Autor Wątek: Dłuższa trasa Księgowego  (Przeczytany 2148 razy)

Offline Mężczyzna Gallicjanin

  • Wiadomości: 351
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 10.01.2012
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 11:05 »
...
« Ostatnia zmiana: 5 Mar 2014, 10:12 Gallicjanin »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 11:09 »
Księgowy, dziękuję bardzo. Krótko ale rzetelne informacje porównujące wrażenia.

pozdrawiam

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 14:58 »

Kolarki by się nadały bardziej, gdyby można było szersze oponki (z mniejszym ciśnieniem) na mocniejszych kołach. Oczywiście kosztem większej wagi - ta głównie posiada znaczenie podczas przyspieszania i wychodzenia z zakrętów.

Wówczas ta sama przyjemność z jazdy plus większy komfort, mniejsza podatność na uszkodzenia mechaniczne.     
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 15:40 »
Właśnie opisałeś rower przełajowy  ;)
Różnica jeszcze w hamulcach, ale to już pikuś.

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 20:13 »
Na szosówce jest po prostu... inaczej  :). Kiedy pierwszy raz wsiadłam, podobnie jak gdy pierwszy raz wsiadłam na rower wyprawowy z ciężkimi sakwami, wpadłam w panikę i stwierdziłam, że na tym nie da się jechać. Szosówka w pierwszym kontakcie wydawała mi się cieniutka jak gazeta. Bałam się też ciasno zestopniowanej kasety i dwublatowej korby. Przez długi czas nie mogłam się odważyć na złapanie baranka w dolnym chwycie (zmusił mnie dopiero kolega, w górach). A sama jazda? Rower jedzie prawie sam. Przynajmniej wtedy gdy jesteś wypoczęty  ;). Wystarczy depnąć, a wąskie opony, niska masa roweru, duże koła i bardziej pochylona sylwetka robią swoje. Karbon całkiem ładnie tłumi, jednak nie czarujmy się, gdy wlecisz w dziurę - może zaboleć. Fatalnie jest też w deszczu, zwłaszcza na pasach i fragmentach szosy wymalowanych białą farbą - jest wtedy zwyczajnie bardzo ślisko i niewiele trzeba by polecieć na glebę  ;). Na długich dystansach (jak dla mnie) ważny okazał się... lekki kask. Zanim go kupiłam, za długie trasy na szosce płaciłam bólami karku i barku. Teraz jest ok.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 21:34 »
Właśnie opisałeś rower przełajowy  ;)
Różnica jeszcze w hamulcach, ale to już pikuś.

No, właściwie prawie tak.  :)
Hamulce -osobiście- wolę na felgach, bowiem taką -jakby- przełajówką właśnie fajnie w europejskie trasy. Kanieszno z błotnikami i dynamkiem, co by był prądzik.  :)
Jedyna wada dla mnie jest taka, iż już nie będę wyglądał jak komboj-wyjadacz, jadąc na stalowej ramie, niemożebnie obwieszonej bagażnikami, sakwami, torbami, butlami, worem i te pe.
No i muszę rozebrać rzeczywistą przydatność lemondki (fajna nazwa).

Kot: moja niby-kolarka ma 3 (trzy) blaty :'( :icon_redface:. Wiem, że to niesexy, jednak oblałem test na po górach z bagażem - nóg i tchu nie xwaciło. Za to tnę tylko! w uchwycie dolnym 8). Jak chwytam u góry, to mi jakoś mgło i nijak.
Możesz napisać coś więcej o podnoszonej zależności waga kasku/bóle karku?
(Kiedy w zeszłym roku złapał mnie skręć karku, masażysta sytuację ratujący wspominał mi o tym, iż kolarzyści mają być jego najlepszymi, najbardziej wiernymi klientami. Również osoby namiętnie czytające książki leżąc w łóżku. Liczył se stówkę za 'kiechś pół godzinki łagodzenia bólu. Czytając relację z mrdp tego chłopaka, który doznał poważnego urazu karku, przypomniało mi się, jak pan masyżysta ręce zacierał na samo wspomnienie kolarzy.)
 
