Turysto, super się czytało i jeszcze raz gratuluję Jak noga teraz?
P.S. Napisałem na szałcie, ale może tu będzie pewniej. Olo, zrobiłbyś w "pigułce" pełną listę startujących forumowiczów wraz z ich wynikiem? Na zdjęcie nie wszyscy się załapali, w podawanych przez yoshka wynikach, chyba też wszystkich nie ma. A tak, wspólnymi siłami, może uda się zebrać komplet.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Mam pytanie: atlochowski - jechał na 26".Gdyby był jechał na 28", wówczas już skutkiem różnicy 26"/28" byłby mógł wykręcić lepszy czas? Rozumiem, iż uwaga ta wskazuje na (znaczące?) utrudnienie/spowolnienie. Pytam, bowiem sam jeżdżę na 26" (w przypadku rzeczywistej, wymiernej różnicy - szybciej bym się zdecydował).W przypadku Wilka wpis należałoby uzupełnić o czynność naprawy z dojazdem z Sochaczewa i powrotem tamże, skąd był kontynuował.('czas kobiecy' brzmi bardzo 'akobieco')
Ja - bojąc się, że zapomnę - zamierzałem spisać co nieco jeszcze w Ustrzykach, ale jakoś czasu nie było. Zmobilizowałem się dopiero w pociągu z Warszawy.Potem przeglądam zdjęcia, patrzę na trasę - wiele rzeczy się przypomina. Trochę tez sprawę ułatwiają przeczytane relacje szybszych kolegów.Dla mnie mistrzem jest Waxmund - ja nie potrafię ogarnąć, ile czego wypiło się i jadło na BBtourze.
I jeszcze można dodać; "jechał w sandałach"
Co do kol nic nie powiem, kiedys byla tu jednak dyskusja czy roznica oporow toczenia miedzy 26 i 28 ma znaczenie. Wg niektorych ma.
O ile szybciej bym jechał mając większe koła to nie odpowiem, ale mogę powiedzieć że przy przełożeniu 44 - 11 w moim góralu w pewnych momentach brakowało już większego przełożenia żeby jechać z szybszymi na szosach.
Tak czy inaczej ten wyścig to przede wszystkim sprawdzian własnych możliwości i odporności na zmęczenie.
Moja produkcja:
Jeden z nich pyta czy może pomóc, bo ma zipy! No ale niestety! Nie ma, że boli! Jadę SOLO. Nie wolno mi korzystać z pomocy innych.
Najgorzej jest po zjazdach, gdy znów trzeba zacząć kręcić. Wtedy ostry kłujący ból lewego achillesa idzie aż w piętę.