Autor Wątek: Z czego żyją i do czego wracają podróżnicy  (Przeczytany 28710 razy)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
1. Nam jest coraz trudniej łączyć obowiązki wyprawowo- turystyczno- sportowe z zawodowymi. A życie krótkie :)
2. Nasz pies kupił sobie na allegro przyczepkę rowerową. Ale ze względu na szał na drogach nie wyobrażam sobie, żebyśmy jeździli z nim w innych krajach niż protestanckie. 


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Rosjanin Ketov, który objeżdzał świat po wybrzezach (dałam linka w dziale do poczytania) zarabiał podczas podróży rysowanymi przez siebie portretami (nie wiem czy tylko w ten sposób)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
hindiana, nie, nie jeżdżę sam. Ostatnio faktycznie jeżdżę z córką sam, ale to z powodów rodzinnych itp. Małżonka jeździ i chce jeździć. Raczej rozmyślam, jak połączyć potrzeby rodzinne z potrzebami wyjazdowymi w sensie m.in. finansowym. Od dłuższego czasu mnie to zastanawia i podzieliłem się pytaniami z Wami na forum, jak widać bardzo dobrze zrobiłem, bo super się Was czyta.

Giovanni - podałeś taką stronę ale  mam pewne ALE. Podaj mi taką stronę że ludzie nie są nauczycielami, czyli nie mają 2 miesiący wakacji, mają dwójkę dzieci i normalną  pracę,  najlepiej z Polski. Im więcej piszecie tym więcej nabieram odwagi, tak  na mnie działacie.... fajnie. ;)

łatośłętka - dzięki za poranne poprawienie humoru.
« Ostatnia zmiana: 4 Paź 2013, 09:30 EASYRIDER77 »

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
łatośłętka - dzięki za poranne poprawienie humoru.

Cześć EASYRIDER77!  :)

Napiszę coś, żeby nie umkło: 'jaj' sobie nie robiłem. Nic, prócz oczywistości, napisać tu raczej nie można. Moim zdaniem sprawa ogólnie jest trudna, zawiła, choć temat bardzo przyjemnie romantyczny. Kwestia zasadnicza - jak bardzo pili? Jeśli jeszcze trochę wytrzymasz (rocznik '77, więc młodyś), będziesz miał sposobność lepiej wszystko chłodną głową ogarnąć. Bym nie rwał. Lepiej nie wracać do życia lądując a'la kapitan Wrona. Zwłaszcza, że jest was czwórka.

Statystycznie rzecz biorąc, masz jeszcze czas.
Duużo czasu.

Zrób remanent tego, co jest. Poprowadzić linię życia ku Nowemu. (<- ed.)
Rozpoznaj możliwości, potrzeby, sposoby. Zdefiniuj realne 'etapy' 'postępu-w-czasie'.
Wyznacz bezpieczny termin.
Okresowo kontroluj dynamikę postępu.
Bądź skrupulatny. Traktuj sprawę poważnie pamiętając, iż każda porażka nas osłabia, niewykorzystane możliwości obracają się przeciw nam, za drugim, trzecim, piątym razem jest trudniej.

Mało spektakularny, mozolny, przy tym jednak nadzwyczaj skuteczny sposób.


Zważ: Karakorum Highway, czy coś, może być jakby 'jakością/smakiem', nie samym celem. Można pokręcić się dookoła trzepaka i wrócić do domu odmienionym tak, jak po długiej, ciekawej 'podróży życia'. Z takowej można też wrócić życiowo 'głupszym', stracić wątek/kontekst/sens.

Zważ dwa: W życiu nie chodzi o to, by nam 'wychodziło'. Ważny jest 'wysiłek'. Najważniejszy jest wysiłek/działanie bez 'korzyści' z tego wynikających, jakby 'zbędny/niepotrzebny'.
Ku pocieszeniu: Substancja niespełnionych życzeń nie marnieje. Jest niezbędna. (<- ed.)


Pomyślności!  :)

(Rozbudziłeś tęsknoty, nie ma co!)




« Ostatnia zmiana: 4 Paź 2013, 16:59 łatośłętka »
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Czytając was niejednokrotnie mam takie złe myśli, że najlepsze czasy na jeżdżenie wyprawowe mam już za sobą. Na szczęście na tym samym forum wielokrotnie wyczytuję zupełnie przeciwne rzeczy i od razu mi przechodzi.

Ale fakt - jestem też pewnie w zbliżonej sytuacji do EASYRIDERA77. Też mam ten cały bagaż, który zdaje się, że ciągnie mnie w dół. Oczywiście, że "zdaje się" - wyprawki rowerowe z dziećmi, w których nie brałem jeszcze udziału świadczą, że po prostu trzeba chcieć. Azji środkowej być może nie zaliczę. Jednak założenie takie byłoby wbrew logice.

