Azja (a może i dalej)

[Kot]

Zdjęcia niesamowite, pięknie tam masz. Fotka z łodzią (tratwą? - przypatrywałam się mocno, ale nie doszłam do tego co to konkretnie jest) cudna - na wodzie żywy ogień. Współczuję przygód z psami i wcale Ci się nie dziwię, że nie żałowałaś tamtego upierdliwego sierściucha. Myślę, że ja w tej sytuacji też bym poczuła przede wszystkim ulgę.

[ewcyna]

Fotka z łodzią to łodź podczas wschodu słońca. Załowałam, że nie mam lepszego aparatu.

U mnie nieoczekiwana zmiana planów.. pozdrawiam z Laosu.

http://www.ewcyna.com/nie-chcem-ale-muszem/

[Janus]

Zazdroszczę wolności No i fajnie, że wreszcie wyjedziesz z tej mgły! Nie wiedziałam, że to typowe zjawisko w tamtym regionie. Szerokiej drogi w Laosie i Yunnan!

[ewcyna]

Laos, Laos i prawie po Laosie.. góry i jeszcze raz góry, ale jakże spokojnie i pięknie. To była dobra decyzja. Mam 120 km do granicy z Chinami, niemal czuć powiew kilkutysięczników i jedynie zastanawiam się, czy zostać na Nowy Rok, który przypada w ten weekend.  Jedno jest pewne - nie zostawią na mnie suchej nitki.
Dla zainteresowanych wpisy na stronie.

[ewcyna]

Już niemal 3 tygodnie w Chinach. Kraj kontrastów, a przejechałam tylko odrobinkę - płasko nie jest oj nie, więc powoli popycham do przodu. Już niedługo skok w bok do Bangkoku, bo wiza tego wymaga, takie buty niestety. Zapraszam na stronę, że przypomnę www.ewcyna.com - 3 chińskie wpisy.
 

[Janus]

Jak zwykle relacje bardzo ciekawe Spodobały mi się zwłaszcza dialogi z rowerzystami z Serbii i Australii oraz Twoje refleksje na temat pośpiechu w podróży. Wydaje mi się, że mamy bardzo podobne podejście Wiadomo - co kto lubi, ale przykład Australijczyków dobrze pokazuje, jak bardzo styl jazdy może wpływać na wrażenia z podróży po danym kraju, a nawet na opinie o jego mieszkańcach.

W tej podróży co i raz przekraczasz granice państw, wpływów kulturowych i stref klimatycznych. Wszystko to pewnie w dużym stopniu wpływa na miejscową kuchnię i dostępne w sklepach jedzenie. Który region najlepiej/najgorzej wspominasz pod względem kulinarnym? Gdzie, Twoim zdaniem, szanse na przeżycie wegetarian są największe?

PS Jak można zapisać się do newslettera, by dostawać na maila powiadomienia o nowych wpisach? Nie mogę znaleźć takiej opcji.

[ewcyna]

O rzesz..masz racje, juz nie ma takiej opcji, najwyraznej to nastepna rzecz, ktora sie na blogu rozjechala. 
Jesli ktos moze polecic speca od blogowej platformy Wordpress to prosze o kontakt.

A co do jedzenia zbieram materialy na wpis o jedzeniu w Chinach..
Jedzenie wcale az tak sie nie rozni.... No bo wszedzie ryz i cos tam.. Od Tajlandii tez zupa kluchowa, ktorej nie lubie.
Najgorsze jedzenie to Filipiny, potem, ale duzo potem Birma i to tylko dlatego ze jednostajne. Tajlandia i Laos to glownie smazony ryz lub kluski-mowimy o jedzeniu budzetowym za 1-2-3 usd.
Najlepsze zdecydowanie tu w Chinach, rowniez pod katem jedzenia bezmiesnego. Takie rzeczy potrafia w 3 minuty w woku wyczarowac..
O spotkaniu z menu z psa jeszcze napisze.

Ps. Kurcze leje. Zdaje sie ze i dla mnie wariant z autobusem staje sie coraz bardziej realny...
 

[yoshko]

W sprawie Wordpressa mogę dopomóc ale najszybciej za kilka dni.

[Janus]

Jedzenie wcale az tak sie nie rozni.... No bo wszedzie ryz i cos tam.. Od Tajlandii tez zupa kluchowa, ktorej nie lubie.

No jasne, chodziło mi właśnie o różnorodność dodatków do ryżu i klusek i co z tego wszystkiego robią Podejrzewam, że ryżu możesz mieć już trochę dość Moi znajomi Chińczycy mieszkający od siedmiu lat w Szwecji przez cały rok, dzień w dzień jedzą ryż na śniadanie, lunch i kolację. Czasem tylko zamiast ryżu mają kluski ryżowe albo ryż z ziemniakami

[ewcyna]

W sprawie Wordpressa mogę dopomóc ale najszybciej za kilka dni.

A niech Ci Bozia wynagrodzi w czym tam chcesz

[ewcyna]

@Janus, w sumie to mi już ten ryż aż tak nie przeszkadza, ale właśnie oni go jedzą od rana do wieczora, mi wystarczy raz dziennie. Jedzeniowo królują Chiny, tak zdecydowanie - uzbieram więcej dokumentacji degustacyjno-zdjęciowej to napiszę!

[ewcyna]

W sprawie Wordpressa mogę dopomóc ale najszybciej za kilka dni.

A niech Ci Bozia wynagrodzi w czym tam chcesz

Ja tylko chciałam podziękowac Yoshko za pomoc, to co nie działało już działa (Janus - np. newslettery - zapraszam).
Nie wiem w czym mu Bozia wynagrodzi, ale może się tu nam potem pochwali .. 

[ewcyna]

Jeszcze niestety nie jedzeniowo..
Rozdział Chiny część druga czas rozpocząć. Pozdrower,

http://www.ewcyna.com/moje-paranoje/

[Janus]

Znajoma Chinka próbowała mnie nauczyć paru zwrotów po chińsku. Póki co jedyny, jaki udało mi się zapamiętać, to "jak śmiesz!" - brzmi mniej więcej "Fan su!" z akcentem na oba słowa Możesz wypróbować, jak znowu trafisz na taką głupią babę

[ewcyna]

No mi właśnie ten chiński nie idzie, ale to "Fan su" już zapamiętałam