ja chyba zawsze wsiadam na rower przekładając nogę przez ramę...
Ale nie masz wówczs dziecka w foteliku, które możesz wywalić
Albo trafić nogą nie daj Bóg...
Wiadomo, kwestia przyzwyczajenia. Napisałem co napisałem z obserwacji poczynań żony. Oczywiście inne żony (lub nie-żony) mogą ... wsiadać inaczej.