Autor Wątek: Jazda w nocy - kręci? Nie-kręci? Dlaczego?  (Przeczytany 3709 razy)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Cześć.

Jak to jest z jadą nocą?  Z sensem takiej jazdy.
Nie mówię o sytuacjach gdy musicie gdzieś dojechać bo ktoś na was czeka, ale tak "z zasady".
Czy w wycieczkach bardziej kręcą Was Wasze kilometry czy jedna "to co widać i to kogo można spotkać"? Bo zakładam, że w takich właśnie przypadkach, jazda w nocy wydaje się "jedynie jechaniem dalej".

Jak jest z Wami? Czy często jeździcie na wycieczkach, w dłuższych podróżach  nocą?

R
« Ostatnia zmiana: 16 Paź 2013, 18:42 robb »
… why so serious ?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
jazda nocą potrafi być bardzo przyjemna, zwłaszcza przy bezchmurnej pełni, wtedy nie można mówić, że "nic nie widać". Pusta droga, cisza i szum opon. Jeśli chodzi o spotkania to można zauważyć sporo zwierzaków przebiegających przez drogi :)

W podróży dłuższej nie jeżdżę nocą prawie w ogóle, staram się ją spożytkować na regenerację. Ostatnimi laty moja "kurza ślepota" nie daje się tak we znaki, a dzień mamy coraz krótszy. Chcąc pojechać na dłuższą wycieczkę nie sposób nie jechać po zmroku. Znajduję przyjemność w jeździe zarówno w dzień jak i w nocy.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Ja jestem trochę nocny marek, na samotnych wyprawach dość często jeździłem w nocy i bardzo to lubię. Późnym wieczorem i w nocy wioski i miasta wydają się takie opustoszałe i wymarłe.
Pamiętam na przykład nocną jazdę w Bieszczadach przy pełni księżyca. Było bardzo jasno, cicho i zupełnie inaczej niż w dzień.
Na innej wyprawie w Italii zaplanowałem sobie nocny odcinek w górach. Po prostu zdobywałem mozolnie podjazd w absolutnej ciszy, w ciemnościach, mając nad sobą rozgwieżdżone niebo... W takich warunkach wjechałem prawie na przełęcz, przespałem się kilka godzin w krzakach, by o świcie zaliczyć zjazd.
Fakt, w nocy niewiele widać, ale wrażenia są niezapomniane.
Oczywiście warto mieć dobre oświetlenie. W moim przypadku Solarforce L2P sprawdza się znakomicie.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Chyba rozumiem co opisujecie pisząc o ciszy i nastoju.

Pamiętam nocne łażenie po górach. Pewnie to coś podobnego tylko opony nie szumią :)
… why so serious ?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Na północy Norwegii i na Islandii spotkałam kilka osób, które jeździły głównie nocą. Noc jest tam jasna i krótka (albo wcale jej nie ma), za to wiatr jest najczęściej znacznie słabszy niż w dzień (to był właśnie główny powód). Jeden gość jeździł nocą, a spał w dzień, bo miał zbyt lekki śpiwór i w nocy zamarzał :)

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Kilka nocy spędziłem na siodełku rowerowym. Nie narzekam, chociaż druga z kolei pod rząd noc na siodełku jest już dla mnie wyzwaniem. Jazda nocą ma swoje uroki:
- można usłyszeć słowiki które "spać nie dają"
- można usłyszeć "dowcipne" okrzyki młodzieży, dobiegające w naszym kierunku, z okolicy remizy lub innego "ośrodka kultury"
- na drodze jest mniejszy ruch,
- mniej zewnętrznych bodźców rozprasza więc lepiej mi się myśli o różnych sprawach
Co do spotkań: to na całodobowych stacjach benzynowych, nocą, obsługa jest bardziej życzliwa niż za dnia a nawet policjanci okazują inne niż typowo oblicze - kiedyś mrugnęli nam (Markowi i mnie) nawet światłami awaryjnymi co jest przecież zabronione  ;)

Podczas skandynawskich białych nocy można się zatracić z czasem i gdyby nie sklepu i ich godziny pracy to można by bez uszczerbku dla "widoków" podróżować nocą.

W naszych szerokościach geograficznych podstawą jest jednak dobra lampka - zęby ma się przecież tylko jedne  ;D nie licząc tych "państwowych"  ;)

rdklstr

  • Gość
Ponadto zupełnie inny klimat, gdy przejeżdżasz przez miasta, wsie. Np jazda po Warszawie, około 2-3 gdzie na ulicy prawie żadnych aut nie ma jeżdżących, a wszystko oświetlone przez (najczęściej) żółte/pomarańczowe lampy.

Albo taki schemat - jedziesz w kompletnych ciemnościach, jakąś krajówką czy inną trasą, i w ciągu godziny spotykasz 1-2 miejscowości, gdzie lampy się świecą i widzisz przestrzeń dość dobrze. Mija kilka minut i znów zagłębiasz się w mrok.

No i ten świat jakby wymarły, tak jakby po apokalipsie, gdzie przetrwało tylko 5% populacji.

Albo przejeżdżasz przez wieś. Gdzieniegdzie palą się światła, ludzie żyją swoim życiem, w cieple i wygodzie, a ty czasem zmarznięty, czasem spocony, doświadczasz trudu podróży. Walczysz ze snem, albo z chęcią położenia się do legowiska, mimo że masz wystarczająco sił by jechać do samego rana.

Wbrew pozorom, jazda w grupie w nocy też ma swój niepowtarzalny klimat.:) Pamiętam jak kiedyś wiosną czy jesienią, wybraliśmy się we trzech po podwarszawskich trasach. Ciepły posiłek w kebabie o północy (jedyny czynny i znaleziony punkt żywnościowy), gubienie drogi, niska temperatura...

Niestety w tym roku tylko dwa razy zakosztowałem PORZĄDNEJ nocnej jazdy. Głównie dlatego, ze jeździłem po nieznanych sobie terenach w trybie wyprawowym i chciałem mimo wszystko co nieco zapamiętać ich krajobrazy.

Można powiedzieć, że podróż na trasie przebytej w nocy, daje więcej odczucia przygody, wędrówki w nieznane, niż taka sama trasa pokonana w dzień

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Co do Piekarskiego, to mi się kojarzy że zaatakowano go jak miał postój na przystanku, ale głowy nie dam ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

rdklstr

  • Gość
Można tu jeszcze dodać prawdziwą plagę bocznych polskich dróg - czyli latające samopas psy. Niestety ciągle na wielu naszych wsiach nocą psy puszcza się luzem - co czasem stanowi na rowerze nie lada problem

To jest co prawda najczęstszy horror jakiego można doświadczyć tak za dnia, jak i w nocy, ale trzeba pamiętać, że wielokrotnie to same psy zrywają się z łańcucha, przeskakują/podkopują ogrodzenie, kradną klucze, omijają laserowe alarmy itp żeby się wydostać ;)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Oj jak ja lubię jazdę nocą. :D

Wiele gmin lubelskich zebrałem po nocnych jazdach. Cisza i spokój a jak jest pełnia i bezchmurne niebo to można jechać nawet bez lampki. Spotykanie osób zaliczam do tych bardziej niechcianych atrakcji ale są tez wioski, które zadziwiły mnie, że podczas przejazdu nie usłyszałem żadnego szczeku. :)

Jazda rekreacyjna znacząco rożni się od tej "z przymusu", bo jadąc w nocy szybciej ogarnia nas zmęczenie i atakuje sen. Miałem taka nieprzyjemność jak przez swoja głupotę na chwile położyłem się na jezdni i zbudziła mnie ciężarówka.

W czerwcu spotkałem się z nowym dla mnie zjawiskiem czyli wyzywanie i okrzyki antyniemieckie na terenach Warmii. :P

PS: Zawsze jak wyglądam w nocy przez okno to marzy mi się, ze przemknie po cichu jakiś sakwiarz, wśród łun sodowych lamp. 

rdklstr

  • Gość
PS: Zawsze jak wyglądam w nocy przez okno to marzy mi się, ze przemknie po cichu jakiś sakwiarz, wśród łun sodowych lamp.

chyba sakwiarka ;)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Kobiety same po nocach nie jeżdżą. ;)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Ta, akurat . .znam taką 1 która jeździ.
… why so serious ?

Offline Mężczyzna slavy

  • Ochlejski Pleban.....
  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Ochle
  • Na forum od: 03.03.2012
Nie jeżdżę nocą. Po prostu nie lubię. ;)
Masz już 45 lat....nie uważasz, że już najwyższy czas dorosnąć??....

Offline Mężczyzna buch

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.04.2009
    • http://www.buch.waw.pl
jazda nocą może dostarczyć dodatkowych emocji, przeżyć ...

 nasze zmysły inaczej działają, pamiętam jak wjechałem nocą do lasu i w oddali coś "chrumknęło", pobiłem wtedy wszelkie rekordy prędkości, myśląc że goni mnie stado dzików,


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum