Autor Wątek: Norwegia - Kystriksveien  (Przeczytany 3284 razy)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 13 Sie 2013, 10:15 »
Nie trzeba szukać daleko, nasz forumowy krawiec i ekspert od szycia rozmaitych toreb i torebek RafalB zaprezentował wcześniej dokładny skład bagażu i jego wagę podczas wyjazdu w Alpy:

https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0ApdsEDPITdJAdDNiTW5lVVBrQ1RXWXl1YUp2cTIxUkE&hl=en#gid=0

Bardzo dziękuję. Właśnie jakiejś 'osnowy' szukałem. Wokół niej oplotę swój własny ekwipaż. Kierunek -ogólnie- byłby raczej podobny.

Ogólnie bardzo ciekawy temat. Na forum chyba nie ma odpowiedniego działu/wątku. Wiedzący więcej/bardziej doświadczeni mogliby coś zapodać.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna ink3

  • Wiadomości: 62
  • Miasto: s.o.
  • Na forum od: 22.08.2011
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 13 Sie 2013, 10:40 »
Jechałem tą trasą 2 lata temu. Bardzo fajna i łatwa. Nie ma sensu wg mnie oszczędzać w tym przypadku na bagażu. Ale co kto woli:)

Co do Norwegi i pogody to północna część tego kraju ZNACZNIE jest mniej deszczowa. Zwłaszcza wybrzeże.

Lester

  • Gość
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 13 Sie 2013, 10:44 »
Cytuj
Na forum chyba nie ma odpowiedniego działu/wątku
Taki wątek był kiedyś, dawno temu: http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=1246.0;all
Też uważam, że warto go odświeżyć, może przenosząc część tutejszych wpisów właśnie tam.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 13 Sie 2013, 11:32 »
Jednak wtrącę swoje trzy grosze. Jak patrzę na ten rower :

https://picasaweb.google.com/leszekhavo/2013LipiecNorwegia#5908619844812987698


 to dla mnie nie jest to żadne ultralight, a jedynie inny sposób rozmieszczenia sporego jednak bagażu.

A wyprawa - piękna :)
« Ostatnia zmiana: 13 Sie 2013, 11:47 transatlantyk »


Lester

  • Gość
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 13 Sie 2013, 14:42 »
Cytuj
Ale taki system jaki zaprezentował Lester - dla mnie nie ma żadnego sensu, bo łączy minusy systemu UL (mniej wygodne torby) z minusami systemu sakwowego (czyli większą wagą), a nie daje zalet obu systemów - wagi przy prawdziwym UL i większej wygody sakw
Ja jednak nadal będę bronił swojego systemu. Zapomnijmy tylko o słowie ultralight, którego użyłem trochę niefortunnie. Nie chodziło mi tu o pokazanie minimalnej ilości bagażu, ale o odmienny sposób pakowania. Powinienem raczej użyć słowa "bikepacking". Tak jak już pisałem, w tamtym roku pojechałem na Islandię z w prawie 100%  identycznym bagażem jak teraz, ale spakowanym inaczej. Dwie duże tylne sakwy Crosso zastąpiłem workiem pod kierownicę i torbą podsiodłową zakupioną u Rafała. Nie zredukowałem więc jego wagi, a jedynie rozmieściłem inaczej. Na Islandii również miałem torbę na kierownicę i 5 mniejszych torebek (jedyna różnica to taka, że na Islandii narzędzia woziłem pod siodełkiem, teraz na ramie, ze zrozumiałych względów). Tak spakowany, jak teraz, miałem o wiele większy komfort i przyjemność z jazdy niż na Islandii. I to na pewno nie była siła autosugestii. Zaletą systemu pakowania w dwie tylne sakwy może być jego waga.  I jest to właściwie jego jedyna zaleta ( moje dwie sakwy Crosso ważą 1,9 kg, system bez sakw 2,1 kg, starciłem raptem 0,2 kg, gdybym miał Ortlieby, jak Wilk, pewnie strata byłaby większa). Największą wadą dówch sakw jest to, że są to tylko DWIE sakwy, a więc duże komory, które zapełniasz bagażem, najczęściej jak leci. Trudno ułożyć bagaż w miarę rozsądnie bez dodatkowych torebeczek, woreczków i innych cudów. Sakwy Crosso mają pojemność 60 litrów, mój największy worek tylko 15 litrów. Łączna, teoretyczna pojemność Crosso to 120 litrów. U mnie nie wiem dokładnie ile, ale nie sądzę, że jest to więcej niż 30 litrów - różnica kolosalna. Na Islandii, pod koniec wyjazdu, gdy pozbyłem się zapasów jedzenia, sakwy Crosso nie były zapełnione nawet w połowie ! Gdy ma się do dyspozycji tak dużą przestrzeń bagażową, to nic dziwnego, że zabiera się ze sobą masę niepotrzebnych rzeczy, tylko dlatego, że się tam zmieściły. Mój sposób pakowania wymusza nie tylko zabranie rzeczy naprawdę niezbędnych, ale również lepszą ich organizację. Przy moim systemie mam 7 niezależnie mocowanych toreb i sakiewek, a licząc wszystkie niezależne komory dostępne z zewnątrz, to jest ich razem 17(!), różnej wielkości (przypominam, w sakwach są tylko dwie).  Co jest lepsze, niech sobie każdy sam odpowie. Teraz rozmieszczenie bagażu. U mnie jest rozłożony niemal idealnie. Podnosząc rower bez bagaży jedną ręką i robiąc to samo z bagażem chwytałem rower w tym samym punkcie na ramie. Spróbujcie podnieść rower z dwoma załadowanymi sakwami chwytając jedną ręką - życzę powodzenia. Równomierne rozmieszczenie bagażu to nie tylko lepsze i bezpieczniejsze prowadzenie roweru, to także mniej awarii, szczególnie pękających szprych i innych, które na dobre mogą przerwać naszą wyprawę. Na płaskiej szosie tych różnic rzeczywiście może się nie zauważy, ale już w każdych innych warunkach już tak ! A kto z nas lubi jeździć po płaskim ? Pamiętam, że na Islandii, na niektórych podjazdach odrywało mi przednie koło. Koledzy, którzy mieli sakwy również z przodu, bez problemu radzili sobie nimi. Sprawa oporów aerodynamicznych. Sakwy są schowane niby za nogami, ale jednak pewna ich część wystaje. W moim przypadku to część ciała jest schowane za workiem, którego pewna część wystaje poza ciało, ale i tak jest to mniej, niż część sakw, która wystaje poza obrys nóg.  Ale nie tylko powierzchnia ma znaczenie przy oporach, ale kształt tnącej powierzchni i wiele innych. Ale tu już wkraczamy w czysto akademickie spory, nie do rozstrzygnięcia na tym forum. Kwestia ceny obu zestawów. Mój zestaw jest droższy niż tylko dwie sakwy Crosso z bagażnikiem, ale tańszy od podobnego zestawu Ortlieba. Ostatnia sprawa, dla niektórych pewnie ważna, to wrażenia estetyczne obu systemów. To sprawa indywidualna, sam mam w tym względzie mieszane uczucia.
Nie mówię, że mój system jest idealny, nie będzie on odpowiadał wszystkim. Przyznam się bez bicia, że liczyłem na dyskusję o takim sposobie pakowania. Tym bardziej się cieszę, że udało mi się "wywołać Wilka z lasu", którego to głos we wszelkich dyskusjach na tym forum bardzo sobie cenię.  Dla mnie, przy tej ilości zabieranego bagażu, jest on optymalny i pewnie niewiele w nim już zmienię. Może poza zabraniem mniejszej ilości jedzenia i ciuchów od deszczu przy wyjazdach w tańsze i cieplejsze kraje niż Norwegia. Jeżeli kogokolwiek zainspirowałem do przyjrzenia się jeszcze raz swoim sakwom i temu co w nich wozi, to bardzo się cieszę.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 13 Sie 2013, 15:07 Lester »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Norwegia - Kystriksveien
« 28 Sie 2013, 15:56 »
piękny wyjazd. fajnie że tak na raty zwiedzacie. Miło się wraca gdzieś gdzie jest pięknie. Poza tym mimo że raz w życiu wędkowałem to właśnie moim marzeniem jest wyprawa po Norwergii z wędką i złowienie sobie samemu śniadania i rozpalenia ogniska itp.
Dziwne nie...?

gratuluję!

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum