Autor Wątek: Przepisy i dylematy drogowe  (Przeczytany 138653 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 15 Gru 2023, 19:48 »
Zbyt nonszalancka jazda może spowodować, że samochód wyprzedzi, a potem na tej śliskiej nawierzchni mocno zahamuje, żeby udzielić tak zwanej lekcji. Zaliczysz glebę, złamiesz nogę, a samochód sobie pojedzie dalej.

A to w dupę wjechałem tej zimy komuś już trzykrotnie, na szczęście bez szkód dla obręczy  :icon_smile2:

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Gru 2023, 07:26 »
#wiki. Sam, sobie odpowiedziałeś

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Online Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Gru 2023, 15:44 »
Na szczęście większość tych psedudoudogodnień dla rowerzystów to relikt poprzednich lat. W Łodzi z tego co słyszałem [nie czytałem ich] są wytyczne (uzgodnione ze środowiskiem rowerowym) jak powinna wyglądać ścieżka rowerowa. I wszelkie uchybienia od wytycznych są przez środowisko  rowerowalodz  zgłaszane do UMŁ i korygowane. Chyba podobnie prężnie działają rowerzyści z Pabianic, chociaż naprawa tego co w mieście zostało sknocone w ubiegłych latach wymaga czasu pieniędzy i dobrej woli decydentów.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Gru 2023, 21:45 »
W Łodzi z tego co słyszałem [nie czytałem ich] są wytyczne (uzgodnione ze środowiskiem rowerowym) jak powinna wyglądać ścieżka rowerowa. I wszelkie uchybienia od wytycznych są przez środowisko  rowerowalodz  zgłaszane do UMŁ i korygowane. Chyba podobnie prężnie działają rowerzyści z Pabianic, chociaż naprawa tego co w mieście zostało sknocone w ubiegłych latach wymaga czasu pieniędzy i dobrej woli decydentów.
Tak wytyczne sa. Nawet całkiem gruba to książeczka. I zgadza się, ze powstała ona z inspiracji środowiska rowerowego i została oficjalnie przyjęta przez UMŁ. Jednak z tym zdaniem I wszelkie uchybienia od wytycznych są przez środowisko  rowerowalodz  zgłaszane do UMŁ i korygowane. to pojechałeś na grubo. Zgadza się. Czasem są korekty. Czasem ich nie ma. Czasem trzeba czekać latami, żeby się doczekać. Czasem idzie to w miarę szybko. Rzadko też powstaje infrastruktura w 100% zgodna z wytycznymi. Szału tu nie ma.
Identycznie jest w Pabianicach. Czasem coś się uzyska, jak np bezkrawężnikowe przejazdy, a czasem wali się głową w mur jak np. wykonanie wjazdów na DDR w świetle ulic dochodzących z przeciwnej strony.
Generalnie jednak w Łodzi i Pabianicach jest pewien dialog między środowiskami rowerowymi a władzami samorządowymi.
Prawdziwa tragedia jest w kontaktach z Wojewódzkim Zarządem Dróg (Urząd Marszałkowski). Tam myślenie się zdecydowanie nie przyjęło.
Wciąż potworki powstają też w gminach. Tam nie ma żadnej merytoryki w zakresie dobrych praktyk budowy DDR.
Ogólnie jest lepiej, ale wciąż daleko do oczekiwanej funkcjonalności. Jest też silny opór wydziałów drogowych do wdrażanie rozwiązań nowych w Polsce, chociaż popularnych w krajach cywilizowanych. Jak np ukłądu jezdni 2-1. Nie ma też zrozumienia do realizacji ukłądów jezdni z fizycznym ograniczaniem prędkości. To również rozwiązuje często problem rowerzystów bo wówczas nie potrzeba odseparowanej infrastruktury.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5077
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Gru 2023, 22:08 »
