Tył roweru oświetlony miałem dwoma migającymi lampkami. Na sakwach, na błotniku, na kostkach nóg odblaski. Na sobie miałem piękną kamizelkę odblaskową w kolorze pomarańczowym. Jednym słowem - choinka w Boże Narodzenie.
Dlaczego? Czy to trudne warunki powodują jakieś poczucie solidarności wśród uczestników ruchu drogowego. Czy też spokój na drodze udzielał się ludziom za kierownicą?
Nieprawda Twoim zdaniem, bo jak sam zauważyłeś - to nie jest pierwsza opinia tego typu, wśród rowerzystów tam jeżdżących, Jechałem fragmentami tej ścieżki, także i w samym Gdańsku i nazywanie tego full-wypasem to dla mnie full-śmiech
A odkąd to trzeba przejechać ścieżką 50 razy żeby ją ocenić?
A tym bardziej świadczą o tym informacje o wypadkach na niej, nie jest to pierwsza informacja którą o tym słyszałem
Dodam jeszcze - jako ciekawostkę - że projektowane z premedytacją obniżanie progu poczucia bezpieczeństwa kierowców, jest jednym ze sposobów podnoszenia bezpieczeństwa ruchu ulicznego w miastach; np. zwężanie ulic sprawia, że kierowcy nie czują się pewnie i w rezultacie nie przekraczają założonej prędkości dopuszczalnej - działa to o wiele skuteczniej niż system oznakowania zakazami...
Witaj w gronie tych co pobijali się na drodze dla rowerów
Takie przypadki po prostu pokazują, że jazda ścieżkami jest daleka od bezpiecznej, co propagują ich twórcy. Słyszałem już o mnóstwie wypadków na ścieżkach.
Tak to odczytałem. Jeśli się mylę, to przepraszam Zbyszka.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.