Potrzebuje Waszej pomocy w /.../ znalezieniu najciekawszych punktów /.../ których nie mogę ominąć.
*jedyne co może pokrzyżować moje plany to:-mama, jeszcze nic nie wie, -kontuzja, cały czas diabelsko boli mnie achilles od powrotu i nie chce minąć,-proces rekrutacyjny na uczelnie może wymagać mojej obecności gdzieś -kobieta :-P.
Gdyby taką trasę robił Giovanni to odwiedziłby on Wandeę, Bretanię i Normandię we Francji oraz Rugię w Niemczech. ps. jak wracasz z Przylądka? Samolot z Norwegii, czy rower przez Helsinki i Suwałki lub przez Karlskronę i Gdynię?pzdr
Sposób na:- mamę - po prostu pewnego dnia wyjeżdżasz i po paru dniach wysyłasz pocztówkę- kontuzję - przejdzie, możesz popróbować jeździć w innych butach (u mnie ma to duże znaczenie)- rekrutację - na większości uczelni nie trzeba być osobiście, zazwyczaj może to załatwić ktoś za Ciebie za Twoim upoważnieniem (wiem z własnego doświadczenia)- kobietę - zawsze możesz ją wziąć ze sobą a jak nie ta to inna Pierszej i ostatniej rady nie musisz traktować serio
Oho, pojawił się ktoś młodszy od rowerasa
Rozwazalem opcje autobus, pociąg do helsinek, prom, autobus. Jednak wychodzą nieprzyjemne kwoty rzędu 1000zł...
Trasa dość dziwaczna.
Gdybym miał 3 miesiące wolnego czasu, to w ogóle nie marnowałbym ich na trasę w tej części Europy. Zwłaszcza, przy tych cenach i kursie Euro. Ech, kiedy ja miałem 3 miesiące wolnego? Tyle czasu, to aż się prosi o jakąś konkretną trasę w tanich krajach na wschodzie.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
To nie tak prosto, nie zawsze się takie sklepy uda znaleźć, nie zawsze ten tańszy chleb i inne produkty akurat są itd. Jak ja jechałem - to od czasu do czasu trafiały się tanie chleby w cenach podobnych do polskich, ale z reguły były to chleby za ok. 10zł. I to nieprawda że ceny w Lidlu w PL i Finlandii są podobne, ceny są zauważalnie wyższe.
ja mam pytanie o sens:
Tyle czasu, to aż się prosi o jakąś konkretną trasę w tanich krajach na wschodzie.
mało osób w ten sposób jeździ - przede wszystkim z przyczyn transportowych. A Ty skoro jak sam piszesz z kasą się liczysz - powinieneś tym bardziej na to zwrócić uwagę.
ja mam pytanie o sens:dojechałeś z Polski na Gibraltar. Teraz chcesz zrobić Gibraltar - Nordkapp, czyli w połowie dokładnie to samo, tylko w drugą stronę. Warto? Jest sens? )
Marku, możesz rozwinąć myśl?