Dwa słowa skoro o Łodzi. Może wybiórczo, bo raptem parę ulic zaliczyłem, ale powiem o moich odczuciach. Generalnie tragedia. Wysiadam na Łodzi fabrycznej i wpadam nagle na szeroką, 3 pasy w jedną stronę drogę. Obok tej drogi idzie chodnik z płyt betonowych. Czas i pewnie też parkujące samochody te płyty betonowe powykrzywiał, każda w inną stronę i wyszczerbił. No i po tym wyznaczona jest oczywiście tzw. CPR. Sobota była i te 3 pasy puste były, ale co? Trąbią na mnie! Myślę sobie jestem w piekle! Ale to mało, jadę dalej widzę z daleka wyznaczony pas dla rowerów, myślę, uff będzie lżej, ale co? Pas cały dziurawy, dziury jak studnie, a tam gdzie ich niema zasypany piachem. Makabra. Wyjeżdżałem z miasta podrzędnym wyjazdem od północy, droga była z płyt ośmiokątnych, też powykrzywianych każda w inną stronę. No nie wiem, gdzie wy macie udogodnienia ustalane z rowerzystami. Choć jakaś część moich korzeni z Łodzi się wywodzi, to miasta kompletnie nie znam, więc byłem tam jako turysta, który trochę pobłądził po tych "udogodnieniach" to suchej nitki na nich nie zostawię. Od północy i od południa byłem jakby co. Wyjechawszy z Łodzi było ok, bo udogodnień już jakoś specjalnie nie było, więc na spokojnie asfalcikiem sobie pozaliczałem okoliczne gminy.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Gru 2023, 22:37 »
Trudno się odnieść, bo nie wiem, którędy jechałeś. Infrastruktura rowerowa w Łodzi jest zróżnicowana. Również pokrycie miasta jest nierównomierne. Wciąż bardzo dużo brakuje zarówno w zakresie jakości, rozwiązań funkcjonalnych jak i ilości. Ogólnie to co powstaje obecnie jest najczęściej na przyzwoitym poziomie. Powstaje jednak mniej niżbyśmy sobie życzyli a rozwiązania techniczne i funkcjonalne... powiedzmy, ze nie ma grubych błędów. Jednak wodotrysków też nie ma. Wciąż też w mieście nie ma nawet jednego wiaduktu lub tunelu rowerowego na skrzyżowaniach DDR z wielojezdniowymi arteriami.
Zdecydowanie większy postęp jest w Pabianicach. W obecnej kadencji samorządowej wykonano 15 km dróg rowerowych. Stowarzyszenie Rowerowe Pabianice mocno pracowało z UMP w celu zapewnienia odpowiedniej jakości. Pewne rzeczy udało nam sie poprawić, niestety pewnych rozwiązań nie przeforsowaliśmy. Szkoda, bo niektóre z nich nie generowały istotnych kosztów a były ważne. Dla miasta wielkości Pabianic te 15 km DDRów + istniejące wcześniej diametralnie zmieniły oblicze miasta dla transportu rowerowego. Można powiedzieć, ze istnieje już zasadnicza sieć dróg rowerowych. W kolejnych latach pozostaje ją jeszcze rozbudować oraz przebudować najstarsze odcinki, które zdecydowanie odstają od nowo wybudowanych.
I tutaj widać na jakim mechaniźmie to się zadziało. Przede wszystkim: wola włodarza miasta dla realizacji projektu + wprowadzenie do rady miasta i powiatu radnych ze środowiska rowerowego + kasa, czyli pozyskanie dużego grantu infrastrukturalnego na zrównoważony transport miejski + stałe ciśnienie ze strony środowiska rowerowego poprzez dialog z UMP oraz wykorzystywanie mediów kiedy pokojowa argumentacja nie odnosiła skutków.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 17:22 »
Hej, w jednym z wątków zamieściliście film z kolarzem jadącym na rowerze ulicą pod prąd. Według opisanej sytuacji popełnił oczywisty błąd.

Patrząc na tan przypadek z innej strony, czy znany jest wam przepis, który mówi:

"jeśli rowerzysta opiekuje się dzieckiem jadącym na rowerze (gdy w danym miejscu nie ma chodnika i drogi dla rowerów), może jechać "pod prąd" przy lewej krawędzi drogi – tak jak piesi."

Osobiście zanim zacząłem jeździć z dziećmi na rowerach przestudiowałem nasze prawo dotyczące jazdy z nieletnimi, a ściśle z dziećmi do 10 roku życia, które w przepisach uznawane są po prostu za pieszych.

