,,bezcelowość" tej wyprawy
Cytat: Alpaka w 27 Lis 2013, 14:25Chociaż- jak widać- nie przeszkadza im to w jechaniu na kolejną wyprawę ;-)Tylko ciekawe jest pytanie - jaki uczestnicy mają wpływ na decydowanie o celu, stylu jazdy i długościach dziennych. Bo obserwując to z daleka - wygląda, że to jest po prostu narzucone i uczestnicy nie mają na to wpływu, tylko muszą realizować ambicje innych; jeśli decydują się jechać - to się muszą pod tym względem całkiem podporządkować. A znużenie takim stylem jazdy musi przyjść, nie da się bez końca robić długich przelotów.
Chociaż- jak widać- nie przeszkadza im to w jechaniu na kolejną wyprawę ;-)
Dla mnie już samo planowanie trasy i wyszukiwanie co lepszych odcinków jest swego rodzaju przyjemnością. No, a żebym miał jechać gdzieś w nieznane........nigdy!! Jeszcze by się okazało, że jadą np do Holandii - co ja bym tam robił
Dystanse rzędu 200 km też do mnie nie przemawiają. Zakładając średnią w okolicy 20km/h wychodzi 10 godzin samej jazdy. A gdzie leżenie bykiem na górskich przełęczach, gdzie zimna cola z lodówki w wiejskim sklepiku, gdzie gorący burek jedzony na barowej ławeczce? A co w przypadku gdy zaczną się solidne górki, to już nawet wysikać się spokojnie nie będzie kiedy
/.../czy Chrystus gdyby żył dzisiaj/.../
dla całej grupy czyli tak naprawdę dla osób przypadkowych z których część pojedzie na zasadzie "jakoś to będzie".
Łatośłętka /.../ Serdecznie pozdrawiam.
W przyszłym roku NINIWA Team wyruszy na bardzo specyficzną i szaloną wyprawę!