Przepisy i dylematy drogowe

[hansglopke]

Sędzina z Sopotu ma pojęcie o okręcie. Sama jeździ, ma męża rowerzystę, lub syna, córkę, rowerzystkę.

[martink]

Sędzina to żona Sędziego  Ta kobieta to po prostu Sędzia

[Hipek]

Nie zaczynajmy znowu...

Piszą, że w potocznym wolno: raz, dwa.

[skaut]

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-rowerzysta-wygrywa-z-policja-przed-sadem-bo-sciezka-rowerowa,nId,2160783

Nie cieszyłbym się przedwcześnie.
Przede wszystkim cytowana informacja, to m. zd. szum informacyjny. Tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego uniewinniono rowerzystę - a pisemnego uzasadnienia orzeczenia nie znamy. W cyt. materiale dziennikarz trochę daje od siebie, trochę od obrońcy obwinionego, trochę z działacza rowerowego.
Po drugie - z całym szacunkiem - ale to tylko SR w Sopocie, a autorytet "rejonu" (w prawniczym żargonie) nigdy nie był zbyt wysoko ceniony ("Niezbadane są wyroki sądów boskich i rejonowych").
Po trzecie - w istotę problemu trafił Hipek, poddając w wątpliwość obowiązywanie pionowego znaku drogowego - znaku nakazu, umieszczonego po lewej stronie jezdni. Istotne zwłaszcza po nowelizacji rozporządzenia o znakach, gdzie doprecyzowano par. 37 ust. 1 o słynne:
"wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić".
Moim zdaniem, znak umieszony po lewej stronie jezdni, o ile nie jest powtórzeniem znaku z prawej strony - nie obowiązuje.
Ten niuans zdają się "wyczuwać" włodarze niektórych gmin, gdzie znakom C-13 lub C-13/C-16 umieszczonym wyłącznie po lewej stronie,  towarzyszy umieszczony po prawej (prawidłowej) stronie jezdni znak: B-9, czyli zakaz wjazdu rowerów. Gdyby obowiązywanie nakazu z C-13 było oczywiste, nie byłoby potrzeby "wzmacniania" go B-9 w celu wyrzucenia rowerzystów z jezdni.
Tak jest niestety w wielu mazowieckich miasteczkach: Garwolin, Warka, Mińsk Maz.

Ps.
A DDR-ów i DDPiR po lewej stronie nie lubię także ze względu na oślepianie, asymetrycznymi światłami mijania samochodów nadjeżdżających z przeciwka.

[Hipek]

Prosta zagadka - bez patrzenia w komentarze: czy, a jeśli tak, to jakie przepisy złamał kierujący rowerem na samym początku filmu, na skrzyżowaniu (około dwudziestej sekundy)?

[yoshko]

Nie złamał. Samochód wyprzedzany nie miał włączonego migacza.

[pff]

Nawet mniejsza o przepisy, być może wyprzedzanie na skrzyżowaniu, bo z prawej można omijać tylko pojazdy w korku lub wyprzedzać jadące wolno, ewentualnie skręcające w lewo. Jechał dość nierozsądnie, z wielkim zaufaniem do kierowców. Chyba świeżak bez wypadku.

[m.arek]

Nie złamał. Samochód wyprzedzany nie miał włączonego migacza.

Nawet gdyby miał, to zmieniając kierunek ustępuje pierwszeństwa jadącym prosto.

[yoshko]

Rowerzysta nie ma prawa wtedy rozpocząć manewru wyprzedzania z prawej strony.

[Hipek]

być może wyprzedzanie na skrzyżowaniu

Mógł wyprzedzać, bo to skrzyżowanie z ruchem kierowanym.

[Jelona]

Rowerzysta nie zachował szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do skrzyżowania.
Jechał ze średnią ok. 36km/h (na odcinku co wstawiłam poniżej, Rzgów plac 500-lecia, ok. 100m).

Ja w takich sytuacjach wolę poczekać na skrzyżowaniu gdzieś między autami. Już raz prawie lusterkiem oberwałam(żeby tylko), tylko z mojej winy.

[Jelona]

Ciężko powiedzieć czy to ten sam koleś co kilka postów wyżej (te filmiki "Rower Łódź" nagrywa podobno 3-4 gości)

Popatrzcie sami jaki poziom.

https://youtu.be/IVqAjxQDbcY

Dno.

[Obis]

Ciężko powiedzieć czy to ten sam koleś co kilka postów wyżej (te filmiki "Rower Łódź" nagrywa podobno 3-4 gości)

Popatrzcie sami jaki poziom.

https://youtu.be/IVqAjxQDbcY

Dno.

Za takie coś, jak i przy innych jego wyczynach, które zobaczyłem, dałbym mu porządnego kopa, wiadomo gdzie.

[Hipek]

Już kiedyś mu w komentarzach pisali, że prędzej czy później się doprosi. Nie dziwi mnie, że tamten z poprzedniego filmiku wozi gaz.

[m.arek]

Tak mnie naszło na rondzie w Chełmie - dosyć rozciągnięty peleton wjeżdża na rondo, z którego chce zjechać inny pojazd, ich drogi się krzyżują. Rondo normalnie oznakowane po polsku. Kto ma pierwszeństwo?