Przyznam szczerze, że mimo znajomości tego przepisu nigdy z niego nie skorzystałem. Raz, że taka jazda wydaje mi się niebezpieczna. Dwa, że znając poziom kultury osobistej dużej części kierowców w Polsce oraz niepełną ich wiedzę na temat przepisów narażałbym się pewnie na utarczki słowne.

A jak Wy na to patrzycie?
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Online Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 17:28 »
Przepisy przepisami ale zdrowy rozsądek wskazuje, że ja bym się nie pchał w ten sposób
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 727
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 18:08 »
Osobiście zanim zacząłem jeździć z dziećmi na rowerach przestudiowałem nasze prawo dotyczące jazdy z nieletnimi, a ściśle z dziećmi do 10 roku życia, które w przepisach uznawane są po prostu za pieszych.

W tej chwili i tak poprawili kilka baboli w tych przepisach, ale ogólnie to pomysł na wpisanie do PoRD tego zdania o dziecku na rowerze jako pieszym jest doprawdy idiotyczny. Nie tylko dlatego, że nie wiadomo czy takiego dziecka dotyczą jakiekolwiek przepisy o rowerach (zakaz przejeżdżania po przejściach, wyposażenie, oświetlenie). Wprowadzono go zapewne, aby dzieci w ogóle mogły jeździć na rowerach, bo zgodnie z Ustawą o Kierujących Pojazdami "Art. 8. 1. Wymagany minimalny wiek do kierowania wynosi: 10) 10 lat – dla roweru".

Dodatkowo jest jeszcze w PoRD taki zapis
Cytuj
Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką
osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.
- co to zatem jest "korzystanie z drogi"?

Wiadomo, że wszyscy zachowujemy się zgodne ze zdrowym rozsądkiem a nie traktowanymi literalnie przepisami. Nie jeździłem nigdy lewą stroną i skóra mi cierpnie na samą myśl. Jeździłem za to z młodymi (zanim uzyskali karty rowerowe), po jezdniach, po DDR-ach itd. bo założenie, że ktoś magicznie po przekroczeniu wieku lat 10 i zdaniu na kartę a za to z zerowym doświadczeniem stanie się bezpiecznym uczestnikiem ruchu jest głupie. Jak w starym kawale "nie wejdziesz do wody zanim nie nauczysz się pływać"...

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 18:23 »
Osobiście zanim zacząłem jeździć z dziećmi na rowerach przestudiowałem nasze prawo dotyczące jazdy z nieletnimi, a ściśle z dziećmi do 10 roku życia, które w przepisach uznawane są po prostu za pieszych.

W tej chwili i tak poprawili kilka baboli w tych przepisach, ale ogólnie to pomysł na wpisanie do PoRD tego zdania o dziecku na rowerze jako pieszym jest doprawdy idiotyczny. Nie tylko dlatego, że nie wiadomo czy takiego dziecka dotyczą jakiekolwiek przepisy o rowerach (zakaz przejeżdżania po przejściach, wyposażenie, oświetlenie). Wprowadzono go zapewne, aby dzieci w ogóle mogły jeździć na rowerach, bo zgodnie z Ustawą o Kierujących Pojazdami "Art. 8. 1. Wymagany minimalny wiek do kierowania wynosi: 10) 10 lat – dla roweru".

Dodatkowo jest jeszcze w PoRD taki zapis
Cytuj
Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką
osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.
- co to zatem jest "korzystanie z drogi"?

Wiadomo, że wszyscy zachowujemy się zgodne ze zdrowym rozsądkiem a nie traktowanymi literalnie przepisami. Nie jeździłem nigdy lewą stroną i skóra mi cierpnie na samą myśl. Jeździłem za to z młodymi (zanim uzyskali karty rowerowe), po jezdniach, po DDR-ach itd. bo założenie, że ktoś magicznie po przekroczeniu wieku lat 10 i zdaniu na kartę a za to z zerowym doświadczeniem stanie się bezpiecznym uczestnikiem ruchu jest głupie. Jak w starym kawale "nie wejdziesz do wody zanim nie nauczysz się pływać"...

