Autor Wątek: Zalew Mietkowski, czyli u podnoża Ślęży  (Przeczytany 2488 razy)

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Pociągiem z Wrocławia po niecałej godzinie dojechaliśmy do Imbramowic. Stąd rowerami przez Domanice - Maniów - Rogów Sobócki - Gniechowice dotarliśmy do Wrocławia.

Trasa - 63km

Witamy Was


Wyżerka


Pałac w Kraskowie


Polna droga


Ruiny pałacu w Maniowie Małym


św. Jan Nepomucen


Stary drogowskaz


Na koniec nagroda  :D
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
heh, wyborna nagroda [; miodowe piwo ? a cóż to takiego :)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

oscypek

  • Gość
Także jestem ciekaw, nigdy czegoś takiego nie widziałem a co dopiero wypić... :D

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Moje strony 8)

Kilka lat temu utworzono w tej okolicy Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy, mimo bliskości Wrocławia mało znany i uczęszczany. Fajny obszar na rowerowe wypady, zwłaszcza jeśli akurat nie mamy ochotyna góry (chociaż można podjechać te parę kilometrów do Masywu Ślęży).

Nie baliście się jechać główną drogą z Gniechowic do Wrocławia 8)  :?:
« Ostatnia zmiana: 28 Gru 2012, 01:08 vilqu »

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Do Wrocka wracaliśmy oczywiście bocznymi drogami. Jazda główną, to pewna śmierć.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
jaka pewna śmierć.... ostatnio jechałem E7 kawałek przed jędrzejowem do Kielc i bardzo sobie chwale :D osobiscie nie widze zadnych problemow w jezdzie glownymi drogami.... sa dobzre utrzymane, nie maja duzych stromizn.... tylko te samochody troche meczace sa, ale jak chce sie szybko pocisnac kilometry to zawsze na glowna wskakuje  :twisted:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Akurat ta jest główna i na tym odcinku nie ma pobocza, a w naszym kraju ludzie lubią na 3ciego i 4tego wyprzedzać.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Cytat: "Waxmund"
jaka pewna śmierć.... ostatnio jechałem E7 kawałek przed jędrzejowem do Kielc ...


Proponuję byś zabrał głos jak już szczęśliwie pokonasz tę trasę o której jest mowa 8)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "Usulovski"
Proponuję byś zabrał głos jak już szczęśliwie pokonasz tę trasę o której jest mowa 8)


Zdaje się, że przede mną nowe wyzwanie :mrgreen:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Na odcinku Wrocław - Świdnica jdroga jest wąska, nie ma w ogóle pobocza, jest za to duży ruch, dużo zakrętów (tak jak zbudowali Niemcy to tak zostało) i przede wszystkim dużo wypadków. Na jednym z zakrętów padł niegdyś jakiś rekord co zostało "nagrodzone" czarnym punktem. Co chwilę ktoś kogoś wyprzedza a nie wszyscy kierowcy zwracają uwagę na rowerzystów, trzeba wówczas uciekać z drogi. Swoją drogą kilkanaście dni temu padł tam inny rekord, motocyklista po zderzeniu z busem przeleciał ok 200 metrów.

http://www.porazki.pucharuefa.com.pl/post,2,4,5.html

Pewnie, że da się przejechać ale każdorazowo okupione jest to dużym stresem, o Kielcach się nie wypowiadam gdyż nie miałem przyjemności.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
heh, no to jak nie ma pobocza zadnego i tyle wariatow to rzeczywiscie niezbyt bezpiecznie.....
ja w swojej okolicy na szczescie mam dosc dobrze utrzymane drogi krajowe, i jazda po nich to (pomijajac ruch samochodowy) sama przyjemnosc :)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Cytat: "Michał Wolff"

Ludzie którym duży ruch jakoś specjalnie nie przeszkadza dadzą sobie tam radę [...]


Ja też dałem sobie tam radę kilka razy, raz jechałem nawet nocą, w czasie deszczu bez przedniego oświetlenia, gdy nie było aut zwalniałem do kilku km/h bo nie bardzo widziałem drogę. Mimo to, jak nie muszę,to raczej omijam takie drogi (nie piszę, że wszystkie główne), choćby z racji mniejszej satysfakcji z jazdy. Dodam tylko, że od 2001 roku ruch na tej trasie wzmógł się, oprócz przczyn ogólnocywilizacyjnych czy znacznej rozbudowy centrum handlowego w Bielanach Wrocławskich, ukończono w międzyczasie autostradę A4 (na odcinku do Krakowa), a wjazd na nią znajduję się we Wrocławiu właśnie u wylotu rzeczonej drogi. Oczywiście wiem, że mimo to, wciaż pokonanie tej drogi rowerem jest możliwe 8)

Twoją relację czytałem kilka dni temu. Znam część tej drogi (Kraków - Jędrzejów) i sobie ją chwalę, zwłaszcza w zimie bo ma chyba jakiś priorytet przy odśnieżaniu :wink:

Tagi: dolnośląskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum