To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Nie wyszło by na to samo, gdyby je po prostu postawić jeden obok drugiego na podłodze?
Dlatego rozważamy, by droga powrotna, czyli pod górę, mogłaby odbywać się autobusami miejskim- dodaje.
Chyba rowerzyści bardziej przeszkadzają, gdy wloką się pod górę, niż gdy zapieprzają w dół, ale co ja tam wiem...
W temacie Spacerowej - wzdłuż sporego odcinka powstała nowa droga leśna.
Przeciętny zjadacz chleba pojedzie w dół, bo nie trzeba za dużo pedałować. Pod górę stwierdzi, że się nie da, bo ciężko. Sama tak miałam póki nie kupiłam swojego czarnego roweru a i zdecydowana większość znajomych tak ma. Komu się chce męczyć? Rower jest do lansu, nie do męczenia się na nim