować, stan tej drogi znam doskonale( parę fotek bardzo niebezpiecznych  dziur w nawierzchni mogę zamieścić póżniej),  jeżdzę nią bardzo często na Wielbark Chorzele czy Ostrołękę. Dla mnie, za Szczęsnym jest to jedna z lepszych dróg jeśli chodzi o jakość nawierzchni, natomiast zachowanie na niej kierowców jest karygodne. Jeśli to mało, zapraszam na drogę wyjazdową z Olsztyna do Barczewa i wiele, wiele innych. Zdaje się, że nie mamy tych samych standardów oceny jakości nawierzchni drogowej.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: krzychs4 w 30 Cze 2012, 19:27
Proponuję zrezygnować z drogi na Szczytno na rzecz drogi na Klebark itd.

Proponuję,  abyś nie proponował  już więcej podobnych infantylności. Droga na Szczytno odpowiada mi z tych czy innych racji i nie mam zamiaru z niej rezygnować. Jej stanu nie zmienię, podobnie jaki stanu wielu innych dróg.  Jeżdzę tam gdzie chcę a nie tam gdzie jest "dobra droga" A sygnalizowanie jej złego stanu technicznego to zupełnie inna bajka. 
 I nie jest prawdą teza mówiąca, że na wszystkich drogach rowerzysta będzie miał zawsze ciężko. Stan nawierzchni, kultura jazdy kierowców a w niektórych przypadkach i prawa na niej obowiązujące są różne dla poszczególnych krajów. Kultura jazdy kierowców w Polsce nie jest taka sama jak we Francji czy innym kraju europejskim.                                                     Co do Francji, to  po 16 latach tam spędzonych
moja opinia jest raczej pozytywna. Niestety nie moge tego powiedzieć o Polsce, choć i tu spotykam się z bardzo miłymi reakcjami ze strony kierowców. Jednak giną one w masie zwykłego drogowego chamstwa. A wracając do tematu, dla wlasnego bezpieczeństwa należy zachować odpowiedni dystans od prawej krawędzi drogi i nie dać się "zepchnąć do rowu!"


Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Robb w 30 Cze 2012, 22:41
Jedziesz metr (albo i więcej)  od krawędzi i dziwisz się, że ktoś mija cię na gazetę?
Nie chcę krakać, ale Wasze "wymuszenia" mogą trwać do czasu... Ciekawe kto będzie bardziej poszkodowany?

Akurat Twoja teoria w tej mierze jest nieprawdziwa, potwierdza to doświadczenie wielu osób. Gdy jedziesz przy samej krawędzi jezdni - kierowcy wyprzedzają Cię bez konieczności zmiany pasa; także wtedy gdy z naprzeciwka jedzie np. tir. I gdy na typowej drodze mijają się tak dwa tiry a Ty jesteś tym trzecim z boku - to nie ma mowy żeby kierowca zachował przepisowy metr odstępu, woli minąć Cię na gazetę zamiast wyhamować i poczekać gdy z naprzeciwka nic nie będzie jechać.

Natomiast jadąc środkiem ulicy - zmuszasz tego kierowcę do wyhamowania i poczekania aż z naprzeciwka nic nie będzie jechać, dopiero wtedy może wyprzedzić. Różnica jakościowa jest spora - pojazd wyprzedza Cię na dużo mniejszej prędkości i najczęściej zachowuje przepisowy metr.

Np. wypadek Transatlantyka to tego typu wydarzenie - skoszenie rowerzysty jadącego bokiem drogi; gdyby jechał bliżej środka - to pewnie by do tego nie doszło.
Oczywiście ciężko jest tak jechać cały czas - ale na bardziej ruchliwych drogach z dużym natężeniem ciężarówek to niegłupi pomysł.

I tutaj Wilk ma rację.

Im bliżej krawędzi tym więcej kretynów wyprzedzających za blisko.
Ja z premedytacją jeżdżę "koleiną".
Przynajmniej kierowca musi zwolnić i poczekać. Gdybym był bliżej krawędzi co chwilę ktoś by się "wciskał".
R
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Remigiusz w 30 Cze 2012, 23:06
Cytat: Remigiusz
To co znalazłeś potwierdza właśnie, że nie mają 2,5 m.
Z tego linka co podałem wynika, że mogą mieć np. 2,6 m ;)
Drogi międzypowiatowe to nie są drogi klasy D (dojazdowe), a raczej Z. Ze stwierdzeniem, że większość ma 3,5 m faktycznie można dyskutować (tyle mają te główniejsze), ale z kolei te węższe mają inne prędkości projektowe i nie powinno się tam jeździć szybciej niż np. 30 km/h, więc problem niebezpiecznego wyprzedzania nie powinien istnieć.
Jeśli to też jest prawda, to większość aut ma szerokość max 1,8 m. Dla nas rowerzystów zostawałoby aż 1,7 metra, nawet wówczas, gdyby auto wyprzedzało nas w danym pasie ruchu... To jak to jest, że nie mieścimy się razem na jednym pasie ruchu? 
Po prostu kierowcy samochodów nie zjeżdżają do lewej krawędzi pasa stwarzając tym samym niebezpieczeństwo dla rowerzystów.
 
A tak na marginesie, to na dwu i półmetrowym pasie samochód musiałby jechać idealnie po lewej krawędzi, a rower maksymalnie 30-40 cm od prawej krawędzi lub krawężnika (w końcu przeciętna szerokość roweru to też jakieś 60-70 cm).  Teoretycznie jest więc taka możliwość, ale samochody powinny faktycznie pooruszać się zgodnie z przewidzianymi w rozporządzeniu prędkościami (30-40 km/h).
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: krzychs4 w 30 Cze 2012, 23:33
A co Ty taki agresywny jesteś? Jedź jak chcesz co mnie to obchodzi ;) Moja propozycja nie była dla Ciebie żadnym przymusem, a jedynie grzecznościowa.
Agresywny ?  ;)   Mam nadzieję, że nie aż tak bardzo, przepraszam jeśli tak to odebrałeś. To zwykla obrona wlasnych opinii, w tym przypadku poparta osobistym doświadczeniem znalezienia się w sporym rowie z rowerem na glowie i na szczęście niezbyt groźnymi kontuzjami.
 A spowodowane to było właśnie jazdą zbyt blisko prawej krawędzi, samochód który usiłował mnie wyminąć mimo oczywistego braku miejsca dla tego manewru po prostu mnie "zepchnął"
Gdybym jechał normalnie nie dałby rady mnie wyminąć.
 A co do drogi na Wielbark czy Chorzele polecam trasę biegnącą przez Butryny i Jedwabno. Bardzo spokojna z dobrą nawierzchnią.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: yoshko w 1 Lip 2012, 01:03
Zazwyczaj "blokuję" pojazdy jak zbliżam się do wysepki, bo tam to już za ciasno na rower i samochód
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Devil4 w 1 Lip 2012, 10:41
Najgorsze jest niestety to, że niezależnie od tego jak będziemy jeździć, w razie jakiegokolwiek incydentu na drodze, to my rowerzyści jesteśmy najbardziej poszkodowani. W połowie lipca wybieram się na moją pierwszą kilkudniową wyprawę - nad nasze polskie morze. Mam pewne obawy związane z niebezpiecznymi sytuacjami, o których tu piszemy. Nieodpowiedzialni i bezmyślni kierowcy potrafią zepsuć przyjemność podróżowania malowniczymi szosami, których w Polsce jest bardzo dużo. Dlatego na drodze trzymam się daleko od pobocza i nie zapominam żeby co jakiś czas zerknąć do tyłu i kontrolować sytuację wokół siebie.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: olo w 1 Lip 2012, 10:55
Mam pewne obawy związane z niebezpiecznymi sytuacjami, o których tu piszemy. Nieodpowiedzialni i bezmyślni kierowcy potrafią zepsuć przyjemność podróżowania malowniczymi szosami, których w Polsce jest bardzo dużo. Dlatego na drodze trzymam się daleko od pobocza i nie zapominam żeby co jakiś czas zerknąć do tyłu i kontrolować sytuację wokół siebie.

Uważać trzeba zawsze, tylko też bez przesady. Nie ma co demonizować aż tak kierowców, popadać w paranoje, oglądać się na każde auto i dostrzegać w każdym potencjalnego mordercy. Bo wtedy zamiast spokojnego, wesołego wyjazdu będzie cały czas nerwówka, stres i drżenie o swoje kości.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 1 Lip 2012, 11:01
Zazwyczaj "blokuję" pojazdy jak zbliżam się do wysepki, bo tam to już za ciasno na rower i samochód

tu są takie tablice;)

(http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,49333,znak.jpg)
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: boney w 2 Lip 2012, 20:59
Ze swojej strony mogę polecić lustereczko. Jeżdżę z takim i nie wyobrażam sobie już innej jazdy. Żaden samochód Cie nie zaskoczy jeśli można to tak nazwać. Moim zdaniem takie lusterka są bardziej przydatne niż kaski (nie umniejszając kaskom oczywiscie), jeśli widzę, że z naprzeciwka jedzie tir a zamną jakiś nerwus chce mnie wyprzedzać to wolę zjechać troche i nie narażać tylka. Jeszcze nigdy żaden kierowca mnie nie otarł, a także staram się jezdzić około 1m od krawężnika.

Ostatnio jedna babka minęła mnie o odległość kwalifikującą sie na wyciągnięcie srodkowego palca. Podjechałem na światłach i pukając w szybę mówię: "potrąciła pani człowieka! ona wielkie oczy ze strachu - po czym dodaję: ... o mały włos.
I ciągnąc dalej pytam, czy chce pani mieć kogoś na sumieniu?
....

w końcu mnie przeprosiła i mysle, że nastepnym razem bedzie mijac rowerzystów wielkim łukiem...
albo mam taką nadzieję chociaż

edit:
jeszcze ostatnio mało bym nie miał czołowego. Często mi się zdaża, że jedzie sznur aut z naprzeciwka, a zamną nikogo. Auta postanawiają mimo mojej skromnej ospby wyprzedzać mijając mnie o 1m. Strasznie trzeba uważać. Nieraz się człowiek zamyśli i zjedzie troche na srodek drogi i tragedia gotowa.
Tak właśnie miałęm jadąc z Katowic kiedy jadac 1m od kraweznika zjechalem kolejne 50cm w lewo i w ostatnich chwili odbiłem do rowu... masakra...

tym razem nie obylo sie bez palca ;(
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: wilhelminaslimak w 3 Lip 2012, 10:18
Ja przez ostatnich 10 lat jeździłam po Krakowie tylko rowerem. Ostatnio więcej samochodem. I nic mnie tak nie wnerwia jak cykliści wlokący się 15km/h środkiem drogi i blokujący ruch. A za nim snuje się 50 samochodów w ślimaczym tempie zanieczyszczając przy tym i tak syfne powietrze. A obok jest szeroki na 2 metry chodnik, gładziutki, równiutki, bez śladu pieszego. Ale nie! Się mi należy i basta! A na drodze akurat remont, pasy jezdni oddzielone pachołkami, o jakimkolwiek wyprzedzaniu nie ma mowy. Ale "ja cyklista mam władzę! Bo co mi blachosrodzie zrobisz?! Przejedziesz mnie?!"

A jeszcze bardziej denerwuje mnie w tym to, że w ten sposób stosunek nie-cyklisów do cyklistów nigdy nie ulegnie poprawie. I trudno się dziwić i temu kierowcy, i tej staruszce pocącej się w autobusie jadącym z prędkością pieszego.

I nie mówię, bo są sytuacje, kiedy jechanie środkiem pasa jest ok. Może nawet w większości przypadków jest ok.  Ale miejmy zrozumienie też dla innych uczestników ruchu. Nie każdy może jeździć rowerem...
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 3 Lip 2012, 10:30
Po chodniku nam jezdzic nie wolno, mimo ze jest szeroki i pusty - chyba ze jest bardzo zla pogoda.
Poza tym wydaje mi sie ze ci ktorzy jezdza rowerami po duzych miastach nie jezdza 15km/h.
no a tak calkiem na zakonczenie, to jak nie rower to kto inny zakorkuje ruch i ile szybciej pojedziesz? 25-30km/h ??
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: gagarin w 3 Lip 2012, 12:22
Ja przez ostatnich 10 lat jeździłam po Krakowie tylko rowerem. Ostatnio więcej samochodem. I nic mnie tak nie wnerwia jak cykliści wlokący się 15km/h środkiem drogi i blokujący ruch.

W mieście staram się jeździć blisko prawej strony tak, aby nie blokować ruchu. Z moich obserwacji wynika, że w mieście kierowcy starają się bardziej kulturalnie wyprzedzać rowerzystów. Albo zwolnią do bezpiecznej prędkości, albo kulturalnie zjadą na drugi pas.
Problem wyprzedzania "na gazetę" pojawia się poza miastem. I najgorsze jest to, że często kierowca mając cały lewy pas wolny nie raczy wyprzedzić poprawnie, tylko pędząc 90 k/h mija mnie na centymetry. Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania, chociaż czasem próbuję, totalna wieś. To samo dzieje się jak z nie może zjechać na lewy pas bo z przeciwka jedzie auto. Czy to jest taki wielki problem troszkę zwolnić i poczekać?
Z drugiej strony obserwuję myślących kierowców, którzy potrafią nie tylko zachować minimalną odległość ale i z jechać całkowicie na lewy pas. Widać nie jest to jakiś trudny manewr i niektórym się udaje :)

Przy krawężniku czy środkiem? To zależy. Osobiście staram się trzymać prawej strony, ale jak widzę, że ze na drodze dzieją się cuda to niestety "wymuszam" poprawne wyprzedzanie. Jakoś trzeba sobie radzić z głupotą.
Również na wiejskich drogach, na których jest mały ruch jeżdżę bliżej środka, bo raz że nikogo nie blokuję (przy minimalnym ruchy nie widzę powodów dla których kierowca miałby problem z wyprzedzeniem), a dwa że wioskowe golfy i passaty mają problemy z bezpieczną jazdą.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 3 Lip 2012, 12:28
Istnieje jeszcze jedna opcja - niektorzy kierowcy maja problem z okresleniem wielkosci swojego pojazdu!! w zwiazku z czym wydaje im sie ze mijaja ci w rozsadnej odleglosci, a faktycznie, nieomalze sie o ciebie ocieraja;/ Tacy ludzie w ogole nie powinni miec prawa jazdy!!!
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: gagarin w 3 Lip 2012, 12:40
niektorzy kierowcy maja problem z okresleniem wielkosci swojego pojazdu

O to też możliwe. Zaobserwowałem coś takiego u mojej siostry, która dopiero co zrobiła prawko. Ciągle zjeżdżała na prawo, mimo że co chwilę ją upominałem, żeby jechała bliżej środka jezdni. Robiła to jakoś podświadomie, chyba chcąc utrzymać siebie w środku pasa, a nie cały samochód :) Pierwszy raz jechała dużym samochodem terenowym, którego gabaryty troszkę odbiegają od tego na czym robiła prawo jazdy, więc to może potwierdzać Twoją teorię.
Ale nie sądzę, żeby doświadczony kierowca miał z tym problem. To jest po prostu bezmyślność, głupota i chamstwo :)
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: yoshko w 3 Lip 2012, 12:45
Mam takie zapytanie.

Kierowca może wyprzedzić rowerzystę jak jest ciągła linia nie przekraczając jej?
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 3 Lip 2012, 12:49
Ale nie sądzę, żeby doświadczony kierowca miał z tym problem

doswiadczony, pewnie nie, ale jest masa ludzi ktorzy nie maja pojecia o prowadzeniu samochodu (mimo posiadanego prawka) i jego gabarytach. I nie mowie tu o duzych samochodach (dostawcze) ale o zwyklych osobowkach;)
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 3 Lip 2012, 12:50
Kierowca może wyprzedzić rowerzystę jak jest ciągła linia nie przekraczając jej?

Trzeba by poszukac w kodeksie, ale wydaje mi sie ze rowerzyste moze wyprzedzac  ???
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: yoshko w 3 Lip 2012, 14:17
Art. 24 ust. 6

Cytuj
Kierujący pojazdem wyprzedzanym [...] jest obowiązany zjechac jak najbardziej na prawo w celu ulatwienia wyprzedzenia.

Art. 24 ust. 8

Cytuj
Dopuszcza się wyprzedzanie [...] na jezdni, dwukierunkowej [...] pod warunkiem, że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruch w kierunku przeciwnym

źródło; PORD Dz.U. 2010 Nr 152 poz. 1008
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Hipek w 3 Lip 2012, 16:14
Podjechałem na światłach i pukając w szybę mówię: "potrąciła pani człowieka! ona wielkie oczy ze strachu - po czym dodaję: ... o mały włos.
O, to mi się bardzo podoba. Ze dwa razy próbowałem idiocie zwrócić uwagę, ale dostałem odpowiedź w stylu "Żyjesz? To znaczy, że dobrze wyprzedzałem.", na którą możliwe są dwie reakcje: wyciągnięcie kretyna z samochodu, albo zostawienie go w spokoju. Ale taki tekst jest fantastyczny - chociażby dla radości zobaczenia wielkich oczu pełnych strachu. ;)

Ja codziennie jeżdżę Połczyńską w Warszawie, tam jest ten problem, że na pewnym, dłuższym odcinku pasy są na tyle szerokie, że żeby 'wymusić' wyprzedzanie mnie ze zmianą pasa, musiałbym faktycznie jechać środkiem (robię tak w zimie, albo po deszczu, gdy w koleinach zalega woda), ale w tym wypadku staram się jechać możliwie blisko krawężnika, wtedy kierowca ma wystarczająco miejsca na wyprzedzenie mnie bez zmiany pasa i zostawienie mi odpowiedniej odległości.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: boney w 3 Lip 2012, 17:43
i dziesiaj znowu ta sama sytuacja. Ty razem już nie byłem kulturalny i zjebałem kobiete z góry na dół.... nie jestem z siebie dumny, ale mam wrażenie, że niektórzy zdawali prawo jazdy u Stiviego Wondera... jak można przelatywać 20cm od kierownicy.... to jakis absurd. Jeszcze jedzie jakims wolkswagenem wielkim jak sam autobus jak by tico sobie nie mogła sprawić.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 3 Lip 2012, 17:50
Faceci to takimi furami powiekszaja sobei "ego", a kobiety??  ;D
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: martwawiewiórka w 4 Lip 2012, 01:09
no nie wiem, jakbym miała już w ogóle jeździć samochodem, to właśnie jeździłabym dużym a na pewno nie małym, zwiększałabym sobie tym nie ego, a poczucie bezpieczeństwa...Np UAZem, takie kiedyś miałam marzenie;) Poza tym, po diabła byłby mi samochód, którym nie mogłabym zabrać roweru.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Zort w 4 Lip 2012, 06:56
Jak kupiłem rower to zmieściłem go do yarisa więc może do uaza też by sie zmieścił :D
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: transatlantyk w 4 Lip 2012, 10:14
Faceci to takimi furami powiekszaja sobei "ego", a kobiety??
Powiększają, powiększają :D
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: Marta w 4 Lip 2012, 10:30
Ale co tez "ego" ?? :)
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: transatlantyk w 4 Lip 2012, 21:38
Ego, ale bez cudzysłowu. Natura ludzka nie zawsze zależy od -płci :D
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: anu w 5 Lip 2012, 10:15
Ja osobiście nie przeciwstawiałbym aż tak bardzo rowerzystów i kierowców na zasadzie, że ci pierwsi są tylko i wyłącznie cacy, a ci drudzy to samo zło. Charakter użytkownika drogi nie zależy od pojazdu, który prowadzi, tu i tu zapewne znają się tacy, którzy widzą tylko czubek własnego nosa - z tą uwagą, że fundamentalista spalinowy dysponuje cięższym kalibrem broni, który może zabić, a purysta rowerowy może swoją bronią co najwyżej dokuczyć.

A jechać rowerem powinno się tak jak aktualnie warunki pozwalają. Owszem jeśli skrajna drogi jest zniszczona, to trzeba odbić do środka (ale i można na chwilę zjechać bliżej pobocza, kiedy słychać za plecami, że coś nadjeżdża, a wręcz czeka na okazję do wyprzedzenia - korona z głowy nie spadnie), ale jeśli droga jest ok, to jechanie uparcie środkiem pasa - nie mówię tu oczywiście o pustej drodze, ale o drodze stosunkowo ruchliwej - jest dla mnie takim rowerowym ekstremizmem (czytaj: terroryzmem). Nie zawsze chodzi o to, że coś formalnie można, że przepisy pozwalają, czasami chodzi, że ktoś może świadomie użyć swojej wolnej woli do ułatwienia komuś życia, nawet jak ten ktoś jest kierowcą, bo oni są jednak w większości normalnymi, miłymi ludźmi ( nie miałem nigdy samochodu).

P.S.

Stan dróg? Chyba lekka przesada. Naprawdę nie jest z nimi tak źle i systematycznie idzie ku lepszemu.

Aha, innym problemem jest dla mnie świadomie pchanie się na bardzo zatłoczone szlaki. Owszem nie mamy wiedzy o wszystkich drogach. Czasami wpakujemy się nieświadomie na drogę pełną tirów bez poboczna, no i trzeba sobie wówczas radzić, aż do pierwszej okazji, przy której można się salwować ucieczka w bok. Ale świadomie korzystanie z takiej drogi - albo tir nas ominie o centymetry, albo co kilkadziesiąt sekund kilkadziesiąt ton za nami będzie musiało wytracać prędkość, a potem ją odzyskiwać, bo ktoś ma kaprys zrobienia sobie akurat tu wycieczki? Tak, drogi są dla wszystkich, jeśli nie ma wyraźnego zakazu, ale warto pamiętać, że bywają one też - przepraszam za określenie - aortami gospodarki i te nielubiane ciężarówki odgrywają swoją ważną rolę. W skali państwa jednak ważniejszą niż jednostkowy rowerzysta na wycieczce, który akurat w miejscu i czasie, w którym większość użytkowników drogi pracuje, a z tej pracy korzysta większość z nas, musi zamanifestować, że on ma tu równe prawa i nie tylko nie zamierza zmienić drogi, ale i bedzie jechał środkiem pasa.

P.P.S.

Jeszcze jedno.

Jak można się domyślić staram się jeździć jak najbliżej prawej krawędzi drogi. I o dziwo wielu kierowców wyprzedza mnie lewym pasem, szerokim łukiem, z kierunkowskazem. Co więcej, niektórzy robią to nawet jeśli jadę asfaltowym poboczem oddzielonym od drogi linią ciągłą. To doskonały przykład na to, że zachowania kierowców zależą od ich kultury, a nie od warunków na drodze. I w tym kontekście mówienie, że ktoś, kto ominie mnie o kilka centymetrów, kiedy będę jechał przy prawej krawędzi, ominie mnie prawidłowo, kiedy przeniosę się na środek pasa, jest mało przekonujące - ciągle będzie wyprzedzał zachowując odstęp kilku centymetrów, tyle że będzie się to działo bliżej środka drogi, a  tam zawsze łatwiej o wypadek.

Reasumując. Kulturalny, zrównoważony kierowca zachowa się normalnie. Ale wymuszanie czegoś na chamie w kilkutonowej stalowej puszcze? Trochę ryzykowna wojenka.

Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: boney w 5 Lip 2012, 16:55
. Co więcej, niektórzy robią to nawet jeśli jadę asfaltowym poboczem oddzielonym od drogi linią ciągłą.

to byli Niemcy.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: transatlantyk w 5 Lip 2012, 21:00
anu - znacznie przesadzasz. Kultura, empatia, uprzejmość - jak najbardziej jestem za. Po prostu trzeba sobie pomagać.
Natomiast ja np. dojeżdżam rowerem do pracy. To już nie podchodzi pod paragraf "miałem kaprys zrobić sobie wycieczkę rowerową". Jeżdżę tam rowerem, bo z mojego punktu widzenia jest to rozwiązanie tanie, szybkie, wygodne. Jeżdżę do Krakowa odwiedzać studiującą córkę, jeżdżę do Łowicza odwiedzać mieszkającą tam siostrę - to jest jazda użytkowa a nie kaprysy.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: anu w 5 Lip 2012, 21:35
Ale ja wcale nie powiedziałem, że jazda rowerem jest kaprysem. Jakakolwiek - rekreacyjna, turystyczna, użytkowa, sportowa.
Ale ta jazda nie może z ideologicznych powodów utrudniać życia innym, a sugerowanie, żeby korzystać do woli z szerokości pasa ruchu, podchodzi moim zdaniem pod złośliwość wobec innych użytkowników ruchu,  którzy korzystają na ogół z o wiele szybszych pojazdów niż rower. Rowerzysta ma obowiązek trzymania się jak najbliżej krawędzi jezdni i nie może utrudniać manewru wyprzedzania. Obowiązkiem kierowcy jest natomiast wykonanie manewru wyprzedzania w sposób prawidłowy. Ok. Zapewne znajdą się kierowcy, którzy mają ten obowiązek gdzieś, ale oni są dawno przed nami, a my mamy w związku z tym sami nie przestrzegać swoich obowiązków i z góry wszystkich jadących za nami ukarać? Kaprysem, nieprzestrzeganiem kodeksu, złośliwością, niegrzecznością jest dla mnie oczywiście nie sama jazda rowerem, ale taki styl jazdy, który w imię propagowania jazdy na rowerze, de facto prowadzi do konfliktów na drodze.
Tytuł: Odp: Przy krawężniku czy środkiem - kontrowersyjny temat
: boney w 5 Lip 2012, 22:27
a ja zajeżdżam zawze droge jak jade 30 a jest ograniczenie dajmy do 40... no przecież nie dam złamać przepisów co nie?:D