Sama sobie wypisałaś?
Az dziw bierze ze w tym wieku jeszcze przeszlas taki badania :-P
Sprawą oczywistą dla wszystkich zawodników startujących w tak ekstremalnej imprezie jest wykonanie porządnego przeglądu sprzętu: Jeśli zachodzi konieczność, to wymianie tarcz, łańcucha, linek, kasety, opon itp. Koszt takiego przeglądu jest czasami znaczny.Dlaczego zatem takiego samego gruntownego przeglądu niektórzy nie robią na sobie przynajmniej 1-2 x w roku?Potrzeba dostarczenia zaświadczenia powstała po konsultacji z Radą Starszych, Sędzią i lekarzem BBT. Jednocześnie po przykrych zdarzeniach w maratonie Warszawskim, w którym pomimo licznych karetek, sanitariuszy jeden z zawodników upadł i więcej się nie podniósł, na organizatorach media dokonały prawie linczu.Jeśli zatem któryś z zawodników będzie miał poważne problemy z uzyskaniem takiego zaświadczenia,(bo zabrał się za to w ostatniej chwili) proszę aby dostarczył przed startem jakiekolwiek zaświadczenie które otrzymał w ciągu ostatnich 3 lat , a które dotyczyło uprawianych przez niego maratonów.Jeśli zatem któryś z zawodników w ciągu ostatnich 3 lat trenuje maratony kolarskie, przygotowuje do ekstremalnego wysiłku jakim jest BBT a nie wykonywał ani razu podobnych badań, to sorry , trudno taki fakt nawet komentować :-)Ps. Kto z nas jeździł samochodem przez 3 lata w warunkach ekstremalnych, z roczną ponad przeciętną ilością kilometrów, bez wymiany oleju, klocków, filtrów i nie robił żadnej diagnostyki?Jest ktoś aż tak odważny? ;-)
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Przerzucanie odpowiedzialności w razie czego...
Postępująca profesjonalizacja BBT...