Ładowność waszych rowerów

[roweras]

Tak, to suma mnie i bagażu *

ufffff

A myślałeś, że pusty rower tyle waży?

[bob71]

Z awatara można różnie wnioskować

[boney]

Tyle bagaży bo to większa powierzchnia reklamowa, proste. ;]
Ja myślę, że rower ze mną ma mniej więcej 115-120 kg więc mieszczę się w normie chyba

[roweras]

Na moich oponach pisze "Inflate to (...) 275-400 kPA".

Więc pora na wnioski o maksymalnej ładowności


A tfu, pomyłka. To pokazuje, że u mnie można napompować od 2.75 do 4 barów, a więc od 2.71 do 3.94 atmosfer

[worek_foliowy]

Tyle bagaży bo to większa powierzchnia reklamowa, proste. ;]

Jeśli myślisz o podróżach jako o sposobie na zarobek, przemyśl załadowanie sakw/worków transportowych styropianem. Worki warto brać możliwie duże, bo i tak ważą stosunkowo niewiele. Nie namęczysz się dzięki temu na podjazdach, a od razu będziesz wyglądał profesjonalnie (patrz zdjęcia na poprzedniej stronie). Gdy napiszesz, że jedziesz rowerem objuczonym na ponad 120 kg przez dzikie, węgierskie równiny, efekt marketingowy będzie dużo lepszy Do tego napiszesz o długich, wymagających podjazdach i zaraz będziesz na ustach całego kraju

[ernesto]

U mnie najwięcej . Ja plus bagaż to 140kg było . A na codzien to waha sie w granicy 115kg to chyba tragedi nima nie

[Waxmund]

Gobi: Ja ~80kg, rower z bagażnikami + przyczepka ~20kg, 50litrów wody, 13kg jedzenia, 15kg innych pierdół
Łącznie ~178kg




Bałkany: 6 sakw + wór, w środku 9 melonów, arbuz...
Łącznie ~ 180kg




Syberia: ja, rower, 6 sakw + wór transportowy (rzeczy dwóch osób ), + Baran na plecach
Łącznie ~ 220kg

&feature=player_detailpage#t=178

 


A jakie z takim sprzętem przyspieszenie jest na zjazdach

r0HLw&v=vS10mgOhIfw&feature=player_detailpage#t=173

[suchyy]

tego TIRa nie holowałeś?

[Giovanni]

... jedziesz rowerem objuczonym na ponad 120 kg przez dzikie, węgierskie równiny, efekt marketingowy będzie dużo lepszy Do tego napiszesz o długich, wymagających podjazdach i zaraz będziesz na ustach całego kraju

ja w obronie węgierskich równin: świeci na nich hardkorowe słońce co niszczy skórę na plecach, nagle rozpadowuje się deszcz, a jak coś rośnie na bokach to ma kolce (jak akacje) -> czyli wyzwanie jest!
pzdr

[Waxmund]

tego TIRa nie holowałeś?

Ciężko ruszyć. Opona mi boksowała

[Alek]

Skromne (po Waxie ;-) )  140 kilo na trasie Dublin > Cork :-)



85kg mnie
19kg roweru (tak!)
16kg bagażu
13kg przyczepki
7kg malucha


Na finiszu musiałem to wszystko dociągnąć pod słynny Patrick Hill w Cork z gradientem 25%, jako że nocowaliśmy w niebieskim domu na górze po prawej ;-)