Emocjonalnie było to bardzo trudne doświadczenie.Co konkretnie?- Idziesz jakąś życiową ścieżką i w pewnym momencie się dowiadujesz, że to jest piękna droga, fascynująca, ale prowadzi do naprawdę niefajnego celu. Zacząłem studiować biografie podróżników, odkrywców, ludzi, których uznajemy za wyczynowców. I zobaczyłem, że trudno wśród nich znaleźć kogoś, kto miał szczęśliwy finał. Śmiertelny wypadek, bankructwo, rozwód, samotność, nienawiść ze strony własnych dzieci - to była cena. Oni szli dokładnie tą samą drogą, co ja. I też im się bardzo podobała.Wystraszyło cię to?- Strasznie. Bardzo mnie to przeraziło. Że kiedyś wrócę do domu, a tam będą puste ściany, bo moja żona będzie już mieszkała z kimś innym. I będę miał 65 lat, i kufer pełen pięknych zdjęć z różnych miejsc świata i ekstrawspomnień, tylko nie będzie komu ich opowiadać. Po powrocie miałem więcej pytań niż przed wylotem.Podróże są sposobem na ucieczkę od dorosłych decyzji?- Świetnym na ucieczkę od życia, ale średnim na życie.
Mając chyba dość dobrą pozycję wnioskuję, to z dziećmi by mógł podróżować.
Ej, dla mnie jeszcze jedno ciekawe - pokazuje, że w podróżowaniu, traktowanym jako sposób funkcjonowania w życiu - też jest taki etap gdy trudno zmienić ścieżkę
Z jednej strony rodzina daje wielkie oparcie, z drugiej (jeśli do niej poważnie podchodzi) - drastycznie nas ogranicza.
A jeszcze inaczej ma się sprawa z żonami np. himalaistów, którzy ryzykują życie na wyprawach, większość z nich gór serdecznie nienawidzi, nieraz i stawiają ultimatum, albo odchodzą.
No i az przykro czytać te pierdoły (mam oczywiście na mysli te wynurzenia podróżnika) i za przeproszeniem, sranie w banie właśnie, w wywiadzie. Mógłby miec te hipotetyczne dzieci, ale trzeba by się POŚWIĘCIĆ. No to niech się nie poswięca, dzieci nie produkuje i tyłka nie zawraca tymi smętnymi refleksjami. Bo komu bedzie te zdjęcia pokazywał z kuferka z tych fajnych podróży? (" Że kiedyś wrócę do domu, a tam będą puste ściany, bo moja żona będzie już mieszkała z kimś innym. I będę miał 65 lat, i kufer pełen pięknych zdjęć z różnych miejsc świata i ekstrawspomnień, tylko nie będzie komu ich opowiadać.") To jest cały czas strach o ten swój tyłek, tylko nie wiedziec czemu próbuje się tu na siłę dodawać jakąś głębię. Po co? Podróżnicy są egocentrykami? A to Amerykę odkrył, no rzeczywiście.