Nienawidze jezdzic w nocy, bo wszedzie - w krzakach, rowach, za budynkami - czaja grupy gwalcieli, mordercow, uciekinierow z oddzialow zamknietych, duchy przeszlosci i kwiat lokalnej mlodziezy. Obrzydliwosc :/
Gwoli wyjaśnienia powinieneś napisać, że jechałeś wtedy całą noc i dotarłeś do Kazimierza nad ranem. Następnie padłeś jak placek na murku bulwaru nad Wisłą i spałeś jak niemowlę gdy Cię spotkaliśmy idąc rano po pieczywo. To było fajne spotkanie
Nienawidze jezdzic w nocy, bo wszedzie - w krzakach, rowach, za budynkami - czaja grupy gwalcieli, mordercow, uciekinierow z oddzialow zamknietych, duchy przeszlosci i kwiat lokalnej mlodziezy.