Autor Wątek: Jesienne Roztocze z namiotem  (Przeczytany 3447 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 20 Lis 2013, 17:18 »
Zawsze przez Roztocze przejeżdżałem za szybko i wiem, że muszę kiedyś tutaj wrócić poleniwić się. :)

PS: Kopia pręgierza jest fascynująca. ;)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 20 Lis 2013, 18:37 »
Roztocze warte jest odwiedzenia, ciekawe czy jest lepsze od Borów Tucholskich :P

Dla nas przede wszystkim duzo dalej.:) Bory dla mnie maja przede wszystkim inny klimat, tez bardzo je lubię, nie wiem, który region lepszy.
Miło pooglądać Roztocze, które tak mi się podobało kiedyś na wiosnę. Sporo ciekawego można zobaczyć (bunkry, sztolnie, Szumy, kamieniołom)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Neno

  • Wiadomości: 321
  • Miasto: Zambrów
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 26 Lis 2013, 04:17 »
fajna forma spędzenia Wszystkich Świętych. Roztocze warte jest odwiedzenia, ciekawe czy jest lepsze od Borów Tucholskich :P

i pytanie techniczne. ile tego grzańca poszło pierwszej nocy, że spaliście 12 godzin!? (17.50 - 6/7 rano) :P

A wiesz, że Bory Tucholskie czekają jako następne w kolejce :P
A co do grzańca to prawie nic, po kubeczku i... sen nas zmorzył. To efekt prawie nie przespanej poprzedniej nocy, ja spałem chyba coś koło 2h, kolega może z 3,5h. Masz rację - spaliśmy równiutko 12h i jak zawsze w nocy się kręcę, budzę kilka razy tak tej chyba nie zmieniłem nawet pozycji - czyli jak usnąłem, tak się obudziłem ;)

Offline Mężczyzna Neno

  • Wiadomości: 321
  • Miasto: Zambrów
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 26 Lis 2013, 17:15 »
Trzeci dzień, choć nie do końca wyspani, zaczynamy dość wcześnie od zwinięcia namiotu. Mimo, że wczorajszego wieczora chcieliśmy się mocno zaszyć, to już po rozstawieniu naszego mieszkanka okazało się, że spać będziemy obok leśnej drogi, stąd też, mocne postanowienie by się nikomu nie narażać... Także namiot zwinięty dość szybko a potem.... a potem zaczęło się ostre piknikowanie.







Ruszamy, tradycyjnie już około 9:00 ciekawi tego, co nas dziś spotka, co czai się za najbliższym zakrętem, za kolejnym wzniesieniem.  Tak zaczyna się 3 dzień naszej przejażdżki, niedziela - 3 listopada.



Daleko nie ujeżdżamy bo po wjechaniu na asfalt czuję, że mam mało powietrza w tylnym kole. Zatrzymujemy się więc w bezpiecznym miejscu, wyciągamy pompkę, kamerę... i tak się zaczęło...  ten dzień należał do tych z gatunku filmowych ;) Koła na szczęście łatać nie trzeba było, wystarczyło solidnie dopompować i można było mknąć dalej.






Po drodze odwiedzamy cmentarz z początku XX wieku. Na głównej tablicy napis głosi: " Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie". Na owym cmentarzu spoczęły ciała pochowane w 1915r. Wszyscy zmarli w wyniku epidemii cholery.






Dalej kierujemy się w sumie bez ładu, składu, bez jakiegokolwiek planu. Zatrzymujemy się po prostu na skrzyżowaniu i decydujemy gdzie dalej. Omijamy kolejne rezerwaty, jakoś dziś nie mamy ochoty schodzić na dłużej z rowerów. Taka postawa wywodzi nas w las, w piaskową drogę po której nie da się jechać naszymi rowerami. Zarządzamy odwrót robiąc jednocześnie chociaż zarys planu. Nasz dotychczasowy, czyli jazda czarnym szlakiem, w kierunku bunkrów niestety jest awykonalny ;( Czarnego szlaku jednak nie opuszczamy, kierujemy się nim po prostu w drugą stronę, oddalając się jednocześnie jeszcze bardziej od auta a tego w sumie rano chcieliśmy uniknąć.














Owym czarnym szlakiem, który to był na przemian wspaniałym asfaltem, piękną leśną ścieżką, droga polną przez łąki i pastwiska czy też dobrej jakości szutrówką... aż po dziurawy asfalt... dojeżdżamy do Nowego Brusna, gdzie czeka na nas kawałeczek szlaku architektury drewnianej. Po cichu liczyłem, że na niego trafimy ;)

Offline Mężczyzna Neno

  • Wiadomości: 321
  • Miasto: Zambrów
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 26 Lis 2013, 17:18 »
















Nowe Brusno. Cerkiew PW. Męczennicy Paraksewy. Data jej budowy nie jest do końca znana, uznane są dwie graniczne daty, ta możliwie najwcześniejsza, czyli rok 1676 a najpóźniejsza - 1790r.  Udokumentowana jest tylko data jej przebudowy w latach 1903-1906. Dziś cerkiew popadła w ruinę i ledwo stoi, a szkoda... niby w 1994r podjęto jakieś prace przy niej, dumnie nazywając je konserwatorskimi ale widać, że brakuje na to środków, bo chyba jedyne co zrobiono to uniemożliwiono jej przewrócenie się... w sumie to "i tak dużo". Smutne to, nawet bardzo, bo obiekt piękny i jak wynika z lektury - z historią.
Spędzamy tam blisko godzinkę, no może taką lekcyjną. Bardzo nam się to miejsce podoba i to znów utwierdziło mnie w przekonaniu, że czujemy ten sam klimat i wybór partnera do wyjazdu był jedyny i słuszny ;)













Obiekt fajny ale robi się późno - wskakujemy na nasze rowery i pedałujemy co tchu myląc oczywiście drogę ;) Kolejny odwrót, na szczęście to tylko 400-500m, szybko się zorientowaliśmy a w zasadzie to ja chciałem się upewnić i wnikliwa, minutowa walka z mapą dała wyrok: wracamy, czas w końcu zaliczyć jakieś bunkry i z tą właśnie  myślą ruszamy w kierunku Podemszczyzny (czerwony szlak).
Dojeżdżamy do pierwszego bunkru z mocnym postanowieniem przerwy obiadowej. Drogę od tych budowli dzieli dośc głęboki rów przez który przeprowadzamy rowery. Bartek pada ze zmęczenia, więc to ja zabieram się za gotowanie. W zasadzie tylko się do niego przymierzam, bo po chwili z chmur kłębiących się nieopodal zaczyna kropić deszcz. Jest około 14:00 - bijemy się z myślami czy spędzić tu noc, w końcu za 2h będzie już ciemno, czy ubierać się i jechać dalej.







Wybieramy opcję nr 2. Zakładamy na siebie czerwone przeciwdeszczówki i ruszamy dalej. Znów bez planu...  Bartek kompletnie opada z sił, opuszcza go też resztka optymizmu. Jest zimno, mokro a niebo nie zapowiada nic dobrego. Niedługo potem jest już ciemno, pada dalej a my tak naprawdę nie jedziemy już razem.
Czekam na kolegę na przystanku autobusowym a ten ze zmęczenia mnie nie widzi i jedzie dalej ;) A może deszcz tak mocno padał, a może tak ciemno już było... Dochodzę go po chwili i ustalamy, że dalej nie ma sensu jechać. W butach mokro, w torbie na ster podobnie... dobrze, że mój aparat jest z tych uszczelnianych bo pewnie zdjęć by nie było... jak mi się o tej torbie przypomniało natychmiast wylądowała na niej reklamówka - pokrowca oczywiście w pospiechu nie zapakowałem na ten wyjazd.
Jedziemy tak dalej szukając lasu, gdzie można by zjechać. Kilometr za kilometrem, wzniesienie za wzniesieniem, lampka już daje mi znać, że za chwilę skończą się baterie. Dłużej nie czekam. Jako ten odpowiedzialny za wybieranie miejsca pod namiot  podejmuję szybka decyzję. 2km w lewo, potem jeszcze z 500m w prawo, w las i już szukamy kawałka prostej powierzchni. Intuicja nie zawodzi - znajdujemy wspaniałe lokum, do tego pod drzewami, więc nie pada już tak strasznie. Rozstawiamy biwak tak szybko jak się tylko da. Nawet nie wchodzę do namiotu, pół wieczoru spędzam w przedsionku. Grzańca już brak - chyba Bartkowi humoru już dziś nie poprawię. Na szczęście zjadamy coś na ciepło, wyskakujemy z mokrych ciuchów i pakujemy się w cieplutkie śpiwory. Jest SUPER ! I tego się trzymajmy!
Pogaduszki i plany na dzień jutrzejszy, przeglądanie zdjęć dopełniają wieczoru. Czołówka gaśnie około 22:00. Usypiamy z nadzieją, że obudzi nas piękne słońce.
Dobranoc ;)

Mapka i statystyki:





Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 26 Lis 2013, 23:53 »
rowery oparte o siebie sakwami są całkiem... fotogeniczne

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 27 Lis 2013, 09:30 »
fajne jest takie relacjonowanie wyjazdu w odcinkach. jakbyś wszystko wrzucił za jednym zamachem, to pewnie z racji ilości tekstu i zdjęć mógłbym się zniechęcić. a tak z radością przyjąłem kolejny odcinek roztoczańskiego serialu i czekam na kolejny ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Neno

  • Wiadomości: 321
  • Miasto: Zambrów
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 27 Lis 2013, 12:26 »
Całość ( ze zdjęciami) musiał bym  pisać chyba od świtu do nocy :D
Dzięki.
Postaram się max szybko znaleźć czas na kolejny, ostatni już odcinek w tej serii.


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 27 Lis 2013, 20:50 »
Relacjonowanie w odcinkach jest pomysłem doskonałym, a na forum używanym - niestety - rzadko. Pomaga piszącemu, czytającemu, oczekiwanie pomaga w budowaniu więzi i emocji. Zwiększa czytelność i poprawia strawność. Doskonałe na długie wieczory i ciemne popołudnia.

Nowe Brusno - pamiętam z majówki!

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 29 Lis 2013, 12:18 »
Przegapiliście "leśny cmentarz" w Starym Bruśnie, a przejeżdżaliście obok :( Właściwie to Starego Brusna już nie ma, został po nim tylko ten ukraiński cmentarz z pięknymi nagrobkami, wchłonięty przez las. Miejsce z klimatem.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 29 Lis 2013, 12:32 »
Zgadza się. Na skraju lasu jest nawet tablica informacyjna

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 29 Lis 2013, 17:41 »
^^ nic dodać nic ująć

Offline Mężczyzna Neno

  • Wiadomości: 321
  • Miasto: Zambrów
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 3 Gru 2013, 05:04 »
Kurcze... faktycznie tam nie byliśmy, tablica też nam jakoś umknęła ;(



Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Jesienne Roztocze z namiotem
« 3 Gru 2013, 20:46 »
Nie martw się Neno - nie tylko Wy takie gapy. My z Jacem też przegapiliśmy ten cmentarz. Ale zamierzam tam kiedyś wrócić, bo to chyba gdzieś w okolicy gagarin opisywał jakis tajemniczy wodospadzik i bardzo klimatyczne miejsce noclegowe...
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Tagi: lubelskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum