ratuj się kto może - pełnomocnik rowerowy w ministerstwie

[Pustelnik]

Jeśli minister zaczął nam się przyglądać, to jest to powód do obaw. Najpierw nam "pomogą" i na pewno będzie to nietrafiona "pomoc", a następnie powiedzą, że ta "pomoc" musi kosztować i nas opodatkują kolejny raz jako rowerzystów.

Za dużo ludzi w tym roku przestawiło się na rowery, by można to było zignorować. Oko Saurona już nam się przygląda 

[A|ex]

Za dużo ludzi w tym roku przestawiło się na rowery, by można to było zignorować. Oko Saurona już nam się przygląda 

Każdy z nas płaci 23% podatku od rowerownia. Od zakupu roweru, za opony, dętki, ubranie. Ze wszystkim co kupujesz wiąże się zapłata podatku VAT. Nie ważne czy pracujesz legalnie czy na czarno VAT płacisz zawsze, więc jako rowerzysta opodatkowany już jesteś.

[Waxmund]

Ano niestety tak. Złodziejstwo się szerzy...
Są kraje bez vatu? W Europie?

[Waski]

wątpię ;-)

[worek_foliowy]

http://en.wikipedia.org/wiki/Tax_rates_of_Europe

[Waski]

http://en.wikipedia.org/wiki/Tax_rates_of_Europe

Wax - Liechtenstein i Switzerland   przyjacielem Twym

Tylko 8%

[Waxmund]

Nie lubię języka niemieckiego, i mam nadzieję, że nigdy w żadnym niemieckojęzycznym (<- kto by pomyślał, że to się razem powinno pisać...) kraju mieszkać nie będę musiał

W USA VATu nima, jedynie Sales Tax, do tego dochodowy od 10% wzwyż... Brzmi nieźle

[Waski]

Nie lubię języka niemieckiego,

hehe a Ci Panowie Niemce w przewozie zapatrzeni byli w Twoją koszulkę BBTuru

ja tam nigdy w USA nie byłem chociaż planuję od kilku lat - mam tam trochę rodziny i przyjaciół ale jakoś mi nie po drodze - kilku z nich mówiło, że jestem stworzony żeby tam żyć ale póki co dobrze mi w Polsce

[Waxmund]

hehe a Ci Panowie Niemce w przewozie zapatrzeni byli w Twoją koszulkę BBTuru

Cóż poradzić Irytuje mnie niemiecki porządek, nie podoba mi się język itp, a w zeszłym roku pół roku mieszkałem z Niemcem w pokoju

Też mam rodziny co nieco w USA, i też mnie korci żeby tam pojechać. Może skończę studia w tym roku, kto wie gdzie mnie rzuci... Choć na stałe, to czuję że chciałbym jednak w Polszy...

[EASYRIDER77]

czy ten pomocnik czy jak mu tam w ministerstwie, to siedział kiedyś na rowerze?

to dla mnie podstawa. Bo jeśli nawet kolega, znajomy pal licho, ale niech chociaż sam jeździ rowerem, obserwuje i sprawdza.

[menel]

Z tego co wiem jeździ na rowerze za to nie jest inżynierem. Wolałbym żeby było odwrotnie.

[laxigen]

AKTUALIZACJA: Jak się dowiedzieliśmy przed chwilą, Łukasz Puchalski nie odchodzi jednak ze stołecznego Ratusza, a bycie Pełnomocnikiem Rządowym będzie łączył ze swoją pracą w Ministerstwie Transportu. To oznacza ogrom pracy. Czy jedna osoba podoła takiemu wyzwaniu?

Ogrom albo nie ogrom. Może przeczytali nasze rozważania i doszli do wniosku, że po pół etatu w każdej instytucji jednak wystarczy.

Skoro już ktoś "doniósł", że Pan Puchalski na rowerze jeździ, to ciekaw jestem czy też dojeżdża na nim również do pracy. Może nawet z Veturilo korzysta? To byłby przynajmniej niezły prognostyk.

[Waski]

Ogrom albo nie ogrom. Może przeczytali nasze rozważania i doszli do wniosku, że po pół etatu w każdej instytucji jednak wystarczy.

raczej po etacie w każdej z instytucji