Na Śnieżkę teoretycznie wjazdu nie ma bo PN. O ile się nie mylę, najwyższej "szosowo" można wjechać na Przehybę - 1173 m n.p.m.
Byli ludzie co rowerem przejeżdżali po alpejskich graniach, podjeżdżali do stóp Breithornu na prawie 4000m, więc Veleta na pewno nie jest najwyższym punktem osiągalnym rowerem w Europie. Wspomniana Aucanquilcha 6176m - wjazd bardzo wątpliwy, Duszakowie twierdzili że wjechali, ale patrząc na zdjęcia terenu w okolicy to mała szansa by sporej części nie musieli pchać. Dla mnie rozważnie całkowicie abstrakcyjne, nie sądzę by komuś chciało się czymś takim głowę zawracać, to nie to samo co piesza Korona Ziemi, gdzie kryteria są oczywiste. Tutaj wszystko zależy od naszej sprawności fizycznej - czyli ile damy radę wjechać w terenie, bo tam są najwyższe wzniesienia, to gdzie jeden da radę wjechać, drugi nie wjedzie nawet połowy.
gdzie da radę wjechać autem/ motocyklem
Cytat: Silwanus w 20 Lis 2013, 01:48gdzie da radę wjechać autem/ motocyklemTo niestety też problematyczne kryterium. Na Małym Elbrusie (ok. 5300 m npm) stoi ponoć Landrover. Jakoś się tam dostał. A znowu masyw - wg wielu interpretacji - leży w Europie. Więc mały Elbrus wchodzi do Twojej korony? A skoro mały to czemu nie duży? Tak samo nie ma tam drogi, ale osobiście znam ludzi, którzy byli na nim z rowerami. Może inni daliby radę wjechać? (ja bym nie dał rady - ledwo wszedłem )Ale zaproponuję Ci inne kryterium: najwyższe miejsca, z których da się zjechać na rowerze. Tutaj już Elbrus ma szanse - sprawdzone osobiście (choć nie na całej trasie, bo rower był pożyczony na dość krótki czas)
Polecam http://www.challenge-big.eu/
Jeśli by walczyć o tego Elbrusa to czy prowadzi tam jakaś oficjalna droga?
Być może w międzyczasie doasfaltowali do schroniska?
Z całą pewnością nie prowadzi tam żadna oficjalna droga kołowa. Ale to już brniesz w naprawdę subtelne zawiłości interpretacyjne. ja tam wolę się bawić w BIGi