No właśnie obecnie jest tak, że dziecko na rowerze do 10 roku życia jest uznawane za pieszego. Więc może jeździć po przejściach. Z takim dzieckiem nie możesz np. jechać po drodze dla rowerów... możesz za to dostać mandat 50 zł. Jeżeli jest obok chodnik to powinieneś jechać z takim dzieckiem po chodniku.

Zasadniczo jak, wiedziałem, że któreś z moich dzieci nie czuje się jeszcze pewnie na rowerze to faktycznie jeździłem z nimi po chodniku. Wyjątkiem były momenty, gdy ścieżka rowerowa była w miarę pusta. Niemniej zdarzały się sytuację gdy piesi zwracali mi uwagę, żebym jechał z dzieckiem po ścieżce rowerowej.

Co do przepisów tu w tym ruchu lewostronnym widać pewną ułomność. O ile w przypadku człowieka, który idzie na piechotę drogą ma to sens o tyle jadąc z dzieckiem na rowerach myślę, że jest to już trochę niebezpieczne. Z drugiej strony przepis daje tylko taką możliwość a nie nakazuje jazdy "pod prąd".
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 727
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 18:26 »
Zdecydowanie większy postęp jest w Pabianicach. W obecnej kadencji samorządowej wykonano 15 km dróg rowerowych. Stowarzyszenie Rowerowe Pabianice mocno pracowało z UMP w celu zapewnienia odpowiedniej jakości. Pewne rzeczy udało nam sie poprawić, niestety pewnych rozwiązań nie przeforsowaliśmy.

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie DDR-ka wzdłuż strzelnicy, tam jej bardzo brakowało bo samochody rozpędzone od Łasku, z S14 - a tu nagle pobocze znika i jest wąsko... DDR koło Polfy też mnie zaskoczyła tak bardzo, że nie zauważyłem jej początku (wyjeżdżając z miasta) :) Zniknął też chyba potworek na skrzyżowaniu Warszawska/Ksawerowska. Łaska aż do McDonaldsa znośnie, chociaż ruch pieszy duży i nie uniknie się konfliktów (dalej nie wiem bo pojechałem odruchowo Partzancką). Smutno natomiast dalej na Zamkowej, której jezdnia jest szeroka jakby miały samoloty tam lądować a DDR kuczy, zamienia się w CPR a już najśmieszniejszy jest punkt gdzie się rozdwaja omijając słup/drzewo z dwóch stron (pojechałem niechcący pod prąd...) Przy tej skali remontu, który się tam odbywał można było ten odcinek pod względem rowerowym zrobić lepiej - a tak to już do końca świata pewnie zostanie...

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 727
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 18:41 »
Co do przepisów tu w tym ruchu lewostronnym widać pewną ułomność. O ile w przypadku człowieka, który idzie na piechotę drogą ma to sens o tyle jadąc z dzieckiem na rowerach myślę, że jest to już trochę niebezpieczne. Z drugiej strony przepis daje tylko taką możliwość a nie nakazuje jazdy "pod prąd".

No nie do końca, bo zapis jest "Art.11 2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi." - zgodnie z tym dziecko musi jechać po lewej, natomiast opiekun może w tym czasie jechać sobie prawą albo lewą (bo art 33 mu pozwala) :) Natomiast kiedyś tego przepisu z Art 33 w ogóle nie było i formalnie możliwy był tylko taki układ lewa/prawa...

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 17 Gru 2023, 19:55 »
No tutaj też chyba nie do końca bo dziecko do 10 roku życia nie może poruszać się bez opiekuna więc opiekun powinien jechać koło niego :)

Jeżeli faktycznie dziecko do 10 roku życia powinno jechać po ulicy "pod prąd", to w takim razie ja razem z moją rodzina jesteśmy notorycznymi recydywistami!
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 5 Maj 2024, 18:18 »
Jeśli przypadkiem znaleźlibyście się na ścieżce (bo jedziecie z dzieckiem czy coś) to wymusilibyście?  :icon_twisted:


Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2544
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: Przepisy i dylematy drogowe
« 16 Sie 2024, 09:45 »
Świeżutki, cieplutki wczorajszy artykuł z interii:
https://tiny.pl/d2m8x
Czy aby na pewno mają rację?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum