Autor Wątek: Podróż kolejami wegierskimi  (Przeczytany 2401 razy)

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 4 Lut 2014, 19:57 »
W kolejach węgierskich opłata za rower zależy od długości trasy i maksymalnie, czyli na odcinku ponad 500 km, wynosi 1600 forintów - ok. 22 zł.

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 4 Lut 2014, 20:54 »
i ostatecznie nic nie zapłaciliśmy. Uparty był jak muł.

No jak nic nie zapłaciliście, ten ten konduktor nie był uparty, a mięciutki jak gumka w gaciach  :P

Bo hindiana tak ładnie pisze chyba o mężu ;)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 4 Lut 2014, 23:55 »
i ostatecznie nic nie zapłaciliśmy. Uparty był jak muł.

No jak nic nie zapłaciliście, ten ten konduktor nie był uparty, a mięciutki jak gumka w gaciach  :P
Trafić w tym zawodzie gościa co odstąpi od oficjalnej opłaty za przewóz roweru - to nie lada wyczyn.

Męża mojego nie znasz, Wilku  ;D Konduktor był strasznie napiety (jak dobra guma w starych reformach) i ja bym milion razy odpuściła, ale Arek takich walk nie poddaje walkowerem...

i ostatecznie nic nie zapłaciliśmy. Uparty był jak muł.

No jak nic nie zapłaciliście, ten ten konduktor nie był uparty, a mięciutki jak gumka w gaciach  :P

Bo hindiana tak ładnie pisze chyba o mężu ;)
Nie, ja tylko zrobiłam w pośpiechu klasyczny błąd typu: "Kiedy ojciec wracał z koniem z pracy, chłopcy pchali mu chleb do pyska". Mułem był konduktor, zdecydowanie  :icon_twisted:
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 4 Lut 2014, 23:59 »
Forum kolejowe potwierdza informację Menela; na MAV (Koleje Węgierskie), nie ma problemów z przewozem roweru w pociągach lokalnych bez ikonki "rower" w rozkładzie on-line.
W uzupełnieniu dodam, mozolnie wyszukaną, za pomocą tłumacza google ;-) , taryfę na przewóz rowerów w MAV:

http://www.mav-start.hu/utazas/tarifa_20120901.php?mid=15034efbd0252e&chapter=10

http://tiny.pl/q1696

Patrz kolumna środkowa "Kerékpár", ta prawa kolumna z tego co zrozumiałem, dotyczy rowerów rozmontowanych, przewożonych jako bagaż :-)
Opłata za przewóz roweru w pociągach międzynarodowych przejeżdżających przez Węgry wynosi 5  lub 10 EUR, w zależności od kraju docelowego.
Strona MAV podaje, że niektórych IC obowiązuje rezerwacja przewozu rowerów  :D (ikonka rower + R w ramce).

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 5 Lut 2014, 00:38 »
i ostatecznie nic nie zapłaciliśmy. Uparty był jak muł.

No jak nic nie zapłaciliście, ten ten konduktor nie był uparty, a mięciutki jak gumka w gaciach  :P

Bo hindiana tak ładnie pisze chyba o mężu ;)
Nie, ja tylko zrobiłam w pośpiechu klasyczny błąd typu: "Kiedy ojciec wracał z koniem z pracy, chłopcy pchali mu chleb do pyska". Mułem był konduktor, zdecydowanie  :icon_twisted:

Haha, tak podejrzewałem. Mnie z tego typu przejęzyczeń przypomniał się ponoć autentyczny fragment jednego z ogłoszeń duszpasterskich w pewnej parafii:

W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka", razem z wikarym.

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 14 Kwi 2014, 08:35 »
Jeżeli chodzi o koleje węgierskie, w pociągach podmiejskich nie miałem żadnych problemów (zawsze miałem bilet na rower - kosztował odpowiednich 2 euro za rower). Natomiast podczas powrotu z Belgradu, jechaliśmy we 3 i mieliśmy rowery zapakowane w folię. Na granicy, gdzie zmienila się obsługa na węgierską, konduktor zażądał od nas niebotycznej opłaty 20 Euro od roweru! Na nic się zdała awantura, konduktor udawał że nic nie rozumie i wstrzymywał pociąg. Co najbardziej przykre, zawołał celnika który mówił po angielsku i stanął murem po jego stronie (pewnie się umówili, że się podzielą kasą). Musieliśmy opuścić pociąg o 2 w nocy w środku węgierskiego niczego. Szczęście w nieszczęściu - za 2,5h był pociąg osobowy do Budapesztu, którym mogliśmy podróżować na podstawie biletu na pociąg międzynarodowy. Od tego czasu zamierzam szczególnie uważać na węgierskich konduktorów.
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Podróż kolejami wegierskimi
« 14 Kwi 2014, 21:50 »
Jeszcze nie znając zasad przewozu rowerów pociągami międzynarodowymi na granicy rrumuńsku węgierskiej zzapłaciłem 10 euro obsłudze węgierskiej,dostałem paragon i pojechałem dalej

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum