... jeszcze tu orzeczeń Sądu Najwyższego tylko brakuje
Jak to ugryźć. Chodzi mi o znak a nie odwracanie zdjęcia.
Miejsce, w którym zatrzymano rowerzystę, jest bardzo blisko budynku sądu. Co ciekawe, sędzia prowadząca sprawę osobiście poszła na miejsce, aby zobaczyć jak wygląda oznakowanie i o jakim rodzaju traktu rowerowego mowa. Praktyka dowodzi, że oględziny sądowe w terenie zdarzają się niezmiernie rzadko. Tym bardziej cieszę się, że w tej sprawie sąd naocznie mógł się przekonać, że drogi dla rowerów tam nie ma - przyznaje Złoch.