Dyskusje o DDR i tematach okolicznych

[yoshko]

Możesz jechać w kasku.

[Elizium]

Widziałeś te tablice? Chyba wezmę od dziadka z Wehrmachtu...

[martwawiewiórka]

Widziałeś te tablice? Chyba wezmę od dziadka z Wehrmachtu...

jeżeli udałoby Ci się zrobić smeiszny filmik, jak kolesiowi z NY...

[Elizium]

ha! mógłbym wtedy być prawdziwym chamem i burakiem, a nie tylko takim z nazwy...

[milominder]

by paszkwil napisany w gazecie z Konstantynowa

w Kansas City nazwa zobowiązuje- to rowerowy baaardzo dziki zachód :-/
Wybór spory, więc zapytam: co chciałbyś napiętnować tam w pierwszej kolejności?

[yoshko]

Coś w tym stylu:

[martwawiewiórka]

No własnie o tym filmiku pisałam.

[emes]

I to pomogło?

Pomogło. SM wystawiła mandaty, Zarząd Dróg wystawił słupki.

[hansglopke]

Możesz jechać w kasku.

i w odblasku....

[wikrap1]

w Kansas City nazwa zobowiązuje- to rowerowy baaardzo dziki zachód :-/
Wybór spory, więc zapytam: co chciałbyś napiętnować tam w pierwszej kolejności?

Napisałem tak, żeby osoby z poza województwa miały szansę wiedzieć o co chodzi

W pierwszej kolejności napiętnuję oznakowanie DDRów wzdłuż Zgierskiej po północnej stronie centrum. Mam pisma na to, że przyznali, że jest do d* (była komisja z Łodzi itd.) i obiecali poprawę. Jednak po licznych obietnicach Pana Marka Kopiasa z GDDKiA do tej pory nie rozpisali przetargu, a burdel jest jak jest. I na podstawie pism, które dostałem myślę, że mam prawo bez konsekwencji, zgodnie z prawdą, nazwać Pana Marka kłamcą.

Masz rację, że tam jest kiła i mogiła i w sumie nie wiadomo do czego się przyczepić (bo tak duży jest wybór). Tam trzeba chyba zacząć Masę Krytyczną. Metoda mocno kontrowersyjna, ale chyba jednak odnosząca powoli skutki w innych miastach. Poza tym - MK można zrobić kulturalnie, bez nadmiernego blokowania skrzyżowań itd.

[RDK]

i obiecali poprawę

Najważniejsze, to pytać DO KIEDY zamierzają spełnić obietnice, i czy w trakcie trwania swojej kadencji Bez tego nie możesz nazwać kogoś kłamcą dopóki nie zemrze. Co najwyżej oszustem 

Jak się przyjrzysz, politycy składają obietnice, ale rzadko mówią o konkretnych terminach.

[wikrap1]

Terminy były. "W 2014 przy dobrych warunkach pogodowych" uważam za termin niedotrzymany. Nie sądzę też, aby przez cały rok warunki pogodowe nie pozwalały na malowanie. A w kolejnych pismach wyjaśniono mi, że przetargu nie będzie, bo nie mają na to pieniędzy Czaicie, GDDKiA budująca autostrady itd. nie ogarnia hajsu na 2 puszki farby i kilka znaków

[menel]

Po raz trzeci i ostatni.
Art. 71 KW + "do wiadomości" i farba zaraz się znajdzie.

[milominder]

Masz rację, że tam jest kiła i mogiła i w sumie nie wiadomo do czego się przyczepić (bo tak duży jest wybór). Tam trzeba chyba zacząć Masę Krytyczną. Metoda mocno kontrowersyjna, ale chyba jednak odnosząca powoli skutki w innych miastach.

Może i coś w tym jest, bo podstawowym problemem jest chyba w Konstantynowie podejście do tematu wszystkich od góry do dołu.

Władze przy okazji remontów zbudowały baumociągi, pochwaliły się kilometrami i koniec tematu. Usprawnienia ich nie interesują. Za wysokie krawężniki, znikająca miejscami DDR, brak przejazdu rowerowego przez małe skrzyżowanie ze światłami (DDR jest przed i za) to nie ich problem, bo kasę trzeba wydać, a w sprawozdaniu liczy się jedynie propagandowe wybudowano x km dróg rowerowych.

To małe miasteczko i kierowcy lokalni świetnie powinni wiedzieć gdzie są DDR-y. Tłumaczenie że nie wiedzieli, nie widzieli i zarobieni są do mnie nie trafiają; droga wzdłuż Lutomierskiej jest wiecznie zastawiona tymi co nie nauczyli się parkować równolegle, na skrzyżowanie z DDR wzdłuż Łaskiej wiecznie ładuje się ktoś z podporządkowanej i zatrzymuje przed jezdnią dla samochodów blokując przejazd rowerowy itd.

Policja która nie zwraca uwagi na auta zaparkowane na DDR czujnie wykorzystuje inny kłopot:
Wzdłuż Łódzkiej nie ma DDR, ruch o ograniczeniu 50km, więc powinno się jeździć jezdnią. Sęk w tym, że jest tam duży ruch ciężarowy (bliska strefa ekonomiczna), jezdnia wąska i niecierpliwe ciężarówki (i sporo osobówek) wyprzedzając rower dociskają go do wysokiego krawężnika. Rowerzyści "o słabych nerwach" korzystają z biegnącego obok szerokiego chodnika, który ma chyba najmniejsze w Polsce pokrycie pieszego/kilometr kwadratowy. Nie jest wygodny do jazdy rowerem, ponieważ przy każdym dojeździe do posesji obniża się o dobre 20cm i po kilku metrach znowu tyleż w górę, ale zawsze bezpieczniej niż na asfalcie obok. Nikt tam nie jeździ szybko bo się nie da, widywałem tam wyłącznie takich rowerzystów, którzy w dużym ruchu mogliby czuć się mocno niepewnie (babcie z siatami czy dzieciaki itp).
Tutaj policja przypomina sobie o rowerzystach i kilka razy widziałem takie przysłowiowe babcie spisywane za jazdę po chodniku (zazwyczaj w zasięgu wzroku żadnego pieszego na chodniku o długości kilkuset metrów). Kiedyś widziałem policjantów w insignii, do których dopiero po chwili dotarło że właśnie minęli bandytę na rowerze jadącego po chodniku. Wrzucili koguta, zawrócili i pomknęli z orkiestrą, bo jeszcze bym im na tym składaku uciekł.

[wikrap1]

U cholera. Łódzką często jeździmy. I z opisanych wyżej przyczyn - często po chodniku. Na jezdni czuję się pewnie, dziewczyna również, ale jak nie zalega śnieg, nie spieszymy się itp. to nie będziemy chamami - nie ma sensu utrudniać ruchu..
Polizei kilka razy mijana i nie było żadnej draki.

Co do tego odcinka - zgłaszałem propozycję C16+T22 na tym chodniku, żeby można było po nim legalnie jechać (ale bez przymusu). Dostałem tylko pisma świadczące o tym, że nie wiedzą o czym do nich mówię, argumentowali, że się nie da, podając warunki pod DROGĘ ROWEROWĄ. Na moje wyjaśnienia, że C16+T22 pod to nie podpada stwierdzili, że nie, bo nie, bo bezpieczeństwo - rowerzyści się zahaczą przy mijaniu Tutaj akurat nie ma żadnych podstaw, by ich do tego próbować zmusić..