Jeździmy z żoną razem sporo (oczywiście nie w kategoriach forumowych, to chyba jasne). Przedkładam takie wyjazdy - mimo, że bliskie i bywa, że po swoich śladach nad samodzielne wyprawy na dalsze trasy. Bo to są po prostu wyjazdy rodzinne i tyle. Kilka dłuższych tras tegorocznych (ruszałem zazwyczaj w sobotę lub w niedzielę rano) przypłaciłem godzinnym płaczem córki, telefonami przez cały czas itp. Ciężko się tak jeździ, a ja popełniłem błąd (właściwie wynikało to z faktu, iż wówczas przepisy były jakie były) przez 3 laty kupując fotelik zamiast przyczepki - córka lubi ze mną jeździć, ale jednak na foteliku ciężej jest robić dłuższe trasy.  Wyjazdu bez niej nie wyobrażam sobie.

Zdając sobie więc sprawę, że prymat wartości nad wartościami jest tu nierozwiązywalny z przyjemnością czytam sobie relacje na tym forum tudzież na waszych stronach. Oglądam galerie i ... powoli krok po kroczku namawiam żonę na pierwszą wyprawę z sakwami. Na początek jakiś weekend, ale... od czegoś trzeba zacząć.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
spoko Elizium, w foteliku też się da, ale o tym pisałem w innym wątku.

http://www.roweremdoprzodu.za.pl/z_dzieckiem.htm

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Musze sie zebrac i ogarnac nasze tegoroczne wakacje. Wprawdzie daleko im do Azji Srodkowej, ale Marysia po raz pierwszy brala udzial w 2 tygodniowej wyprawie na swoim wlasnym rowerze. Elizium, nie wiem co to sa kategorie forumowe, naprawde. Ze Europa gorsza od Kirgistanu czy Peru? Nie rozumiem tego okreslenia.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Najważniejsze w życiu, to robić to co się lubi. Ja moją pracę uwielbiam tak samo jak podróże. Rodzina jest dla mnie najważniejsza, więc jeśli planuję jakiś wyjazd to przede wszystkim tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Na wszystko przyjdzie czas, jak się ma małe dziecko, to trzeba pojeździć na krótsze wycieczki, potem przyjdzie czas na długie wyjazdy i kilkumiesięczne wyprawy.

Odpowiadając na tytuł: podróżnicy żyją z tego z czego chcą i wracają do tego na co mają ochotę.  ;)
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna aaadam

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 01.07.2013
    • Adama podróże, małe i duże.
Odpowiadając na tytuł: podróżnicy żyją z tego z czego chcą i wracają do tego na co mają ochotę.  ;)

I to zawiera chyba podsumowanie tematu, co zaś do środków mających je zapewnić... to można bez końca.

Najczęściej ludzie jadący rowerem pokonują kilometry, ja pokonuję samego siebie.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odpowiadając na tytuł: podróżnicy żyją z tego z czego chcą i wracają do tego na co mają ochotę.  ;)

I to zawiera chyba podsumowanie tematu, co zaś do środków mających je zapewnić... to można bez końca.
Serio? A dla mnie to zwykłe ogólniki, nie wnoszące żadnego konkretnego argumentu do dyskusji. Jestem pewna, że na tę odpowiedź Jurek Easyrider iw ielu z nas wpaðło już wcześniej, tyko w jakim stopniu popycha to sprawę do przodu?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna King

  • Marzyciel
  • Wiadomości: 301
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 16.03.2012
    • Zalążek bloga

Dokładnie, osoby podrozujace w ten sposób często decydują się na taki styl życia i tak naprawdę nigdy nie zmierzają w kierunku stabilizacji. Spore ułatwienie które z pewnościa zmniejsza stres i obawę, co będzie po powrocie, mają osoby mające tzw. wolny zawód.
fb.com/ZaHoryzont         <-----   ;)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Informatycy, pisarze, fotograficy. Nie ma chyba zbyt wielu zawodow pozwalajacych na swobodne podroze rowerowe...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna boney

  • Pomidor
  • Wiadomości: 718
  • Miasto: Ruda Śląska
  • Na forum od: 29.07.2011
są jeszcze podróżnicy celebryci, żyją z tego, że są właśnie podróżnikami :D
Zapraszam ===>

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Nie ma chyba zbyt wielu zawodow pozwalajacych na swobodne podroze rowerowe...

kiedys gdzies widziałam blog copywriterów ( i jakieś jeszcze inne czynności reklamowe wykonujacych), którzy pracowali podrózując, ale nie pamietam jak im wychodziła ta praca na odległość, bo byli w miejscach dosc egzotycznych.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1624
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Żyjemy średnio 80 lat, 20 dorastamy, 20 wychowujemy dziecko czy dwójkę, z trójką gorzej. 40 lat pozostaje na podróżowanie. :)

O, to, to :)
Właśnie się rozkręcam... :D

A serio, trzeba sobie pewne priorytety ułożyć. Jeśli decyduję się na rodzinę, dzieci, to jest to nr 1. Cała reszta w zależności od tego jakie są możliwości. Małe dzieci - podróże dostosowane do ich możliwości. Duże dzieci - nie chcą już z rodzicami jeździć, mają swoje towarzystwo, więc pełna (prawie) dowolność w planowaniu. A dzieci dorastają szybciej niż nam się początkowo wydaje... i tak na prawdę wcale to nie jest takie super...
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum