Kiedyś nie piłem (prawie) wcale, ostatnio od kilku miesięcy piwko (jedno, góra dwa) zdarza mi się dość często (2-3 razy w tygodniu). Jesli sądzić po moich osiągach to raczej pomaga niż przeszkadza
Jak jechałem z kuzynem to ciągle się upierał jak to te piwo zbawiennie wpływa na zakwasy :] . Jak dla mnie to na morale, a całe te witaminy itd znaleźć można przecież w innych napojach albo owocach czy czymś takim. Nic złego w tym nie ma coby sobie wypić wieczorkiem ale tworzyć z tego tradycji i nawyku nie widzę sensu, bo na wyprawie przecież i tak cały czas jak na haju
piwo wieczorkiem na wyprawie, ale jak w miarę ciepło jest, bo inaczej coś innego rozgrzewającego by się do snu przydało
Wtedy z piwka robi się grzańca
Już starożytni egipcjanie doceniali jego prozdrowotne właściwości. Zalecano je profilaktycznie przed epidemią cholery i dżumy, a także po ukąszeniu skorpiona. Hipokrates namawiał do picia piwa przeciwko silnej gorączce. Właściwości zdrowotne piwa poznali też mnisi, przecież to oni warzyli najlepsze piwa w klasztorach w Belgii, Francji i Niemczech.Patrząc w przeszłość, japońscy naukowcy postanowili dowieść, że piwo jest znakomitym zabezpieczeniem przed rakotwórczymi substancjami! Zorganizowali test 24 gatunków piwa z całego świata, sprawdzono też białe i czerwone wina, brandy i japońską niezbyt mocną „sake”. Test miał na celu wskazać faworyta, a więc broń przed trującymi związkami, sprzyjającymi powstawaniu raka, pojawiającymi się w pożywieniu na skutek obróbki termicznej: smażenia, pieczenia, duszenia, a nawet gotowania. Spośród wszystkich przebadanych trunków najlepszym okazało się właśnie piwo! Kolejną „rewelację piwną” opublikował kilka lat temu amerykański naukowiec Richard Moore z Uniwersytetu im. Johna Hopkinsa w Baltimore. Dowiódł on, że wypijanie codziennie kufla (ale nie więcej) piwa może zapobiegać niedrożności naczyń wieńcowych, a tym samym zmniejszać ryzyko chorób układu krążenia. Dalsze badania kardiologów potwierdziły dobroczynne działanie złocistego napoju. Zalecam jednak umiar i nie popadanie w przesadę. Wypijanie więcej niż jednego kufla piwa dziennie nie jest już tak zdrowe, gdyż piwo to też alkohol, który obciąża żołądek, źle wpływa na wątrobę a regularne spożywanie go w nadmiarze może prowadzić do alkoholizmu. Lekarze zabraniają picia piwa przy cukrzycy, podagrze, owrzodzeniu żołądka lub dwunastnicy, marskości wątroby oraz ostrym, chronicznym zapaleniu trzustki.Piwo jest napojem dostarczającym organizmowi sporej ilości kalorii, zawiera też sole mineralne, a więc potas, nadto fosfor, magnez, wapń i sód. Jest ono też źródłem witamin z grupy B, B1, B2, PP oraz B12. Witamina B1 wpływa korzystnie na przemianę materii. Piwo ułatwia trawienie potraw węglowodanowych, zaś jego pobudzające działanie na apetyt ma duże znaczenie w odżywianiu rekonwalescentów.Tutaj nasuwa się pytanie, czy piwo tuczy? Samo w sobie piwo nie tuczy! Przy umiarkowanej konsumpcji piwa waga jest stała, a niekiedy dochodzi nawet do jej spadku. Ponadto piwo nie zawiera szkodliwego chlorku sodu, co sprzyja wydalaniu szkodliwych produktów przemiany materii, czyli detoksykacji. Pamiętajmy jednak, że zawarty w piwie alkohol to 7 kcal/1 g, a więc prawie dwa razy więcej niż ilość węglowodanów czy cukrów! Szlakiem metabolicznym przypomina wchłanianie węglowodanów. Jednakże musimy wiedzieć, że organizm nie ma możliwości kumulowania alkoholu i musi on być metabolizowany pierwszej kolejności. Ponieważ piwo pobudza apetyt, często piwosze sięgają po kaloryczne przekąski podczas picia i dochodzi do konfliktu. Węglowodany czy tłuszcze nie mogą zostać strawione normalnie, gdyż na pierwszej linii stoi cząsteczka alkoholu. Co za tym idzie, ATP (nośnik energii) powstaje właśnie z niego a składniki pokarmowe magazynują się głównie w postaci tkanki tłuszczowej. Reasumując, wpływ alkoholu na wagę ciała zależy od: rodzaju wchłanianego alkoholu, spożywanej dawki i częstotliwości spożywania, obecności innych pokarmów podczas konsumpcji alkoholu. Odpowiedź jest prosta: piwo nie wpływa negatywnie na wagę ciała. Jest niskokaloryczne [100 g piwa ma ok. 40 kcal, białe wino - dwa razy więcej a mleko pełne - 1,5 razy więcej]. Dzięki zawartości takich substancji jak lupulina i humulina, pochodzących z chmielu, piwo ma właściwości uspokajające i lekko nasenne. Kufel przed snem jest lepszy niż tabletka nasenna! Piwo jest szybko wydalane z organizmu. Ma działanie moczopędne i dlatego jego picie zalecają urolodzy i nefrolodzy, szczególnie w kamicy nerkowej. Niektórzy uczeni uważają, że ten tradycyjny napój oczyszcza drogi moczowe lepiej niż niejeden środek chemiczny.Piwo doskonale nadaje się do uzupełniania płynów po długotrwałych wysiłkach (nie od razu po wysiłku). Amerykańscy lekarze zalecają je jako uzupełnienie płynów ustrojowych po biegach długodystansowych. Co ciekawe, piwo pozytywnie wpływa na wydolność płuc. Codzienny kufel piwa podnosi zarówno ogólną wydolność organizmu, jak szybkość reakcji, koncentracji oraz wzmacnia mięśnie. Piwo bezalkoholowe ma takie samo ciśnienie osmotyczne jak ludzka krew. Dokładnie tak jak napoje izotoniczne, o których mowa była już nie raz. Dzięki temu wszystkie jego przyswajalne składniki przedostają się do krwi niemal natychmiast, nie obciążając układu pokarmowego. W przeciwieństwie do „izotoników”, piwo jest napojem naturalnym - wystarczy porównać etykiety obydwu. Od kilku lat eksperci zalecają wszystkim sportowcom wypijanie półlitrowego kufla piwa przed snem. Profesor Manuel Garzon sprawdził na swoich studentach wpływ piwa na organizm. Po ćwiczeniach na siłowni jedna grupa piła wodę mineralną, reszta zaś raczyła się złocistym chmielowym napojem. Okazało się, że ci, którzy otrzymali po wysiłku kufelek jasnego, byli o wiele mniej odwodnieni od tych, którzy pili wodę mineralną. Nawet napoje izotoniczne nie przywracały organizmu do normalności tak jak piwo.Zdrowa wątroba jest w stanie rozkładać około 0,15 promila alkoholu na godzinę. Jest to jednak wartość mocno umowna. W procesie tym bardzo istotną rolę odgrywają czynniki indywidualne. Na przykład w organizmach abstynentów alkohol rozkładany jest dużo wolniej niż w organizmach osób regularnie sięgających po ten trunek. Obecnie przyjmuje się, że umiarkowana konsumpcja piwa dla mężczyzny jest równoznaczna ze spożyciem ok. 20 g czystego alkoholu dziennie. Jest to ilość odpowiadająca półlitrowej butelce piwa o stężeniu alkoholu wynoszącym ok. 5% obj. Dla kobiet granica ta jest niższa i wynosi do 10 g alkoholu, co odpowiada szklance piwa dziennie. I jeszcze jedno na koniec - warto unikać piwnego fast foodu z wielkich koncernów. Polecam małe browary, stare receptury i gatunki niepasteryzowane. Są jeszcze takie piwa w Polsce, a znakomite czeskie gatunki można kupić w sklepach z wyszukanymi alkoholami.