Autor Wątek: Z czego żyją i do czego wracają podróżnicy  (Przeczytany 28713 razy)

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Już nawet zapomniałam jaki to wątek gdy znalazłam coś idealnie odpowiadającego na pytanie w tytule  ;)

http://podroze.gazeta.pl/podroze/7,114158,16372749,Tomek_Michniewicz___Podroze_sa_swietnym_sposobem_na.html#BoxLSMT

I ponieważ tekst ważny - a nie chciałabym tracić linka, który wygaśnie, to wklejam kawałek wraz z odwołaniem skąd cytat - autorka wybaczy
Cytuj
Emocjonalnie było to bardzo trudne doświadczenie.

Co konkretnie?

- Idziesz jakąś życiową ścieżką i w pewnym momencie się dowiadujesz, że to jest piękna droga, fascynująca, ale prowadzi do naprawdę niefajnego celu. Zacząłem studiować biografie podróżników, odkrywców, ludzi, których uznajemy za wyczynowców. I zobaczyłem, że trudno wśród nich znaleźć kogoś, kto miał szczęśliwy finał. Śmiertelny wypadek, bankructwo, rozwód, samotność, nienawiść ze strony własnych dzieci - to była cena. Oni szli dokładnie tą samą drogą, co ja. I też im się bardzo podobała.

Wystraszyło cię to?

- Strasznie. Bardzo mnie to przeraziło. Że kiedyś wrócę do domu, a tam będą puste ściany, bo moja żona będzie już mieszkała z kimś innym. I będę miał 65 lat, i kufer pełen pięknych zdjęć z różnych miejsc świata i ekstrawspomnień, tylko nie będzie komu ich opowiadać. Po powrocie miałem więcej pytań niż przed wylotem.

Podróże są sposobem na ucieczkę od dorosłych decyzji?

- Świetnym na ucieczkę od życia, ale średnim na życie.

 Gazeta.pl > Podróże >  Nowości
Tomek Michniewicz: "Podróże są świetnym sposobem na ucieczkę od życia, ale średnim na życie"
Paulina Dudek
24.07.2014 13:15
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
fajnie, że wątek nie umarł. Inne poglądy, inne spojrzenia, choć zaskakujący jakby strach przed dziećmi...  Mając chyba dość dobrą pozycję wnioskuję, to z dziećmi by mógł podróżować.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Mając chyba dość dobrą pozycję wnioskuję, to z dziećmi by mógł podróżować.

Tylko raczej by nie chciał.:) Przeszkadzały by mu tylko.

generalnie - niezłe ma o sobie zdanie.:) Pozazdrościć.
« Ostatnia zmiana: 29 Lip 2014, 14:55 martwawiewiórka »
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta ewcyna

  • Wiadomości: 382
  • Miasto: różnie, teraz.. Oman
  • Na forum od: 13.11.2012
A mi podobał się ten wywiad. Dał mi do myślenia, zwłaszcza to ostatnie zacytowane zdanie. Teraz należałoby zdefiniować co to jest "życie" i dlaczego podróż nie może być nań sposobem.
You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close
http://ewcyna.com/

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Trzeba pamiętać, że to jest gościu który solidną komerchę odwala. Zdjęcia, książki, sponsorzy itd. To trochę inne podróżowanie niż ktoś kto ma kasę z prac dorywczych, czy jakichś innych źródeł, a podróżuje tylko dla samej przyjemności.

Offline Kobieta ewcyna

  • Wiadomości: 382
  • Miasto: różnie, teraz.. Oman
  • Na forum od: 13.11.2012
No tak, żyje z tego po prostu. Też można.
You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close
http://ewcyna.com/

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Ej, dla mnie jeszcze jedno ciekawe - pokazuje, że w podróżowaniu, traktowanym jako sposób funkcjonowania w życiu - też jest taki etap gdy trudno zmienić ścieżkę. Myśli, że jeśli odpuści na jakiś czas to wypadnie z rynku... A przecież można łączyć różne sfery życia, kobiety robią to częściej, faceci rzadziej, ale jest to wzbogacające doświadczenie, dodaje odporności.
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
http://www.globalmobilefamily.com/
Tutaj rodzinka(spora!) na dość dalekiej wyprawie. Co prawda nie egzotycznej, ale tak jak tu już pisaliście - jest bardzo dużo świetnych miejsc na świecie, wśród nieegzotycznych też.

Jak w Ełku spytałem ich o tę prostą rzecz - jak żyją. Na moje skoślawione gramatycznie pytanie zaczęli opowiadać, że kupują jedzenie w marketach i gotują na kuchence. Pytaniem o pieniądze byli w ogóle zdziwieni, jak by to nie stanowiło żadnego problemu zaoszczędzić hajs na całą rodzinę i kilka miesięcy..

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Ej, dla mnie jeszcze jedno ciekawe - pokazuje, że w podróżowaniu, traktowanym jako sposób funkcjonowania w życiu - też jest taki etap gdy trudno zmienić ścieżkę

No i az przykro czytać te pierdoły (mam oczywiście na mysli te wynurzenia podróżnika) i za przeproszeniem, sranie w banie właśnie, w wywiadzie. Mógłby miec te hipotetyczne dzieci, ale trzeba by się POŚWIĘCIĆ. No to niech się nie poswięca, dzieci nie produkuje i tyłka nie zawraca tymi smętnymi refleksjami. Bo komu bedzie te zdjęcia pokazywał  z kuferka z tych fajnych podróży? (" Że kiedyś wrócę do domu, a tam będą puste ściany, bo moja żona będzie już mieszkała z kimś innym. I będę miał 65 lat, i kufer pełen pięknych zdjęć z różnych miejsc świata i ekstrawspomnień, tylko nie będzie komu ich opowiadać.") To jest cały czas strach o ten swój tyłek, tylko nie wiedziec czemu próbuje się tu na siłę dodawać jakąś głębię. Po co? Podróżnicy są egocentrykami? A to Amerykę odkrył, no rzeczywiście.
« Ostatnia zmiana: 30 Lip 2014, 12:34 martwawiewiórka »
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna bob71

  • Wiadomości: 221
  • Miasto: Ząbkowice Śl.
  • Na forum od: 16.06.2011
    • Podróże rowerowe Bogdana i Romana
Z jednej strony rodzina daje wielkie oparcie, z drugiej (jeśli do niej poważnie podchodzi) - drastycznie nas ogranicza.
Cóż, nie jestem podróżnikiem przez duże P. Ale co roku wyruszam na ok. 2 tygodnie na małe "wyprawki". Rodzina - szóstka dzieci z czego dwójka urodzona w kwietniu i niewiarygodna żona, która wspiera mnie w moim podróżowaniu. Co roku ciężko mi wyjechać z domu bo już za drzwiami tęsknię do mojej rodzinki. Jadę bo jak zauważyłem droga zmienia mnie na lepsze. A na każdej podróży najwięcej kasy wydaję na drobiazgi i pamiątki, które zwożę moim dzieciom i rodzinie. Po powrocie wszyscy czekają na moje opowieści z drogi, siadamy i oglądamy fotki. Z czego żyję - nauczycielska pensja i próba rowerowego handelku. Rodzinnie podróżujemy jak nam się uda, trochę Polska i okolice. Poważnie podchodzę do rodziny, czy mnie ogranicza - nie, daje sens moim podróżom. Pamiętacie taki film "Wszystko za życie" - zgodzę się w pełni z umierającym Aleksandrem, prawdziwe szczęście (w tym przypadku z poznania świata) jest wtedy gdy się można nim z kimś podzielić.
Bogdan 1/2 BRowery Team'u
www.browery2.fimeo.pl

Z tą Chorwacją to przesada.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Cytuj
A jeszcze inaczej ma się sprawa z żonami np. himalaistów, którzy ryzykują życie na wyprawach, większość z nich gór serdecznie nienawidzi, nieraz i stawiają ultimatum, albo odchodzą.

Chyba nie zdzierżę i powiem - PIERDOŁY!!! Wilku
Znam to środowisko od dwóch pokoleń i nie ma wśród nich ani jednej takiej żony - właśnie dlatego, że DZIEWCZYNY na początku stawiają ultimatum i odchodzą, albo facet decyduje się rzucić ekstremalne wspinanie. Wszystkie żony wspinaczy kochają góry i akceptują tę pasję. (Jak z marynarzową - nie sposób być marynarzową bez męża na morzu  ;))
Jeżeli facet (bo zwykle to on) to docenia to jest dobrze - ale też prawda, że % egocentryków w tych środowiskach jest ponadprzeciętny...
Jednym z najszczerszych wywiadów był ten http://wyborcza.pl/magazyn/1,132938,14015839,Himalaista_to_nie_bohater.html z Pustelnikiem, gdzie przyznał, że miał generalnie rodzinę w dupie, a cały czas w domu poświęcał na kombinowanie nad kolejnym wyjazdem. Ten przynajmniej nie zwala winy za spieprzenie małżeństwa na byłą  :D

Ale problem właśnie w egotyźmie: jak nie poświęcasz czasu przyjaciołom to ich tracisz, rodzinie to samo, nawet najbardziej tolerancyjna partnerka,jak się będziesz od niej odganiał, to znajdzie sobie inne zajęcie niż psucie tła w twoim idealnym kadrze.

No to cholera problem w postawieniu sobie wprost pytania: ile poświęcę karierze podróżnika? to jest pytanie z pierwotnego wywiadu...
więc Martwa kwitowanie tego, ze przykro czytać o strachu o własny tyłek - mi nie przykro.Dopuszczalne jest tylko objawienie :o? Postawienie sobie takiego pytania to podstawa do przełamania takiego strachu/albo i nie. 
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
No i az przykro czytać te pierdoły (mam oczywiście na mysli te wynurzenia podróżnika) i za przeproszeniem, sranie w banie właśnie, w wywiadzie. Mógłby miec te hipotetyczne dzieci, ale trzeba by się POŚWIĘCIĆ. No to niech się nie poswięca, dzieci nie produkuje i tyłka nie zawraca tymi smętnymi refleksjami. Bo komu bedzie te zdjęcia pokazywał  z kuferka z tych fajnych podróży? (" Że kiedyś wrócę do domu, a tam będą puste ściany, bo moja żona będzie już mieszkała z kimś innym. I będę miał 65 lat, i kufer pełen pięknych zdjęć z różnych miejsc świata i ekstrawspomnień, tylko nie będzie komu ich opowiadać.") To jest cały czas strach o ten swój tyłek, tylko nie wiedziec czemu próbuje się tu na siłę dodawać jakąś głębię. Po co? Podróżnicy są egocentrykami? A to Amerykę odkrył, no rzeczywiście.

Rozumiem, że się z facetem nie zgadzasz, ale żeby od razu jechać po nim jak po burej suce... Nie znam specjalnie gościa, oglądałem raptem jeden raz jego program, nie przeczytałem żadnej książki, ale wywiad mi się bardzo podobał. Sam go miałem podlinkować ostatnio.

To że facet ma już pewnie kupę kasy, ciekawe życie i świetne wspomnienia, oznacza, że już nie może go po prostu wziąć na refleksje? Że być może są na świecie rzeczy ważniejsze od podróżowania. Że jego znajomi którzy siedzą na dupie w Polsce wcale mniej szczęśliwsi nie są, a w przyszłości pewnie będą i bardziej dzięki ułożonemu życiu rodzinnemu. Nawet naturalne mi się to wydaje. A że często dochodzi się po jakimś czasie? No cóż, tak bywa. Piszesz, jakby każdy miał z góry przemyślane swoje życie, podejmował właściwe decyzje i już nie mógł się po latach zorientować, że te wybory wcale nie są jednak takie proste i jednoznaczne.

A że to wszystko w wywiadzie? Biorąc pod uwagę, że wydaje właśnie książkę i staje się ostatnio bardzo popularny, to pewnie to niejeden w tym czasie i nie widzę w nic nim złego. Bardziej mnie tam mierzi pieprzenie, że Polska to tak jak Iran kraj wyznaniowy.
« Ostatnia zmiana: 30 Lip 2014, 15:29 laxigen »

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Wilku, że podróżować można różnie  - a i w górach zachować się różnie - ostatnio mieliśmy przykład na Broad Piku - i latem i zimą.

Uczciwie jest zadawać sobie pytanie i przedyskutować z partnerką/partnerem czy istnieje system, w którym się odnajdziemy. np. Dwa tygodnie na wakacje z rodziną, jeżeli jako podróżnik spędzam pół roku "gdzieś" to żadne poświęcenie i żaden problem. Rozmowa na temat  podróży z żoną i dziećmi też tworzy więzi.

Praca nawet tylko na etacie (nie ma mnie)+wyjazd z kumplami(bo wyjazd z dziećmi lub babą mnie nudzi)+wynoszenie śmieci i koszenie trawnika(bo wykonuję te obowiązki co łatwo da się określić i rozliczyć i nie trzeba z nikim gadać)=idealny mąż :o :o :o, który nie podróżuje :icon_twisted:
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum