Autor Wątek: BB Tour 2014  (Przeczytany 53755 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: BB Tour 2014
« 2 Wrz 2014, 21:56 »
Moi rodzice którzy odwiedzili mnie na punkcie, to oprócz tego, że rozpoznali Kota, to w pamięci utkwiło im dwóch zawodników. Bolek i Fritz. Obaj nie dojechali do mety, obaj zakręceni, strasznie na punkcie powolni. Ale bardziej zakręcony był Fritz. Najpierw nie chciało mu się zdejmować plecaka, a chciał wymienić baterie w lampce. Poprosił więc Polssona by mu wyjął nie zdejmując go, ale nie był w stanie wskazać gdzie dokładnie w plecaku są te baterie. Po kilku minutach grzebania przez Polssona ostatecznie Fritz stwierdził, że widocznie musiał je zostawić w Bydgoszczy. Poprosił więc Polssona by ten swoim autem podjechał po baterie na Orlena, nie precyzując przy tym jakie o jakie baterie chodzi. W międzyczasie narzekał też, że zimno mu w głowę i zaczął wypytywać się, czy ktoś nie ma czegoś co można włożyć pod kask. Z pomocą przyszedł mój Ojciec, który w bagażniku woził jakieś małe szmatki. Ostatecznie Fritz wyjeżdżał z punktu chyba 3 razy, bo wracał się przebrać, albo z tego powodu, że czegoś zapomniał :D

Ponadto któryś zawodnik, który pojechał przez Fordon, odwiedził Toruń północny wyładował swoją złość na moich rodzicach, opierdzielając ich w sumie nie wiadomo za co :D
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BB Tour 2014
« 2 Wrz 2014, 22:02 »
Jakby punkt był na swoim miejscu to by nie musiał nawracać. ;)

Strzelam, że to był 374. :)

Offline Polsson

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 27.02.2011
Odp: BB Tour 2014
« 2 Wrz 2014, 22:26 »
Ponadto któryś zawodnik, który pojechał przez Fordon, odwiedził Toruń północny wyładował swoją złość na moich rodzicach, opierdzielając ich w sumie nie wiadomo za co
To zapewne ten sam zawodnik, który po kilkudziesięciu minutach od ruszenia z punktu ponownie na niego wrócił, bo... zapomniał zabrać plecaka. W efekcie dwa razy będąc na wylotówce na Włocławek - za pierwszym razem błądząc w poszukiwaniu PK, a za drugim zapomniawszy plecaka - dwukrotnie musiał niepotrzebnie nadrabiać dystans.

Offline Mężczyzna szczepan

  • Wiadomości: 279
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 27.12.2011
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 00:32 »
Znam Fritza z Radlinia.
Baaardzo zakręcony facet, ale BBTour pokonał 5 razy i zawsze solo.
W sumie byłem zdziwiony że zmiękczyła go pogoda i odpuścił.
pesymista to ten, który z dwojga złego wybiera oba...

www.halawojtowicz.pl

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 00:34 »
Siemka,
Zajęło mi ponad tydzień aby uporać się z wszelkimi zaległościami w różnych sferach życia, spowodowanymi przez przygotowania i jazdę w BBT

W końcu mam czas poczytać forum i relacje (chłopaków z randonneurs przeczytałem już dzisiaj w pracy;) oraz dodać coś od siebie.

Wczoraj przejrzałem gpx z maratonu i poczyniłem kilka notatek, żeby móc wrócić za 2 lata.
Krótka relacja i refleksje poniżej

BBT2014 w 3 etapach:
Świnoujście - Bydgoszcz
Jedziemy z Hipkami i Góralem - jazda rewelacyjna, dobre tempo równe zmiany.
Reżim na postojach daje zysk czasowy , jednak doceniłem to po fakcie a nie w czasie maratonu
Przed Piłą zaczęło  uchodzić mi powietrze z tyłu. Dopompowałem i dociągnąłem do Bydgoszczy, gdzie postanowiłem wymienić dętką i usunąć mały kolec z opony. Prawie mi się udało >:(
Hipki i Góral pojechali w międzyczasie i już ich nie dogoniłem...

Bydgoszcz - Ostrowiec Św
Z Bydgoszczy ruszam sam i jakoś mi się jedzie. Wyprzedzam Powolny Peleton, po czym gasnę na chwilę a ten sam peleton mnie dochodzi tuż przed PK Toruń. Deprymujące.
Do Sochaczewa jadę  ze wspomnianym peletonem, jednak nie pamiętam imion, numerów (ot taka moja uroda). Noc, tempo spokojne, okresowe zamulenie leczymy na Orlenie (tradycyjna drzemka pod stojakiem z płynem do spryskiwaczy dobrze mi robi)
Włocławek, Gąbin, Żyrardów - bardzo sympatyczne punkty, spędzamy tam po około 30 minut (wiem, wiem...)
Z tej grupowej jazdy nad ranem robi się bardziej wycieczka krajoznawcza niż maraton, więc od Sochaczewa jadę sam.
W Białobrzegach spotykam Transatlantyka i kręcimy razem przez Iłżę do Ostrowca.
Kimam w motelu a o 22:00 ruszamy dalej razem.

Ostrowiec - Ustrzyki G
Po godzinie zatrzymuję się by ubrać bluzę
- Marek, jedź zaraz Cię dogonię - mówię  :lol:
Ruszam ubrany i słyszę sssssyk.
Przód, szkło, widać rozcięcie. Łatka na dętkę i podklejenie opony, po 15 minutach jadę dalej. Dogonie go ;)
Za chwilę kolejny kapeć z tyłu - ta szpilka z Bydgoszczy co ją niby wyciągnąłem >:(
Zmiana dętki i opony i ruszam dalej. Za chwilę znowu stop żeby jeszcze raz ułożyć oponę na obręczy... Klnę jak szewc i nie pod nosem.
W międzyczasie spotkałem Memorka i lecimy razem na Nową Dębę. Dalej już sam przez Rzeszów do Brzozowa. Z Brzozowa wyjeżdżamy z Atlochowskim. Do Sanoka jakoś leci jednak Największe Zamulenie Wyścigu dopada mnie w Lesku i zostaję z tyłu.

Tu gdzieś objawia mi się Rafał Majka, który mówi w wywiadzie "(...) wiem, że jak mnie boli to ich też boli (...)". Jako prawdziwy Polak dostaję kopa wiedząc, że inni mają tak samo źle ;) Świadomość, że być może mają gorzej, dodaje skrzydeł. Przez PK w Ustrzykach przelatuję szybko i ruszam na ostatnie podjazdy, bo robi się ciekawie :D
Na szczycie przed Lutowiskami fotka i jazda na metę. Naprawdę te ostatnie 50 km mi się podobało :)

Wnioski:
- nie odpuszczać dobrej grupy (kapeć w Bydgoszczy)
- lepiej jechać powoli samemu niż powoli w grupie (Powolny Peleton)
- w sumie na kapcie straciłem w tym maratonie około 2 godzin - trzeba by pomyśleć nad jakimś mleczkiem czy coś tam...
- pilnować czasów na PK
- nie czułem się na mecie bardzo zmęczony co by znaczyło że nie dałem z siebie wszystkiego ;)


Na koniec "big senkju" dla:
- Hipków za rewelacyjną wspólną jazdę na pierwszych 300km
- Góralowi Nizinnemu za wspólną jazdę do BYD
- Transatlantyka za radomski odcinek i wspólny start z Ostrowca
- wszystkich, których po drodze spotkałem i jechaliśmy razem...

Offline Mężczyzna M-kwadrat

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 31.07.2012
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 10:48 »
Już z samego opisu treningów widać, że gość trochę nie z tej bajki.

A jaki trening byście z doświadczenia proponowali do przygotowania do takiej imprezy albo ogólniej do długodystansowych imprez rowerowych (bo jednak BBT to już kategoria ekstremalna)? Coś konkretniej niż "dużo jeździć" da się wymyślić?
Czytałem na BS, że Hipkom od pomysłu przygotowanie zajęło ze trzy lata z intensyfikacją przygotowań w tym roku - może ktoś jeszcze z nowo startujących podzieli się informacjami jak długo się przygotowywał (i z jakiego poziomu bo to pewnie ważniejsze)?
Na razie BBT to dla mnie kompletna fantastyka ale chciałbym wiedzieć a pewne zasady można na pewno też zastosować do przygotowania do mniejszych dystansów.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 10:57 »
Hipkom od pomysłu przygotowanie zajęło ze trzy lata z intensyfikacją przygotowań w tym roku
Nie, nie. To nie tak. Od pomysłu do faktycznych przygotowań minęły dwa lata. Dwa lata zwykłej jazdy (tu wyprawa, tam wycieczka - tyle, że "wycieczki" miały po 200+ km). Dopiero w listopadzie/grudniu 2013 zaczęliśmy myśleć o tym na poważnie (m.in. zaczęliśmy szukać wyścigu dającego kwalifikację). Faktycznie przygotowania miały miejsce dopiero w tym roku (jakoś od marca) i było to po prostu jeżdżenie na długie i coraz dłuższe dystanse.

Jeśli celem jest po prostu przejechanie, to uważam, że więcej nie trzeba.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna pff

  • Wiadomości: 396
  • Miasto:
  • Na forum od: 10.01.2013
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 11:09 »
Już z samego opisu treningów widać, że gość trochę nie z tej bajki.

A jaki trening byście z doświadczenia proponowali do przygotowania do takiej imprezy albo ogólniej do długodystansowych imprez rowerowych (bo jednak BBT to już kategoria ekstremalna)? Coś konkretniej niż "dużo jeździć" da się wymyślić?

Sam sobie odpowiedziałeś. Nie można szczędzić jazd, wyliczając sobie: o tutaj przejechałem 100 km w dobrym tempie, tutaj zaliczyłem brevet 200 km, powinno być dobrze. A całość okrasić jazdą w klubie fitness :)
Trza walić kilometry, wypuszczać się na wycieczki powyżej 300 km, wyjazd nad morze czy w góry. Przejechane kilometry ujawnią złe ustawienia, niewygodne siodełko, wzmocnią mięśnie karku, o nogach nie wspominając. Oczywiście żaden trening z zasady nie musi mieć intensywności zawodów. Krótko przed można wyskoczyć na mocne wakacje - z zachowaniem czasu na regenerację i superkompensację.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 11:21 »
Cytuj
superkompensację

A co to-to?

Offline Mężczyzna pff

  • Wiadomości: 396
  • Miasto:
  • Na forum od: 10.01.2013
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 11:46 »
To wzrost formy po obciążeniu treningowym i regeneracji. Na skutek obciążenia organizm regeneruje się z pewną nadwyżką w stosunku do zadanego obciążenia i kolejne obciążenie może być większe.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 11:47 »
Aha  :)

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 12:01 »
Czyli po prostu, superkompensacja=wytrenowanie? :D

Ja bym dołożyła do stopniowego zwiększania dystansów wyrabianie odporności psychicznej,  np. przez jeżdżenie w złych warunkach na dworze, jeżdżenie po górach, albo jedno i drugie :D bo mięśnie i wyrabianie twardego tyłka to nie wszystko. 

Tak się przygotowywałam na swoją pierwszą i jedyną do tej pory wyprawę, po tym wszystkim byłam w szoku, że przez wiele dni jazda ponad 100km dziennie była pestką.

Kto wie, może zobaczymy się za 2 lata na BBtour :D

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 12:29 »
Czyli po prostu, superkompensacja=wytrenowanie?

Nie, chodzi o coś innego, nie tak długofalowego - jeżeli zrobisz porządny trening, solidnie obciążający, to po regeneracji wzrasta Ci forma. Ale czas regeneracji jest tu określony i nie może przekroczyć jakiejs tam wartości,  po tym określonym czasie możesz zrobić mocniejszy trening, bo Twoja forma sie polepszyła.
Podobnie jest z hiperkompensacją - chodzi tu o mocne obciążenie, wręcz przeciązenie w dość precyzyjnie wyliczonym czasie przed zawodami, po czym nastepuje regeneracja - co powinno dokładnie na same zawody zaowocować skokiem formy.

To na tyle na ile pamiętam i rozumiem - pewnie CRL jest lepiej zorientowany, to moze to precyzyjniej pewnie jeszcze wyłożyć.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: BB Tour 2014
« 3 Wrz 2014, 12:31 »
Chyba rozumiem.

Przez jakiś czas nie mogłem jeździć, więc biegałem przez tydzień po 6-7km dziennie. Przeryrało mnie to kompletenie, bo nie potrafię biegać na luzie  :P Po dwóch dniach przerwy od wysiłku wsiadłem na rower i bez problemów wykręciłem jakąś średnią życia.

Parę dni później już nie było tak rożowo.

O to chodzi?


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum