Autor Wątek: Rowerowe imprezy na orientację  (Przeczytany 93088 razy)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 06:33 »
Przedstawiłam swoje uwagi, mnie nie bawi wciąganie roweru przed krzaki po stromej skarpie ani zostawianie go poza polem widzenia. Jak komuś to odpowiada, to spoko. Punktów widocznych z daleka to ja zbytnio wielu nie kojarzę. Z drugiej strony zamiast ustawiać je w jakichś nie wiadomo jakich krzakach wystarczy przecież na odwrocie drzewa powiesić lampion tak żeby nie był widoczny z drogi, a nie w jakimś gąszczu daleko. Również nie bawi mnie gdy trasa jest 'niemożliwa do zrobienia'. Wtedy powinna być z góry określona, że punkty mają różną wagę i nie da się wszystkich zdobyć.
Przejechałam, spróbowałam, pewnie jeszcze pojadę jak będzie coś odpowiedniego dla moich umiejętności (i nie takiego masowego jak np harpagan).


Offline Mężczyzna fikołek

  • Wiadomości: 79
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.05.2015
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 08:54 »
To ja z innej beczki.
Czytam zawsze tem wątek,chociaż nigdy w żadnej orientacji nie brałem udziału a naszło mnie co by  spróbować cosik w tym kierunku.
Znacie może jakiś poradnik dla leszczy,którzy chcą zacząć tejże orientacji a w szczególności jak czytać mapy ?

Dziękować ;)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 09:42 »
Ja jestem zupełnie początkująca i na pierwszy rajd poszłam z Olem, ale byłam zupełnie nieprzygotowana. Nie wiedziałam o punktach stowarzyszonych np ;) Poczytaj regulaminy - npt u: regulamin pttk, przejrzyj znaki topograficzne, przypomnij sobie obsługę kompasu. Jak pójdziesz na jakiś mniej 'komercyjny' rajd, to na pewno ci ludzie przed startem pomogą i wytłumaczą co i jak - wystarczy że zapytasz. Na tych większych może nie być na to czasu. Powodzenia :)


Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 09:44 »
Różne poradniki w sieci można znaleźć. Akurat nic mi do głowy nie przychodzi. Najważniejsza jest jednak praktyka. Na początek bierzesz mapę. Sam wyznaczasz sobie jakieś charakterystyczne punkty na tej mapie i starasz się je znaleźć. Oczywiście dobrze jest przy okazji identyfikować mijane miejsca, drogi itp. ucząc się mapy. Każda mapa ma objaśnienia co oznaczają poszczególne znaki.. Przy bardziej skomplikowanym terenie niezbędny jest kompas i linijka. Jeżeli nie czujesz się zbyt pewnie na początek wybieraj łatwiejsze rajdy. Może nawet zacznij od tras rekreacyjnych gdzie punkty są bardziej oczywiste niż "drzewo w środku lasu".
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 10:10 »
To ja z innej beczki.
Czytam zawsze tem wątek,chociaż nigdy w żadnej orientacji nie brałem udziału a naszło mnie co by  spróbować cosik w tym kierunku.
Znacie może jakiś poradnik dla leszczy,którzy chcą zacząć tejże orientacji a w szczególności jak czytać mapy ?

Dziękować ;)
https://zdezorientowani.wordpress.com/mtbo-slowniczek/ ?

Porada ode mnie- mierzymy odległości na mapie i patrzymy na licznik a nie na 3 droga w prawo. W lsie obowiazkowo, poza lasem dobrze robić.

Co do Nadwiślańskiego- trasa super, dobrze wybrałem kolejność dzięki czemu góry zaliczałem w pięknym słońcu. a ze trasa przez nie była malownicza, to naprawdę było fantastycznie
Po zaliczeniu najwięcej wartego punktu pycha chciwość i nieumiarkowanie wzięły górę i po prostu zgubiłem droge przez co już po zmroku nie trafiłem punktu za 60 pktów i straciłem w cholerę czasu.
Brakło mi 5 punktów, powinno braknąć trzech a w zasięgu miałem odpuszczeni tylko 2 pktów :(

Szczęśliwie tym razem nie musiałem cisnąc do bazy na gwałt wiec po drodze coś jeszcze zaliczyłem.

Jedyny minus to niedokładna mapa która przy dwóch punktach nie oddawała rzeczywistości i wykonałem dwa telefony do organizatora.

Pierwsze setka(145 nawet) w tym roku za mną.


PS2 dobra widzę że całe podium to forum przecież, także zabieram personalne gratulacje dla Jacka. Brawo forum :)
« Ostatnia zmiana: 10 Kwi 2017, 11:14 vooy.maciej »

Offline Mężczyzna xsadusx

  • Wiadomości: 378
  • Miasto: Czaple
  • Na forum od: 23.12.2016
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 10:26 »
Znacie może jakiś poradnik dla leszczy,którzy chcą zacząć tejże orientacji a w szczególności jak czytać mapy ?

Dziękować ;)
Ja znam, na stronie Tropów jest mini poradnik i od tego można zacząć.

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 11:55 »
To ja z innej beczki.
Czytam zawsze tem wątek,chociaż nigdy w żadnej orientacji nie brałem udziału a naszło mnie co by  spróbować cosik w tym kierunku.
Znacie może jakiś poradnik dla leszczy,którzy chcą zacząć tejże orientacji a w szczególności jak czytać mapy ?

Dziękować ;)

Sam zaczynałem trochę ponad dwa lata temu z foliowym "mapnikiem" wieszanym na szyi, na dwudziestoletnim sztywniaku Marina :) (dobre mapniki na kierownicę są nietanie). Wprawdzie każdy rzut oka na mapę to konieczność zatrzymania się, ale przecież na początek nie śpieszy ci się jeszcze?  O wymogach formalnych poczytasz w regulaminach, o specyfikę poszczególnych imprez pytaj tu na forum. Dobra podstawa to licznik, kompas i orientacja w terenie. I świadomość że nie zawsze to co jest na mapie jest w terenie (rzadko) i nie zawsze to co jest w terenie jest na mapie (częściej) :) Prześledź ślady zamieszczane na 3drerun - można się uczyć od najlepszych (większość znajdziesz na Forum http://pk4.pl/forum/ w sekcjach PPM albo poszczególnych (niektórych) imprez). Co do czytania map to na początek wystarczy podstawowa znajomość symboliki, wzdłuż oznaczenia linii wysokiego napięcia zwykle i tak nie da się jechać. A najważniejsze to spróbować, nawet na trudniejszej trasie, nawet na "normalnym" dystansie, tylko tak poznasz swoje możliwości :)

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 13:01 »
Poratuje ktoś opisami (i wagami) punktów z NMnO?

Offline Mężczyzna ukasz_M

  • Wiadomości: 32
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 01.09.2016
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 17:20 »
Przypadkowo leżał pod nogami :)

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 19:22 »
Senkju.

Offline Mężczyzna marszy

  • Wiadomości: 452
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 23.07.2013
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 19:52 »
..
..



Pisałem, że nie rozumiem uwag o chodzeniu po krzakach, bo:
- ta edycja była baaaardzo rowerowa, chociaż może ciężko ten fakt wyczuć startując pierwszy raz. Mi poprzedni balans nie przeszkadzał, bo mocno podnosił poprzeczkę i zmuszał do systematycznego poprawiania swojej nawigacji. Trzeba było dobrze najechać pod punkt i podejść do niego azymutem. Czasem podejście miało 5m, czasem 50, ale prawidłowy start miał kluczowe znaczenie. Jazda w tramwaju nie wystarczyła i nieraz się zdarzało, że pod punkt podjeżdżało w tym samym czasie kilka ekip, ale na podbicie jedni potrzebowali 15s, inni kilkunastu minut.
- dla mnie nadmierne chodzenie wyklucza się z ukończeniem imprezy w czasie, a jednak trasę wyzerowaliście, więc chyba tak źle nie było :wink:


Teraz rozumiem, że chodziło o chodzenie z rowerem po krzakach (magda - jeśli targałaś rower na 12kę, to należy się szacunek :wink: ). Faktem jest, że do zostawiania roweru na drodze trzeba się przyzwyczaić. Też dziwnie się na początku czułem, ale od kiedy startuję, nie słyszałem o żadnej kradzieży na pomorskich imprezach, a widok fula za kilkanaście koła w krzakach spowszedniał. Do normalności w życiu szybko się przyzwyczaja. A za czesaniem krzaków w poszukiwaniu lampionu szybko zatęsknisz :wink:


Wracając do trasy. Tułacz zawsze był imprezą z orientacyjnym zacięciem, na której wyzerowanie wymagało dobrego, prawie bezbłędnego przejazdu i nieustannego skupienia. Raczej nie w klimacie "szybkich setek". Dlatego mocno mnie dziwi, że obecną edycję można było zaliczyć w tempie turystycznym i jeszcze dwugodzinna rezerwa na czesanie krzaków zostawała. To oznacza, iż zaliczenie całości kalkulowane było pod ogon, a nie pod czołówkę, na zasadzie "chcemy wykształconego narodu, więc obniżmy progi na maturach". Nie trawię takiego podejścia. Plus za stowarzysze, bo były chyba nawet perfidniejsze niż średnia tułaczowa. U nas wypunktowały bezlitośnie każdy spadek koncentracji.


To ja z innej beczki.
Czytam zawsze tem wątek,chociaż nigdy w żadnej orientacji nie brałem udziału a naszło mnie co by  spróbować cosik w tym kierunku.
Znacie może jakiś poradnik dla leszczy,którzy chcą zacząć tejże orientacji a w szczególności jak czytać mapy ?

Dziękować :wink:


Jeden z lepszych, jakie znam.


http://www.skpt.gdansk.pl/manewry/2017/docs/poradnik.pdf


Polecam na początek krótkie trasy piesze. Orientacja rowerowa jest dużo bardziej wymagająca i bez podstaw bardzo ciężko się jeździ. Fajnie to widać, gdy ludzie z wieloma tytułami pieszego Harpagana wsiadają na rower i kończą imprezę z takim minusem, jakby dopiero przygodę z orientacją zaczynali.


Sam zaczynałem trochę ponad dwa lata temu z foliowym "mapnikiem" wieszanym na szyi,


Sobotni start tak mi kolidował z obowiązkami, że pojechałem prawie na pałę. Bez trakera, bez komórki, bez górala, bez dętki. Myślałem "ujdzie, najważniejszy mapnik". Na starcie okazało się, że chwyt od torby uniemożliwia jego montaż, więc koniec końców mapnik został w bagażniku, a mapę przyzipowałem za torebkę foliową do kierownicy. Wytrzymała do mety :icon_smile:


A skoro o mapnikach - polska podróbka Miry. Nie dość że cena 3 razy niższa, to jeszcze lepiej wymyślili zakrycie na mapę


http://sklep.karbonit.pl/pl/mapniki-rowerowe/1-mapnik-rowerowy.html
« Ostatnia zmiana: 10 Kwi 2017, 20:03 marszy »

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 20:07 »
zaliczenie całości kalkulowane było pod ogon, a nie pod czołówkę, na zasadzie "chcemy wykształconego narodu, więc obniżmy progi na maturach". Nie trawię takiego podejścia.


Co kto lubi. Ja zdecydowanie wolę imprezy, na których nie tylko czołówka jest w stanie zrobić wszystko w limicie czasu (chyba, że to rogaining). Zwłaszcza tam, gdzie są stowarzysze, więc o wszystkim i tak decyduje w pierwszej kolejności brak błędów.

Edit:
Stąd np. duży plus ode mnie dla "Z Kompasem", na którym nawet startując z 12-letnim synem mieliśmy szansę na satysfakcję zdobycia wszystkich punktów (nie udało się, ale nie z powodu braku czasu).

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 20:30 »
Nie straszcie Fikołka Tułaczem i punktami stowarzyszonymi. Na większość popularnych maratonów na orientację nie ma takich pułapek, co wcale nie znaczy, że zawsze jest łatwiej. Mapa jest mniej dokładna. Jeżeli punkt nie jest oczywisty (jak skrzyżowanie dróg) obszar do przeszukania może być nieco większy. Pamiętam jak na  którymś z maratonów wystartowali dobrzy zawodnicy z Rowerowej Jazdy na Orientację i zjechali z trasy bo nie mogli odnaleźć punktów.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 20:42 »
Jeszcze raz pokreślę że jestem zupełnie początkująca ;) na pieszych rajdach byłam 5 razy na trasach krótkich, na rowerowej po raz pierwszy. Ja generalnie nie lubię ciągać roweru po krzakach i skarpach. Raz że miałam/mam uszkodzone plecy i to mi zwyczajnie szkodzi, dwa że rower jest od jeżdżenia a nie wpychania czy wciągania gdziekolwiek. Na 12 nie wciągałam roweru, ale do punktu wskazówki tak, do 15 też było mi ciężko dotrzeć ale tam można było obrać inną trasę. Dla ciebie marszy, trudność tułacza poszła w dół, ja nie mam porównania. Ale nigdy nie lubiłam imprez, gdzie zrobienie 100% trasy (w czymkolwiek) nie jest możliwe, ale jest tylko dla absolutnie wybranych. Taki rozkład wyników, jaki był na Tułaczu uważam za bardzo sensowny (jeśli chodzi o trasę rowerową) - najlepsi byli bezbłędni, ale tych zerowych było mało. Punkty stowarzyszone były dla mnie plusem, choć na pierwszym moim rajdzie pieszym strasznie na nie klęłam ;)
Najlepsze jest to, że mam apetyt na kolejne rajdy :) Może nie takie masówki i niekoniecznie rowerowe, ale chęci są.


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerowe imprezy na orientację
« 10 Kwi 2017, 20:53 »
O właśnie punkt wskazówka. Generalnie moim zdaniem wyszedł on średnio. Nie chodzi nawet o drogę dotarcia do niego, bo popełniliśmy błąd docierając tam od wschodu, z dołu, zła decyzja. Od zachodu nie wiem czy pod słupami była jakakolwiek droga (na mapie nie było), ale po płaskim byłoby wygodniej i szybciej pchać się z rowerem niż pod górę. Chodzi mi o to, że różnica między punktem wskazówką "prawdziwym" a "stowarzyszonym" polegała na tym, że trzeba było iść na azymut 45 stopni 425 lub 525 metrów. Jako, że wskazówki były blisko siebie, z czego ta podającą dłuższy dystans nieco na południowy zachód, to właściwy punkt kontrolny i punkt stowarzyszony również wypadały bardzo blisko siebie.

W naszym przypadku, wyznaczyłem azymut na mapie ze złego punktu wskazówki, tam dopchaliśmy rowery i przeszukaliśmy las znajdując PK i punkt stowarzyszony. Pomimo więc wyboru złej wskazówki, wybraliśmy dobry punkt kontrolny. Do czego zmierzam? Nie wiem czy z takim zwykłym kompasem za 50 zł, można w takiej sytuacji wyznaczyć na 100% dobry lampion, tak żeby nie było wątpliwości, uważam, że to trochę loteryjne (po naszym przykładzie). Generalnie azymuty powinny też się różnić, tak żebyśmy zostali pokarani za wybranie złej wskazówki ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum