Witam, jako, że miesiąc temu udało mi się szczęśliwie wrócić z wyprawy rowerowej do Turcji(niedługo może wrzucę jakiś opis/zdjęcia), minęło już wystarczająco dużo czasu by zacząć myśleć o nowych przygodach. Myślałem o kilku kierunkach, ale od jakiegoś czasu jeden szczególnie namieszał mi w głowie:
1. Pociąg/samolot(jeśli okazyjna cena) do Warszawy do Moskwy.
2. Moskwa - Władywostok kolej transsyberyjska
3. Władywostok - Suifenhe (granica z chinami) rowerem
4. Suifenhe - Szanghaj rowerem i autostopem
5. Szanghaj - Pekin autostopem/pociągiem/autokarem
6. Pekin - Warszawa samolotem.
Całość w ramach czasowych miesiąca, może z hakiem. Budżet w przybliżeniu 3000zł (tak mi się wydaje po wstępnych oględzinach cenowych biletów.
Co o tym myślicie, jakie są ukryte haczyki/minusy tego wyjazdu, czy jest to kiepski pomysł i dlaczego? :p