Autor Wątek: Piwo, a regeneracja na wyprawie  (Przeczytany 14835 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 30 Mar 2009, 09:45 »
czy ja pisze ze ja piwa nie lubie? :D zlatego bazanta nie musisz mi reklamowac, szczegolnie tmavy jest pyszny  :wink:  po prostu na wyprawie praktycznie nie pije, moge?   :mrgreen:   czasem jakies piwo nie zaszkodzi, ale przesadzacie chyba mowiac o piwie jako codziennej porcji napoju regenerujacego.... :]
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 30 Mar 2009, 12:21 »
Kiedyś nie piłem (prawie) wcale, ostatnio od kilku miesięcy piwko (jedno, góra dwa) zdarza mi się dość często (2-3 razy w tygodniu). Jesli sądzić po moich osiągach to raczej pomaga niż przeszkadza :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline blindbob

  • Wiadomości: 218
  • Miasto: krakow
  • Na forum od: 03.03.2009
Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 1 Kwi 2009, 19:56 »
piwo po clym dniu na rowerze jest fajne i dobre ale nie wiecej jak jedno :), a podczas jazdy np do obfitego obiadu male piwko nie zaszkodzi

czy regeneruje , kto wie....jak kazdy napoj

Offline Svolken

  • Wiadomości: 157
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 14.03.2009
Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 1 Kwi 2009, 20:09 »
Mnie niestety piwko w trakcie jazdy mocno rozleniwia i później mam kłopot z rozruchem. Za to po dojechaniu do domu, to już co innego :) Chociaż ostatnio preferuje kieliszek chłodnego białego wina :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 10 Sie 2011, 12:00 »
tak czytam swoje stare posty.... i chyba skłaniałbym się do opinii Aarda :P
Kiedyś nie piłem (prawie) wcale, ostatnio od kilku miesięcy piwko (jedno, góra dwa) zdarza mi się dość często (2-3 razy w tygodniu). Jesli sądzić po moich osiągach to raczej pomaga niż przeszkadza :P

teraz to bez piwa ani rusz praktycznie :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 10 Sie 2011, 21:56 »
Ja pije piwo zawsze, bo lubie. Na wyprawie pije czesto wiecej niz jedno dziennie, chodz zdazaja sie tez bezalkoholowe dni.
Zawsze po ciezkim dniu, gdy przychodzilo mi wypic piwo lub dwa czulem sie nastepnego dnia lepiej niz gdy nie pilem nic.
A co do tematu picia w ciagu dnia to trzymam sie dwoch zasa:
1. Nie pic gdy jest sie w gorach badz innych trudnych fizycznie warunkach
2. Po spozyciu musi nastapic krotka przerwa na przyswojenie napoju.

Dla rownowagi dodam ze w mojej sakwiarskiej karierze zdazyl sie jednak jeden przypadek, ze piwo zamiast rozluznic - zmiekczylo mi miesnie. No ale w koncu ponoc wyjatek potwierdza regule:)

Offline ostry7

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Ełk
  • Na forum od: 15.03.2011
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 12 Sie 2011, 09:11 »
Jak jechałem z kuzynem to ciągle się upierał jak to te piwo zbawiennie wpływa na zakwasy :] . Jak dla mnie to na morale, a całe te witaminy itd znaleźć można przecież w innych napojach albo owocach czy czymś takim. Nic złego w tym nie ma coby sobie wypić wieczorkiem ale tworzyć z tego tradycji i nawyku nie widzę sensu, bo na wyprawie przecież i tak cały czas jak na haju  ;D


"Ja wolę byc ostatni, zamiast zostać na przedzie, przynajmniej nie muszę się wciąż oglądać za siebie"

Offline Mężczyzna koval__

  • Wiadomości: 165
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 13.05.2010
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 12 Sie 2011, 09:15 »
piwo wieczorkiem na wyprawie, ale jak w miarę ciepło jest, bo inaczej coś innego rozgrzewającego by się do snu przydało ;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 12 Sie 2011, 09:21 »
Jak jechałem z kuzynem to ciągle się upierał jak to te piwo zbawiennie wpływa na zakwasy :] . Jak dla mnie to na morale, a całe te witaminy itd znaleźć można przecież w innych napojach albo owocach czy czymś takim. Nic złego w tym nie ma coby sobie wypić wieczorkiem ale tworzyć z tego tradycji i nawyku nie widzę sensu, bo na wyprawie przecież i tak cały czas jak na haju  ;D

też kiedyś słyszałem że piwo jest dobre na zakwasy... może chodzi o to, że jak wypijesz to się wyluzowujesz (<--pff, nie ma takiego słowa :P) i w mięśniach też trochę się zmniejsza napięcie ?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 12 Sie 2011, 10:20 »
Czyli po kilku piwach kwestia kurczów jest załatwiona :)
Ja nie lubię więc nie mam takich problemów, ale nie sądzą aby korzystnie wpływało wydolność.  Wiadomo, że jak się wypije jedno czy dwa to nic się nie dzieje, ale pije się bo lubi. Jako suplement raczej się nie sprawdza.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 12 Sie 2011, 13:07 »
piwo wieczorkiem na wyprawie, ale jak w miarę ciepło jest, bo inaczej coś innego rozgrzewającego by się do snu przydało ;)

Wtedy z piwka robi się grzańca :)

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 25 Sie 2011, 00:21 »
Wtedy z piwka robi się grzańca :)
Ototototo! :)

Offline Mężczyzna serwer01

  • Wiadomości: 13
  • Miasto: słupsk
  • Na forum od: 29.08.2011
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 18 Paź 2011, 20:32 »
tak jeszcze dokleję się...

Piwko na wyprawie musi być -ale wieczorem gdy siedzi / leży się przy namiocie i ogląda zachód  słońca (no chyba że się nie dotrzyma żeby wypić i się zaśnie szybciej.

 W ciągu dnia raczej odpada ( no chyba że mamy kompletnego doła [ np. piąty dzień ulewy ] to pół piwka nawet pomaga - przetestowane w Bieszczadach gdy straciłem hamulce w roewrq)

No i na pewno lepiej się wyśpi człowiek po jednym /dwóch piwkach.

Należy tylko pamiętać żeby nie przegiąć z piciem.

(piwo to nie alkochol :)

A i  najważniejsze pamiętać o tym aby piwo było regionalne !!!
głodny kilometrów rowerowych i pieszych to mało powiedziane...

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 18 Paź 2011, 20:35 »
Ja na ostatniej wyprawie udowodniłem naukowo, że piwo najlepiej jest pić przed, w trakcie i po wysiłku  8)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Piwo, a regeneracja na wyprawie
« 1 Mar 2012, 16:58 »
amerykańscy naukowcy....
http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,piwo

Cytuj
Już starożytni egipcjanie doceniali jego prozdrowotne właściwości. Zalecano je profilaktycznie przed epidemią cholery i dżumy, a także po ukąszeniu skorpiona. Hipokrates namawiał do picia piwa przeciwko silnej gorączce. Właściwości zdrowotne piwa poznali też mnisi, przecież to oni warzyli najlepsze piwa w klasztorach w Belgii, Francji i Niemczech.
Patrząc w przeszłość, japońscy naukowcy postanowili dowieść, że piwo jest znakomitym zabezpieczeniem przed rakotwórczymi substancjami! Zorganizowali test 24 gatunków piwa z całego świata, sprawdzono też białe i czerwone wina, brandy i japońską niezbyt mocną „sake”. Test miał na celu wskazać faworyta, a więc broń przed trującymi związkami, sprzyjającymi powstawaniu raka, pojawiającymi się w pożywieniu na skutek obróbki termicznej: smażenia, pieczenia, duszenia, a nawet gotowania. Spośród wszystkich przebadanych trunków najlepszym okazało się właśnie piwo! Kolejną „rewelację piwną” opublikował kilka lat temu amerykański naukowiec Richard Moore z Uniwersytetu im. Johna Hopkinsa w Baltimore. Dowiódł on, że wypijanie codziennie kufla (ale nie więcej) piwa może zapobiegać niedrożności naczyń wieńcowych, a tym samym zmniejszać ryzyko chorób układu krążenia. Dalsze badania kardiologów potwierdziły dobroczynne działanie złocistego napoju. Zalecam jednak umiar i nie popadanie w przesadę. Wypijanie więcej niż jednego kufla piwa dziennie nie jest już tak zdrowe, gdyż piwo to też alkohol, który obciąża żołądek, źle wpływa na wątrobę a regularne spożywanie go w nadmiarze może prowadzić do alkoholizmu. Lekarze zabraniają picia piwa przy cukrzycy, podagrze, owrzodzeniu żołądka lub dwunastnicy, marskości wątroby oraz ostrym, chronicznym zapaleniu trzustki.
Piwo jest napojem dostarczającym organizmowi sporej ilości kalorii, zawiera też sole mineralne, a więc potas, nadto fosfor, magnez, wapń i sód. Jest ono też źródłem witamin z grupy B, B1, B2, PP oraz B12. Witamina B1 wpływa korzystnie na przemianę materii. Piwo ułatwia trawienie potraw węglowodanowych, zaś jego pobudzające działanie na apetyt ma duże znaczenie w odżywianiu rekonwalescentów.
Tutaj nasuwa się pytanie, czy piwo tuczy? Samo w sobie piwo nie tuczy! Przy umiarkowanej konsumpcji piwa waga jest stała, a niekiedy dochodzi nawet do jej spadku. Ponadto piwo nie zawiera szkodliwego chlorku sodu, co sprzyja wydalaniu szkodliwych produktów przemiany materii, czyli detoksykacji. Pamiętajmy jednak, że zawarty w piwie alkohol to 7 kcal/1 g, a więc prawie dwa razy więcej niż ilość węglowodanów czy cukrów! Szlakiem metabolicznym przypomina wchłanianie węglowodanów. Jednakże musimy wiedzieć, że organizm nie ma możliwości kumulowania alkoholu i musi on być metabolizowany pierwszej kolejności. Ponieważ piwo pobudza apetyt, często piwosze sięgają po kaloryczne przekąski podczas picia i dochodzi do konfliktu. Węglowodany czy tłuszcze nie mogą zostać strawione normalnie, gdyż na pierwszej linii stoi cząsteczka alkoholu. Co za tym idzie, ATP (nośnik energii) powstaje właśnie z niego a składniki pokarmowe magazynują się głównie w postaci tkanki tłuszczowej. Reasumując, wpływ alkoholu na wagę ciała zależy od: rodzaju wchłanianego alkoholu, spożywanej dawki i częstotliwości spożywania, obecności innych pokarmów podczas konsumpcji alkoholu. Odpowiedź jest prosta: piwo nie wpływa negatywnie na wagę ciała. Jest niskokaloryczne [100 g piwa ma ok. 40 kcal, białe wino - dwa razy więcej a mleko pełne - 1,5 razy więcej]. Dzięki zawartości takich substancji jak lupulina i humulina, pochodzących z chmielu, piwo ma właściwości uspokajające i lekko nasenne. Kufel przed snem jest lepszy niż tabletka nasenna! Piwo jest szybko wydalane z organizmu. Ma działanie moczopędne i dlatego jego picie zalecają urolodzy i nefrolodzy, szczególnie w kamicy nerkowej. Niektórzy uczeni uważają, że ten tradycyjny napój oczyszcza drogi moczowe lepiej niż niejeden środek chemiczny.
Piwo doskonale nadaje się do uzupełniania płynów po długotrwałych wysiłkach (nie od razu po wysiłku). Amerykańscy lekarze zalecają je jako uzupełnienie płynów ustrojowych po biegach długodystansowych. Co ciekawe, piwo pozytywnie wpływa na wydolność płuc. Codzienny kufel piwa podnosi zarówno ogólną wydolność organizmu, jak szybkość reakcji, koncentracji oraz wzmacnia mięśnie. Piwo bezalkoholowe ma takie samo ciśnienie osmotyczne jak ludzka krew. Dokładnie tak jak napoje izotoniczne, o których mowa była już nie raz. Dzięki temu wszystkie jego przyswajalne składniki przedostają się do krwi niemal natychmiast, nie obciążając układu pokarmowego. W przeciwieństwie do „izotoników”, piwo jest napojem naturalnym - wystarczy porównać etykiety obydwu. Od kilku lat eksperci zalecają wszystkim sportowcom wypijanie półlitrowego kufla piwa przed snem. Profesor Manuel Garzon sprawdził na swoich studentach wpływ piwa na organizm. Po ćwiczeniach na siłowni jedna grupa piła wodę mineralną, reszta zaś raczyła się złocistym chmielowym napojem. Okazało się, że ci, którzy otrzymali po wysiłku kufelek jasnego, byli o wiele mniej odwodnieni od tych, którzy pili wodę mineralną. Nawet napoje izotoniczne nie przywracały organizmu do normalności tak jak piwo.
Zdrowa wątroba jest w stanie rozkładać około 0,15 promila alkoholu na godzinę. Jest to jednak wartość mocno umowna. W procesie tym bardzo istotną rolę odgrywają czynniki indywidualne. Na przykład w organizmach abstynentów alkohol rozkładany jest dużo wolniej niż w organizmach osób regularnie sięgających po ten trunek. Obecnie przyjmuje się, że umiarkowana konsumpcja piwa dla mężczyzny jest równoznaczna ze spożyciem ok. 20 g czystego alkoholu dziennie. Jest to ilość odpowiadająca półlitrowej butelce piwa o stężeniu alkoholu wynoszącym ok. 5% obj. Dla kobiet granica ta jest niższa i wynosi do 10 g alkoholu, co odpowiada szklance piwa dziennie. I jeszcze jedno na koniec - warto unikać piwnego fast foodu z wielkich koncernów. Polecam małe browary, stare receptury i gatunki niepasteryzowane. Są jeszcze takie piwa w Polsce, a znakomite czeskie gatunki można kupić w sklepach z wyszukanymi alkoholami.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum