Z Włodowic do Ostrężnika, Trzebniowa i Niegowej - 10.11.2013
Prognozy się nie sprawdziły i zamiast pochmurnej/deszczowej aury zaświeciło słońce, co więcej dość ciepło i słaby wiatr, więc szkoda w domu siedzieć. Wycieczka krótka (ok. 43km), bo późno się zdecydowałem, a do tego polne/leśne drogi na wschód od Ostrężnika po ostatnich deszczach mocno błotniste.
Włodowice - Jaworznik - Żarki - Ostrężnik - Trzebniów - Brzeziny - Postaszowice - Niegowa - Bobolice - Hucisko - Włodowice.
Mapa wycieczki, link do mapy on-line
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=kyyzghqhzuekjuysTypowy dla Jury Północnej piaszczysty dukt między G. Włodowską a Jaworznikiem.
Z Jaworznika do Żarek jadę swoją tradycyjną trasą, czyli najpierw ul. Źródlaną, a za Rachwalcem kawałek poprzeczną polną drogą na Mirowski Gościniec.
Droga nr 793 w Czatachowej i zjazd do Doliny Wiercicy.
O ile w tygodniu w/w droga jest uciążliwa do jazdy rowerem (duży ruch samochodów osobowych i dużych szybko jeżdżących ciężarówek), o tyle w weekendy poza sezonem turystycznym da się bezstresowo jeździć.
Otwór Jaskini Wiernej.
Widok z poręby w okolicach J. Wiercica.
Na fotce tego oczywiście nie widać, ale w naturze pomiędzy modrzewiem a bukiem była dość ładnie widoczna Bukowa Góra (Pasmo Przedbosko Małogoskie ) z nadajnikiem w Jeżowcu
Pod dywanem liści błotniste kolejny (Dolina Wiercicy).
Przecinając odnowiony czarny szlak rozrytą drogą zjeżdżam na dno dolinki gdzie w miejscu uroczej piaszczysto-błotnisto-kamienistej Siedleckie Drogi biegnie asfalt... Cóż za każdym razem jak jadę czy przecinam wyasfaltowany w 2013r. odcinek polnej/leśnej dróżki w szeroko pojętych okolicach Żarek to płakać się chce. Ciekawe kiedy "włodarze" przejrzą na oczy i pojmą co jest największym skarbem tego regionu? Oby nie było to już tylko wspomnienie uroku Jury.
Fiołek kwitnący na porębie Walasówki.
Przed Trzebniowem uciekam na prawo w piaszczystą drogę biegnącą płytkim wąwozem pod Walasówką i Bukowiem, skąd nawet bez nadmiernie uciążliwego przedzierania wdrapuję się na Walasówkę.
Widok z Walasówki na Dolinę Wiercicy i Sokole Góry.
Na wzgórzu spora poręba, jednak sprzątnięto tylko grubsze drzewo i miejscami ciężko przejść przez gałęzie poprzerastane zielskiem.
Błotnisto kamienisty zjazd do Trzebniowa
A tu dla odmiany podjazd do Brzezin.
Oby droga zachowała swój charakter jak najdłużej, bo na lewo za bocznym wąwozem już ktoś jakąś altanke na zboczu postawił...
Brzeziny i oczyszczone dawne siedlisko.
Na obrzeżach Jury i na Progu Lelowskim coraz więcej zruinowanych siedlisk przechodzi w nowe ręce.
j/w
Na ostrym zakręcie drogi Postaszowice - Gorzków chwilę waham się czy zjechać do Wąwozu Tarnówki, jednak wybieram inny wariant i asfalt opuszczam przed samymi Postaszowicami.
Błotnistą polną drogą ześlizguję się do rozległej dolinki na N od Niegowej.
Droga do oczyszczalni na N od Niegowej.
Geograficznie to jak najbardziej Jura, droga biegnie między dwoma skalistymi pagórkami o płaskich szczytach, ale za widoczną górką krajobrazowo to już bardziej Próg Lelowski. Słońce zachodzi, a że bez przedniego oświetlenia byłem więc już najkrótszą drogą via Bobolice, Hucisko i Rzędkowickie Gaje wracam do domu.