To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Na początek dobrze jest pożyczyć kompas i mapnik, choćby od organizatora
^^chciałbym zobaczyć tę mapę po krótkim deszczu. Albo tego zawodnika na Tułaczu
@Mortifer: "Liczyrzepa" odpada. Sobota jest rodzinnie-imprezowo zajęta.
Uświadomiłem sobie też, że będę musiał brać ze sobą okulary do czytania i ich nie zgubić (tego jeszcze nie przerabiałem).