Autor Wątek: Przepisy i dylematy drogowe  (Przeczytany 138576 razy)

Offline Mężczyzna Fijolek2005

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Warszawa Ząbki
  • Na forum od: 27.12.2010
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 14:46 »
A o jaką bezpieczną odległość walczymy aby samochód nas omijał , wyprzedzał . Ja niestety sam tak robię , ale jako kierowca też bym się zdenerwował . Obydwaj są winni nie powinni sie tak zachować
Wsiąść do pociągu byle jakiego .
Do Zamościa to kiedy dojadę -widzi pan ten odjeżdżający to jest do Zamościa
O k..wa

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 14:54 »
Przy wyprzedzaniu jest określony, że minimum jeden metr. W przypadku omijania nie ma określonej odległości - ma być bezpieczna.

Na załączonym filmie widać, że każdy chce być królem dróg. :P

Offline Mężczyzna Fijolek2005

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Warszawa Ząbki
  • Na forum od: 27.12.2010
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 14:57 »
On nie zachował bezpiecznej odległości bo wjechał na chodnik wykonując manewr
Wsiąść do pociągu byle jakiego .
Do Zamościa to kiedy dojadę -widzi pan ten odjeżdżający to jest do Zamościa
O k..wa

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 14:59 »
A mnie wkurzają rowerzyści jadący przy samym krawężniku.
Bo dają mi możliwość wciśnięcia się między nich a samochód na pasie obok - i powiem szczerze że strasznie korci :P Tak zawsze mnie podświadomie łapie myśl że jednak się wcisnę na gazetę - i dopiero później spływa na mnie oświecenie, że się tak nie robi i czuję z tego powodu dyskomfort psychoczny:P
Ale jak już taki jedzie, powiedzmy na 1/3 szerokości pasa, i tym samum wymusza na mnie, zmianę pasa ruchu, to już zupełnie mi nie przeszkadza :)

Głupie, co?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 15:01 »
@fijolek, raczej ten kierowca wyprzedzając rowerzysta nie zachował się poprawnie. Przy stojącym samochodzie a jadącym rowerzysta po chodniku nie było nic niebezpiecznego. (Pomijam tu inne przepisy złamane przez rowerzystę)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 15:18 »
może głupie pytanie, ale nigdy nie rozumiem jednego u rowerzystów. dojeżdżamy do świateł, przed nami tylko 2 auta. po co się między nimi przeciskać na przód? Czasu na tym wielce nie zyskamy bo i tak przejedziemy na tej samej zmianie świateł. może jesteśmy bardziej widoczni dla tych z naprzeciwka, ale za to utrudniamy życie tym 2 kierowcom przed nami i ryzykujemy, że będą nas niebezpiecznie wyprzedzać na gazetę.

Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Fijolek2005

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Warszawa Ząbki
  • Na forum od: 27.12.2010
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 15:20 »
Tranquilo i o to właśnie chodzi , sami dajemy powody do ciasnego nas wyprzedzania . Tyle razy powtarzam córce , nie jedź przy samym krawężniku , nie masz żadnego pola manewru . Nie odbijesz w prawo ( uciekniesz) gdyby cię zepchnął  samochód . Yoshko dlatego piszę że oby dwaj zawinili . Nie chciałbyś tak blisko mieć rower przy swoim samochodzie  :) Olo bo tak lepiej niestety
Wsiąść do pociągu byle jakiego .
Do Zamościa to kiedy dojadę -widzi pan ten odjeżdżający to jest do Zamościa
O k..wa

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 15:23 »
@olo z tego samego powodu co robią to samo kierowcy samochodów i motocykli. Egoizm i duma. :)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 15:28 »
w tym przypadku to wynikało pewnie z wnerwienia na kierowcę, niż z tego, że daje to jakąś korzyść.

Z mojej wiochy jak jadę do centrum około godziny 8 to wyprzedzam sznurek sunących aut, jakieś 2km długości. Często na gazetę, wjeżdżając na pobocze, bo inaczej się nie da, a przecież nie będę stał jak puszki, nie po to mam rower :P

Przed skrzyżowaniem przeciskam się "na chama" zwykle wtedy, gdy samochód z przodu sygnalizuje zamiar skrętu w lewo, to oznacza prawie cały cykl świateł stania. Gdy auto ma zamiar jechać prosto, tak jak ja i z przodu nie ma korka - omijanie jest bez sensu.

Ostatnią utarczkę słowną miałem z konkretnym baranem, jechałem na dworzec, załadowany po bokach, śpieszyłem się na pociąg. Gość ruszał w takim tempie, że łapał się na każdą "czerwoną falę", a ja musiałem jechać za nim, bo z sakwami nie miałem możliwości minąć go bokiem. Kiedy już na 4 z rzędu światłach po zapalonym zielonym krzyczę "no rusz się k&wa", gościu zrównał się ze mną i zaczął skrzeczeć przez okno. Chyba nie poczuł tej ironii, że obładowany rowerzysta go pogania....
« Ostatnia zmiana: 8 Paź 2013, 15:38 yoshko »

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:07 »
Olo: A dlaczego tak modne jest przejeżdżanie na czerwonym? Auta, piesi, motocykle stoją a rower jedzie.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Fijolek2005

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Warszawa Ząbki
  • Na forum od: 27.12.2010
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:11 »
Panowie spokojnie  , bo sie nam Olo zamknie w sobie  :D
Wsiąść do pociągu byle jakiego .
Do Zamościa to kiedy dojadę -widzi pan ten odjeżdżający to jest do Zamościa
O k..wa

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:28 »
Przykre jest to,że niestety mamy takie społeczeństwo  :(

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:35 »
może głupie pytanie, ale nigdy nie rozumiem jednego u rowerzystów. dojeżdżamy do świateł, przed nami tylko 2 auta. po co się między nimi przeciskać na przód? Czasu na tym wielce nie zyskamy bo i tak przejedziemy na tej samej zmianie świateł. może jesteśmy bardziej widoczni dla tych z naprzeciwka, ale za to utrudniamy życie tym 2 kierowcom przed nami i ryzykujemy, że będą nas niebezpiecznie wyprzedzać na gazetę.
Samochód wyprzedza rower, gdy rower jedzie wolniej. Rower wyprzedza samochód, gdy samochód stoi. Proste ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:37 »
Sorry Waxmund ale chamstwo w Warszawie jest zupełnie w normie, w porównaniu z resztą Polski, a szczególnie Krakowem :)
Chamstwo to zawsze margines. 99% kierowców nie próbuje się wyżywać na rowerzystach i jedynie czasem można zarzucić nieświadome niebezpieczne działania. Miesiąc temu jakieś dresy zahamowały za mną z piskiem żeby nastraszyć. Gdy się zatrzymałem żeby zorientować się co się dzieje, a potem zablokować zaczęli się drzeć. Jeden jeszcze zaczął wychodzić i straszył pobiciem. Ich zdaniem na rowerze nie wolno przejeżdżać przez wiadukty.

Próbowałem ich dogonić na światłach ale niestety nie miałem szczęścia. Byliby z pewnością ubożsi o jedną szybę..
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Przepisy drogowe
« 8 Paź 2013, 16:37 »
Ciekawe czy autor pociągnie temat i zgłosi się z filmem na policję.

Chyba nic się nie stało w sensie 'wykroczenia drogowego'. W sprawach złorzeczeń, groźb sprawy należy zakładać z powództwa cywilnego.

Ze dwa lata temu rejestrowałem wykroczenia. Funkcjonariusze najpierw słuchali mnie z jakby zrozumieniem. Nakładali mandaty, sprawy kierowane były do sądu. Później pojawił się artykuł w prasie lokalnej (umyślny przecik policji). Tej nie czytuję, więc dalej filmowałem, płyty słałem do KMP. Podczas jednego przesłuchania funkcjonariusz 'skoczył na mnie'. Odmówił ścigania sprawcy. Z szuflady wyjął przygotowany formularz - zaczął mnie słuchać w charakterze podejrzanego. Sprawę skierował do sądu. Nie odwoływałem się. Chodziło o to, iż -moim zdaniem- kierowca nie ustąpił mi pierszeństwa (jechałem ddr'em), on jezdnią. Żeby sfilmować tylną tablicę rej. jego auta, wjechałem 2 metry na drogę. Zarzut: poruszanie się po jedni w sytuacji poprowadzonej obok ddr. Sędzia tak właśnie wyrok uzasadnił. Potem jedno auto potrąciło mnie na prawoskręcie (zaczepiło o przednie koło). Jechałem wytyczonym ddr'em obok przejścia (zielone zapala się najpierw dla aut). Odmówiono wszczęcia postępowania 'wobec niewykrycia sprawcy'. Widać było markę i model auta, nr rejestracyjny, kontury mężczyzny - było wszystko. Kiedy podczas jednej z dość licznych rozpraw w sądzie, już po iluś tam artykułach w prasie lokalnej, ogólnopolskiej, sędzia w ostatniej chwili uratowała mnie przed 'dziennikarzami' z kamerami, pomimo świadków podejrzanej i podejrzanego, sprawy wygrałem (spędzając w sądzie ileś dni), kamerę z kierownicy zdjąłem, pomyślałem, iż zwany 'obowiązek' spełniłem.

Musi być grupa filmujących. Jeśliś jeden, jesteś 'paranoik'.
Musi być 'kieś 5% rowerujących uczestników dróg w miastach, poruszających się po ulicach, żeby zrobiło się lepiej. Żal mi tego chłopaka.

Reagujecie jakoś, czy tylko się wkurzacie, ślecie joby?
Ja dalej zwracam uwagę. Jadę za autem, czekam, grzecznie informuję. Jest różnie. Ale co? można. Poprosić ojca, żeby się tym zajął? Albo zostawić tę sytuację jatki na ulicach dzieciom?
Policji już nie włączam, jednak nie jeżdżę też już po mieście. Po robocie w części je objeżdżam. Za miastem jest lepiej, choć dobrze nie jest. Zwłaszcza kiedy śnieg, lód - robi się ciasno. Jeżdżąc do roboty kombinuję tak, aby możliwie nie ddr'y, żadne prawoskręty. Jednak NIGDY chodniki.

Jest kiszkowato. Masa pojazdu decyduje o pierszeństwie. Ale nie Azerbejdżan - zaakceptować tego nie wolno.
Chciałem komuś przekazać kamerę dla celu rejestracji wykroczeń, jednak na mieście nikogo chętnego nie znalazłem. Ciężki chleb ta 'zaangażowana postawa świadcząca o odwadze cywilnej', jak to sędzia podsumowała.
Przez krótką chwilę poczułem się przyzwoitym człowiekiem.

(Na przejściu, kiedy jestem nogami, też nie czekam, aż auta przejadą, wchodzę - przecież miasto.) /<- ed./
« Ostatnia zmiana: 8 Paź 2013, 18:13 łatośłętka »
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum