Zalicz Dolnośląskie!

[RODDOS]

Z przyjemnością odkryłem w zeszłym roku inicjatywę „Zalicz gminę”. Szybko dołączyłem do grona uczestników tego przedsięwzięcia. Uzupełniłem mapkę za lata 2002-2012. Przyjemnie było patrzeć jak zieleń powolutku skapuje na kontur naszego kraju.  Na razie kolor ten jest w zdecydowanej mniejszości w stosunku do białej „terra incognita”. Oczywiście nie biorę udziału w pogoni za laurem zwycięzcy, bo nie mam szans dogonić liderów. Zresztą podróże po naszym kraju w kontekście aktywności wyprawowej traktuję drugorzędnie. Na dłuższą jazdę wolę już ruszyć dalej, jeśli mam taką możliwość.
Jestem przy tym miłośnikiem statystyk i zestawień. Od początku swej rowerowej aktywności skrupulatnie notuję wszystkie swoje trasy. Dzięki temu mogłem dokładnie odwzorować mapę swych rowerowych przejazdów na „Zalicz gminę” za lata ubiegłe. Mogłem też wrzucić te dane na bikestats.
Korzystając z dwóch niekorzystnych dla siebie okoliczności, a mianowicie zmierzchu sezonu rowerowego AD 2013 oraz choroby (przewlekłego przeziębienia), które przyplątało się do mnie po ostatniej jeździe, które to okoliczności dały mi ciut więcej czasu, postanowiłem dokonać swoistej inwentaryzacji wszystkich miejscowości na terenie mego województwa (dolnośląskie) w kontekście rowerowych przejazdów. Ni mniej ni więcej, zaświtała mi myśl zaliczenia ich wszystkich na swoim dwukołowcu. Wpierw zajrzałem do swoich statystyk. Wyszło na to, że do tej pory przejechałem przez 1328 dolnośląskie miejscowości. Wydawało mi się, że dużo już nie zostało. I tu się myliłem. Szczegółowo gmina po gminie wyłuskałem te miasteczka, wioski, osady i przysiółki, przez które jeszcze nie przekręciło się moje koło. Wyszło bagatela 1479! A więc póki co zaliczonych jest mniej niż 50%...
Oczywiście tereny w pobliżu mojego zamieszkania dość skrupulatnie już przemierzyłem. Powiaty wałbrzyski, świdnicki, dzierżoniowski, ząbkowicki, jaworski, średzki śląski, jeleniogórski i kamiennogórski są prawie doszczętnie pod tym względem „wyeksploatowane”. Odleglejsze obszary (powiaty zgorzelecki, trzebnicki, milicki i głogowski) leżą odłogiem…
Tak więc w przyszłym sezonie będę swe lokalne trasy tak projektował, by móc wjechać do „dziewiczych miejscowości”. Oczywiście problem ten nie powinien zdominować mojej aktywności rowerowej, bo byłoby to lekko paranoidalne. No ale powoli będę starał się dopisywać kolejne wioski do listy swych „zdobyczy”.

[hindiana]

Powodzenia

[aaadam]

Co z mazurami w przyszłe lato... tak nieśmiało się przypominam.

[bob71]

A czy moje sioło Pawłowice, gm. Ząbkowice Śląskie zaliczone? Jak nie to zapraszam na herbatkę!

[RODDOS]

Powodzenia

Dzięki serdeczne!

Co z mazurami w przyszłe lato... tak nieśmiało się przypominam.

No cóż… Pytałem Cię o tę kwestię tutaj http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=10360.0
Skoro nie odpowiedziałeś, uznałem że się wycofujesz. No ale możemy coś pomyśleć. Może niekoniecznie Mazury. Pozdrawiam i jeszcze raz sorry za te głuche telefony…

A czy moje sioło Pawłowice, gm. Ząbkowice Śląskie zaliczone? Jak nie to zapraszam na herbatkę!

Cześć bob. Twojej miejscowości nie mam na rozkładzie. Ale przyznasz, że leży nieco na uboczu. Najbliżej byłem w Grochowiskach. Trasę Ząbkowice Śl.-Kamieniec Ząbk. dość lubię i często ją przemierzam. Przy następnej okazji wskoczę na herbatkę. Ja Ciebie też zapraszam w Świdnicy.

Jeszcze w tym roku dodałem parę wiosek. Mogę wiec rzec, że w 100% zaliczyłem powiat świdnicki. W sumie było tego 130 miejscowości. Ostatnie dodane to Stawiska, Granica, Mały Modlęcin, Serwinów i Jaskulin. Przy okazji ostatniej jazdy…

[bob71]

Przez moją wioseczkę biegnie fajny łącznik w kierunku Barda omijający "ósemkę" i skrót do Kamieńca tak że zapraszam Pawłowice 7!

[RODDOS]

Hm, tak głupio ni z tego ni z owego załomotać do drzwi. Możemy na wiosnę umówić się na jakąś rundkę...

[aaadam]

hmm... zachowałem się jak gówniarz. Ale co mi tam :O Myślę, że temat dalej jest dalej jest do ogarnięcia. Pisz o terminach, trasa zawsze może się zmienić.

[RODDOS]

hmm... zachowałem się jak gówniarz. Ale co mi tam :O Myślę, że temat dalej jest dalej jest do ogarnięcia. Pisz o terminach, trasa zawsze może się zmienić.

Słowa samokrytyki jak najbardziej uzasadnione.

Jeśli natomiast chodzi o przyszłoroczną jazdę po Polsce to z grubsza mam już naświetlony termin i trajektorię. Chcę połączyć jazdę rowerową z urlopem rodzinnym. Trudne, ale możliwe. Zatem od żony dostałem pozwolenie na 5-6 dni rowerowania. Przy czym dwie rzeczy są nie do modyfikacji. Pierwsza to cel jazdy, którym są Międzyzdroje, druga to termin dotarcia do wskazanego kurortu, a mianowicie wtorek 19 sierpnia. Reszta jest do dogrania. Start proponuję na dzień 15 sierpnia (święto państwowo- kościelne, łączę żeby nie było że jakaś „ideologia” religijna). Rozważyć można także datę 14 sierpnia (dzień wcześniej). Zatem mamy 5 (lub 6) dni jazdy. Moja trasa przedstawiałby się następująco (przykładowo): Świdnica-Strzelin-Brzeg-Namysłów-Kepno-Wieruszów-Sieradz-Turek-Słupca-Gniezno-Wagrowiec-Chodzież-Piła-Czaplinek-Białograd-Gryfice-Kamień Pomorski-Międzyzdroje. Co do trasy nie jestem ortodoksyjny (znowuż odrzucamy „ideologię”). Chciałbym tylko zaliczyć Gniezno (ze względu na „historyczność”) oraz Białogard (bo tu mieszka mój rowerowy kolega). Wyszłoby około 800-900 km w 5-6 dni (minimalnie, mogłoby być więcej przy wariacjach na trasie). Możliwy też dwudniowy wypad na Rugię, która pokonała mnie w tym roku...
Jeśli jesteś wstępnie zainteresowany, to ciąg dalszy proponuję już omawiać indywidualnie, bo robi się lekka mogiła w tym temacie.

[RODDOS]

Wczorajsza jazda przyniosła kolejne zdobycze. Tym razem w powiecie dzierżoniowskim: Marianówek, Jasinek, Dobrocinek. Zdrobnienia w tych nazwach oznaczają, że są to małe przysiółki większych miejscowości. Ale z samodzielnym bytem administracyjnym, że tak powiem...

[RODDOS]

Dziś zaliczyłem dwie nowe miejscowości w powiecie średzkim śląskim: Sokolniki i Ujazd Dolny. W tym roku już pewnie więcej się nie uda. Do odwiedzenia pozostało 1470 miejscowości. Jest co robić...

[menel]

Do odwiedzenia pozostało 1470 miejscowości. Jest co robić...

To się sprężaj bo dobre czasy się kończą.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15189769.html

[RODDOS]

Wytyczając trasę dzisiejszej jazdy zadbałem, by dotrzeć do dziewiczych dolnośląskich miejscowości. Swą zdobycz wzbogaciłem o trzy okazy: Ujów (powiat wrocławski), Czechy i Ogrodnica (powiat średzki śląski). Zwłaszcza ta pierwsza ma dość oryginalną nazwę. Stanąłem nawet przy tabliczce by zrobić zdjęcie. Dość zabawnie wygląda tabliczka z napisem „Ujów” umieszczona na niezwykle wysokich słupkach. Czyżby umieszczono ją tak wysoko, by utrudnić dopisanie miejscowym dowcipnisiom (no może z innej wsi) „Ch” na początku? Pamiętam kilka takich przerobionych tabliczek. Oto np. w nazwie „Stare Rochowice” ktoś dopisał kreskę nad pierwszym „o” w słowie „Rochowice”, gdzie indziej ktoś fantazyjnie wykreślił „Ok” w nazwie „Okrzeszyn” i w to miejsce wpisał „Jebi”. Ot, polski folklor.

[Jelona]

Ja zapraszam do Wałbrzycha, pewnie setny raz ale co tam

[yoshko]

Bardzo miło wspominam Wałbrzych, bo wymienili mi rozsypany suport podczas wyjazdu oraz dostałem bidon.