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 9 Wrz 2013, 21:52 »
Ja bym się wyglądem trzech blatów nie przejmowała. Co to ma za znaczenie? Moja korba jest kompaktowa, ma rozpiętość 50-34, podjazdy o nachyleniu większym niż 10% piłuję z bardzo niską kadencją dając tym samym wycisk kolanom i mięśniom (pewnie mam po prostu za słabe nogi). To wcale nie jest fajne. Ostatnio zainwestowałam w szerszą kasetę i postanowiłam, że na dotychczasowej nigdy już nie pojadę w góry.
Co do lekkiego kasku, zależność jest bardzo prosta. Na kolarce, przy pochylonej pozycji, by zobaczyć coś więcej niż przednie koło trzeba odchylić mniej lub bardziej głowę do tyłu. Nie muszę chyba mówić, że zwykle nie spędzamy czasu z tak odchyloną głową. Powoduje to napięcie mięśni, w skrajnych przypadkach kontuzje odcinka szyjnego kręgosłupa. W takiej sytuacji im mniejszy ciężar dźwigasz na głowie, tym lepiej. W moim przypadku do tego stopnia, że stary (dość ciężki) kask powodował boleści. Nowy waży tyle co nic i dolegliwości nie zaobserwowałam żadnych, nawet na bardzo długich przelotach. Ja również czytając relację online z MRDP zastanawiałam się nad przyczyną kontuzji tamtego chłopaka: źle dobrana geometria? Ciężki kask? Cały czas ta sama pozycja? Współczułam mu bardzo.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 10 Wrz 2013, 09:54 »
Nowy waży tyle co nic i dolegliwości nie zaobserwowałam żadnych, nawet na bardzo długich przelotach.

Napiszesz ile? około waży tyle co nic.

Trochę filowałem w temacie kasków. Na szosa.org polecają MET, GIRO. Widziałem gdzieś CRATONI, jednak w Polsce chyba nie można kupić. Właśnie kaski Cratoni były dość lekkie. Przyuważone przeze mnie wagi w/w kasków to 'kiechś 270-300 gramów. Czy to już dobrze?

"bardzo długie przeloty" brzmi niesamowicie, zwłaszcza słowo 'przeloty' -> tu kwalifikują się już tylko samo-loty i kolarko-/szoso-loty. :D
Trekingowym nie-lotom pozostaje ziemia - potępienie do stanu wiecznego kołowania na pasie startowym bez realnej szansy na rzeczywiste uniesienia. ;)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 10 Wrz 2013, 10:50 »
Znam takich co na trekingowym nielocie niejednej szosie odlecą :)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 10 Wrz 2013, 11:18 »

No pewnie, że masz rację.  :)

Wystarczy się kwalifikować i stawić się w sektorze odlotów.  ;)
Trza mieć polot, żeby wyszedł odlot, który Kot nazwała 'bardzo długim przelotem'.  :D
Na każdej maszynie.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 10 Wrz 2013, 17:16 »
Napiszesz ile?
Trochę filowałem w temacie kasków. Na szosa.org polecają MET, GIRO. Widziałem gdzieś CRATONI, jednak w Polsce chyba nie można kupić. Właśnie kaski Cratoni były dość lekkie. Przyuważone przeze mnie wagi w/w kasków to 'kiechś 270-300 gramów. Czy to już dobrze?

Przed chwilą zważyłam, by podać dokładnie: 197g.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 11 Wrz 2013, 08:22 »
Przed chwilą zważyłam, by podać dokładnie: 197g.

 :o
Dziękuję.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 11 Wrz 2013, 09:07 »
Pierwsze słyszę, aby kark bolał od za ciężkiego kasku:D Serio. Wydaje mi sie to niedorzeczne troszke bo 200g więcej nie wiele wpłynie na mięśnie szyi. Rozumiem plecak może wywoływać ból ramion, pleców, ale za ciężki kask? Hmm no jakby 0.5kg dodać na głowę to tak:D

Może jednak u Ciebie tak Kocie.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 11 Wrz 2013, 10:24 »
Oczywiście, że może boleć.
Sama pozycja z pochyloną do przodu głową już jest nienajlepsza i każde dodatkowe obciążenie to pogłębia, tylko jeden jest na to bardziej wrażliwy a inny mniej.

Offline Mężczyzna Góral nizinny

  • Wiadomości: 390
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 02.10.2013
Odp: Dłuższa trasa Księgowego
« 17 Paź 2013, 21:17 »
Pierwsze słyszę, aby kark bolał od za ciężkiego kasku:D Serio. Wydaje mi sie to niedorzeczne troszke bo 200g więcej nie wiele wpłynie na mięśnie szyi. Rozumiem plecak może wywoływać ból ramion, pleców, ale za ciężki kask? Hmm no jakby 0.5kg dodać na głowę to tak:D

Może jednak u Ciebie tak Kocie.
Nie trzeba nawet jeździć w kasku ,żeby bolał.Ja sporadycznie jeżdżę w kasku i tu o dziwo nawet przy dłuższym dystansie nie było problemu.Kocie napisało(przecież nie napiszę Kot),że wini za to ruchy głową przód /tył.Ja raczej obstawiam ruchy głową na boki.Mam taki nawyk ,że czasami lubię wiedzieć co z tyłu piszczy.
Za Dzikiej Róży zapachem idź na zawsze upojony wśród dróg -będzie clę wiódł...   K.I.Gałczyński

[img width=201 height=50]http://st66.static.bikestats.pl/u18136y2014v3.g

Tagi: mazowieckie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum