Autor Wątek: Z czego żyją i do czego wracają podróżnicy  (Przeczytany 28712 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
więc Martwa kwitowanie tego, ze przykro czytać o strachu o własny tyłek - mi nie przykro.

Noł, chodziło mi o to, że przykro czytać o zwykłym strachu o własny tyłek jako o wielkim wyborze drogi życiowej, gdzie nie ma w dodatku opcji pośrednich, bo jest tylko albo kariera medialnego podróżnika, ktory aktualnie jest na topie (nic do tego nie mam i tu ironii nie ma - podróże które są pracą i komercją - dlaczego nie) albo POŚWIĘCENIE. :) Dla mnie w tym wywiadzie są dyrdymały. Tych nieszczęśliwych dzieci jeszcze nie ma, zona jeszcze nie odeszła, a pan na razie jeszcze nie jest wielkim odkrywcą ani wyczynowcem   (zreszta chyba wcale nie aspiruje ani z siebie takiego nie robi jak nasz niesłychany MG;)) - tylko sprawnym organizatorem, podróżnikiem, który dobrze sprzedaje swoją pasję i ma na koncie głośne, pozytywne akcje ekologiczne. Jest ładny, młody i pewnie całkiem sympatyczny. Nad czym tu się pochylać z troską i współczuciem?:)

Ale dzięki za wywiad z Pustelnikiem. O wiele bardziej interesujący.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Wilk wszechwiedzący  ::) rozróżnij może pasję do gór od obaw i strachu jakim są obciążone rodziny himalaistów. To jest tak cholernie niebezpieczne, że nie ma jak się nie bać. Cieszyłbyś się, jakby twoja najbliższa rodzina wybrała sobie coś podobnie niebezpiecznego?

Wywiad z Tomkiem bardzo ciekawy. Ale po przeczytaniu miałam wrażenie, że męczy go podróżowanie. To jest jego sposób na życie, a tym zarabia, więc nie są to wakacje pod palmami, musi przygotować coś, co się sprzeda. Z jednej strony zapewne to lubi, z drugiej ludzie mu zazdroszczą, a mam wrażenie, że ma tego przesyt i dość.


Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Cytuj
Po tragedii na Evereście przestał się wspinać, wszedł jeszcze tylko na Annapurnę, z wyprawą z okazji tysiąclecia Gdańska. W 1990 r. ożenił się, dwa lata później urodził mu się syn. Firma budowlana Andrzeja nieźle prosperowała. To było dobre 20 lat.
Nie wspinał się, bo mu zabroniłam. Nie znosiłam tego, po Evereście znienawidziłam góry. Zawsze czułam, że coś złego może się zdarzyć. Powiedziałam mu: jeśli pójdziesz w góry, wystawię ci walizki! – wspomina Agnieszka Marciniak. Powoli zaczął jednak wracać w Tatry. Ze starymi kolegami, rekreacyjnie.

Ale szkoda czasu na wyszukiwanie wywiadów i podkreślanie słów. Słowa zresztą wybierał dziennikarz.

Nie zrozumiałeś. Miłość do gór/miłość do podróży nie wyklucza miłości do ludzi.
Jeżeli ktoś mając małe dziecko lub zonę wybiera zdobywanie Broad Piku zimą to ich nie kocha i już. Kocha nagłówki i poczucie super mocy.
Jeżeli ktoś mający małe dziecko idzie w skałki i wspina się tak jak zawsze od 10 lat, to jedno nie stoi w opozycji do drugiego.
Jeżeli odpadnie kawał ściany i zabije wspinacza, to jest to mniej prawdopodobne niż wypadek samochodowy. Odebrać wszystkim kierowcom zawodowym i górnikom dzieci?
Jeżeli mam bliskich to nie jadę w tereny objęte wojną. Jest wystarczająco dużo możliwości innego podróżowania. Jeśli tam jadę to Nagroda Pulitzera jest ważniejsza od bliskich.

To nie góry zabijają. To zabijają nasze wybory. To nie góry zabierają bliską osobę. To zabiera skoncentrowanie na sobie, dążenie do wyniku za wszelką cenę. A najcenniejsze co możesz dać to czas.

W drugą stronę: to nie dla dzieci trzeba się poświęcić. To kwestia wyboru czy chcę dać z siebie cokolwiek i komukolwiek. I wtedy otrzymujesz też od innych

Acha, i zaznaczam, ze tak to wygląda ze strony kogoś kto połączył i dzieci i góry i podróżowanie. To tylko moje wybory.
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta ewcyna

  • Wiadomości: 382
  • Miasto: różnie, teraz.. Oman
  • Na forum od: 13.11.2012
Cóż, nie jestem podróżnikiem przez duże P. Ale co roku wyruszam na ok. 2 tygodnie na małe "wyprawki".

2 tygodnie do roku to nie jest podróżowanie, tylko zwykły urlop, który z życiem rodzinnym wielce nie koliduje. A rozmowa dotyczy podróżowania, które jest dla nas sposobem na życie i absorbuje w stopniu o wiele większym.

Jak widzę Bob71 odniósł się w wypowiedzi dokładnie do zacytowanego zdania. Ja nie widzę w tym nic złego - odczytuję za to odpowiedź jako "siedź cicho by my tu nie o tym". Fakt, że rozmowa jest na temat "większych" podróży, ale uważam, że każdy ma prawo coś dodać, nawet jeśli są to luźne skojarzenia. 
« Ostatnia zmiana: 31 Lip 2014, 08:14 ewcyna »
You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close
http://ewcyna.com/

Offline Kobieta ewcyna

  • Wiadomości: 382
  • Miasto: różnie, teraz.. Oman
  • Na forum od: 13.11.2012
więc Martwa kwitowanie tego, ze przykro czytać o strachu o własny tyłek - mi nie przykro.

Noł, chodziło mi o to, że przykro czytać o zwykłym strachu o własny tyłek jako o wielkim wyborze drogi życiowej, gdzie nie ma w dodatku opcji pośrednich, bo jest tylko albo kariera medialnego podróżnika, ktory aktualnie jest na topie (nic do tego nie mam i tu ironii nie ma - podróże które są pracą i komercją - dlaczego nie) albo POŚWIĘCENIE. :) Dla mnie w tym wywiadzie są dyrdymały. Tych nieszczęśliwych dzieci jeszcze nie ma, zona jeszcze nie odeszła, a pan na razie jeszcze nie jest wielkim odkrywcą ani wyczynowcem   (zresztą chyba wcale nie aspiruje ani z siebie takiego nie robi jak nasz niesłychany MG;)) - tylko sprawnym organizatorem, podróżnikiem, który dobrze sprzedaje swoją pasję i ma na koncie głośne, pozytywne akcje ekologiczne. Jest ładny, młody i pewnie całkiem sympatyczny. Nad czym tu się pochylać z troską i współczuciem?:)

A ktoś się tu pochyla?  ;)
TM mówi o tych dylematach i tyle, co w zasadzie go nawet w moim mniemaniu "odzłaca". 
You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close
http://ewcyna.com/

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 857
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
książka Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński „Broad Peak. Niebo i piekło”:
„Himalaiści niewątpliwie przyciągają kobiety stylem swojego życia – zauważa Lwow. – Ale później to ich życie zaczyna stanowić w relacji przeszkodę. Apogeum naszej, pokolenia zdobywców lat 80., działalności, to wyjazdy po dwa, trzy razy w roku na okres około trzech miesięcy każdy. To nawet trzy czwarte roku poza domem! Żadna kobieta się na to dobrowolnie nie zgodzi. Tylko one, biedaczki, nie miały innego wyjścia. Mogły tylko nas albo kopnąć w dupę, albo to akceptować. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nie ma takiej zony, która gdzieś tam głęboko nie chciałaby, żeby on przestał jeździć. Kobieta potrzebuje mężczyzny na co dzień. One tak naprawdę pieprzą ten himalaizm. Oczywiście, są nim początkowo zafascynowane, ale jak przyjdzie co do czego, chciałby tego faceta zatrzymać. I nic dziwnego: nie należy wiązać się z himalaistami, bo oni muszą, prędzej czy później, zabić się w górach – powtarza swoją znaną w środowisku górskim maksymę Lwow. – To tylko kwestia czasu i wytrwałości w dążeniu do celu”.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Cytuj
nie należy wiązać się z himalaistami, bo oni muszą, prędzej czy później, zabić się w górach – powtarza swoją znaną w środowisku górskim maksymę Lwow. – To tylko kwestia czasu i wytrwałości w dążeniu do celu”.

Pana L. to akurat bym nie przywoływała ;)
Żyje więc przeczy zasadzie  ;), że się nie da połączyć pewnych spraw.
Nie śledzę jego wyborów życiowych, tj. wszystkich pań, z którymi sypiał, ale miałam okazję oglądu w jednym przypadku i zauważyłam, że to nie brak zrozumienia dla jego pasji zakończył to, co widziałam.
Gdy się zbliża to idzie EGO, za 10 min. dopiero on ;D, ale się nie czepiam, bo świetnie o tym wie i nie jest hipokrytą.
Jest dla mnie podręcznikowym przykładem,  że problem z takim facetem nie leży w jego pasji, tylko w podejściu do ludzi.

Ale to, że egocentryzm pomaga w samodyscyplinie to chyba jednak żadna nowość? Nie rozpraszają cię potrzeby innych, ani nie musisz dzielić się z nimi zasobami.


"nie należy wiązać się z himalaistami, bo oni muszą, prędzej czy później, zabić się w górach – powtarza swoją znaną w środowisku górskim maksymę Lwow. – To tylko kwestia czasu i wytrwałości w dążeniu do celu”. - Wg żelaznej logiki, ten kto przeżyje nie był dość wytrwały... nie sprawdził dostatecznie granic wytrzymałości? a ten co spróbuje skoczyć bez spadochronu (i bez nart ;-D)z 10 tys. metrów na szczyt Chomolungmy, bo tego jeszcze nie było to już wariat czy himalaista? Tak długo wariat jak długo mu się nie uda...

Przypomniało mi się powiedzenie ...dzisiejsze gazety...służą jutro w latrynie. Lubiłabym swoje nazwisko na pierwszych stronach :icon_redface:
« Ostatnia zmiana: 31 Lip 2014, 15:14 magfa »
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Wilku - dyskusja nie jest do wygrania, dyskusja jest do dowiedzenia się co ma do powiedzenia druga strona. Mogą to być ciekawe rzeczy, ale skoro nie chcesz...

Wygrałeś - przyłapałeś mnie na użyciu słowa "wszystkie".    wszystkie - 1 = nie wszystkie, a parę wiecej też się znajdzie.
Jeżeli dobrze poszukasz to znajdziesz pewnie słowa nigdy i zawsze, wiec przegrałam sromotnie. :P

Bob71 - fajne rzeczy piszesz i ważne. Jesteś podróżnikiem, tym, który podjął odmienne wybory od tych co poświęcili życie rodzinne samorealizacji. I tyle. Nawet jeżeli nie jesteś nim dla Wilka (też ma prawo).
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ja Magfę znam i jak pisze, że zna to środowisko od dwóch pokoleń, to jej wierzę.

A z kimś kto zna temat tylko z prasy i rzuca cytatami to raczej nie ma spacjalnie sensu dyskutować...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum