Follow Me - hol dla dziecka

[EASYRIDER77]

witam. Ponieważ gdzieś pojawiły się zapytania jak spisuje się hol dla dziecka follow me postanowiłem opisać moja wrażenie i spostrzeżenia. Zrobiłem to zupełnie bezinsteresownie, nie jest to test sponsorowany i na pewno też nie jest doskonale zrobione. Ale starałem się tym osobom co się wahają pokazać za i przeciw. Niewykluczone, że czegoś tam brakuje, ale zawsze mogę coś dodać później. Życzę miłej lektry dla rodziców i nie tylko.

FOLLOW ME - test, opinie i wrażenia dla forumowiczów.

FOLLOW ME zakupiłem jako nowe. Koszt wyniósł 920 zł. Na ebay niemieckim jak znalazłem używane, ceny dochodziły do tak absurdalnych wysokich kwot, że stwierdziłem że lepiej niewiele dołożyć i kupić nowe w  Polsce z gwarancją. Jak  na takie w sumie nieduże „ustrojstwo” to spora suma.

MONTAŻ I OGÓLNA BUDOWA:
Urządzenie waży ponad 4 kg. Nie jest więc lekkie. Z mojej strony niewiele trzeba było zrobić, wszystko było w pudełku przygotowane do montażu, dużo nawet prostsze niż w instrukcji.

Follow me składa się zasadniczo jakby z dwóch części: pierwsza to część która jest montowana do roweru który ma być „lokomotywą”, a druga część to drobne elementy które dokręca się do roweru dziecięcego. Są to:
1) nakrętki ze specjalnymi osiami do mocowania, na oś koła przedniego
2) „zatrzask” lub inaczej taki trzymacz, który jest montowany do ramy roweru dziecięcego

Część dla roweru dla dorosłego, to jest ośka (zacisk do piasty lub inne elementy zależne od tego jaki typ piasty roweru z tyłu mamy), hol, karabinczyk oraz pasek do karabinczyka. Ja mogłe wybrać tylko wersję na zacisk do piasty bo akurat innych nie było.

Montaż jest bardzo prosty, jedynym elementem przy którym się napracowałem był to wspomniany wcześniej zatrzask montowany do ramy roweru dziecięcego. Szczerze mówiąc jest on chyba nie do końca przemyślany pod względem montażu, bo funkcje ma dość proste.

JAZDA I WRAŻENIA Z JAZDY

1) jazda bez doczepionego roweru
Jazda bez podczepionego niczym się  nie wyróżnia, jest rower dłuższy i cięższy o ponad 4 kg. Na dziurach podskakuje puste ale nie zaobserwowałem nic groźnego z tym związanego.

2) jazda z podczepionym rowerem
Jazda z podczepionym rowerem jest bardzo fajna. Oczywiście czuje się że coś z tyłu jest. Trzeba brać pod uwagę że na zakrętach jak się pochylamy, rower dziecięcy ma niżej pedały, więc trzeba uważać. Poza tym, dziury, krawężniki powodują że my odczuwamy na większych kołach to inaczej  niż dziecko na kołach 12-16 cali itp. Trzeba więc brać to pod uwagę. Prędkość ograniczona jest typem roweru holowanego, wiekiem dziecka oraz własnej odpowiedzialności. Prędkość podróżna do 20 km/h jest spokojnie możliwa do osiągnięcia i zależy od siły rowerzysty oraz nawierzchni. Przy ruszaniu trzeba zwrócić uwagę czy dziecko dobrze już siedzi na swoim rowerze. Mi się raz zdarzyło że zapomniałem i ruszyłem zanim dziecko usiadło. Pod górę oczywiście w  terenie i z sakwami jest ciężko, nawet bardzo. Jeżeli nie jest to teren piaszczysty i górzysty to nie jest źle. Poza tym dziecko jest zachwycone. Moja córka już czuje się tak pewnie, że koleżanka mi opowiedziała taką historię: „jak jedziesz blisko pobocza to jedną ręką się trzyma, a drugą łapie kwiaty...” No cóż. Ja też jestem zachwycony i uważam jak na razie za bardzo dobre urządzenie, nie boję się jeździć z nią do miasta, albo do parku, na wyprawki, zloty itp.  W bezpiecznym  miejscu ją odczepiam i jedzie sama. Na dłuższych wyjazdach jest na zmianę holowana i odczepiana. Odczepianie trwa gdzieś 15 sekund, łącznie z zaczepieniem o karabińczyk.  Robimy to prawie codziennie.
Największy dystans dzienny jaki na razie zrobiłem to coś koło 45 km o ile dobrze pamiętam. Córka miała wtedy 4 lata i 4 miesiące i ważyła 18.7 kg.
Poza tym dziecko może pedałować ale nie musi. Z tym zaobserwowałem śmieszną rzecz. Mianowicie córka jak jest podczepiona może ruszyć cały zestaw, łącznie ze mną na rowerze. Powoli jadąc pod górę lub na płaskim, chodniku itp. mam wrażenie, jadę tandemem. Ona wyraźnie mi pomaga pedałując, więc śmieję się, że jak kręci to mam „turbo”. Jestem bardzo ciekawy jak to będzie przy większych jej kółkach.


Ale jednak jest coś co mnie irytuje.

1) brak przemyślanych dodatkowych mocowań w zestawie do powieszenia holu na rowerze w stanie spoczynku. Ja mając bagażnik typu crosso/massload czyli popularny wśród turystów, musiałem dorobić specjalne blachy do tego aby móc wieszać follow me. Nie obyło się bez wcześniejszego wykrzywienia blachy do światła, bo myślałem że to wytrzyma. Blachy po 5 mm grubości i 2 solidne śruby usztywniły tył bagażnika i tam przymocowałem karabińczyk, który trzyma follow me. Ale to i tak nie jest ideał, bo nieco dzwoni jak jest „wolny” karabińczyk. Więc paskiem który jest w zestawie usztywniłem karabińczyk. Ale i tak uważam, że za takie pieniądze, producent powinien dostarczać w zestawie jakieś dodatki do bagażników, które są bardzo „minimalistyczne” jak właśnie tubus lub crosso

2) brak zabezpieczenia holu przed zarysowaniami przez tylną stópkę rowera dorosłego. W miejscu tym follow me się rysuje. Umocowałem grubą gumę w tym miejscu.

3) bardzo męczące dopasowanie do roweru dziecięcego trzymacza na ramie. Założenie tego to jakiś absurd. Wystarczy nieco przesunąć nie w tą stronę i rower dziecka będzie za nisko nad ziemią i będzie haczyć. Poza tym przeszkadzają linki i metalowe trzymacze linek przy ramie roweru dziecięcego. Miejsca więc zostaje niewiele na umocowanie tego trzymacza.

CZY KUPIŁBYM PONOWNIE:
zdecydowanie tak.


PODSUMOWANIE:

ZALETY:
-kompaktowość, zajmuje niewiele miejsca na rowerze i w domu
-poczucie bezpieczeństwa
-możliwość jazdy z pustym rowerem bez dziecka (np dojazd po dziecko do przedszkola)
-możliwość tradycyjnego załadowania sakwami roweru z tyłu, czyli sakwy z boku i worek na górze
-bardzo szybkie odczepianie i zaczepianie roweru dziecięcego
-uniwersalność wymiarowa na koła, od 12-24 cali
-solidne wykonanie
-radość dziecka

WADY:
-cena
-waga samego jednak małego urządzenia
-brak zabezpieczenia przed upadkiem dziecka w czasie jazdy (tu wyższość przyczepek)
-ograniczenia w trakcie holowania wynikające z wielkości kół rowerka dziecięcego o których piszę w teście
-brak przemyślanej koncepcji co zrobić ze stópką w rowerze dorosłego (u mnie zahacza o urządzenie, więc follow me zabezpieczyłem przed rysowaniem grubą gumą)
-brak przemyślanej koncepcji zaczepiania nieużywanego follow me, czyli w stanie spoczynku (o tym też piszę w teście)
-ciężki sposób mocowania trzymacza do ramy roweru dziecięcego

UWAGI:
pozwoliłem sobie umieścić zdjęcia jednego z forumowiczów, dziękuję Olo.
Co do trwałości się nie wypowiadam, bo mam dopiero to pierwszy rok, okaże się po paru latach w jakim jest stanie.

[EASYRIDER77]

foto 2

[EASYRIDER77]

foto 3

[EASYRIDER77]

foto 4

[EASYRIDER77]

foto 5 i 6

[EASYRIDER77]

foto 6

[EASYRIDER77]

witajcie ponownie,

Okazuje się, że firma produkująca FOLLOW ME, musiała chyba otrzymywać jakieś uwagi dotyczące sposobu mocowania do roweru uchwytu do ramy. Piszę o tym w pkt. 3 w temacie CO MNIE IRYTUJE.
Firma ma teraz kolejny moim zdaniem dużo lepszy sposób mocowania tego elementu do ramy. Jest miejsce w końcu na linki, pancerze biegnące przy ramie, oraz jest to regulowane kluczami płaskimi. Jedynie czego bym się przyczepił to tego, że aby to wszystko pomontować znów potrzeba kilka kluczy, jakby nie można było ograniczyć. No ale robi się to raz na jakiś czas.
Tak to się prezentuje:
Pokazuję wersję STARĄ to czarna i NOWĄ srebrną.

jeszcze co bym jeszcze dodał do WAD. W rowerze na kołach 14 cali, jest tak ciasno na ramie, że przez mocowanie follow me nie byłem w stanie złapać roweru bagażnikiem dachowym. Zobaczymy  jak to będzie wyglądało w przypadku roweru na kołach 16 cali.

[EASYRIDER77]

jeszcze co bym jeszcze dodał do WAD. W rowerze na kołach 14 cali, jest tak ciasno na ramie, że przez mocowanie follow me nie byłem w stanie złapać roweru bagażnikiem dachowym. Zobaczymy  jak to będzie wyglądało w przypadku roweru na kołach 16 cali.

[Waxmund]

Nie dałoby się tego w jednym poście wrzucić?

[EASYRIDER77]

oczywiście moderator może to zrobić. Nie potrzebnie dodawałem w ten sposób. Dzięki Wax

ALE czy po dodaniu czegoś do wątku, będzie to widoczne dla innych że coś się zmieniło w tym temacie?

[yoshko]

Waxowi zapewne chodziło o te 6 zdjęć, które mogłeś wrzucić w jeden post. Potem oddałeś posta po 1 minucie, więc nie miało to raczej znaczenia, że ktoś nie mógł nie zobaczyć nowego postu, więc mogłeś swobodnie kliknąć edytuj i wpisać.

Teraz byś się poczuł lepiej posiedzę kilkanaście minut by to uporządkować bo nie tak łatwo poprzerzucać zdjęcia z załączników

Zrobione. Zawsze wygodniej i więcej i lepiej wrzucać zdjęcia korzystając z zewnętrznego serwera. Jeśli masz ochotę mogę Ci podpowiedzieć jak to zrobić.

[EASYRIDER77]

tak yoshko, możesz mi powiedzieć co zrobić po kolei. Lepiej wiedzieć.

[yoshko]

1. Wrzucasz zdjęcie na jakiś hosting ze zdjęciami albo używasz galerii która juz masz gdzieś w internecie. W tym przykładzie posłużymy się tą stroną: http://imageshack.us

2. Kliknij w szary przycisk BROWSE i wybierz zdjęcie, które chcesz użyć.

3. Następnie4.  kliknij w niebieski przycisk: Prześlij teraz

4. Po załadowaniu klikasz w: Continue to the image links

5. Po lewej stronie ekranu będą pola z kodami do skopiowania i wybierz: "Kod Forum"

6. Wracasz do pisania wiadomości i wklejasz to co skopiowałeś.

[EASYRIDER77]

te zdjęcia muszą być więc wgrane w internet?
Tj. ja mam w Google + galerię ale z wypraw rowerowych itp.

 A te o Follow me akurat tam nie mam, bo są bardziej "techniczne". Są w komputerze na dysku.

[yoshko]

Tak, trzeba wrzucić do internetu. Możesz do tego użyć też swojego Google+