Do Doliny Udorki
Czas na późnojesienny klasyk, czyli do Udorza czas ruszyć...
Trasa około 72km, choć ze względu na ilość górek i nadmiar błota pod koniec trasy odczucia miałem jak po co najmniej setce
Włodowice - Żerkowice - Mokrus - Dzwonowice - Kol. Dobra - Wierbka - Udórz - Kąpiołki Syber - Smoleń - Pilica - Gulzów - Siamioszyce - Lgotka - Włodowice
Mapa wycieczki, link do
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=bbrvzkkfevuhfjyo, link do pliku kml:
http://jurapolska.com/track/02122013.kmlSkarżyce, kościół Św. Trójcy, sama świątynia ma XVIw. rodowód, jednak nawa została dobudowana do dużo starszej średniowiecznej wieży obronnej.
Początek trasy to asfaltowa rozgrzewka przez Morsko, Skarżyce, Żerkowice i Suliny. Na krańcu Kiełkowic opuszczam główną drogę i wąskim asfaltem przez Mokrus-Sachalin docieram do remizy w Mokrusie.
Z centrum Mokrusa szutrami zjeżdżam na skraj lasu w dnie dolinki (Podgaje).
Podgaje i stromy podjazd początkowo sosnowym, a wyżej bukowo-grabowym lasem, który wyprowadza na skraj dużych śródleśnych pól.
Płosząc pasące się sarny "jadę" a właściwie sunę zanikającą drogą na skraju lasu i pól. Sunę gdyż całe wschodnie obrzeże Jury to lessy lub osady gliniaste i po ostatnich deszczach błota wszędzie ilości masakryczne. O ile z tyłu mam oponę co prawda wąską ale o w miarę terenowym bieżniku (CST C-727) to z przodu awaryjnie musiałem założyć typowo miejską (CST C-219)...
Kawałek asfaltu na "rakietówce" i koło leśniczówki Szypowice, uciekam znowu na błotniste pola.
Opłotki Dzwonowic, tu droga już OK, ale sam podjazd to błotniste lodowisko.
Na południe wspaniałe widoki na Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie i malownicze mocno pofalowane pola okolic Pilicy.
We wsi już asfaltem jadę na opłotki Kidowa.
Szutrowa droga nad Kidowem, skąd zaraz uciekam w prawo do lasu, na skraju którego mam działkę.
W lesie błoto po kolana i rozmyte po letnich powodziach drogi. W niektórych miejscach wymycia mają po 1,5m głębokości...
Oczywiście droga z lasu biegnąca płytkim wąwozem też częściowo rozmyta i mocno błotnista.
Droga prowadząca bezpośrednio do Doliny Pilicy (do kamieniołomu między Dobrą a Wierbką) nie zachęca do jazdy.
Wybieram inny wariant i wąskim asfaltem między polami zjeżdżam do Wierbki.
W dole po lewej widać zabytkowe budynki Ospelu, nad nimi w kępie drzew znajdują się ruiny pałacu Moesów z XIXw
http://www.jura-pilica.com/?palac-w-wierbce,302 (opis na
www.jura-pilica.com). Na wprost widać Białą Górę ( zdjęcia z wycieczki na nią -
http://jurapolska.com/wycieczki_rowerowe_po_jurze_18092012.php ), a po prawej ostatnie, najdalej na wschód, wysunięte wzgórza Jury Północnej.
Dolina Górnej Pilicy, budynki Ospelu w Wierbce
http://www.jura-pilica.com/?wierbka,144 (opis na
www.jura-pilica.com).
Płaskim dnem Doliny Pilicy biegnie ruchliwa droga i przy suchej pogodzie / mając więcej czasu zdecydowanie wolę jeździć wzdłuż koryta rzeki.
Przed stawami skręcam do Udorza mijając pomnik upamiętniający potyczkę oddziału AK "Parasol".
Dolina Udorki a dokładnie skalne koryto potoku poniżej Skały z Krzyżem.
Dolina Udorki a dokładnie skalne koryto potoku poniżej Skały z Krzyżem.
Spąg stanowi lita skała i gruz wapienny naniesiony z górnej części, a w ścianie ładnie widoczna jest warstwa buł krzemiennych.
Skałki na wschodnim zboczu doliny.
Przy takich ilościach błota i uciekającym dniu nie wdrapuję się na grodzisko i ruiny zamku - zdjęcia z tego miejsca są m.in. w relacji z wycieczki 20.11.2009
http://jurapolska.com/wycieczki_rowerowe_po_jurze_20112009.phpW dolinie wycinka na całego, a jadąc miałem wrażenie że lasy na zboczach znacznie się przerzedziły. Czy to zasługa wiatrołomów, czy człowieka trzeba by sprawdzić bez roweru...
Pomnik partyzantów w górnej części doliny.
Wyjazd z lasu, po lewej głęboko wcięte łożysko potoku.
Po wyjeździe z lasu uciekam z Udorki wąskim asfaltem na Poprzeczki.
Górna część doliny zajęta jest przez pola uprawne, a zbocze rozcięte dawnym kamieniołomem.
Kąpiołki Syber, opuszczone gospodarstwo.
Kąpiołki Syber, widok na południowy-zachód i rozłogi oświetlone niskim słońcem.
Dość stromy i błotnisty zjazd do Doliny Cisowej i w lesie ponownie zsuwam się starając nie zlecieć do głębokiego jaru po lewej stronie dróżki.
Na dnie Doliny Cisowej.
Za Grzebieniem dolina zmienia o 90st swój bieg zakręcając na północny wschód ku Dolinie Pilicy. Więcej zdjęć z Doliny Cisowej m. in. w opisach z innych spacerków:
http://jurapolska.com/wycieczki_piesze_po_jurze_23032013.php ,
http://jurapolska.com/wycieczki_piesze_po_jurze_29112011.php ,
http://jurapolska.com/wycieczki_piesze_po_jurze_24012010.php Górna część Doliny Cisowej
Zamek Smoleń widziany z czerwonego szlaku biegnącego do Pilicy.
Na zamku trwają obecnie prace i jest on niedostępny, a sama ścieżka którą prowadzi szlak chyba ostatnio przecięta została, bo przejechać można było bez problemów.
Pilica, a właściwie zdjęcie robiłem jeszcze z terenu Zarzecza
Na rynku w ulubionej piekarni kupuje drożdżówkę i dalej w drogę.
A wiedzie ona koło fary ul. Partyzantów
Rozsypujące się fortalicje pałacu w Pilicy
Cmentarz z Wielkiej Wojny w Biskupicach.
Znowu trzeba wybierać czy jechać via Giebło asfaltem do domu, czy może gdzie jeszcze? W sumie w Gulzowie ostatnio to ze 2 lata temu byłem więc wybór był prosty
Pomiędzy domami Gulzowa wspaniały widok na oświetlone niskim słońcem wzgórza nad Pilicą i Dobrą
Na końcu Gulzowa czas się zatrzymał
Ponownie Mokrus Podgaje, ale tym razem w pięknym plastycznym świetle.
Ogólnie podczas całej wycieczki żałowałem, że nie zabrałem normalnego aparatu, lustrzanki znaczy, bo kilka ładnych ujęć by było...
Z Mokrusa jadę asfaltem i z końca podjazdu na Bieńkówkę zerkam wstecz.
Początek jednego z najlepszych asfaltowych zjazdów w tej części Jury, zresztą w lesie wąwozem też kilka fajnych ścieżek biegnie.
Między Przyłubskiem a Lgotą, widok na Skałki Kroczyckie i Skałki Morskie.
Do domu już tylko rzut beretem, wystarczy dostać się na drugą stronę górek widocznych po lewej.
Jeszcze ostatnie promienie słońca oświetlające Bleszczową z położonym na jej szczycie cmentarzem Wielkiej Wojny.
Dalej tradycyjnie przez Lgotkę i Morsko Zaborze do domu. Wygląda że to ostatni lub jeden z ostatnich wyjazdów w tym roku - dzień króciutki i coraz zimniej się robi, choć może jak śnieg nie spadnie to...