Ciekawy jestem jak dużo osób pisało już na tym forum o swoich planach a później coś im nie wypalało i na planach się skończyło
Nowy rower niemal w całości gotowy, pracę na wakacje znalazłem, wszystko wydawało się iść po mojej myśli ale niestety tylko "wydawało się".
Z przyczyn zdrowotnych niestety wstępnie porzuciłem myślenie o jakimkolwiek rowerowym wypadzie w wakacje. Stawy skokowe mi nawalają, szczególnie lewy. Lekarz określił to jako zmianę rozwojową czy jakoś tak czyli kwestia genetyki i skończy się pewnie na zabiegu/operacji. Nic groźnego ale od kilku miesięcy boli
W każdym razie, rower będzie czekał, plany poczekają a ja w tym roku wybiorę się gdzieś pewnie autostopem, a jak kasa pozwoli to może motocyklem, ale raczej posłużę się kciukiem.
W każdym razie dzięki za uwagi, komentarze itp., może za rok reaktywuje temat