Autor Wątek: Witam ponownie :)  (Przeczytany 330 razy)

Offline Mężczyzna Samuel

  • Wiadomości: 59
  • Miasto: Lesznowola
  • Na forum od: 21.12.2010
    • http://makingthematrix.wordpress.com
Witam ponownie :)
« 6 Paź 2013, 21:29 »
Siemka  ;D

Dla przypomnienia mnie: Głównie udzielałem się tutaj w 2011 roku. Chwaliłem się wycieczką na trasie Warszawa (a raczej PodWarszawie) - Sosnowiec, oraz wyprawą znad ujścia Loary do Wiednia, na którą pojechałem z ojcem.

Po czerwcu 2012 zdradziłem Was z forum bieganie.pl i jest mi tak strasznie przykro.

Lata 2012 i 2013 to dla mnie głównie było bieganie. Zszedłem poniżej 50 minut na 10km, poniżej dwóch godzin w półmaratonie i w końcu, w tym roku, pobiegłem w obydwu maratonach organizowanych w Warszawie. Czasy takie sobie - raz 4:19, raz 4:29 - ale też biegłem bez specjalnej napinki. Pierwszy, maraton Orlenu w kwietniu, żeby po prostu sobie udowodnić, że umiem; drugi, przed tygodniem, już z myślą, że to bieganie to takie trochę nudne jest. Biegać będę dalej, bo moje warunki pracy akurat świetnie pasują do godzinnych porannych treningów, a poza tym to dobrze robi na ogólną kondycję, ale rower jest o tyyyyle ciekawszy...

Poza tym to nie jest tak, że przez ten ostatni rok z hakiem w ogóle nie jeździłem. Na początku maja byłem w Bonn i w ramach zwiedzania zrobiłem kółko do Aachen i z powrotem, podczas którego zabłądziłem w parku narodowym, w którym w każdą stronę było pod górę (). Nigdy, ale to nigdy nie wierzcie tabliczkom na niemieckim drogach rowerowych. Poza tym, że są niemieckie, to zazwyczaj - owszem - pokazują prawidłową drogę, tylko taką totalnie dookoła wszystkiego. Chcecie gdzieś w Niemczech dojechać rowerem - pytajcie localsów o drogę. Choćby na migi.

Później, pod koniec maja i na początku czerwca, wybraliśmy się z tatą na "domknięcie" naszej trasy z 2011 roku, czyli przejechanie rowerem pozostałego odcinka między Wiedniem a Sosnowcem. Wystartowaliśmy z Sosnowca, przejechaliśmy przez Cieszyn później do Brna, stamtąd do Wiednia i do Bratysławy. Plan oryginalnie zakładał wrócenie rowerami do Sosnowca (byłoby ładne kółko dookoła granicy czesko-słowackiej), ale to akurat był czas, gdy w Czechach zaczynały się powodzie. Zlało nas na drodze do Brna, na drodze do Wiednia (ale to akurat była fajna trasa, 150km jednego dnia z sakwami), oraz totalnie uprało i odwirowało na trasie z Wiednia do Bratysławy. Na szczęście w Wiedniu trafiliśmy akurat na dwa dni dobrej pogody. A Bratysława nawet w deszczu spodobała mi się tak bardzo, że jutro zaczynam kurs języka słowackiego ;)

Tak naprawdę to nadal na "domknięcie" czeka 50-kilometrowy odcinek od pewnego małego miasteczka na Morawach do Brna. Zbierało się na kolejną burzę i zdecydowaliśmy się przejechać go pociągiem. Na pewno kiedyś tam wrócę.

W czerwcu natomiast pojechałem do Białegostoku. Bardzo miła, spokojna trasa, z jednym tylko na oko 30-to kilometrowym odcinkiem, na trasie nr "50 "przed wjazdem do Broku, gdzie trzeba było mijać się na centymetry z ciężarówkami. Wracałem pociągiem z dwójką innych rowerzystów i nie zapomnię miny jednego z nich, gdy na pytanie, jak długo jedzie się spod Warszawy do Białegostoku odpowiedziałem, że dwanaście godzin ;) (a konkretnie 10h jazdy i 2h odpoczynku po drodze)

No i tak. Teraz sezon już powoli zbliża się do końca, ale tak sobie myślę, że w przyszłym roku chętnie bym wystartował w kilku maratonach rowerowych w kategorii "inne". Moja krowa trekkingowa, czyli ważący 18kg Kross Trans Sander z planetarną przerzutką, niespecjalnie nadaje się do takich wyścigów, ale zastanawiam się, czy jeśli zimę przeżyłbym o chlebie i wodzie to udałoby mi się zaoszczędzić na drugi rower. Najbardziej chciałbym to cudo, ale być może jakiś tańszy cross też da radę ;)

A w ogóle to w bardzo odległych planach na przyszłość - gdy już spłacę kredyt na dom - mam podróż rowerem do Szanghaju. Ale o tym innym razem.

Fajnie być tu znowu :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Witam ponownie :)
« 6 Paź 2013, 21:41 »
Po czerwcu 2012 zdradziłem Was z forum bieganie.pl i jest mi tak strasznie przykro.

Całkiem niepotrzebnie jest Ci przykro. Życie ma wiele barw i smaków. Jesteś bogatszy o inne przeżycia. Też kiedyś odszedłem od roweru dla kajaków, dla biegania. Było super, ale teraz znów rower. :)
Witaj ponownie :)


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Witam ponownie :)
« 7 Paź 2013, 09:19 »
witaj ponownie, ciekawie sobie urozmaicasz czas, bieganie nie musi koligować z rowerem, to się nawet dobrze uzupełnia.

Offline Mężczyzna Samuel

  • Wiadomości: 59
  • Miasto: Lesznowola
  • Na forum od: 21.12.2010
    • http://makingthematrix.wordpress.com
Odp: Witam ponownie :)
« 8 Paź 2013, 09:34 »
W ramach urozmaicania czasu właśnie wybudowałem na podwórku piec chlebowy. Będę piekł własną pizzę. Jak dobrze pójdzie, do wiosny osiągnę perfekcyjny kształt kuli i już mi rower nie będzie potrzebny - położę się na boku i będę turlał :)
transatlantyk: Ciekawe, bo o kajaku też myślałem. Resztę trasy wzdłuż Dunaju, z Bratysławy do Morza Czarnego, mógłbym wtedy przewiosłować. Ale niestety nie mam warunków do treningów kajakarskich, a żeby biegać wystarczy, że wyjdę z domu.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Witam ponownie :)
« 8 Paź 2013, 11:44 »
jak opanujesz dobrze ten piec i wykonywanie pizzy to ja się piszę na pizze...  :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum