Cześć. Mam mianowicie taki problem, że mój rower jest już na całkowitym wykończeniu. Zrobił już trochę kilometrów, więc nadszedł czas na zmianę.
Sprawa ma się tak. Będąc wczoraj w DECATHLONIE widziałem taki o to rowerek :
http://img9.imageshack.us/img9/3929/9gjx.jpghttp://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-3-a-id_8239800.htmlCena - 1499 zł.
Brzmi całkiem ok, ale z drugiej strony mogę dorzucić np. 700 zł i mieć Krossa Vento 1.0 albo Meridę. No fajnie, tylko że do nich nie podczepię bagażnika, a ten ma odpowiednie dziury.
Ten decathlonowski wynalazek ma przerzutki marki X, o której to w ogóle nie słyszałem. Równie dobrze mogę przełożyć Acerę z drugiego roweru i np kupić Alivio do przodu i będzie już lepiej. : )
Dodam, że ten rower ma dożywotnią gwarancje na ramę, mostek i kierownicę.
Jeździłem nim wczoraj po sklepie i jeździ się nim całkiem fajnie
Wygodny nawet, nie czuć żadnych oporów.
Druga sprawa, że za te same pieniądze mogę kupić markową używkę, ale bez gwarancji i no jednak używaną, czyli i tak jakis remont bym musiał zrobić.
Więc pytanie, lepiej kupić TO COŚ i włożyć osprzęt z dużo wyższej półki, czy kupić używkę i wpakować w nią trochę PLN?
Pozdrawiam, Kuba. : )