Od czasu zarejestrowania czytam, czytam i czytam wszystko jak leci od przyrządzania kus kusa przez trefne "nowe wydanie" DH19 po łyżkę do opon z wygiętej szprychy
Na imię mam Tomek ,mieszkam w Zawadzkiem koło Strzelec Opolskich, "roweruję " turystycznie .przeważnie z żoną Beatą i synem Jakubem od kilku lat .Wcześniej wycieczki po bliższej i dalszej okolicy ,a od 4 lat jeździmy już w pełnym rynsztunku przednim i tylnym + wory ,na coś co szumnie nazywałem wyprawami dopóki nie zaczytałem się w wyczynach forumowiczów .
Teraz nazywam to Eskapady
W 2010 roku z 10 letnim wtedy synem na 24` Autorze, zrobiliśmy Świnoujście- Hel
W kolejnych latach :
- Mazury wzdłuż ,wszerz i w poprzek
- z Giżycka do Gdyni
W tym roku przejechaliśmy ze Zgorzelca do Międzyzdrojów
I tak niespiesznie ,po kawałku ,zamierzamy okrążyć nasz piękny Kraj
Etapy dzienne na razie od 40 km do 92 km (najdłuższy )
Nasze rowery to ok 20-letnie niemieckie Predatory (wersja męska i damska) ,w których od nowości złapałem tylko w jednym 2 x gumę ,wymieniłem oba suporty i w jednym obie linki hamulcowe ,
Z jednym z forumowiczów z okolic Trójmiasta ,niestety nie pamiętam nicka , miałem okazję się już spotkać dwukrotnie , raz w 2010 r w pociągu osobowym w okolicach Tczewa i ponownie w zeszłym roku w Gdańsku, na moście nad Motławą, przed wejściem na Długi Targ .
Dobra , bo się rozpisałem zamiast dalej czytać , a jeszcze parę wątków mi zostało .
Skromną wiedzą jaką posiadłem do tej pory chętnie się podzielę ,a z bogatych doświadczeń forumowiczów skwapliwie skorzystam.