BB Tour 2014

[TomiliDżons]

Czyli alternatywny BBTour to można sobie zorganizować w pojedynkę, ale przed albo po właściwej imprezie. Jeśli bym jechał sam bądź z innymi na tzw. "krzywy ryj" to nie chciał bym być przez zawodników uczciwie startujących  zwyzywany czy potraktowany jeszcze gorzej 

[4gotten]

Zakładając, że koszt stroju to ok. 150 zł to taka kwotę można by zaoszczędzić na wpisowym gdyby była opcja wyboru: ze strojem lub bez. Być może organizator rozważyłby taka opcję. Pozostaje wysłać do niego wiadomość.

[yoshko]

Obecnie zapisał się już komplet zawodników, więc po co miałby to robić? Poza tym jak uda Ci się gdzieś zrobić imienną koszulkę z czasem przejazdu 1008 km to powodzenia.

E: Zapewne za sprawą ceny wielu zawodników zrezygnuje, zwłaszcza, że nie posiadają kwalifikacji. Znaczny wzrost może być podyktowany w tym roku wyposażeniem w tym roku wszystkich zawodników w nadajniki. Nie widzę by przybyło sponsorów więc jedynym ruchem było poniesienie cen wpisowego.

[4gotten]

raczej nadkomplet. Lista nie może się zamknąć na 150 osobach, przecież nie wszyscy mają zdobytą kwalifikację i pewnie część osób zapisała się tylko profilaktycznie i być może zmieni jeszcze plany.
Jak już pisałem wcześniej na stroju za ukończenie BB Tour aż tak bardzo mi nie zależy. Na pierwszy raz wystarczy wpis na stronie BB Tour i sama świadomość ukończenia imprezy.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Robert]

Przy napince buców na szosie, to nawet na legalu może być trudno pozostać w zgodzie z tym punktem regulaminu, czego przykładem jest przypadek Danki.

[Hipek]

Tak trochę  offtopując od kłótni - moja dwójka bez sternika dołączyła do zapisanych.
To kiedy robimy tę forumową kwalifikację?

[Freud]

@Wilk - piękna demagogia Przechodzisz samego siebie. Tylko dotyczy to czystości jeśli chcesz być klasyfikowany. Co innego jeśli nie.
Ciężko tutaj mówić o czystości, jeśli się nie rywalizuje a chce po prostu przejechać i nic poza tym.

Fakt - może to być odebrane różnie, bo nie do końca wiadomo o co chodzi, co dość klarownie wyjaśnił offensive_tomato.

Na tym zakończę wszelkie "rozmowy" z Tobą.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[yoshko]

Freud by nic nie łamał bo nie startowałby w wyścigu tj. BB Tour. Zabronić mu nie można jechać dopóki nie przegonią go ortodoksyjni kolarze albo zrobi to sam organizator. Sądzę, że to drugie by nastąpiło bardzo szybko.

[Freud]

1. Nikt nie zamierza się na siłę wciskać
2. Nie chodzi o oszczędzanie
3. Na listę się wpisałem

Demagogia. 

[Ricardo]

Za całej tej dyskusji rysuje się smutny obraz, który zresztą już wcześniej na forum BB zauważył organizator przy okazji podobnych postów tam umieszczanych: nowi zawodnicy chcą mieć wszystko po najmniejszej linii oporu, nie podoba się im dlaczego podczas kwalifikacji wymaga się przejechania 450 czy 500 km w 24h skoro na trasie BB nie trzeba tak szybko jechać by zmieścić się w limicie, wychodzi raptem 336 km, więc dlaczego nie ma kwalifikacji na dystansie 350 km; a to za drogo, może zapłacę wpisowe bez stroju kolarskiego itp. Zasady startu są jasno określone, spełniasz wymogi to jedziesz; jeżeli ktoś nie jest w stanie zrobić 450 km w dobę to trzeba niestety mu to wprost powiedzieć że jest za słaby na taki wyścig. Organizatorowi chyba też nie zależy na tym by większość zawodników była w stanie jechać takim tempem że ledwo zmieszczą się w 70h, to jest przecież wyścig, tym bardziej że da się trasę przejechać w trochę ponad 35h, więc zamiast kombinować jak pojechać na krzywy ryj lepiej chyba napisać do orga prośbę o zgodę na zorganizowanie dla chętnych kwalifikacji forumowych na dystansie 500/24.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Waski]

Nie wiem czy organizator ma takie prawo wygonić go z tego wyścigu bo odbywa się to przy otwartym ruchu i każdy może być uczestnikiem tego ruchu  ;-)
Z pewnością mógłby go nie wpuścić na PK czy do startu honorowego ale w trasie to każdy sobie może jechać tylko gdzie jest sens i logika takiego jechania na przekór wszystkim ? Jak dla mnie nie ma.
Co innego potowarzyszenie jakiś odcinek

A kolarze zdecydowanie są w stanie tak uprzykrzyć życie, że szybko się takiemu komuś odechce